Fatus docenił bo z Fatusowej kieszeni kasia wypływa.
I tak jak napisł Szturmowiec Rzplitej: Jeśli ja to dobrze rozumiem, to to nie jest rozwiązanie dla poważnych ludzi, tylko dla szmondactwa, co to przy komputerku coś tam wyprawia bezkosztowo. A jak wiadomo nie od dziś, szmondactwo z aspiracjami i smykałką to ziemi naszej sól, zaś dotychczasowy system sypał im piach w tryby parowozu, jak również pchał kij w szprychy i pod nogi kłodę rzucał raz po raz.
I tu sęk pogrzebany, tak jak tylko niektóre koleżeństwo zauważyło. Projekt zarąbisty jak się kosztuf nie ma, ZERO, NADA. Ale jak koszta som to już i problem się zaczyna. A dlaczego? A dlatego na ten przykład że teraz podatek płaci taki mikrus od dochodu a będzie płacił od przychodu.
Przychód, dochód, jeden wuj, jak sie okazuje.........Nie ma sprawy jest OK
Namnożyło się miłośników podatków obrotowych cholera. Zabraliby się za uporządkowanie i uszczelnienie VAT który jest podatek inteligentny, nie prymitywny cep jak obrotowiec. A jak inteligentny to nie dla idiotów. Teraz to jest popsuty przez krętaczy i lobbystów. Od zawsze wiadomo, że okazje do oszustw i nieefektywności tworzą zróżnicowane stawki oraz zwrot bez nadzoru, szczególnie zaś brak opodatkowania przy eksporcie. Wielość stawek komplikuje rozliczenia, wręcz zachęca i promuje gierki taryfowe znaczy z klasyfikacją towarów i usług do grup oraz znacząco podnosi koszty poboru. Zaś nie pobieranie od eksportu, szczególnie wewnątrzwspólnotowego, silnie i jawnie zachęca do eksportu faktur zamiast towarów i usług, czyli ordynarnych oszustw i wyłudzeń równocześnie radykalnie utrudniając ich wykrywanie. Podobnie jest z powierzeniem poboru wystawiającym faktury zamiast bezpośredniej zapłaty do budżetu. Co do ZUS to trza uczciwie powiedzieć czy mamy solidarnościowy czy oszczędnościowy system emerytalny. Na powszechny oszczędnościowy to chyba nas długo nie będzie stać bo oszczędności małe i rozkradzione. Pozostaje więc solidarnościowy czyli trzeba przyznać, że składka ZUS to zwykły podatek. Czeka więc nas ujawnienie smutnej prawdy o możliwościach, wyliczenia i negocjacje wysokości i formy poboru tego podatku oraz efektu w postaci emerytur określonej wysokości w dającej się przewidzieć przyszłości. Nie wiem czy Polacy są bardziej dojrzali od Francuzów i w obliczu poważnego zagrożenia bezpieczeństwa i suwerenności państwa zdecydują się na poniesienie większych ciężarów na jego utrzymanie i na solidarne utrzymanie seniorów, chorych i zupełnie niezaradnych, czy jak Francuzi będą robić antyrządowe zadymy na ulicach dla zachowania niegodziwych i niemożliwych do sfinansowania przywilejów. Ja jestem przygotowany i na składkę ZUS od całości dochodów tj solidarnościową i na 3-ci próg podatkowy. Jak mi jakiś liberał narzeka, że on nie będzie pracował w takim przypadku to zawsze pytam, czy zwolni się z roboty jak mu od drugiego dziesiątka tysięcy na miesiąc państwo zabierze w sumie nie 35 % tylko np 40 %, albo czy odmówi przyjęcia awansu bo przekroczy np 30 na miesiąc i wtedy państwo mu zabierze już 50 %. To samo z przedsiębiorcami, jak ja, czyli solą tej ziemi według liberałów. Co ? Zejdziecie do podziemia albo wyjedziecie świadczyć te "usługi o wysokiej wartości dodanej" w dziedzinie zarządzania i coachingu oraz innych "miękkich" umiejętności do UK albo USA, jak wam podniosą opodatkowanie z 19 % plus 1.500 ZUS miesięcznie np na 35 % od dochodu? Płaćcie, albo na drzewo ! Kto ma płacić? Rodziny wielodzietne i zarabiający z pierwszego kwartyla? Dużo dostaliście od Pana Boga to dużo się od was wymaga.
