Może to trochę opinia na wyrost, ale osoby, które sa przeciw ekshumacjom, dają moralne pozwolenie na kolejne takie historie, kolejne Jolanty Brzeskie. Dlaczego łączę te dwie historie? Bo jeśli mogli zrobić to z prezydentem, mogą zrobić to z każdym. Żenuje mnie, że przedstawiciele JBPP nie są w stanie tego zrozumieć.
sama ekshumacja to nie brak szacunku, owszem sposób ekshumacji moze być okazaniem jej braku, ale nie w tym przypadku gdyz wszystkie dotychczasowe sygnały w tej sprawie wskazuja że z brakiem szacunku mieliśmy do czynienia na miejscu tragedii i w czasie tzw sekcji
los napisal(a): Oni nie robią tego dlatego, że nie rozumieją. Oni to robią dlatego, że znakomicie rozumieją.
Ale przecież ich głos nic nie znaczy, a takim gadaniem tylko się odsłaniają. Nie pojmuję. Tzn. bardzo dobrze gdy maski spadają, ale ogólnie nie pojmuję tego zachowania.
los napisal(a): Oni nie robią tego dlatego, że nie rozumieją. Oni to robią dlatego, że znakomicie rozumieją.
Ale przecież ich głos nic nie znaczy, a takim gadaniem tylko się odsłaniają. Nie pojmuję. Tzn. bardzo dobrze gdy maski spadają, ale ogólnie nie pojmuję tego zachowania.
KAnia napisal(a): świadomie przemieszali szczątki mężczyzn i kobiet.
A to ma jakieś szczególne, dodatkowe znaczenie?
U jednej z ofiar katastrofy, kobiety (nazwisko do wiadomości redakcji), znaleziono duży fragment skóry zdartej z twarzy mężczyzny, z widocznym męskim zarostem. Z kolei w trumnie innej ofiary, mężczyzny (nazwisko również do wiadomości redakcji), znajdowała się część kobiecej czaszki z długimi włosami. Nie ma tu możliwości pomyłki, musiało to być świadome działanie – mówi „GP” osoba znająca wyniki niedawnych ekshumacji.
Czuję ogromny ból i jest mi bardzo przykro, że byli przełożeni mojego męża, minister obrony narodowej Bogdan Klich i zwierzchnik sił zbrojnych Bronisław Komorowski dopuścili do tego, że polskich dowódców sił zbrojnych potraktowano w taki sposób. Szokiem dla mnie jest to, że nie dopilnowali, by Rosjanie potraktowali ich w odpowiedni sposób, by ich ciał nie zhańbiono. Zresztą to nie dotyczy tylko nas, żon generałów, ale rodzin wszystkich ofiar smoleńskich — mówi Krystyna Kwiatkowska.
Świadome działanie możliwe jeśli autorstwa zdegenerowanych kagiebowskich bestii. Jeśli tak robią dla przyjemności i postrachu i sami ustawiają przeciek ujawniający oficjalnie zaprzeczając.
Ja jednak stawiam na spontaniczny bałagan i niechlujstwo. Nieudolne pijaki to robiły, a polska delegacja z ona czele dbała o dobre stosunki z ruskim dowództwem.
Świadome działanie może mieć zupełnie inny podtekst. Np. może chodzić o świadome i celowe zacieranie śladów zbrodni. Z uszkodzeń ciał i rozmieszczenia pasażerów w samolocie można byłoby wnioskować o uszkodzeniach samolotu, a dalej o miejscach podłożenia ewentualnych ładunków. Z pomieszanych ciał dodatkowo pośmiertnie uszkodzonych można nic nie wywnioskować.
można wnioskować. Na przykład, jeśli Anodina oparła się o sfałszowane wyniki sekcji, to jej raport jest też fałszywy, bez podawania dodatkowych dowodów.
No i nie wszystkie ciała zostały tak rozczłonkowane, przypominam.
Rafał napisal(a): Świadome działanie możliwe jeśli autorstwa zdegenerowanych kagiebowskich bestii. Jeśli tak robią dla przyjemności i postrachu i sami ustawiają przeciek ujawniający oficjalnie zaprzeczając.
