Kurek kontuzja. Ale Kaczmarek jest już lepszy i potrafi grać szybko.
Leon już się niestety nie karkuluje. Zawsze przyjmował w buraki ale potem dostawał świecę, wyskakiwał 4 metry w górę i ładował nad potrójnym w szósty metr. Ale niestety on gra w kadrze od piętnastego roku życia. Już się naskakał.
Wszyscy wymienieni "drugoplanowi" wygrywali ligę mistrzów. Kaczmarek Śliwka threepeat, Huber, Janusz, Semeniuk dwukrotnie, Kochanowski, Zatorski raz. Teraz już się gra taką siatkówkę. W dodatku kolesie są niezwykle silni psychicznie. Kilka meczów z tych trzech sezonów Ligi Mistrzów to były prawdziwe dreszczowce przeciwko o wiele bogatszym drużynom, i wszystkie przepchnięte przez Zaksę. Oni stanowią teraz trzon kadry a trenuje ich facio, który jako pierwszy tę LM wygrał z nimi jako trener.
Ze Słowenią oczywiście liczę na wygraną, jak i w całym turnieju. Kurs na 1/2 1,30.
Bardzo mocni są Włosi, ale Polacy też. To może być świetny finał. Dla Polaków rewanż za ubiegłoroczne MŚ a dla Włochów za 3 przegrane LM - dwukrotnie w finale i raz w 1/4, jako Trentino, w którym gra kilku najważniejszych zawodników kadry Włoch: Michieletto, Lavia, Giannelli. No, ale najpierw PL musi przejść Słowenię a IT Francję.
Fachowy komentarz jest taki: W 2015 drużynę Zaksy Kędzierzyn-Koźle objął Ferdinando de Giorgi i zdobył MP i PP. Po roku powtórzył te wyniki. Na bazie tego powierzono mu kadrę Polski. Ale to była stara kadra, ze starymi zawodnikami: Drzyzga, Kubiak, Konarski i inni. De Giorgi jest dość ostry - wymaga absolutnego posłuszeństwa. Np. wszyscy musieli być punktualnie na śniadaniu. To się zawodnikom kadry (nie Zaksy) nie podobało, więc zagrali na zwolnienie trenera. Przegrali co się dało i Ferdinando został zwolniony po jednym sezonie (enewement). Ale styl gry i ethos w Zaksie pozostał. Ten styl gry istniał mimo kilkakrotnych zmian trenera. W ogóle klub ma najlepszą organizację w Polsce. Ten ethos sprawia, że zawodnicy sami zostają po treningach i ćwiczą zagrania, które chcą poprawić.
Ponieważ ten styl gry i ten ethos doprowadził do wygrania przez Zaksę LM, i to nie raz, to prezes Zaksy, były zawodnik klubu i oczywiście kadry, został prezesem związku. Zatrudnił Grbicia, który jako pierwszy wygrał z Zaksą LM i ten stworzył z zawodników Zaksy trzon kadry. Dla nich nie ma za ciężkich treningów. Nikt nigdy nie zagra przeciwko trenerowi, przeciwko kadrze. Przeciwnie: gdyby taki zawodnik się znalazł, zostanie natychmiast spacyfikowany.
Kurek doznał kontuzji i teraz kadra to Zaksa + Leon (a w 1/4 to była czysta Zaksa).
Dodatkowo Zaksa wygrała tyle meczów i setów, które "powinna była" przegrać, głównie dzięki pewności siebie i odporności psychicznej, że żadna "klątwa" im nie straszna. Dowodem na to trzeci set ćwierćfinału, w którym przeciwnicy mieli kilka setboli.
Z optymizmem patrzę w dwudniową przyszłoś.
A jako dodatek dodam, że Giorgi dostał kadrę Włoch, która mocno cieniowała, i 2 lata temu niezwykle niespodziewanie wygrał z nią ME a rok temu MŚ. Wszystko wygląda na to, że pojutrze będzie rewanż za MŚ. I w finale będzie grała Polska oparta na Zaksie, grającej w stylu De Giorgiego, przeciwko Włochom De Giorgiego. Koleś ma największy impakt na styl czołowych dwóch drużyn świata. Taka historia.
Ale to Zaksa wygrała ostatnie 3 ligi mistrzów. Dwa razy finał był grany na terytorium Włoch. Raz przeciwko Włochom. Raz poza Włochami przeciwko Włochom. Będzie dobrze.