Nu, racjonalny ustawodawca może jeszcze przeczytać i zmienić "przy" na "do" i wszyscy będą radzi, bo bezkosztowcy (także np. etaty ukryte w działalnościach) nie stracą, a kosztowcy, będą mieli, jak mieli ino na jedno konto będą odprowadzać, bez ciurlania się z księgowością.
celnik.mateusz napisal(a): Fatus, ale Półmisiek ma rację. Płacisz do ZUSu 1121/msc niezależnie od tego, czy masz przychód/dochód. Jeśli masz jakiś zysk, to dorzucasz jeszcze PITa. Gdyby był ten podatek przychodowy, to zapłaciłbyś maksymalnie 1125/msc, czyli tyle, ile płacisz do ZUSu tak czy siak, a PITem już byś sobie głowy nie zawracał.
Oczywiście obliczenia nie dotyczą płacących mały ZUS.
Nadal koleżeństwo twierdzi że jest OK wymagac płacenia podatków od przychodu a nie od dochodu. No to musi być OK. Szczególnie w obliczu 8 tysi jako progu wolnego od podatku (ot takie cuś sobie przypominam) i detali, zupełnie nieistotnych jak na ten przykład gupiego pytania "bierzemy pod uwagę miesiąc po miesiącu, czy też rok cały czyli 5tysi x 12 miechuf" .............
A i nowa proponowana propozycja już nie bierze 15% (jak jeszcze proponowano w kwietniu) nie 22,5% ale 25 % lub 31%. Jest OK
los napisal(a): Zgadza się, fatus, nie należy płacić żadnych podatków. Za to rząd powinien każdemu obywatelowi dać do mieszkanie Wawel albo Zamek Królewski do wyboru.
Chciwość ucapia duszę i prowadzi wprost do Piekła.
Szydera Losie, szydera. A wiesz sam co się z szydercą robi......
Ja płacić podatki chcę. Płaciłem i płacę. Ale od tego co zarobię czyli od tego co jest moim dochodem.
Ale to tak jak z oburzaniem sie o 500+, ze tylko dzieciaci dostana. Tak, w pewnym sensie to jest niesprawiedliwe, ale jest tez konieczne bo dzieci sa Polsce potrzebne jak woda i trzeba posiadanie dzieci promowac.
Potrzebne sa tez firmy w branzach gdzie sa duze marze, za malo mamy bankierow (w sensie takich quantow a'la Los), inzynierow i tak dalej. Dlatego trzeba powstawanie takich firm ulatwic.
A podatki ktos placic musi tak czy siak.
EDIT: Inna sprawa co ten limit do 5000 ma wspolnego z placa takich ludzi o ktorych napisalem. Wiec moze chodzi faktycznie o wyciagniecie mas z szarej strefy, a przy takim nieszczelnym systemie podatkowym i pompowaniu kosztow liczenie od dochodu byloby samobojstwem panstwa.
los napisal(a): Zgadza się, fatus, nie należy płacić żadnych podatków. Za to rząd powinien każdemu obywatelowi dać do mieszkanie Wawel albo Zamek Królewski do wyboru.
Chciwość ucapia duszę i prowadzi wprost do Piekła.
Szydera Losie, szydera. A wiesz sam co się z szydercą robi......
Ja płacić podatki chcę. Płaciłem i płacę. Ale od tego co zarobię czyli od tego co jest moim dochodem.
Taki tradycjonalista jestem i już.
