christoph napisal(a): Neukoelln Berlin nauczyciele odmawiają chodzić do szkoły Buschkowski - burmistrz proponuje nową pedagogikę , udaje się, jednocześnie wprowadza wbrw woli własnej partii ochroniarzy do szkół, w 2012 z braku kasy rezygnują, ale teraz znowu do kilku szkół Wachdienst wraca. Berlin jest dziwny, Sarazzin i Buschkowski
Cała głupota i uleganie Niemców ideologiom. Mając pod bokiem Polskę, gdzie nie ma wych. seksualnego musieli oczwiście od razu na Syberię! Do ukochanej, konserwatywnej Rosji.
A miało być tak pięknie i symbolicznie… Poł roku temu w sercu Syberii, we wsi Kysztowka, osiedliła się niemiecka rodzina państwa Martensów.
Osiedliła się protestacyjnie. Państwo to bowiem chrześcijanie i konserwatyści, którzy nie mogli się pogodzić z przymusem uczęszczania ich dzieci na lekcje wychowania seksualnego. Chrześcijańska i konserwatywną Rosją miała stać się dla nich azylem. Ziemią Obiecaną. Rosyjskie media rozgłosiły wieść po całym kraju. I seksemigranci (bo tak ich owa media nazwały) zażyli sławy bohaterów sezonu. Jednego sezonu. Bo dziś okazało się, że Martensowie… wrócili do Niemiec. A okolicznościach, podobno przypominających mniej przeprowadzkę, a bardziej ucieczkę. Co się stało? Oczywiście syberyjska zima wymroziła Niemców. Oczywiście swoje zrobił fakt, że osiedlono ich w domu w stanie zdemolowania dość totalnego (choć w okolicy przeprowadzono zbiórkę przeznaczonych dla nich darów). I że podejmowane przez Eugena Martensa próby finansowego staniecia na nogi (wydzierżawienie ziemi i uprawianie jej, potem warsztat stolarski) zakończyły się całkowitym fiaskiem. Ale swoje zrobił też strach. Strach przed pijanymi wyrostkami, nocami szwendającymi się wokół domu i pod oknami Niemców, dla których putinowska Rosja była nadzieją, skandującymi „Heil Hitler!”. Martensowie jak niepyszni wrócili więc do Niemiec, i już chyba nie traktują Rosji jako nadziei europejskich tradycjonalistów. Tylko nie wiadomo, czy ich dzieci będą więc teraz uczęszczać na lekcje wychowania seksualnego… W sumie bardzo to wszystko smutne.
Co smutne? Że kolejnym rusofilom otwarły się oczy? To wesołe jest, i ze wszech miar pożyteczne. A pominięcie Polski po drodze do konserwatyzmu - cóż. Nie najlepiej to o helmutach świadczy (w sensie rozumu, no ale czego się po rusofilach spodziewać) - i jakoś kompletnie mnie nie dziwi ;-)
Obrazek z Zakopanego- oprócz Ruskich, Białorusów, pełno (naprawdę- PEŁNO) Belgów i Holendrów. Ja nie rozróżniam Flamandów, Walonów, Flandrów i tych innych denominacji, ale widziałem zarówno blondwłosych białasów, jak i czarnoskórców. Najmniej było tych ultrabrzydkich, wyrośniętych rudzielców.
Jednego zapytałem, ale sądzę, że gdybym zapytał wszystkich, odpowiedzieli by to samo: Dlaczego akurat tak daleko przyjechałeś? Bo tanio, bo wysoki standard.
Gówno prawda, przyjechali, bo rzygają muslimami, bisurmańską dziczą, bo boją się, że ktoś im rozerwie te bieluchne dzieci- albo trotylem, albo scyzorykiem, albo czymś innym. Ale są tak posrani umysłowo, że nie przyznają tego głośno NIGDY.
Hitlersyna zaś spytałem: "-No, nieźle wam Hamerykańce pojechali tym Dojczlanduberallesem, skandal dyplomatyczny na odwołanie ambasadora, niezła prowokacja, co? Nawet śpiewaka operowego ściągnęli. Ja to bym się śmiertelnie obraził... -A, co ty, zwykły fakap. Ktoś się pomylił, nie róbmy afery."
