i teraz nikt go nie chce nawet zdarma, a bo koszt ogrzewania,
Ło, każdemu znajomkowi, co się buduje, to mówię, żeby był jak najmniejszy metraż z uwagi na svpra i dużo sprzątania. I jeszcze dodaję: okna jak najmniejsze róbcie, gdyż duże okno to dużo uciekającej energii i dużo mycia. A na koniec dodaję, żeby niskie pomieszczenia robili, gdyż ciepło pod sufit idzie. Można to odgarnąć destryfikatorem, lecz on szumi a nie każdy to lubi.
Brzmi jak program Nasza Cela
Niezupełnie, gdyż lokator celi nie musi się przejmować ogrzewaniem i myciem okien. Może mieszkać w dowolnie dużej.
i teraz nikt go nie chce nawet zdarma, a bo koszt ogrzewania,
Ło, każdemu znajomkowi, co się buduje, to mówię, żeby był jak najmniejszy metraż z uwagi na svpra i dużo sprzątania. I jeszcze dodaję: okna jak najmniejsze róbcie, gdyż duże okno to dużo uciekającej energii i dużo mycia. A na koniec dodaję, żeby niskie pomieszczenia robili, gdyż ciepło pod sufit idzie. Można to odgarnąć destryfikatorem, lecz on szumi a nie każdy to lubi.
To nie prościej kupić mieszkanie w bloku z wielkiej płyty?
i teraz nikt go nie chce nawet zdarma, a bo koszt ogrzewania,
Ło, każdemu znajomkowi, co się buduje, to mówię, żeby był jak najmniejszy metraż z uwagi na svpra i dużo sprzątania. I jeszcze dodaję: okna jak najmniejsze róbcie, gdyż duże okno to dużo uciekającej energii i dużo mycia. A na koniec dodaję, żeby niskie pomieszczenia robili, gdyż ciepło pod sufit idzie. Można to odgarnąć destryfikatorem, lecz on szumi a nie każdy to lubi.
To nie prościej kupić mieszkanie w bloku z wielkiej płyty?
Pewnie. Bardzo sobie chwalę, gdyż -- poza zakładem pracy -- mieszkam w zasadzie w mieście 15-minutowym.
Ja to w domu jednorodzinnym mieszkam w mieście 15-minutowym. A w zasadzie nawet w 10 minut wszędzie dojadę. No, do kina mam 20.
Wyjaśniam dla złośliwych. 90m2 jest bardzo komfortowe, ale niektórzy uważają, że musi być 150, 200, 240.
Zamiast zwykłych okien robią se nie wiadomo po co przeszklenia na pół ściany. To jest bez sensu, gdyż latem i tak się siedzi na zewnątrz a zimą i tak jest ciemno.
Wysokoś 250 jest ok. My się przeprowadzaliśmy z 380 to zrobiliśmy sobie więcej, czyli 275 bodaj, ale znamy ludzi, co robią 310. To nie ma żadnej funkcji poza utratą energii (która jest coraz droższa a będzie jeszcze droższa).
@trep powiedział(a):
Wy tak zaraz od ściany do ściany. Mieszkanie w bloku posiada wady, których dom nie ma. Sąsiadów, brak ogrodu itd.
Złośliwie to bym napisał, że ani ogród, ani sąsiedzi nie są częścią domu
Więc ogród można mieć zewnętrzny (domek letniskowy, ogródek działkowy w ROD, a nawet samo mieszkanie - na parterze - może mieć własny ogród). Sąsiedzi są tu, i tu, jacy to już specyfika okolicy.
90 m2 to też nie jest nieosiągalny metraż mieszkań, może w wielkiej płycie mniej, ale albo w nowym budownictwie albo starszym już tak. Ja mam mieszkanie niewiele mniejsze.
Mieszkanie ma też zalety, których nie ma dom. Np. ja mam do (najbliższego) kina kilka minut, nie 20. Na nogach, a nie autem, to oczywiście przykład, że ogólnie jest blisko do wielu miejsc i nie trzeba odpalać auta
Więc tak sobie myślę, że jeśli ludzie chcą mieć dom i decydują się na rezygnację z komfortu mieszkania w centrum, to chcą mieć coś w zamian. A co? Chyba właśnie głównie więcej miejsca. Budowanie domu wielkości mieszkania wydaje mi się kompletnie niepraktyczne.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Budowanie domu wielkości mieszkania wydaje mi się kompletnie niepraktyczne.
W ogóle plusy i minusy posiadania domu odkrywa się w ciągu pierwszego roku mieszkania, znalazłem kiedyś z 15 lat temu wątek na jakimś dużym forum, może gazety, gdzie ludzie po 1-2 latach mieszkania w domu od Warszawą wracali do miasta bo już mieli dosyć, od tamtego czasu realia się zmieniły, powstało więcej dróg czy też zagęściła się sieć nadajników komórkowych ale nadal dojazdy, korki czy zależność od awarii kolejowych bywa dużym problemem.