Jeśli uważasz, że podatek cię krzywdzi, to działaj. PiS to dzieci we mgle, coś chcą naprawić, ale nie za bardzo wiedzą jak. Jak masz coś do przekazania, to głośno krzycz a dla zwrócenia uwagi przyłóż mocno żelaznym drągiem po mordzie, bo to dzieci we mgle - niby słuchają a nie nie słyszą.
Oczywiście - tylko wtedy, gdy oczekujesz od nich dobrej woli. Jeśli to takie same złodziejaszki jak PO, nie warto tracić czasu na rozmowę.
Znam lepszy sposób na dzieci we mgle. Jak zaczynają błądzić zbyt daleko w las to nie pozwalam im się prowadzić i wybieram innego przewodnika przy urnach.
A co do złodziejaszków..... oryginał projektu jest z szuflad PO więc tego ten tamtego trza ostrożnie ze złodziejaszkami.
Rafał napisal(a): Ja jestem przygotowany i na składkę ZUS od całości dochodów tj solidarnościową i na 3-ci próg podatkowy. Jak mi jakiś liberał narzeka, że on nie będzie pracował w takim przypadku to zawsze pytam, czy zwolni się z roboty jak mu od drugiego dziesiątka tysięcy na miesiąc państwo zabierze w sumie nie 35 % tylko np 40 %, albo czy odmówi przyjęcia awansu bo przekroczy np 30 na miesiąc i wtedy państwo mu zabierze już 50 %. To samo z przedsiębiorcami, jak ja, czyli solą tej ziemi według liberałów. Co ? Zejdziecie do podziemia albo wyjedziecie świadczyć te "usługi o wysokiej wartości dodanej" w dziedzinie zarządzania i coachingu oraz innych "miękkich" umiejętności do UK albo USA, jak wam podniosą opodatkowanie z 19 % plus 1.500 ZUS miesięcznie np na 35 % od dochodu? Płaćcie, albo na drzewo ! Kto ma płacić? Rodziny wielodzietne i zarabiający z pierwszego kwartyla? Dużo dostaliście od Pana Boga to dużo się od was wymaga.
Zarabiający przyzwoite pieniądze poradzą sobie bez niczyjej łaski. Pierwsze rozwiązanie które mi przychodzi do głowy, to płacenie kwoty bazowej za etat w PL i wypłacanie premii przez spółkę offshore. Nie Wyspy Marshalla, tyko kraj który ma podpisaną umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania i nie jest wpisany na listę rajów podatkowych. W ten sposób niektóre firmy płaciły swoim managierom jeszcze przed wejściem Polski do EU. Wszystko zgodnie z przepisami.
polmisiek napisal(a): Kulega Fatus nie straci, inni z duzymi kosztami tez nie straca, ale problemem jest to, ze ci bez kosztow zyskaja. Dobrze rozumim?
Zasadniczy wielbłąd w rozumowaniu kolegi jest taki, że "inni z dużymi kosztami" nie istnieją albowiem dawno zamknęli biznes lub nigdy go nie otwierali. Nie da się równocześnie: - mić "dużych kosztów", - płacić ZUS-u 1,1 tyś zł, - fakturować 5 tyś netto
polmisiek napisal(a): Kulega Fatus nie straci, inni z duzymi kosztami tez nie straca, ale problemem jest to, ze ci bez kosztow zyskaja. Dobrze rozumim?
Zasadniczy wielbłąd w rozumowaniu kolegi jest taki, że "inni z dużymi kosztami" dawno zamknęli biznes. Nie da się mić "dużych kosztów", płacić ZUS-u 1,1 tyś zł, fakturować 5 tyś netto i przeżyć z resztek.
polmisiek napisal(a): Ale czy ta zmiana będzie dla nich na gorsze? Wg mnie nie, będą mieli tak samo źle.
A to nie miała być dobra zmiana? A to ja przepraszam i wycofuję się na z góry Kościuszki upatrzoną pozycję. Bo jak zmiana ma być ze złego na złe. Chyba że to postęp jest ......... tak wiele się zmienia aby tak wiele było tak jak było.
polmisiek napisal(a): Ale czy ta zmiana będzie dla nich na gorsze? Wg mnie nie, będą mieli tak samo źle.