Aha, pomylił się. Śpiewak operowy ot tak sobie tekst i nuty ściągnął z Wikipedii, tylko z wersji sprzed 1945 r. Więc zapewniam Was, że te gówno warte, marne, skazane na zagładę narody Gejwropy nie mają krzty godności ani honoru. A znęcać się potrafią nad słabszym, bezbronnym (casus eutanazji, dzieci nienarodzonych) albo upośledzonym (wykorzystywanie ekonomiczne demoludów, ze szczególnym uwzględnieniem Polski). Europa zachodnia jest gównem. Kto się nie zgadza, ten jest niedoinformowany
@qiz: "Europa zachodnia jest gównem. Kto się nie zgadza, ten jest niedoinformowany "
Wszystko to prawda tylko jedno ale - ich gospodarka póki co działa a nasza się dusi. Nasze wstawanie z kolan trwa tak cholernie długo jak ich zdychanie - obawiam się że jednego i drugiego możemy nie dożyć.
Zdrowe ekonomie w Europie to: Szwajcaria, Norwegia, Irlandia, Szwecja, Dania, Holandia, Czechy, Słowacja, Austria, Polska i w większości drobnica w rodzaju Estonii.
Południe - katastrofa, nie ma co gadać, Belgia zaduszona długiem, Niemcy stoją niby dobrze ale sektor finansowy jest trupem, Finlandia opłakuje Nokię.
co ja pacze?! z Nordykami? a Nordea se poszła, za co jestem jej wdzięczny, nie dali mi kredytu we frankach, nie żebym chciał, ale wykupili ich ci z PKO bp i s tego powodu mam drożej
Wszystko racja. Dodam jedynie że Niemcy mają znacznie poważniejszy problem demograficzny niż Polska. Nie dość ze im się żyć nie chce - nie żenią się i nie chcą mieć dzieci to jeszcze zaimportowali miliony muslimów. Mają też chyba problem ruskiej albo innej wrogiej agentury widoczny szczególnie w energetyce. Z zapałem likwidują energetykę węglową i atomową. Uzależniają się intensywnie od ruskiego gazu i wyjątkowo drogich i niekonkurencyjnych "zielonych technologii" - zupełnie jakby chcieli być szantażowani przez Rosję i doprowadzić do spadku swojej konkurencyjności i całej UE. Zostawmy na boku sprawy polityczno agenturalne. Co do gospodarki to nie wiadomo czy te decyzje energetyczne nie przyniosły już nieodwracalnych strat.
@Rafał: "Z zapałem likwidują energetykę węglową i atomową. Uzależniają się intensywnie od ruskiego gazu i wyjątkowo drogich i niekonkurencyjnych "zielonych technologii" - zupełnie jakby chcieli być szantażowani przez Rosję i doprowadzić do spadku swojej konkurencyjności i całej UE."
Myślę że to są po prostu konsekwencje poprawności politycznej, tok myślenia podobny jak z uchodźcami. Agenturze oczywiście w to graj, z tym że na obecnym etapie naprawdę niewiele musi robić.
TecumSeh napisal(a): @Rafał: "Z zapałem likwidują energetykę węglową i atomową. Uzależniają się intensywnie od ruskiego gazu i wyjątkowo drogich i niekonkurencyjnych "zielonych technologii" - zupełnie jakby chcieli być szantażowani przez Rosję i doprowadzić do spadku swojej konkurencyjności i całej UE."
Myślę że to są po prostu konsekwencje poprawności politycznej, tok myślenia podobny jak z uchodźcami. Agenturze oczywiście w to graj, z tym że na obecnym etapie naprawdę niewiele musi robić.