Ja jednak stawiam na spontaniczny bałagan i niechlujstwo. Nieudolne pijaki to robiły, a polska delegacja z ona czele dbała o dobre stosunki z ruskim dowództwem.
takie typowo rosyjskie "poczucie humoru" jest opisane w książkach
nie ma żadnego bałaganu ani niechlujstwa - nie wobec Polaków śp Anna Walentynowicz w relacji syna wyglądała po śmierci, jakby spała, twarz miała nienaruszoną a podczas sekcji w Polsce okazało się, że twarzy w ogóle nie było - okazało się, kiedy już odnaleziono ciało, bo początkowo w jej grobie leżał ktoś inny
Po KGB niczego ludzkiego się nie spodziewałem i nie spodziewam. Wciąż czekam na ludzkie reakcje prominentów PO z tamtego czasu. Zastanawiam się też nad opętanymi Obywatelami RP.
Rafał napisal(a): Po KGB niczego ludzkiego się nie spodziewałem i nie spodziewam. Wciąż czekam na ludzkie reakcje prominentów PO z tamtego czasu. Zastanawiam się też nad opętanymi Obywatelami RP.
Tzw. resort zatrudniał tysiące ludzi: MSW, MO, ORMO, konfidenci w ministerstwach, w każdym zakładzie pracy... Było ich od cholery. Do tego te wszystkie nadzwyczajne kasty; sędziowie, celebryci itp. A, że opętani? Wystarczy poczytać Wielowiejską i GW- nianych dziennikarzy na tt, którzy codziennie podkręcają emocje.
No jednak jest różnica pomiędzy zwykłą interesownością i karierowiczostwem, a opętaniem. Większość aktywnych współpracowników komuny i postkomuny to byli i są karierowicze i chciwcy. Nie da się wykluczyć, ale trudno uwierzyć, że też ideowcy.
Rafał napisal(a): No jednak jest różnica pomiędzy zwykłą interesownością i karierowiczostwem, a opętaniem. Większość aktywnych współpracowników komuny i postkomuny to byli i są karierowicze i chciwcy. Nie da się wykluczyć, ale trudno uwierzyć, że też ideowcy.
Jak widać, niektórzy uważają, że rosyjska agentura w Polsce jednak różni się czymś od centrali. Bolek był agentem KGB, prowadzonym przez Kiszczaka wg wytycznych. No więc czym różni się kagiebista moskiewski od polskiego rezydenta? że trochę gorzej mówi po polsku?
ws. bałaganu i niechlujstwa: dowództwo w Moskwie przygotowania na lotnisku, sprzęt, certyfikacja, wyposażenie lotniska, precyzyjne przygotowanie pułapki, lot testowy iła
Rafał napisal(a): Ja jednak stawiam na spontaniczny bałagan i niechlujstwo. Nieudolne pijaki to robiły, a polska delegacja z ona czele dbała o dobre stosunki z ruskim dowództwem.
Wie Kolega - mnie po takich słowach stoi przed oczami obrazek z któregoś filmu Anity Gargas. Tam jeden z urzędników kancelarii Lecha Kaczyńskiego wspomina 10 kwietnia w Moskwie, kiedy samolot jeszcze dymił, i panował "bałagan". Facet ewidentnie jeszcze nie wyszedł z szoku podczas kręcenia filmu, ale nie w tym rzecz - wspomina jak stłoczono ich w pokoju i zakazywano wychodzić. Jakiś umundurowany rusek wyraźnie lekceważącym i kpiarskim tonem dodał przy tym: "to dla waszego dobra, bo wiecie - u nas bałagan. Ludzie giną. Można wyjść i tak się zgubić, że się nie wróci."
Zapewniam Kolegę że bałagan i niechlujstwo jest - a w operacjach służb, jest to bałagan i niechlujstwo starannie zaplanowane. Co ma zginąć - ginie, co ma się przypadkiem znaleźć - to się cudownie odnajduje.
I powiem szczerze że aż takiego niefrasobliwego podejścia się po Koledze nie spodziewałem. Ja rozumiem gdyby to rzekł ktoś z Zachodniej Europy, ewentualnie jakiś fajnopolak - ale Kolega wie i rozumie znacznie więcej. Trochę wiedzy o metodach i strategii rosyjskich służb by się przydało - polecam na poczatek "Akwarium" Suworowa a potem "Nowe kłamstwa w miejsce starych" Golicyna.
Za dużo Koleżeństwo czyta o tych służbach.Za mało Koleżeństwo się wczytuje w posty na które odpowiada.