A to nie miała być dobra zmiana? A to ja przepraszam i wycofuję się na z góry Kościuszki upatrzoną pozycję. Bo jak zmiana ma być ze złego na złe. Chyba że to postęp jest ......... tak wiele się zmienia aby tak wiele było tak jak było.
To jest zmiana dla maluchów. Jej celem jest nie tyle obniżenie podatku, a przede wszystkim uproszczenie jego ponoszenia. No i umożliwienie działania ludziom, którzy wystawiają frę od czasu do czasu, a ZUS muszą dziś płacić cięgiem. Tacy ludzie istnieć nie mogą, a będą mogli. Ludziom powyżej tego poziomu to raczej nie będzie oferowane, a tylko tym albo rozpoczynającym, albo robiącym drobiazgi ubocznie. Tak to widzę i w tym się dopatruję sensu.
polmisiek napisal(a): Ale czy ta zmiana będzie dla nich na gorsze? Wg mnie nie, będą mieli tak samo źle.
A to nie miała być dobra zmiana? A to ja przepraszam i wycofuję się na z góry Kościuszki upatrzoną pozycję. Bo jak zmiana ma być ze złego na złe. Chyba że to postęp jest ......... tak wiele się zmienia aby tak wiele było tak jak było.
Powtarzam Fatusie, bo już pisałem to Tobie wczoraj. Dla niektórych #dobrazmiana stała się tak dobrą, że nawet i #dojnazmiana
polmisiek napisal(a): Ale czy ta zmiana będzie dla nich na gorsze? Wg mnie nie, będą mieli tak samo źle.
A to nie miała być dobra zmiana? A to ja przepraszam i wycofuję się na z góry Kościuszki upatrzoną pozycję. Bo jak zmiana ma być ze złego na złe. Chyba że to postęp jest ......... tak wiele się zmienia aby tak wiele było tak jak było.
Powtarzam Fatusie, bo już pisałem to Tobie wczoraj. Dla niektórych #dobrazmiana stała się tak dobrą, że nawet i #dojnazmiana
Mam jeszcze złudzenia że aż tak wujowo nie jest.......
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
fatuswombatus napisal(a):
polmisiek napisal(a): Ale czy ta zmiana będzie dla nich na gorsze? Wg mnie nie, będą mieli tak samo źle.
A to nie miała być dobra zmiana? A to ja przepraszam i wycofuję się na z góry Kościuszki upatrzoną pozycję. Bo jak zmiana ma być ze złego na złe. Chyba że to postęp jest ......... tak wiele się zmienia aby tak wiele było tak jak było.
To jest zmiana dla maluchów. Jej celem jest nie tyle obniżenie podatku, a przede wszystkim uproszczenie jego ponoszenia. No i umożliwienie działania ludziom, którzy wystawiają frę od czasu do czasu, a ZUS muszą dziś płacić cięgiem. Tacy ludzie istnieć nie mogą, a będą mogli. Ludziom powyżej tego poziomu to raczej nie będzie oferowane, a tylko tym albo rozpoczynającym, albo robiącym drobiazgi ubocznie. Tak to widzę i w tym się dopatruję sensu.
A czy projekt 8 tysi wolnych od podatku nie był właśnie dla maluchów? Ja jedyny, potencjalny, plus widzę takowy że nie będę (mamm nadzieję że nie będę) musiał wypełniać co miesiąc KPiR plus zbioru dowodów wewnętrznych. Mam takie złudzenie......
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): To jest zmiana dla maluchów. Jej celem jest nie tyle obniżenie podatku, a przede wszystkim uproszczenie jego ponoszenia. No i umożliwienie działania ludziom, którzy wystawiają frę od czasu do czasu, a ZUS muszą dziś płacić cięgiem. Tacy ludzie istnieć nie mogą, a będą mogli. Ludziom powyżej tego poziomu to raczej nie będzie oferowane, a tylko tym albo rozpoczynającym, albo robiącym drobiazgi ubocznie. Tak to widzę i w tym się dopatruję sensu.