No trudno mi uwierzyć, że oni są szczerze poprawni politycznie i rzeczywiście się tą poprawnością kierują. Wydaje się że tak myślą i postępują, nie tylko w Niemczech, tylko pożyteczni idioci. Jest ich wielu, ale decydenci poprawnością polityczną manipulują i posługują się nią realizując inne plany i swoje interesy. Raczej skłaniam się ku poglądowi że niemieckie elity, jak już nie raz w historii, realizują konsekwentnie i początkowo skutecznie jakiś paranoiczny plan oparty na zupełnie fałszywych założeniach. Tak było z przyjmowaniem muzułmańskich "uchodźców". Wydaje się że założyli że w ten sposób uzyskają tanio brakującą im siłę roboczą. W swojej arogancji przyjęli za pewnik, że ci muzułmańscy przybysze zachwycą się ich kulturą i organizacją, przyjmą je za swoje i będą gorliwie starać się zasłużyć na miano dobrych niemieckich obywateli. Przy pierwszych poważnych kłopotach wymyślili, że co bardziej krnąbrnych, niewydajnych i nieprzydatnych wyślą do krajów o niższej kulturze i generalnie poziomie cywilizacyjnych, w szczególności w Europie Środkowej i na innych unijnych peryferiach na koszt tych krajów. Drugim istotnym celem tej operacji było zapewnienie głosów partiom establishmentowym i spacyfikowanie lokalnych niemieckich i innych unijnych tradycjonalistów, w szczególności kłopotliwych chrześcijan nie na niby. Z Rosją i gazem podobnie. Założyli sobie że są tak atrakcyjni dla Rosjan i tak nad nimi górują, że ci będą im jedli z ręki i postępowali wedle ich zaleceń. Tak więc będą im dostarczać tani gaz i inne surowce i pozwalać Niemcom zarabiać na jego tranzycie i sprzedaży drożej sąsiadom z UE, szczególnie ze wschodu. Że tak ustawią ceny surowców energetycznych i wymuszą mix energetyczny, aby obniżyć konkurencyjność wschodzących gospodarek UE, podtrzymać imigrację z nich do Niemiec i zarabiać na swoich zielonych technologiach dotowanych przez pozostałych i łupić ich dodatkowo karami i cenami certyfikatów. Dodatkowo Rosjanie pomogą im zwiększyć ich dominację w UE i uniezależnić się bardziej od USA. To są paranoiczne, niebezpieczne i ryzykowne koncepty, ale oni je najwyraźniej realizują. Z historii wiemy że oni nie rezygnują nawet w obliczu pewnej klęski. Muszą nawet klęskę doprowadzić porządnie do końca.
TecumSeh napisal(a): To że inni mają poważniejsze problemy, to ja rozumiem. Tylko trudno mi uznać gospodarkę za zdrową jeśli Polakom opłaca się pracować np u Czechów.
i - na przykład - wciąż nie opłaca się wracać z Wysp Brytyjskich...
TecumSeh napisal(a): To że inni mają poważniejsze problemy, to ja rozumiem. Tylko trudno mi uznać gospodarkę za zdrową jeśli Polakom opłaca się pracować np u Czechów.
Kategorie indywidualne nie determinują kategorii zbiorowych.
TecumSeh napisal(a): To że inni mają poważniejsze problemy, to ja rozumiem. Tylko trudno mi uznać gospodarkę za zdrową jeśli Polakom opłaca się pracować np u Czechów.
i - na przykład - wciąż nie opłaca się wracać z Wysp Brytyjskich...
Jak się nie opłaca jak się opłaca. Na święta exodus z wysp przeca?!
Przemko napisal(a): A gdzie oni jeżdża w narty tak w ogóle, gdize maja najbliżej jakieś góry?
No akurat Belgowie mają góry u siebie - Ardeny. Kolega nie słyszał o wykorzystaniu tych gór przez Niemców w czasie II wojny światowej? Tyle że to chyba nie są zbyt wysokie góry, niższe od naszych Sudetów, choć wyższe od Świętokrzyskich, a do tego zajmujące niewielki obszar. Natomiast Holandia to kraj czysto nizinny, nie ma żadnych gór na swym terytorium ani nawet tuż za granicą (poza wspomnianymi Ardenami). Zatem najbliżej mają do Alp - francuskich, szwajcarskich i niemieckich.
TecumSeh napisal(a): To że inni mają poważniejsze problemy, to ja rozumiem. Tylko trudno mi uznać gospodarkę za zdrową jeśli Polakom opłaca się pracować np u Czechów.
i - na przykład - wciąż nie opłaca się wracać z Wysp Brytyjskich...
Jak się nie opłaca jak się opłaca. Na święta exodus z wysp przeca?!
Święta - Boże Narodzenie 2016? Nic nie słyszałem.
= Chyba że kolega ironicznie o tygodniowych spędanich świąt - ale to akurat w dwie strony działa. Raz rodzinne Święta były w Szkocji - siotra miesiąc przetrzymała rodziców! Mnóstwo dziadków-i-babć lata "na święta" tam.
