Strajk pielęgniarek z CZD - czy Mazurek to debil czy cwany lobbysta?
bo jego artykuł wsieci to typowy lobbing.
Pytanie dlaczego taka nieuczciwość?
(nie wchodzę w meritum, bo lobby profesorsko-ordynatorskie jest do zapoznania ze sztuką powroźnictwa konopnego w Polsce).
PS. Tu trochę więcej o kulisach strajku oraz stanowisko ministra
Pytanie dlaczego taka nieuczciwość?
(nie wchodzę w meritum, bo lobby profesorsko-ordynatorskie jest do zapoznania ze sztuką powroźnictwa konopnego w Polsce).
PS. Tu trochę więcej o kulisach strajku oraz stanowisko ministra
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
W 2006 (2007?) dały się rozgrywać Platformie przeciwko Kaczyńskiemu niczym naiwne dzieci.
A Radziwiłł też nie święty. Robienie łaski big-pharmie i niezczyszczenie resortu (wedle mojej wiedzy to najbardziej niedoczyszczony resort, chyba obok MSZ, no ale Waszczu to jawny agent judeoszejtański) idą na jego konto.
Białe miasteczko o ktorym pisze @qiz to jawny tego przykład
Podobnie było i nadal jest ze słynnym 4x400 od Zebali, jest to dodatek, nie podwyżka, do pensji z ktorego straca się koszty pracodawcy i pracownika czyli na reke jest ok 230-240 zł. Nie ida z tego pochodne typu premia, stażowe. Jest po prostu poza stawka zasadniczą i tracą z tego tytułu te osoby które w najblizszych latach ida na emeryturę.
Poza tym to rozporządzenie jest niezgodne przynajmniej z ustawą o zwiazkach zawodowych gdyz pomija wszystkie poza wspomnianym OZZPIP, oraz dyskryminuje inne grupy zawodowe.
Poza tym sposob podpisania zgody w sprawie 4x400 trąci prokuratorem.
Teraz jest to oręż przeciwko PIS a przynajmniej tak to próbuje sie przedstawić.
Pieniądze dla sredniego i niższego personelu są wywalczone z wielkim trudem i po zaciętych atakach a i tak sa to psie pieniadze podczas gdy lekarze po cichu dostaja po 1000 zl lub np 100zl/h za dyżury. I tak np. lekarz za jeden dyżur ma prawie tyle co pielegniarka za miesiac pracy.
BTW moja Wnusia ma skierowanie do CZD z naczyniakiem i wygląda na to, że sobie poczeka :-(
Kwestia finansowa jest niebagatelna, strach przed brakiem przelewu comiesiecznej pensji skutecznie odstrasza przed stanowczym postawieniem sie.
Niskie pensje to przyczyna pracy w co najmniej dwoch (znam przypadki i czterech) miejscach. Przemeczenie, frustracja. Brak systemowych rozwiązań i granie na moralnych zobowiązaniach wobec społeczeństwa. Upolitycznienie środowiska, POwska mentalność lobby profesorsko-ordynartorskiego uaktywnia sie sprzeciwem wobec PiS. Związek OZZPIP to postPRLowska struktura to i nie dziwota takiej postawie wobec PiSu.
Ma ktoś wiedzę z pierwszej ręki na ten temat?
5000 - brutto (ok 3 tyś netto)
tutaj znalzałem coś takiego
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/medycyna/ile-naprawde-zarabiaja-pielegniarki/rlg4s8
wątpie
"Ministerstwo Zdrowia przedstawiło dane, z których wynika, że pielęgniarki w Centrum Zdrowia Dziecka zarabiają średnio ok. 4 tys. zł brutto."
Aha. Co się zaś czyszczenia resortu tyczy - wedle mej wiedzy qiz ma rację. Niestety. I nie sądzę, żeby Pinkas czy Radziwiłł mieli siłę (i ochotę) do dogłębnego czyszczenia.