@marniok powiedział(a):
Nie rozumię tej przedostatniej akcji. Włoch wapdł w siatkę. Jak to się stało że sędzia puścił tą grę dalej? @trep?
Muszę to zobaczyć na powtórce. Jeśli decyzja była słuszna, a pewnie była, skoro Polacy nie specjalnie protestowali, to piłka leciała na stronę Polaków za antenkami. Wtedy ani odbicie piłki po stronie przeciwnika, ani dotchnięcie siatki nie jest błędem.
To jednak nie ma już dzisiaj znaczenia.
Zwrócę uwagę na ostatnią akcję, bo jeszcze takiej zagrywki nie widziałem, a była genialna. Piłkę przyjmuje trzech gości, dwóch przyjmujących (Śliwka, Leon) i libero. Ale że Leon słabo przyjmuje, to jest ryzyko straty punktu. Leona jednak już nie można zmienić, bo był zmieniany a zawodnik nie może być zmieniany dwa razy. Grbić wprowadza Semeniuka za atakującego Kaczmarka i do przyjęcia stają świetnie przyjmujący Śliwka, Semeniuk, Zatorski a Leon chowa się za nimi. Ryzyko błędu przyjęcia zminimalizowane a Śliwka pięknie kończy z prawego (lewa ręka mu w tym pomaga). Był to jakiś wkład w myśl trenerską.
Cały ten mecz to był kosmiczny poziom. Włosi grali fantastycznie ale dostali baty, bo Polacy grali nieprawdopodobnie. To był pokaz siły. Fantastyczne widowisko.
Tak. Oczywiście. Co do tego nie było wątpliwości. Huber atakuje tylko z 3 strefy czyli ze środka siatki. Śliwka z 4 strefy, czyli z lewego skrzydła, ale w ustawieniu P1 przy odbiorze na lewym jest atakujący (Kaczmarek) a Śliwka na prawym (strefa 2). Śliwka jest graczem niezwykle silnym psychicznie, dlatego w klubie większość piłek setowych i meczowych idzie właśnie do niego, mimo, że nie jest mistrzem ataku, a gra w klubie przekłada się na grę w kadrze.
No i Probierz trenerem kadry, Biorąc pod uwagę osobę obecnego prezesa PZPN, jedyny sensowny wybór. W końcu będzie Czarek mógł wspólnie powybierać kadrowiczów, trzymać rękę na pulsie, ale nie do końca. Bo Probierz mu powie odpierdol się jeżeli będzie się za bardzo wkręcał. To dobry duet, przynajmniej na piłkę klubową, tyle że tu nie ma transferów, domeny Kuleszy, gdzie był świetnym uzupełnieniem i naprawdę wielkim wsparciem dla klubu i trenera.
Sam Probierz gwarantuje charakter drużyny i dyscyplinę. I odwagę, nie zawaha się Michał odstrzelić gwiazdę jeżeli będzie mu niewygodnie z nią. Będzie też kolorowo. Styl ? Waleczny Czesio. Probierz nie popchnie naszej kadry jakościowo, ale wynik może zrobić, coś na skalę Nawałki. Mam nadzieję, że to już ostatni wybór Kuleszy. W przypadku kiedy wypali, ale i kiedy nie wypali ...
Prezes Kulesza po raz kolejny zastosował pokerowy bluff pijarowo rozmawiając z trenerem Papszunem (poprzednio z trenerem Nawałką) podczas gdy w rzeczywistości dokonał był już wyboru trenera Probierza (poprzednio Michniewicza).
Komentarz
Kurek kontuzja. Ale Kaczmarek jest już lepszy i potrafi grać szybko.
Leon już się niestety nie karkuluje. Zawsze przyjmował w buraki ale potem dostawał świecę, wyskakiwał 4 metry w górę i ładował nad potrójnym w szósty metr. Ale niestety on gra w kadrze od piętnastego roku życia. Już się naskakał.
Wszyscy wymienieni "drugoplanowi" wygrywali ligę mistrzów. Kaczmarek Śliwka threepeat, Huber, Janusz, Semeniuk dwukrotnie, Kochanowski, Zatorski raz. Teraz już się gra taką siatkówkę. W dodatku kolesie są niezwykle silni psychicznie. Kilka meczów z tych trzech sezonów Ligi Mistrzów to były prawdziwe dreszczowce przeciwko o wiele bogatszym drużynom, i wszystkie przepchnięte przez Zaksę. Oni stanowią teraz trzon kadry a trenuje ich facio, który jako pierwszy tę LM wygrał z nimi jako trener.