Podtrzymuję że Rosja to bałagan - no bardak prosto.Oczywiście wiem, że to państwo policyjne, państwo służb z tradycją od swego założyciela Iwana Groźnego, niebezpiecznego psychola i furiata zresztą. Te jego cechy osobowe, być może wzmocnione wcześniejszą praktyką współpracy moskiewskich elit z tatarskimi panami, będącej mieszaniną nienawiści i interesownej służalczości, odcisnęły trwały ślad na modelu funkcjonowania rosyjskiego państwa i społeczeństwa. Tak więc, odnosząc się do komentarzy Koleżeństwa, bardach i perfidia służb w Rosji współistnieją od zawsze i mają się nadspodziewanie dobrze pomimo mizerii Rosji.
Rafał napisal(a): Świadome działanie możliwe jeśli autorstwa zdegenerowanych kagiebowskich bestii. Jeśli tak robią dla przyjemności i postrachu i sami ustawiają przeciek ujawniający oficjalnie zaprzeczając.
Ja jednak stawiam na spontaniczny bałagan i niechlujstwo. Nieudolne pijaki to robiły, a polska delegacja z ona czele dbała o dobre stosunki z ruskim dowództwem.
O, nie! Oni dobrze wiedzą kogo można upokarzać, a z kim trzeba się liczyć. Z tchórzami i gawnojedami (Tusk) z państwa teoretycznego mogli sobie pozwolić na wszystko. Bezczeszczenie zwłok było pokazaniem Paliaczkom gdzie jest ich miejsce. I całkiem im się to udało. Bul poleciał do Moskwy z orderami i podziękowaniami za "pomoc w katastrofie", nagrodził szofera z BORu stopniem generalskim, Nycz pojednał się z cerkwią, Kopacz dziękowała i chwaliła - wszystko ułożyło się po ich myśli.
Rafał napisal(a): Za dużo Koleżeństwo czyta o tych służbach.Za mało Koleżeństwo się wczytuje w posty na które odpowiada.
Czyta fakty, a nie beletrystykę, więc wie. A jeśli kilka osób zrozumiało posty tak a nie inaczej, to warto się zastanowić dlaczego.
Rafał napisal(a): Podtrzymuję że Rosja to bałagan - no bardak prosto.
Nikt nie twierdzi inaczej, z tym że są obszary gdzie panuje godny naśladowania porządek - no, chyba że bałagan jest akurat potrzebny.
Ta dwoistość jest widoczna w wielu obszarach, nie tylko w operacjach służb. W Rosji czy ZSRR niczego nie potrafiono dobrze wyprodukować - z wyjątkiem broni, której jakość była zdumiewająco przyzwoita. Samochody produkowane w ZSRR czy późniejszej Rosji zawsze konkurowały o miano najgorszych na świecie - dziwnym trafem tak się dzialo, że silniki do rakiet kosmicznych produkcji rosyjskiej miały tak dobry stosunek jakości do ceny że obamowska Ameryka zaprzestała produkcji własnych i zdecydowała się wyłącznie kupować u Ruskich. Przykłady można mnożyć.
Ruscy na pewnych odcinkach potrafią wyrzeźbić idealny porządek pośród ogólnego bałaganu, tak jak potrafią wyprodukować zdumiewająco dobre rzeczy pośród lichoty. Był kiedyś taki kawał - co to jest: nie mieści się w dupie i nie świeci? No wiadomo, że to ruski przyrząd do świecenia w dupie.
No chyba że żywotny interes Rosji wymaga świecenia w dupie wrogom rosyjskiego narodu - to wtedy przyrząd zmieści się wszędzie, nie tylko w dupie i będzie świecił, a nawet prześwietlał na wylot. I o tym trzeba pamiętać.
Komentarz
Dlaczego łączę te dwie historie? Bo jeśli mogli zrobić to z prezydentem, mogą zrobić to z każdym. Żenuje mnie, że przedstawiciele JBPP nie są w stanie tego zrozumieć.
W trumnie śp. admirała Andrzeja Karwety, dowódcy Marynarki Wojennej, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, znaleziono liczne części ciał innych członków delegacji. Jak ustaliła „Gazeta Polska”, w niektórych trumnach pozostałych ofiar Rosjanie świadomie przemieszali szczątki mężczyzn i kobiet.
Ja jednak stawiam na spontaniczny bałagan i niechlujstwo. Nieudolne pijaki to robiły, a polska delegacja z ona czele dbała o dobre stosunki z ruskim dowództwem.
Np. może chodzić o świadome i celowe zacieranie śladów zbrodni.