Rafał napisal(a): Z Rosją i gazem podobnie. Założyli sobie że są tak atrakcyjni dla Rosjan i tak nad nimi górują, że ci będą im jedli z ręki i postępowali wedle ich zaleceń. Tak więc będą im dostarczać tani gaz i inne surowce i pozwalać Niemcom zarabiać na jego tranzycie i sprzedaży drożej sąsiadom z UE, szczególnie ze wschodu. Że tak ustawią ceny surowców energetycznych i wymuszą mix energetyczny, aby obniżyć konkurencyjność wschodzących gospodarek UE, podtrzymać imigrację z nich do Niemiec i zarabiać na swoich zielonych technologiach dotowanych przez pozostałych i łupić ich dodatkowo karami i cenami certyfikatów. Dodatkowo Rosjanie pomogą im zwiększyć ich dominację w UE i uniezależnić się bardziej od USA. To są paranoiczne, niebezpieczne i ryzykowne koncepty, ale oni je najwyraźniej realizują. Z historii wiemy że oni nie rezygnują nawet w obliczu pewnej klęski. Muszą nawet klęskę doprowadzić porządnie do końca.
Jedna odpalona przez Ruskich giermańska teczka będzie poza Niemcami miała większą siłę eksplozji niż całe nasze IPN. I Mnimce o tym wiedzą. I dlatego tak posłusznie jedzą z ręki Ruskim. Willy Brandt, Helmut Schmidt, Walter Schell, Hans Dietrich Genscher.... Całą historię NRDEF-enu musieliby pisać od nowa.
qiz napisal(a): Obrazek z Zakopanego- oprócz Ruskich, Białorusów, pełno (naprawdę- PEŁNO) Belgów i Holendrów. Ja nie rozróżniam Flamandów, Walonów, Flandrów i tych innych denominacji, ale widziałem zarówno blondwłosych białasów, jak i czarnoskórców. Najmniej było tych ultrabrzydkich, wyrośniętych rudzielców.
Jednego zapytałem, ale sądzę, że gdybym zapytał wszystkich, odpowiedzieli by to samo: Dlaczego akurat tak daleko przyjechałeś? Bo tanio, bo wysoki standard.
Gówno prawda, przyjechali, bo rzygają muslimami, bisurmańską dziczą, bo boją się, że ktoś im rozerwie te bieluchne dzieci- albo trotylem, albo scyzorykiem, albo czymś innym. Ale są tak posrani umysłowo, że nie przyznają tego głośno NIGDY.
No nie wiem, musliman na nartach? Słabo to widzę.
Kedyś, a konkretnie w roku 1999, nawet miałem take przygodę, że w Ałstrii udałem się do schroniska odzieżowego na wysokości iluś tysięcy metrów i co ja widzę! Na mapie taki napis: Tureckie miasteczko namiotowe! - Cototake, panie dobrodzieju? - zagadnąłem hausmajstra. - Panie kochany, taż bez paniki! To tylko take formy polodowcowe specifycznie wyglądające, dawno już zresztą globcio z niemi porządek zrobił. A Turasa tu w górach ni huhu! Ni huhu, klnę się na samego Adolfa, jak i Wofganga! Najbliżsi we Widniu, o tam to ich moc! Tukej, w górach ludek spokojny a biały jak świeży bundz, tja. Gris Gott! Gris Gott!!!
Tak tedy, będący w Zakopanem take oto nacje zaoczyłem: Holendrzy - biali i czarni, Anglicy z jakiejś wiochy koło Crewe, Irlandczycy, też z wioch przeróżnych, Francuzi - z Arles, Włosi też. Wostoczników też było trochę, raz nawet usłyszałem jak Madziarzy dyskutują o traktacie z Trianon tradycyjnym "Nem nem soha!"
I jednak zeznawali, że im dobrze a tanio, w tym Zakopcu, a już dzięki Ryanair blisko, a konkretnie 3 godziny lotu do Krakowa.
Nie spotkałem jednakowoż ani jednego Niemca czy też Szwajcara, co dowodzi że jak ktoś ma góry u siebie, to po kego mu się do Polski pchać.
