wiecie za co lubie Niemcorow?
za to, ze oni sie, kuzwa, o byle gowno obrazaja a jak sie juz obraza to bezpowrotnie. nie ma wybacz.
- w zyciu prywatnym skutkuje to tym, ze np. moi znajomi to w zasadzie sami cudzoziemcy.
- na szczeblu panstwowym ma to swoje dobre i zle strony:
plusy ujemne to to, ze malo kto inaczej szczeka niz podana nuta. i nie jest to tylko kwestia politycznej poprawnosci.
plusy dodatnie to np. to, ze nie ma mozliwosci aby obrazac Niemiecki Tron.
Ja wiem, u nas komuna i inne straszne rzeczy, ale kuzwa co rusz przekonuje sie, ze z nami jest gorzej niz mi sie wydawalo: po kolejnym "wypadku" czytam duszoszczypatielnyje komentarze o doswiadczonym kierowcy, czytam cytaty z tego co wydalili z siebie Kidawa lub inna Szczerba...
jakby to w ogole bylo interesujace, jakby to bylo zaskoczenie. uwaga znow przekierowywana jest na "opozycje", tam ma sie nam zapalic wkurw. nie na tych co sa u wladzy i ktorzy 5oma mandatami mogliby ukrocic wydalanie przez Kidawe i inna Szczerbe i cala te holote
nic sie nie stalo - to stary refren w nowym wydaniu. wydaniu "naszej wladzy".
dlaczego Polacy to takie cieple kluchy?!
pytanie pomocnicze:
- kto stracil prace po "wypadku" Dudy?
- kto stracil prace ppo "wypadku" Macierewicza?
(sorry, to akurat wiemy: Misiewicz..)
- kto straci prace po "wypadku"
- w zyciu prywatnym skutkuje to tym, ze np. moi znajomi to w zasadzie sami cudzoziemcy.
- na szczeblu panstwowym ma to swoje dobre i zle strony:
plusy ujemne to to, ze malo kto inaczej szczeka niz podana nuta. i nie jest to tylko kwestia politycznej poprawnosci.
plusy dodatnie to np. to, ze nie ma mozliwosci aby obrazac Niemiecki Tron.
Ja wiem, u nas komuna i inne straszne rzeczy, ale kuzwa co rusz przekonuje sie, ze z nami jest gorzej niz mi sie wydawalo: po kolejnym "wypadku" czytam duszoszczypatielnyje komentarze o doswiadczonym kierowcy, czytam cytaty z tego co wydalili z siebie Kidawa lub inna Szczerba...
jakby to w ogole bylo interesujace, jakby to bylo zaskoczenie. uwaga znow przekierowywana jest na "opozycje", tam ma sie nam zapalic wkurw. nie na tych co sa u wladzy i ktorzy 5oma mandatami mogliby ukrocic wydalanie przez Kidawe i inna Szczerbe i cala te holote
nic sie nie stalo - to stary refren w nowym wydaniu. wydaniu "naszej wladzy".
dlaczego Polacy to takie cieple kluchy?!
pytanie pomocnicze:
- kto stracil prace po "wypadku" Dudy?
- kto stracil prace ppo "wypadku" Macierewicza?
(sorry, to akurat wiemy: Misiewicz..)
- kto straci prace po "wypadku"
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Kolektywizm posunięty do absurdu, to nie ludzie, to mrówki.
ponoc tylko Japonczycy od nich gorsi.
po raz pierwszy slysze taka opinie o nich.
Już pisałem - źródłem informacji jest świat jako taki, pismo służy głównie do kłamania.
o, i tam nikt im nie truje, ze maja sie kochac: nienawidza sie jak ta lala a rejtingi ani drgna;)
Znajomy który pracował pół roku w Japoni powiedział że, Japończycy są przeciwieństwem tego co widzimy w ich bajkach. po drugie że nikt nie chce być zdolny bo Ci na dole będą go podkopywać aż spadnie na dół.
Na początku wyrażał sie o nich w suerlatywach a po pół roku, że chory kraj.
Ponad to mają tam markety z pornografią (sic!) oraz widział jak ktoś do śpiącej kobiety podszeðł i obmacał ją po piersiach przy zupełnym braku reakcji ludzi naokoło.
Tak w skrócie. ;-)
ktos kto daje sie programowac nie moze byc luzakiem.
w kazdym razie chcialam powiedziec jeszcze raz:
NIECH ZYJE OBRAZALSTWO A LA DEUTSCH!!!