Co do wielkości to jeśli dom ma garaż, a przeważnie ma, to ten garaż ma mnóstwo dodatkowego miejsca na to wszystko co w niektórych blokach nie mieści się - sanki, rowery itp. Ale to wszystko można mieć i w mieście, kwestia wyboru odpowiedniego bloku.
Była kiedyś taka reklama: "Kiedy wstajesz, jest ciemno, kiedy wracasz z pracy jest ciemno, i zastanawiasz się dlaczego zawsze kiedy masz wolny czas to na dworze jest ciemno... Kup mieszkanie w centrum!"
Sąsiedzi są tu, i tu, jacy to już specyfika okolicy.
Ale rozumiesz, że co innego sąsiad zza płotu, a co innego zza ściany. Szczególnie tej z tektury... tfu, regipsu. No chyba, że chodzi o sąsiadkę, miłą, atrakcyjną i bez zobowiązań ☝️😎
Od pojutrza zachód słońca będzie już z dnia na dzień później, choć jeszcze przez tydzień po tej dacie dzień się będzie skracał.
Dlaczego tak?
Jest to trochę skomplikowane. Za tę różnicę odpowiedzialna jest tzw. doba gwiazdowa, czyli niezmienny okres, w którym jedna gwiazda po pełnym obrocie Ziemi wokół własnej osi ponownie góruje na niebie w tym samym miejscu. Trwa to 23 godziny 56 minut 4 sekundy.
W przeciwieństwie do stałego ruchu obrotowego Ziemi, prędkość kątowa jej ruchu obiegowego wokół Słońca jest zmienna. To sprawia, że czas pomiędzy kolejnymi górowaniami Słońca nad horyzontem nie jest taki sam. W grudniu odległość Ziemi od Słońca jest mniejsza niż średnia roczna, a to powoduje, że prędkość kątowa i orbitalna naszej planety jest większa niż średnia dla całej orbity.
Słońce przesuwa się na niebie o większy kąt względem odległych gwiazd i ostatecznie czas słoneczny sięga 24 godzin 30 sekund, a więc jest o tej porze roku o 4 minuty 26 sekund dłuższy od czasu gwiazdowego. Opóźniające się górowanie Słońca, tzw. południe słoneczne, pociąga za sobą cały dzień.
...duże szanse, że ktoś zrobi film w amerykańskim stylu, taki stoned (od Stone'a): spiski, spekulacje, wrogie przejęcia, procesy władzy i osobiste dramaty głównych bohaterów na tle szerokiego pejzażu głębokich kulturowych zmian, globalnych, tudzież cywilizacyjnych
Komentarz
A właśnie, w Amsterdamie zaczynają strzelać. https://bezprawnik.pl/na-drugie-mieszkanie-trzeba-bedzie-miec-pozwolenie/
Niezupełnie, gdyż lokator celi nie musi się przejmować ogrzewaniem i myciem okien. Może mieszkać w dowolnie dużej.
To nie prościej kupić mieszkanie w bloku z wielkiej płyty?
Wy tak zaraz od ściany do ściany. Mieszkanie w bloku posiada wady, których dom nie ma. Sąsiadów, brak ogrodu itd.
Gizela Jagielska - najsłynniejsza aborterka w Polsce została wywalona z pracy przez kierownictwo szpitala w Oleśnicy.
Wstęp wzbroniony, nawet dyżurów jej nie zaproponowano:-)
Doktor Gizele Kondratakuje, oskarża swą następczynię, że sama mordowała dzieci na potęgę. To nie ludzie, lecz demony.
Pewnie. Bardzo sobie chwalę, gdyż -- poza zakładem pracy -- mieszkam w zasadzie w mieście 15-minutowym.
Ja to w domu jednorodzinnym mieszkam w mieście 15-minutowym. A w zasadzie nawet w 10 minut wszędzie dojadę. No, do kina mam 20.
Wyjaśniam dla złośliwych. 90m2 jest bardzo komfortowe, ale niektórzy uważają, że musi być 150, 200, 240.
Zamiast zwykłych okien robią se nie wiadomo po co przeszklenia na pół ściany. To jest bez sensu, gdyż latem i tak się siedzi na zewnątrz a zimą i tak jest ciemno.
Wysokoś 250 jest ok. My się przeprowadzaliśmy z 380 to zrobiliśmy sobie więcej, czyli 275 bodaj, ale znamy ludzi, co robią 310. To nie ma żadnej funkcji poza utratą energii (która jest coraz droższa a będzie jeszcze droższa).