Komentarz
Kolega wybaczy różnoważniki zdań całych
http://wpolityce.pl/swiat/329506-rosja-to-nie-jest-ziemia-obiecana-konserwatystow-seksemigranci-wracaja-do-niemiec
A miało być tak pięknie i symbolicznie… Poł roku temu w sercu Syberii, we wsi Kysztowka, osiedliła się niemiecka rodzina państwa Martensów.
Osiedliła się protestacyjnie. Państwo to bowiem chrześcijanie i konserwatyści, którzy nie mogli się pogodzić z przymusem uczęszczania ich dzieci na lekcje wychowania seksualnego.
Chrześcijańska i konserwatywną Rosją miała stać się dla nich azylem. Ziemią Obiecaną. Rosyjskie media rozgłosiły wieść po całym kraju. I seksemigranci (bo tak ich owa media nazwały) zażyli sławy bohaterów sezonu.
Jednego sezonu. Bo dziś okazało się, że Martensowie… wrócili do Niemiec. A okolicznościach, podobno przypominających mniej przeprowadzkę, a bardziej ucieczkę.
Co się stało? Oczywiście syberyjska zima wymroziła Niemców. Oczywiście swoje zrobił fakt, że osiedlono ich w domu w stanie zdemolowania dość totalnego (choć w okolicy przeprowadzono zbiórkę przeznaczonych dla nich darów). I że podejmowane przez Eugena Martensa próby finansowego staniecia na nogi (wydzierżawienie ziemi i uprawianie jej, potem warsztat stolarski) zakończyły się całkowitym fiaskiem.
Ale swoje zrobił też strach. Strach przed pijanymi wyrostkami, nocami szwendającymi się wokół domu i pod oknami Niemców, dla których putinowska Rosja była nadzieją, skandującymi „Heil Hitler!”.
Martensowie jak niepyszni wrócili więc do Niemiec, i już chyba nie traktują Rosji jako nadziei europejskich tradycjonalistów. Tylko nie wiadomo, czy ich dzieci będą więc teraz uczęszczać na lekcje wychowania seksualnego… W sumie bardzo to wszystko smutne.
http://wpolityce.pl/swiat/329506-rosja-to-nie-jest-ziemia-obiecana-konserwatystow-seksemigranci-wracaja-do-niemiec
To wesołe jest, i ze wszech miar pożyteczne.
A pominięcie Polski po drodze do konserwatyzmu - cóż. Nie najlepiej to o helmutach świadczy (w sensie rozumu, no ale czego się po rusofilach spodziewać) - i jakoś kompletnie mnie nie dziwi ;-)
Jednego zapytałem, ale sądzę, że gdybym zapytał wszystkich, odpowiedzieli by to samo: Dlaczego akurat tak daleko przyjechałeś?
Bo tanio, bo wysoki standard.
Gówno prawda, przyjechali, bo rzygają muslimami, bisurmańską dziczą, bo boją się, że ktoś im rozerwie te bieluchne dzieci- albo trotylem, albo scyzorykiem, albo czymś innym. Ale są tak posrani umysłowo, że nie przyznają tego głośno NIGDY.
"-No, nieźle wam Hamerykańce pojechali tym Dojczlanduberallesem, skandal dyplomatyczny na odwołanie ambasadora, niezła prowokacja, co? Nawet śpiewaka operowego ściągnęli. Ja to bym się śmiertelnie obraził...
-A, co ty, zwykły fakap. Ktoś się pomylił, nie róbmy afery."
Aha, pomylił się. Śpiewak operowy ot tak sobie tekst i nuty ściągnął z Wikipedii, tylko z wersji sprzed 1945 r.
Więc zapewniam Was, że te gówno warte, marne, skazane na zagładę narody Gejwropy nie mają krzty godności ani honoru. A znęcać się potrafią nad słabszym, bezbronnym (casus eutanazji, dzieci nienarodzonych) albo upośledzonym (wykorzystywanie ekonomiczne demoludów, ze szczególnym uwzględnieniem Polski).
Europa zachodnia jest gównem. Kto się nie zgadza, ten jest niedoinformowany
Wszystko to prawda tylko jedno ale - ich gospodarka póki co działa a nasza się dusi. Nasze wstawanie z kolan trwa tak cholernie długo jak ich zdychanie - obawiam się że jednego i drugiego możemy nie dożyć.
