Będą mówić: może jeszcze nie jest to, co być powinno, za mało ąszuła i fułaje ale jest wyraźna zmiana na lepsze. A na pytanie "a oglądasz?" odpowiedzą podniesionym tonem: Tylko prostaki oglądają telewizję, ja wolę pójść do teatru lub poczytać książkę. Po fhancusku!
los napisal(a): Będą mówić: może jeszcze nie jest to, co być powinno, za mało ąszuła i fułaje ale jest wyraźna zmiana na lepsze. A na pytanie "a oglądasz?" odpowiedzą podniesionym tonem: Tylko prostaki oglądają telewizję, ja wolę pójść do teatru lub poczytać książkę. Po fhancusku!
Książki OK, ale po tym co się dzieje ostatnio w teatrach, mam coraz częściej tak:
W tamtych czasach Elbląg był portem większym od Gdańska, był w piewszej piątce miast w Rzeczpospolitej, Braniewo w pierwszej dziesiątce, pierwszy okręt dla marynarka wojennej zbudowano w Elblągu. Tak to swobodna żegluga po Zalewie Wiślanym nie ma znaczenia.
Wracając do dyskusji, doceńmy, że Wujnia nie zakazała nam przekopu przez Mierzeję Wiślicką spofodu bezcenne siedliska pokrzywy zwyczajnej y mniszcha lekarskiego.
Natomiast co do Renu, to na alarm bije tym razem Handełesblatt, który zeznaje, że wuj z tym Renem, gdyż niema niema wody na pustyni. Skala tematu budzi, naturelmą, respekt, ale krzywa idzie stanowczo w stronę Meksyku:
Do tego po raz kolejny słyszę ja, że Ren suchy, mimo że zasilają go deszcze a śniegi z więtszej połowy Alp.
Poziom wody w Kaub jest uważany za miernik oceny sytuacji na Renie, najważniejszej drodze wodnej w Niemczech. Miasto niedaleko Koblencji, w pobliżu skały Loreley w Dolinie Górnego Środkowego Renu, wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jest ważnym wąskim gardłem dla całej żeglugi na Renie. Według danych spółdzielni żeglugowej DTG, poziom wody spadł tam ostatnio do 103 centymetrów. Poziom wody poniżej 135 centymetrów w tym miejscu oznacza, że duże kontenerowce muszą znacznie zmniejszyć swój ładunek - w niektórych przypadkach o połowę.
Nie wiem, czy dla Wisły półtora metra głębokości jest serio wogle osiągalne, to pytanie dla rzekologów.
Noji, polecam rozmowę z Horałą, który mówi tak: najpierw CPK, potem kolejki wąskotorowe do niego, a potem, potem, za dwajsia lat se pomyślimy, jak tu pohańbić Królową Polskich Rzek, a no zwłaszcza że mamy do wydania parę złotych na tankiety:
Jako że temat podniosłem, toji, dodam, że bym ten temat zamkł. A udał się z wędką i chwytał liny.
Poziom wody w Kaub jest uważany za miernik oceny sytuacji na Renie, najważniejszej drodze wodnej w Niemczech. Miasto niedaleko Koblencji, w pobliżu skały Loreley w Dolinie Górnego Środkowego Renu, wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jest ważnym wąskim gardłem dla całej żeglugi na Renie. Według danych spółdzielni żeglugowej DTG, poziom wody spadł tam ostatnio do 103 centymetrów. Poziom wody poniżej 135 centymetrów w tym miejscu oznacza, że duże kontenerowce muszą znacznie zmniejszyć swój ładunek - w niektórych przypadkach o połowę.
to jak w kanale panamskim
tylko tam o jedno miejsce w prawo, po przecinku
frachtowce muszą o 20% mniej ładowaćź
Komentarz
W tamtych czasach Elbląg był portem większym od Gdańska, był w piewszej piątce miast w Rzeczpospolitej, Braniewo w pierwszej dziesiątce, pierwszy okręt dla marynarka wojennej zbudowano w Elblągu. Tak to swobodna żegluga po Zalewie Wiślanym nie ma znaczenia.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Smok_(1571)
👣
🐾
🐾
Wracając do dyskusji, doceńmy, że Wujnia nie zakazała nam przekopu przez Mierzeję Wiślicką spofodu bezcenne siedliska pokrzywy zwyczajnej y mniszcha lekarskiego.
Natomiast co do Renu, to na alarm bije tym razem Handełesblatt, który zeznaje, że wuj z tym Renem, gdyż niema niema wody na pustyni. Skala tematu budzi, naturelmą, respekt, ale krzywa idzie stanowczo w stronę Meksyku:
Do tego po raz kolejny słyszę ja, że Ren suchy, mimo że zasilają go deszcze a śniegi z więtszej połowy Alp.
Dla szfabologów: https://www.handelsblatt.com/politik/deutschland/rheinpegel-sinkt-niedrigwasser-bremst-frachtschifffahrt-was-der-wirtschaft-nun-droht/29249106.html
Nie wiem, czy dla Wisły półtora metra głębokości jest serio wogle osiągalne, to pytanie dla rzekologów.
Noji, polecam rozmowę z Horałą, który mówi tak: najpierw CPK, potem kolejki wąskotorowe do niego, a potem, potem, za dwajsia lat se pomyślimy, jak tu pohańbić Królową Polskich Rzek, a no zwłaszcza że mamy do wydania parę złotych na tankiety:
Jako że temat podniosłem, toji, dodam, że bym ten temat zamkł. A udał się z wędką i chwytał liny.
to jak w kanale panamskim
tylko tam o jedno miejsce w prawo, po przecinku
frachtowce muszą o 20% mniej ładowaćź