Skip to content

Kalwin na Święta

2

Komentarz

  • A tak przy okazji, naszła mnie refluksja, że z mobingiem jest ten sam kłopot co z molestowaniem: nie wiadomo czy większym problemem jest samo zjawisko czy związana z nim panika tworząca korzystną atmosferę do fałszywych oskarżeń.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Nuale skąd Wiesz czy akurat w/w Ks. Stryczek stosuje merytoryczne formy krytyki?

    Mając osobiście stycznosć z pewnymi formami jego aktywności przypuszczam że wątpię.

    Co stosuje, tego nie wiem ale sposób prezentacji osób oskarżających powoduje moją skrajną nieufność.
    Aby nie było ks Stryczek to kompletnie inna bajka, jedyne co było niepokojącego to pomieszanie ról przy kontaktach z podwładnymi.

    Tu oczywiście pełna zgoda - relacje, być może medialnie wymuszone, nalezy oczywiście traktować z dystansem.

  • Bez tych relacji medialnych czy z nimi facet jest nie do obrony. Wystarczy zobaczyć, co głosi, pisze, opowiada, jak się zachowuje na Mszy i poza. W ostrzejszych czasach spaliliby gościa na stosie, a w spokojniejszych usunęli i kazali się zająć zwykłą harówką, mógłby rowy kopać czy coś, chwali się, że ma krzepę, to może w czymś by się odnalazł.

    To jest podobny problem jak z Wołodźką i molestowaniem. Oskarżenia od poważnych po śmieszne, medialna nagonka, ale nawet bez tych oskarżeń i medialnej nagonki trzeba być ślepym, żeby nie widzieć z kim się ma do czynienia.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Bez tych relacji medialnych czy z nimi facet jest nie do obrony. Wystarczy zobaczyć, co głosi, pisze, opowiada, jak się zachowuje na Mszy i poza. W ostrzejszych czasach spaliliby gościa na stosie, a w spokojniejszych usunęli i kazali się zająć zwykłą harówką, mógłby rowy kopać czy coś, chwali się, że ma krzepę, to może w czymś by się odnalazł.

    To jest podobny problem jak z Wołodźką i molestowaniem. Oskarżenia od poważnych po śmieszne, medialna nagonka, ale nawet bez tych oskarżeń i medialnej nagonki trzeba być ślepym, żeby nie widzieć z kim się ma do czynienia.
    +1
  • Wszyscy księża WON z funkcji dyrektorskich, prezezowskich. Tylko Msza, konfesjonał i brewiarz.
  • no może biskupom bym pozwolił być szefem kurji
    a co z CEO Caritasów, radiów kościelnów, i te pe?
    lepiej się wyżyje niż na jakiejś parafji
  • 2023, po 4 latach zarzuty mobbingu wobec Ks. Stryczka odrzucone.
  • Ta sama zdarta pseudokorpopłyta.
    Już nikt nie kupi zaawansowanej ścieżki rozwoju. I to słowo "FAJNE" nie do-znie-sie-nia.

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    Ta sama zdarta pseudokorpopłyta.
    Już nikt nie kupi zaawansowanej ścieżki rozwoju. I to słowo "FAJNE" nie do-znie-sie-nia.

    tak mi trochę Gałuszką zalatuje

  • Podbijam, żeby w wątku obok nie powtarzać rzeczy znanych od lat.

  • @christoph powiedział(a):
    tak mi trochę Gałuszką zalatuje

    Możesz napisać o co chodzi? Albo wskazać jakiś link.
    Wiem, że Gałuszka wyszedł z zakonu (jest opisane w Wikipedii), ale czy potem jakoś się brzydko zachowywał?
    Bardzo mnie to interesuje, bo mam z nim bezpośredni kontakt od ponad roku i wolałabym wiedzieć, co było wcześniej.

  • gałuszką z czasów muzycznych i dominikańskich
    fajnie, dobre samopoczucie
    co robił gałuszka po wyjściu , nie wiem, pono psy uczył

  • edytowano 3 September

    O Tomasza Gałuszkę OP chodzi !??!?!?
    Rozmawiałam w niedzielę 2 tyg. po mszy, na której przyjęłam z jego rąk komunię.
    Wszystkie okoliczności wskazywały na to, że jest w zakonie.

  • Zenek to nie ten

  • ..."skuteczna nauka chodzenia na luźnej smyczy" - co za fantastyczny tytuł

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    O Tomasza Gałuszkę OP chodzi !??!?!?
    Rozmawiałam w niedzielę 2 tyg. po mszy, na której przyjęłam z jego rąk komunię.
    Wszystkie okoliczności wskazywały na to, że jest w zakonie.

    Chodzi o Jacka.

  • edytowano 4 September

    pan/były zakonnik Jacek Gałuszka działa w założonej przez siebie fundacji "Wesoła Łapka", udziela się na Instagramie, Facebooku i YouTubie. Prawie cały content poświecony szkoleniu psów, z okazjonalną walką z ociepleniem klimatu i homofobią (reklamy marszów równości).

  • edytowano 4 September

    O. Tomasz Gałuszka jak najbardziej uczy Psy Pańskie czyli Dominikanów jako znany i ceniony wykładowca akademicki.

    Wszystko się zasadniczo zgadza.