Południe - katastrofa, nie ma co gadać, Belgia zaduszona długiem, Niemcy stoją niby dobrze ale sektor finansowy jest trupem, Finlandia opłakuje Nokię.
z Nordykami?
a Nordea se poszła, za co jestem jej wdzięczny, nie dali mi kredytu we frankach, nie żebym chciał, ale wykupili ich ci z PKO bp i s tego powodu mam drożej
1. Demografia.
2. Brak innowacyjności.
I tylko. Oba są poważne ale dużo mniejsze niż problemy np. Hiszpanii.
Tylko trudno mi uznać gospodarkę za zdrową jeśli Polakom opłaca się pracować np u Czechów.
Myślę że to są po prostu konsekwencje poprawności politycznej, tok myślenia podobny jak z uchodźcami. Agenturze oczywiście w to graj, z tym że na obecnym etapie naprawdę niewiele musi robić.
Z Rosją i gazem podobnie. Założyli sobie że są tak atrakcyjni dla Rosjan i tak nad nimi górują, że ci będą im jedli z ręki i postępowali wedle ich zaleceń. Tak więc będą im dostarczać tani gaz i inne surowce i pozwalać Niemcom zarabiać na jego tranzycie i sprzedaży drożej sąsiadom z UE, szczególnie ze wschodu. Że tak ustawią ceny surowców energetycznych i wymuszą mix energetyczny, aby obniżyć konkurencyjność wschodzących gospodarek UE, podtrzymać imigrację z nich do Niemiec i zarabiać na swoich zielonych technologiach dotowanych przez pozostałych i łupić ich dodatkowo karami i cenami certyfikatów. Dodatkowo Rosjanie pomogą im zwiększyć ich dominację w UE i uniezależnić się bardziej od USA. To są paranoiczne, niebezpieczne i ryzykowne koncepty, ale oni je najwyraźniej realizują. Z historii wiemy że oni nie rezygnują nawet w obliczu pewnej klęski. Muszą nawet klęskę doprowadzić porządnie do końca.
Święta - Boże Narodzenie 2016?
Nic nie słyszałem.
=
Chyba że kolega ironicznie o tygodniowych spędanich świąt - ale to akurat w dwie strony działa.
Raz rodzinne Święta były w Szkocji - siotra miesiąc przetrzymała rodziców!
Mnóstwo dziadków-i-babć lata "na święta" tam.
I Mnimce o tym wiedzą. I dlatego tak posłusznie jedzą z ręki Ruskim.
Willy Brandt, Helmut Schmidt, Walter Schell, Hans Dietrich Genscher.... Całą historię NRDEF-enu musieliby pisać od nowa.
Kedyś, a konkretnie w roku 1999, nawet miałem take przygodę, że w Ałstrii udałem się do schroniska odzieżowego na wysokości iluś tysięcy metrów i co ja widzę! Na mapie taki napis: Tureckie miasteczko namiotowe!
- Cototake, panie dobrodzieju? - zagadnąłem hausmajstra.
- Panie kochany, taż bez paniki! To tylko take formy polodowcowe specifycznie wyglądające, dawno już zresztą globcio z niemi porządek zrobił. A Turasa tu w górach ni huhu! Ni huhu, klnę się na samego Adolfa, jak i Wofganga! Najbliżsi we Widniu, o tam to ich moc! Tukej, w górach ludek spokojny a biały jak świeży bundz, tja. Gris Gott! Gris Gott!!!
Tak tedy, będący w Zakopanem take oto nacje zaoczyłem: Holendrzy - biali i czarni, Anglicy z jakiejś wiochy koło Crewe, Irlandczycy, też z wioch przeróżnych, Francuzi - z Arles, Włosi też. Wostoczników też było trochę, raz nawet usłyszałem jak Madziarzy dyskutują o traktacie z Trianon tradycyjnym "Nem nem soha!"
I jednak zeznawali, że im dobrze a tanio, w tym Zakopcu, a już dzięki Ryanair blisko, a konkretnie 3 godziny lotu do Krakowa.
Nie spotkałem jednakowoż ani jednego Niemca czy też Szwajcara, co dowodzi że jak ktoś ma góry u siebie, to po kego mu się do Polski pchać.