I wszystko w temacie. Dlaczego ludzie mają aż taki problem, żeby to zrozumieć ?
I jeszcze Eden pierdoli coś o dojnej zmianie. Gdzie tu jest dojenie Eden, wytłumacz mi ?
fatuswombatus napisal(a): Nadal koleżeństwo twierdzi że jest OK wymagac płacenia podatków od przychodu a nie od dochodu.
Generalnie podatek od przychodu dla jedzących "małą łyżką" i z dużymi kosztami jest zabójczy. Ale tacy, żeby przeżyć, muszą wyrobić przeciętny przychód na poziomie znacznie wyższym niż 5 tys miesięcznie. Dla innych znanych mi drobnych przedsiębiorców "zabijająca" bywa konieczność comiesięcznego odprowadzania ZUS - nawet jak przychód wynosi 0. I ta propozycja chyba jest dla nich. Czy opłacalne? Nie mam pewności, ale przy kawie zrobiłem se w Excelu prostą symulację: Dwie opcje
"teraz" : "obciążenia" = ZUS 1120 zł/mies niezależnie od przychodu. + podatek 19% przychodu pomniejszonego o ZUS i koszty; "zostaje" = przychód - (obciążenia + koszty) "nowa": obciążenia = 0,225 przychodu; "zostaje" = przychód -(obciażenia + koszty). Potem policzyłem jak to co "zostaje" będzie wyglądać przy przychodach od 1500 do 5000 i kosztach 0, 20%, 30% i 40% no i zawsze mi wychodzi, że w tym przedziale przy nowym systemie zostaje więcej. Wiem, że prymitywne i koledzy bieglejsi z ekonomii mają powody do wyśmiania, ale to chyba jednak pokazuje intencje pomysłodawców
#dojnazmiana na razie obserwuję u siebie na parafii Horche. Obsada intratnych, bardzo dobrze płatnych stanowisk z klucza partyjnego, zgodnie z kluczem BMW oczywiście. Miernoty, często bez kwalifikacji i potrzebnych przymiotów osobistych o bardzo wątpliwej konduicie w dodatku. Jeżeli jeszcze zmiany w systemie podatkowym zostaną skrojone pod wąską grupę lepsiejszych cffaniakow, a które będą uderzać w drobnych i uczciwych przedsiębiorców o czym pisze Fatus, to moja zabawa słowna z hasłem przewodnim rządów PiS wcale nie okaże się trollowaniem jak chce Los, tylko nazywaniem rzeczy po imieniu, bez owijania w bawełnę i bułkie przez bibułkie. Eden po prostu pisze jak jest
Komentarz
I tak jak napisł Szturmowiec Rzplitej:
Jeśli ja to dobrze rozumiem, to to nie jest rozwiązanie dla poważnych ludzi, tylko dla szmondactwa, co to przy komputerku coś tam wyprawia bezkosztowo. A jak wiadomo nie od dziś, szmondactwo z aspiracjami i smykałką to ziemi naszej sól, zaś dotychczasowy system sypał im piach w tryby parowozu, jak również pchał kij w szprychy i pod nogi kłodę rzucał raz po raz.
I tu sęk pogrzebany, tak jak tylko niektóre koleżeństwo zauważyło. Projekt zarąbisty jak się kosztuf nie ma, ZERO, NADA. Ale jak koszta som to już i problem się zaczyna. A dlaczego? A dlatego na ten przykład że teraz podatek płaci taki mikrus od dochodu a będzie płacił od przychodu.
Przychód, dochód, jeden wuj, jak sie okazuje.........Nie ma sprawy jest OK
.............