Z uszkodzeń ciał i rozmieszczenia pasażerów w samolocie można byłoby wnioskować o uszkodzeniach samolotu, a dalej o miejscach podłożenia ewentualnych ładunków.
Z pomieszanych ciał dodatkowo pośmiertnie uszkodzonych można nic nie wywnioskować.
No i nie wszystkie ciała zostały tak rozczłonkowane, przypominam.
nie ma żadnego bałaganu ani niechlujstwa - nie wobec Polaków
śp Anna Walentynowicz w relacji syna wyglądała po śmierci, jakby spała, twarz miała nienaruszoną
a podczas sekcji w Polsce okazało się, że twarzy w ogóle nie było - okazało się, kiedy już odnaleziono ciało, bo początkowo w jej grobie leżał ktoś inny
ostatecznie można sobie wytłumaczyć, że to zwierzęta zbezcześciły ciała
Bolek był agentem KGB, prowadzonym przez Kiszczaka wg wytycznych.
No więc czym różni się kagiebista moskiewski od polskiego rezydenta? że trochę gorzej mówi po polsku?
zresztą cały film - gdyby ktoś nie rozumiał, kim są ci ludzie wobec rosji
np. Tusk, niebezpieczny agent KGB
dowództwo w Moskwie
przygotowania na lotnisku, sprzęt, certyfikacja, wyposażenie lotniska, precyzyjne przygotowanie pułapki, lot testowy iła
Zapewniam Kolegę że bałagan i niechlujstwo jest - a w operacjach służb, jest to bałagan i niechlujstwo starannie zaplanowane. Co ma zginąć - ginie, co ma się przypadkiem znaleźć - to się cudownie odnajduje.
I powiem szczerze że aż takiego niefrasobliwego podejścia się po Koledze nie spodziewałem. Ja rozumiem gdyby to rzekł ktoś z Zachodniej Europy, ewentualnie jakiś fajnopolak - ale Kolega wie i rozumie znacznie więcej. Trochę wiedzy o metodach i strategii rosyjskich służb by się przydało - polecam na poczatek "Akwarium" Suworowa a potem "Nowe kłamstwa w miejsce starych" Golicyna.
edit:
lub wedle kanonu nowoczesnej lingwistyki: +1
Podtrzymuję że Rosja to bałagan - no bardak prosto.Oczywiście wiem, że to państwo policyjne, państwo służb z tradycją od swego założyciela Iwana Groźnego, niebezpiecznego psychola i furiata zresztą. Te jego cechy osobowe, być może wzmocnione wcześniejszą praktyką współpracy moskiewskich elit z tatarskimi panami, będącej mieszaniną nienawiści i interesownej służalczości, odcisnęły trwały ślad na modelu funkcjonowania rosyjskiego państwa i społeczeństwa. Tak więc, odnosząc się do komentarzy Koleżeństwa, bardach i perfidia służb w Rosji współistnieją od zawsze i mają się nadspodziewanie dobrze pomimo mizerii Rosji.
Nikt nie twierdzi inaczej, z tym że są obszary gdzie panuje godny naśladowania porządek - no, chyba że bałagan jest akurat potrzebny.
Ta dwoistość jest widoczna w wielu obszarach, nie tylko w operacjach służb. W Rosji czy ZSRR niczego nie potrafiono dobrze wyprodukować - z wyjątkiem broni, której jakość była zdumiewająco przyzwoita. Samochody produkowane w ZSRR czy późniejszej Rosji zawsze konkurowały o miano najgorszych na świecie - dziwnym trafem tak się dzialo, że silniki do rakiet kosmicznych produkcji rosyjskiej miały tak dobry stosunek jakości do ceny że obamowska Ameryka zaprzestała produkcji własnych i zdecydowała się wyłącznie kupować u Ruskich. Przykłady można mnożyć.
Ruscy na pewnych odcinkach potrafią wyrzeźbić idealny porządek pośród ogólnego bałaganu, tak jak potrafią wyprodukować zdumiewająco dobre rzeczy pośród lichoty. Był kiedyś taki kawał - co to jest: nie mieści się w dupie i nie świeci? No wiadomo, że to ruski przyrząd do świecenia w dupie.
No chyba że żywotny interes Rosji wymaga świecenia w dupie wrogom rosyjskiego narodu - to wtedy przyrząd zmieści się wszędzie, nie tylko w dupie i będzie świecił, a nawet prześwietlał na wylot. I o tym trzeba pamiętać.