Ze Słowenią oczywiście liczę na wygraną, jak i w całym turnieju. Kurs na 1/2 1,30.
Bardzo mocni są Włosi, ale Polacy też. To może być świetny finał. Dla Polaków rewanż za ubiegłoroczne MŚ a dla Włochów za 3 przegrane LM - dwukrotnie w finale i raz w 1/4, jako Trentino, w którym gra kilku najważniejszych zawodników kadry Włoch: Michieletto, Lavia, Giannelli. No, ale najpierw PL musi przejść Słowenię a IT Francję.
Probierz za Santosa?
.
Klątwa Słowenii przełamana.
Meczyk extra, sędzia do dupy.
Stan sportów zespołowych jest odzwierciedleniem stanu państwa.
Kolega trep ma dzień. A ja czekam na fachowy komentarz.
No i Leon się obudził.
Nazbierał punktami seta i jeszcze trochę.
Fachowy komentarz jest taki: W 2015 drużynę Zaksy Kędzierzyn-Koźle objął Ferdinando de Giorgi i zdobył MP i PP. Po roku powtórzył te wyniki. Na bazie tego powierzono mu kadrę Polski. Ale to była stara kadra, ze starymi zawodnikami: Drzyzga, Kubiak, Konarski i inni. De Giorgi jest dość ostry - wymaga absolutnego posłuszeństwa. Np. wszyscy musieli być punktualnie na śniadaniu. To się zawodnikom kadry (nie Zaksy) nie podobało, więc zagrali na zwolnienie trenera. Przegrali co się dało i Ferdinando został zwolniony po jednym sezonie (enewement). Ale styl gry i ethos w Zaksie pozostał. Ten styl gry istniał mimo kilkakrotnych zmian trenera. W ogóle klub ma najlepszą organizację w Polsce. Ten ethos sprawia, że zawodnicy sami zostają po treningach i ćwiczą zagrania, które chcą poprawić.
Ponieważ ten styl gry i ten ethos doprowadził do wygrania przez Zaksę LM, i to nie raz, to prezes Zaksy, były zawodnik klubu i oczywiście kadry, został prezesem związku. Zatrudnił Grbicia, który jako pierwszy wygrał z Zaksą LM i ten stworzył z zawodników Zaksy trzon kadry. Dla nich nie ma za ciężkich treningów. Nikt nigdy nie zagra przeciwko trenerowi, przeciwko kadrze. Przeciwnie: gdyby taki zawodnik się znalazł, zostanie natychmiast spacyfikowany.
Kurek doznał kontuzji i teraz kadra to Zaksa + Leon (a w 1/4 to była czysta Zaksa).
Dodatkowo Zaksa wygrała tyle meczów i setów, które "powinna była" przegrać, głównie dzięki pewności siebie i odporności psychicznej, że żadna "klątwa" im nie straszna. Dowodem na to trzeci set ćwierćfinału, w którym przeciwnicy mieli kilka setboli.
Z optymizmem patrzę w dwudniową przyszłoś.
A jako dodatek dodam, że Giorgi dostał kadrę Włoch, która mocno cieniowała, i 2 lata temu niezwykle niespodziewanie wygrał z nią ME a rok temu MŚ. Wszystko wygląda na to, że pojutrze będzie rewanż za MŚ. I w finale będzie grała Polska oparta na Zaksie, grającej w stylu De Giorgiego, przeciwko Włochom De Giorgiego. Koleś ma największy impakt na styl czołowych dwóch drużyn świata. Taka historia.
Ale to Zaksa wygrała ostatnie 3 ligi mistrzów. Dwa razy finał był grany na terytorium Włoch. Raz przeciwko Włochom. Raz poza Włochami przeciwko Włochom. Będzie dobrze.
Albo nie.
To jest sport.
Ciekawostka: w 1/4 ME trzech trenerów prowadziło Zaksę. De Giorgi (2*MP, PP), Cretu (MP, PP, LM), Grbić (PP, LM).
znaczy, że jest kasa
Proszę nie spamować wątku tym nudziarskim sportem
No.
Nie rozumię tej przedostatniej akcji. Włoch wapdł w siatkę. Jak to się stało że sędzia puścił tą grę dalej?
@trep?
Oj tam, kalosz drukarz. Grunt że Polska po ciężkim 3:0 z Włochami miszczuniem Erłopy.
Jak to ujął prezydent Andrzej Duda, stan państwa można oceniać po stanie sportów zepsołowych.