Itd.
250 OK
@trep Przeszklenia na pół ściany to małpowanie tradycji holenderskiej która wzięła się z bardzo konkretnego powodu w tym ongiś purytańskim kraju.
Złośliwie to bym napisał, że ani ogród, ani sąsiedzi nie są częścią domu
Więc ogród można mieć zewnętrzny (domek letniskowy, ogródek działkowy w ROD, a nawet samo mieszkanie - na parterze - może mieć własny ogród). Sąsiedzi są tu, i tu, jacy to już specyfika okolicy.
90 m2 to też nie jest nieosiągalny metraż mieszkań, może w wielkiej płycie mniej, ale albo w nowym budownictwie albo starszym już tak. Ja mam mieszkanie niewiele mniejsze.
Mieszkanie ma też zalety, których nie ma dom. Np. ja mam do (najbliższego) kina kilka minut, nie 20. Na nogach, a nie autem, to oczywiście przykład, że ogólnie jest blisko do wielu miejsc i nie trzeba odpalać auta
Więc tak sobie myślę, że jeśli ludzie chcą mieć dom i decydują się na rezygnację z komfortu mieszkania w centrum, to chcą mieć coś w zamian. A co? Chyba właśnie głównie więcej miejsca. Budowanie domu wielkości mieszkania wydaje mi się kompletnie niepraktyczne.
W mieście 15 minutowym te 15 minut jest chyba na dojście pieszo a nie dojazd?
Trudno stwierdzić: chwali ją czy gani?
Jak oskarża ją to i siebie też.
Więc chyba raczej chwali.
W ogóle plusy i minusy posiadania domu odkrywa się w ciągu pierwszego roku mieszkania, znalazłem kiedyś z 15 lat temu wątek na jakimś dużym forum, może gazety, gdzie ludzie po 1-2 latach mieszkania w domu od Warszawą wracali do miasta bo już mieli dosyć, od tamtego czasu realia się zmieniły, powstało więcej dróg czy też zagęściła się sieć nadajników komórkowych ale nadal dojazdy, korki czy zależność od awarii kolejowych bywa dużym problemem.
Co do wielkości to jeśli dom ma garaż, a przeważnie ma, to ten garaż ma mnóstwo dodatkowego miejsca na to wszystko co w niektórych blokach nie mieści się - sanki, rowery itp. Ale to wszystko można mieć i w mieście, kwestia wyboru odpowiedniego bloku.
Była kiedyś taka reklama: "Kiedy wstajesz, jest ciemno, kiedy wracasz z pracy jest ciemno, i zastanawiasz się dlaczego zawsze kiedy masz wolny czas to na dworze jest ciemno... Kup mieszkanie w centrum!"
Ale rozumiesz, że co innego sąsiad zza płotu, a co innego zza ściany. Szczególnie tej z tektury... tfu, regipsu. No chyba, że chodzi o sąsiadkę, miłą, atrakcyjną i bez zobowiązań ☝️😎
Od pojutrza zachód słońca będzie już z dnia na dzień później, choć jeszcze przez tydzień po tej dacie dzień się będzie skracał.
Dlaczego tak?
Jest to trochę skomplikowane. Za tę różnicę odpowiedzialna jest tzw. doba gwiazdowa, czyli niezmienny okres, w którym jedna gwiazda po pełnym obrocie Ziemi wokół własnej osi ponownie góruje na niebie w tym samym miejscu. Trwa to 23 godziny 56 minut 4 sekundy.
W przeciwieństwie do stałego ruchu obrotowego Ziemi, prędkość kątowa jej ruchu obiegowego wokół Słońca jest zmienna. To sprawia, że czas pomiędzy kolejnymi górowaniami Słońca nad horyzontem nie jest taki sam. W grudniu odległość Ziemi od Słońca jest mniejsza niż średnia roczna, a to powoduje, że prędkość kątowa i orbitalna naszej planety jest większa niż średnia dla całej orbity.
Słońce przesuwa się na niebie o większy kąt względem odległych gwiazd i ostatecznie czas słoneczny sięga 24 godzin 30 sekund, a więc jest o tej porze roku o 4 minuty 26 sekund dłuższy od czasu gwiazdowego. Opóźniające się górowanie Słońca, tzw. południe słoneczne, pociąga za sobą cały dzień.
Najnowszy raport z frontu warnerowego.
W skrócie: pożar w burdelu.
...duże szanse, że ktoś zrobi film w amerykańskim stylu, taki stoned (od Stone'a): spiski, spekulacje, wrogie przejęcia, procesy władzy i osobiste dramaty głównych bohaterów na tle szerokiego pejzażu głębokich kulturowych zmian, globalnych, tudzież cywilizacyjnych
Sam pisze się scenariusz