  • ..."skuteczna nauka chodzenia na luźnej smyczy"

  • edytowano 9 September

    Chcieć się przyjrzeć kraśnickim Świadkom Jehowy to- prawdę powiedziawszy- nie ma na co patrzeć. Ot, sterczą godzinami przy stojaku ze "Strażnicami", na dodatek we wnęce przy Żabce jacyś starzy ludzie, szarzy i w nienajlepszych ubraniach. Przyjeżdża co prawda czasami jeden młodszy aż ze Śląska, żeby ożywić Królestwo. Wygląda jak menadżer albo Mormon z Ameryki ale widać, ze też męczy się w tym towarzystwie...

    I dalej stoją nieciekawi a cały Świat mija ich obojętnie.

    Zastanawiałem się nad celem takiego marketingu. Wiadomo, że w latach 90-tych organizacja wycofała się z aktywnych działań po domach i przyjęła taktykę pasywną: koniec świata jest bliski, kto miał się uratować to się uratował ale żeby nie było to proszę bardzo- jest wystawiony stojaczek, jest "Strażnica", są Świadkowie- więc nie powiesz, że nie miałeś żadnej szansy...

    Ale myślałem, ze cholernie ciężko jest tak po prostu stać godzinami pod Żabką i być tylko nędznym krajobrazem miejskim jak liszaj na ścianie.

    Jednak dzisiaj okazało się, że nie miałem racji bo mają pewien haczyk na przechodniów, który zastosowali właśnie na mnie.

    Otóż zbliżam się jak zwykle, aż jeden Dziadek Jehowy mówi niby do drugiego ale trochę teatralnie, dobitnie, tak żebym usłyszał:

    "WŁAŚNIE- W ŻYCIU SIĘ NIE SPODZIEWALIŚMY, ŻE STAROŚĆ BĘDZIEMY TAK SZCZEŚLIWI!"

    Drugi przytaknął głową i łypnęli na mnie chcąc się przekonać czy dotarło...

    I co ty na to odparujesz nieszczęśliwy katoliku??...

  • loslos
    edytowano 9 September

    Uwielbiam takie zaczepki, od razu bym wszedł w polemikę. Ale świadkowie Jehowy ode mie uciekają po pierwszym zdaniu, żaden nie chce dyskutować wyższości kanonu malankarskiego nad syromalabarskim a jak poruszę temat masoreckich reform pisma hebrajskiego, to już kryją się, gdzie się da. Szkoda.

  • edytowano 9 September

    @los powiedział(a):
    Uwielbiam takie zaczepki, od razu bym wszedł w polemikę. Ale świadkowie Jehowy ode mie uciekają po pierwszym zdaniu, żaden nie chce dyskutować wyższości kanonu malankarskiego nad syromalabarskim a jak poruszę temat masoreckich reform pisma hebrajskiego, to już kryją się, gdzie się da. Szkoda.

    Wiadomo- Warszawa! Stolica... Polemika znaczy się... U nas nikt nie zareaguje, ani bee ani mee,,, Nawet ja, stary frondziarz przecież, odchodzę i jeszcze rozmyślam nad sobą...

  • Zastanawiałem się nad celem takiego marketingu. Wiadomo, że w latach 90-tych organizacja wycofała się z aktywnych działań po domach i przyjęła taktykę pasywną:

    Nie potwierdzam. U nasz chodzą od domu do domu. Miesiąc temu byli.

    W rozmowach ze świadkami jechowymi specjalizuje się Andrzej Wronka - zamieścił ciekawe poradniki na tupce. Polecam.

  • Dobry jest.

  • Nie mam niestety tego zapisanego, ale chyba Wronka kierował do stronki utworzonej przez jakieś księdza specjalizującego się w tych sprawach. Stronka jest przebogata i wymienia setki czy tysiące błędów i przekłamań świadków jechowych, w sposób czytelny i systematyczny. Jeszcze poszukam.

  • edytowano 10 September

    Kto odsłuchał to wystąpienie do końca, ten usłyszał adres strony:

    https://www.piotrandryszczak.pl

    Imponująca praca.

  • edytowano 10 September

    W ogóle kwestia lepszego przygotowania apologetycznego, zwłaszcza kaznodziejów i katechetów, jest bardzo na czasie, zwłaszcza że jednocześnie obecnie jest mnóstwo doskonałych materiałów, apologetyka (czy to katolicka, czy chrześcijańska czy szerzej jeszcze teistyczna) bardzo się w ostatnich czasach rozwinęła, do tego stopnia, że argumenty "nowych ateistów" które zawsze były dość słabe, to teraz wyglądają zupełnie bladziutko. Chodzi teraz o to aby, w jakimś rudymentarnym choćby zakresie, trafić z tym pod strzechy.

  • edytowano 10 September

    Wicie, dumałem ja kiedyś nad kocią wiarą i grunt to wiedzieć, że założył ją jakiś kolo, bo się z proboszczem pokłócił. Nienawiść do Kościoła Świętego to jedyne co ich spaja.

    Druga wiadomość, smutniejsza, to taka że łowią generalnie mało uświadomionych katoli. I jeśli któryś się z sekty wyrwie, to nie wraca do Wiary Prawdziwej, a popada w niedowiarstwo czy wręcz ateizm.

    Żeby nie kończyć na smutno, klasyk:

  • @trep powiedział(a):

    Zastanawiałem się nad celem takiego marketingu. Wiadomo, że w latach 90-tych organizacja wycofała się z aktywnych działań po domach i przyjęła taktykę pasywną:

    Nie potwierdzam. U nasz chodzą od domu do domu. Miesiąc temu byli.

    W Gdańsku też chodzą.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.