NIECH ZYJE NIENAWISC A LA CZAJNA-JAPAN!!!
PRECZ Z POLSKA DUPOWATOSCIA!!!
tak nam dopomoz Bog!
A co do tego że PiS na ostro nie wziął się za czyszczenie szeregów, tudzież instytucji, to insza inszość. M.in. o to mam do nich pretensje - skoro lemingi uważają ich już za dyktatorów, demokracja jest albo zagrożona, albo jej nie ma, to co mieli do cholery do stracenia?
"Chodzi raczej o sposób, w jaki Gombrowicz opisuje Niemców. Tak, dostrzega “cud gospodarczy”, dostrzega precyzję i dynamikę, dostrzega nowoczesność i wielki skok w poziomie zamożności. Niemcy są grzeczni, poprawni, moralni, dobroduszni, życzliwi – “Jacyż europejscy (…) spokojni i swobodni, ani szczypty szowinizmu czy nacjonalizmu, rozległe perspektywy w skali światowej (…)”. A jednocześnie – “spojrzałem na ścianę i zobaczyłem tam wysoko, prawie pod sufitem, wbity w ścianę hak, w gołą ścianę wbity samotnie, tragicznie (…)”. W tę całą sytuację, tak pozornie cywilizowaną i tak uładzoną wkradało się coś niezręcznego, coś, o czym wszyscy chcieli zapomnieć: “Wie-działem, że oni ze mną nie chcą być »Niemcami«, podobnie jak ja z nimi nie chciałem być »Polakiem« – i może nawet, kto wie, oni już w ogóle nie chcieli być Niemcami, rzuceni w świat, zaczynający od początku (…). A jednak hak tkwił w ścianie!” Wizja haka w ścianie staje się natrętna – powraca w Nowy Rok. Gombrowicz notuje, opisując moment składania życzeń noworocznych: “Ten Nowy Rok w Berlinie okazał się doskonale spokojny, mieszczański, bez Czasu właściwie i bez Historii. Byli więc ludźmi prywatnymi. I ja, który zawsze wysilałem się, żeby być w życiu istotą prywatną, nie mogłem temu nie przyklasnąć. Obywatele świata. Europejczycy. Tylko ten hak w ścianie, wbity, wbity …"
http://www.omp.org.pl/stareomp/index8b57.html?module=subjects&func=printpage&pageid=743&scope=all
Chinczyki tez mieli komune.
No to na podstawie rozmów z kilkoma Niemcami mogę Wam powiedzieć, że aktualnie na haku, z braku laku, wisi złota pani Aniela. Szkopy doznają ekscytacji na samą myśl, że to właśnie ich Frau, ich Bundes-szfajne rządzi i trzęsie Europą.
Zapewne, ale Chińczycy to zupełnie inna mentalność, więc nie jest to dobry przykład.
Spotkałem się z opinią, że komunizm w Chinach to była po prostu droga do celu, która w tamtym czasie wydawała sie realna - a celem jest wielkość Chin. I to Chińczycy mają od setek albo tysięcy lat zakodowane i tego te kilkadziesiąt lat komunizmu wyplenić nie zdołało.
W Polsce odwrotnie - od końca osiemnastego wieku jesteśmy pod cudzym panowaniem z przerwą która trwała 20 lat. PRL bis nie liczę, bo to żadna godność i żadna suwerenność.
no ja Chinka z pewnoscia nie jestem: wegetowac jak trybik w maszynerii aby ta byla wielka to nie dla mnie.
moze dlatego nam tak pod gore bo zaiste do wielkich dzialan stworzeni jestesmy?
Jedyna wielkosc jaka mnie inspiruje (oprocz tej Wielkosci, ktora wydala Husarie) to France i Italia.
Zadne Bismarcki czy inne Katheriny, zadne Iwany czy Czingishany...wszystko to nazbyt na sobie skoncentrowane. Smierdzi na kilometr.
Oczywiście, doskonale wiemy jak kończy się wychodzenie Niemców z kompleksów, niezależnie od ideologii i powodów, zawsze tak samo.
Właśnie.
A tam nie ma jednostki, mają mentalność plemienną, jak Żydzi.
Ale żeby było jasne - ja nie tęsknię za mentalnością azjatycką w żadnym wydaniu. Uważam że możemy i powinniśmy się wyzbyć swoich wad i kompleksów na swój, czysto polski i katolicki sposób.