Muszę to zobaczyć na powtórce. Jeśli decyzja była słuszna, a pewnie była, skoro Polacy nie specjalnie protestowali, to piłka leciała na stronę Polaków za antenkami. Wtedy ani odbicie piłki po stronie przeciwnika, ani dotchnięcie siatki nie jest błędem.
To jednak nie ma już dzisiaj znaczenia.
Zwrócę uwagę na ostatnią akcję, bo jeszcze takiej zagrywki nie widziałem, a była genialna. Piłkę przyjmuje trzech gości, dwóch przyjmujących (Śliwka, Leon) i libero. Ale że Leon słabo przyjmuje, to jest ryzyko straty punktu. Leona jednak już nie można zmienić, bo był zmieniany a zawodnik nie może być zmieniany dwa razy. Grbić wprowadza Semeniuka za atakującego Kaczmarka i do przyjęcia stają świetnie przyjmujący Śliwka, Semeniuk, Zatorski a Leon chowa się za nimi. Ryzyko błędu przyjęcia zminimalizowane a Śliwka pięknie kończy z prawego (lewa ręka mu w tym pomaga). Był to jakiś wkład w myśl trenerską.
He. A mnie się wydawało że ostatni punkt zdobył Huber...tak se pomyślałem że fajnie to wyszło i skoro zaczął to i pięknie skończył ten mecz.
Cały ten mecz to był kosmiczny poziom. Włosi grali fantastycznie ale dostali baty, bo Polacy grali nieprawdopodobnie. To był pokaz siły. Fantastyczne widowisko.
To jednak był Śliwka
Tak. Oczywiście. Co do tego nie było wątpliwości. Huber atakuje tylko z 3 strefy czyli ze środka siatki. Śliwka z 4 strefy, czyli z lewego skrzydła, ale w ustawieniu P1 przy odbiorze na lewym jest atakujący (Kaczmarek) a Śliwka na prawym (strefa 2). Śliwka jest graczem niezwykle silnym psychicznie, dlatego w klubie większość piłek setowych i meczowych idzie właśnie do niego, mimo, że nie jest mistrzem ataku, a gra w klubie przekłada się na grę w kadrze.
Puścili powtórkę. Włoch sięgnął piłkę za antenką i za antenką dotknął siatki. Nie jest to błąd. Sędziowanie było ok.
Tak, też ją obejrzałem. Poza antenką odbił piłkę do swojego kolegi który przebił ją na naszą stronę.
Może jednak Kolega się przekona?
No i Probierz trenerem kadry, Biorąc pod uwagę osobę obecnego prezesa PZPN, jedyny sensowny wybór. W końcu będzie Czarek mógł wspólnie powybierać kadrowiczów, trzymać rękę na pulsie, ale nie do końca. Bo Probierz mu powie odpierdol się jeżeli będzie się za bardzo wkręcał. To dobry duet, przynajmniej na piłkę klubową, tyle że tu nie ma transferów, domeny Kuleszy, gdzie był świetnym uzupełnieniem i naprawdę wielkim wsparciem dla klubu i trenera.
Sam Probierz gwarantuje charakter drużyny i dyscyplinę. I odwagę, nie zawaha się Michał odstrzelić gwiazdę jeżeli będzie mu niewygodnie z nią. Będzie też kolorowo. Styl ? Waleczny Czesio. Probierz nie popchnie naszej kadry jakościowo, ale wynik może zrobić, coś na skalę Nawałki. Mam nadzieję, że to już ostatni wybór Kuleszy. W przypadku kiedy wypali, ale i kiedy nie wypali ...
Prezes Kulesza po raz kolejny zastosował pokerowy bluff pijarowo rozmawiając z trenerem Papszunem (poprzednio z trenerem Nawałką) podczas gdy w rzeczywistości dokonał był już wyboru trenera Probierza (poprzednio Michniewicza).
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid024uiy9i4EfzmUtph7h273o3kWrMrJPsuVS2WKeLJfmmV1rqVWGztwzM82cpKX8zRJl&id=100064838891514
Mój ulubiony ZA AS Bytom
Optymalnym, kompletnym pod względem taktycznym trenerem byłby hipotetyczny Czesław Sousa.
Czy ktoś zauważył zwycięstwo tytułowego bohatera wątku nad zespołem Matiego Gotówki?
Tak 3:2
A tera Medaliki grajo
Sprawdziłem. Za ten jeden wygrany mecz w trzeciej lidze nagroda wynosi tyle samo, co za wygranie całych Mistrzostw Europy w siatkówce.