Mam wiedzę na ten temat wyłącznie z mediów, bez dokładnych danych, ale to co usłyszałam (TVP lub Republika) było dosyć porażające.
narybku zero....sorry, moze ok 1,5% pielegniarek ma 20-25 lat, 2,5% ma 25-35 lat
ok20% w najblizszych latach odejdzie z zawodu
tylko 40% absolwentów rejestruje sie w izbach
brak kadry na kazdym poziomie JUŻ jest faktem, za 5-10 lat bedzie dramat
Pierwszy jest oczywisty i już w tym wątku podnoszony - pieniądze. Płace pielęgniarek są niskie. Nie wiem jak to jest w CZD ale w Krakowie, pielęgniarka, żeby osiągnąć poziom średniej krajowej musi brać kupę dyżurów, co w przeliczeniu godzinowym daje ponad 1,5 etatu. Często dosłownie "musi" bo doświadczonego personelu jest za mało.
Drugi, ma charakter bardziej systemowy, i do pewnego stopnia jest źródłem pierwszego: brak szacunku. Niestety. Zdecydowana większość lekarzy, mniej lub bardziej otwarcie zgadza sie z poglądem, że pielęgniarki (i w ogóle "nielekarski personel medyczny") to osoby, które chciałby być lekarzami ale są na to po prostu za głupie. Założenie to, w wielu przypadkach jest pewnie prawdziwe, co jednak nie zmienia jego szkodliwych skutków. Pierwszy z nich jest wspomniana wcześniej kwestia pieniędzy - finansowe żądania "głupich" nie są traktowane poważnie. I to nie tylko w kwestii wynagrodzenia "etatowego". Przy różnego rodzaju grantach czy programach badawczych zdarza się, że biorący w nich udział (odpłatnie) lekarze, wymagają od pielęgniarek wykonywania dodatkowych prac w ramach obowiązków zawodowych - bo np. "przecież i tak pobiera krew więc nie ma sensu płacić za podstawienie dodatkowej probówki". Przekłada się to też na inne - trudniejsze do precyzyjnego opisu układy. Kilku znajomych lekarzy, mających za sobą doświadczenia pracy w szpitalach polskich, skandynawskich i kanadyjskich, wspominało, że "tam" relacje lekarz-pielęgniarka wyglądają zupełnie inaczej niż w Polsce. I niekoniecznie im się to podobało.
Wytyczne i wymogi europejskie wprost to uniemożliwiają
Zreszta to już bylo a w latach 90-tych zlikwidowano większość Liceów Pielegniarskich
Teraz tylko licencjat i studia a poziom bardzo wysoki, niewiele mniejszy od medycznych co w polaczeniu z żenującą płacą jest skutecznym straszakiem
Z tego co wiem w Radzie Dialogu Społecznego toczą sie rozmowy ws podwyżek, plany sa takie - 1,5 średniej krajowej, 1,75 i 2 w zależności od wyksztalcenia (licencjat, specjalizacja, mgr)
Jaki jest etap rozmów i od kiedy miałyby te wytyczne wejść w zycie - nie wiem.
marniok: tak, wiem, ale poza podniesieniem składki trzeba mieć jakiś plan docelowego ukształtowania systemu (nie twierdzę, że wykształcenie pielęgniarek z tego punktu widzenia jest najważniejsze albo w ogóle szczególnie istotne, ale skoro mowa w wątku o pielęgniarkach...)
Zadajmy sobie pytania w inny sposób - czy w Norwegii, Anglii czy Niemczech pensja pielęgniarki znacząco przekracza średnią krajową? Czy średnia krajowa jest uwłaczającą pensją poniżej godności? Czy uczciwe jest podawanie w dyskursie publicznym podstawy gdy zarabia się faktycznie 2 podstawy?
Popyt Podaż
Śmiem twierdzić że na swędziuf popyt jest mały, pielęgniarek natomiast brak. Nie widze przeszkód aby jedni i drudzy się przekwalifikowali i swędziowie emigrowali za chlebem i zaczeli podcierać zmurszałe nazistowskie stare dup* a pielęgniarki ferowac wyroki. Gorzej być nie może ....