A i nowa proponowana propozycja już nie bierze 15% (jak jeszcze proponowano w kwietniu) nie 22,5% ale 25 % lub 31%. Jest OK
Chciwość ucapia duszę i prowadzi wprost do Piekła.
Ja płacić podatki chcę. Płaciłem i płacę. Ale od tego co zarobię czyli od tego co jest moim dochodem.
Taki tradycjonalista jestem i już.
Potrzebne sa tez firmy w branzach gdzie sa duze marze, za malo mamy bankierow (w sensie takich quantow a'la Los), inzynierow i tak dalej. Dlatego trzeba powstawanie takich firm ulatwic.
A podatki ktos placic musi tak czy siak.
EDIT: Inna sprawa co ten limit do 5000 ma wspolnego z placa takich ludzi o ktorych napisalem. Wiec moze chodzi faktycznie o wyciagniecie mas z szarej strefy, a przy takim nieszczelnym systemie podatkowym i pompowaniu kosztow liczenie od dochodu byloby samobojstwem panstwa.
Oczywiście - tylko wtedy, gdy oczekujesz od nich dobrej woli. Jeśli to takie same złodziejaszki jak PO, nie warto tracić czasu na rozmowę.
A co do złodziejaszków..... oryginał projektu jest z szuflad PO więc tego ten tamtego trza ostrożnie ze złodziejaszkami.
- mić "dużych kosztów",
- płacić ZUS-u 1,1 tyś zł,
- fakturować 5 tyś netto
i przeżyć z resztek.
Jej celem jest nie tyle obniżenie podatku, a przede wszystkim uproszczenie jego ponoszenia.
No i umożliwienie działania ludziom, którzy wystawiają frę od czasu do czasu, a ZUS muszą dziś płacić cięgiem. Tacy ludzie istnieć nie mogą, a będą mogli.
Ludziom powyżej tego poziomu to raczej nie będzie oferowane, a tylko tym albo rozpoczynającym, albo robiącym drobiazgi ubocznie. Tak to widzę i w tym się dopatruję sensu.
Mam jeszcze złudzenia że aż tak wujowo nie jest.......
To jest zmiana dla maluchów.
Jej celem jest nie tyle obniżenie podatku, a przede wszystkim uproszczenie jego ponoszenia.
No i umożliwienie działania ludziom, którzy wystawiają frę od czasu do czasu, a ZUS muszą dziś płacić cięgiem. Tacy ludzie istnieć nie mogą, a będą mogli.
Ludziom powyżej tego poziomu to raczej nie będzie oferowane, a tylko tym albo rozpoczynającym, albo robiącym drobiazgi ubocznie. Tak to widzę i w tym się dopatruję sensu.
A czy projekt 8 tysi wolnych od podatku nie był właśnie dla maluchów? Ja jedyny, potencjalny, plus widzę takowy że nie będę (mamm nadzieję że nie będę) musiał wypełniać co miesiąc KPiR plus zbioru dowodów wewnętrznych. Mam takie złudzenie......
I jeszcze Eden pierdoli coś o dojnej zmianie. Gdzie tu jest dojenie Eden, wytłumacz mi ?
I ta propozycja chyba jest dla nich.
Czy opłacalne? Nie mam pewności, ale przy kawie zrobiłem se w Excelu prostą symulację: Dwie opcje
"teraz" : "obciążenia" = ZUS 1120 zł/mies niezależnie od przychodu. + podatek 19% przychodu pomniejszonego o ZUS i koszty; "zostaje" = przychód - (obciążenia + koszty)
"nowa": obciążenia = 0,225 przychodu; "zostaje" = przychód -(obciażenia + koszty).
Potem policzyłem jak to co "zostaje" będzie wyglądać przy przychodach od 1500 do 5000 i kosztach 0, 20%, 30% i 40% no i zawsze mi wychodzi, że w tym przedziale przy nowym systemie zostaje więcej.
Wiem, że prymitywne i koledzy bieglejsi z ekonomii mają powody do wyśmiania, ale to chyba jednak pokazuje intencje pomysłodawców