@los powiedział(a):
polmisiek napisal(a):
W internecie jakiś człowiek napisał, że do 2020 WIBOR to była średnia z pożyczek, które doszły do skutku. A że potem się zmieniło i coś, co się nazywa "GPW Benchmark", liczy WIBOR z ofert.
To nie byłoby tak źle, gdyby oferty były transakcyjne. Ale w związku z zanikiem płynności, do transakcji najczęściej nie dochodzi! Oferty mają wartość co najwyżej poetycką a mimo stanowią podstawę ważnego wskaźnika. W przypadku manipulacji LIBORem przewały były dużo mniej ewidentne.
Polskie swądy to oczywiście gnój ale będzie tak samo jak z franciszkami - wyrok wyda TSUE i polska dusza niewolnicza w swędziach zacznie po nim powtarzać. Ale to dopiero za kilka lat a przez ten czas prezes banku się nieźle nachapie, nie?
@KazioToJa powiedział(a):
Morawiecki zapowiadał zmianę wiboru na inny wskaźnik i nie doprowadził do tej zmiany.
Przy tym piekielnym oporze materii między Odrą a Bugiem, nie można zarzucać ludziom, że coś chcieli zrobić a nie zrobili. Jeśli ktoś zrobi jakąś większą rzecz na życie, to należy go podziwiać i zastanawiać się, czy moce piekielne za tym nie stoją.
-> Byli ludzie, którzy mówili "WIBOR be".
-> Morawer zapewnił: ok, jeśli be, to ja to zmienię.
-> Ci ludzie uspokojeni przez Morawera przestali szczekać, co być może spowodowało zlekceważenie problematu.
@los powiedział(a):
Ja nieustannie poruszałem temat WIBORu.
był taki moment, gdy ktoś opisał WIBOR jak w czytance dla dzieci i ludożerka poczuła się oszukiwana. Podniósł się szum i wtedy padło zapewnienie premiera, któremu nie do końca ufaliśmy, ale to jednak premier i szum ucichł, a więc zaufaliśmy. Sprawa jest tak hermetyczna, że wystarczyłaby zmiana nazwy na inną dla wskaźnika arbitralnie ustalanego w zamkniętym gronie, i już obietnica byłaby zrealizowana. Ale jakoś tak upadło, a teraz okazuje się, ze ludzie, którym tak trochę ufamy, a trochę nie mówią, że lepiej nie zmieniać. Czyżby zmiana miała dotyczyć kręgu arbitralnie ustalających?
@los powiedział(a):
Ja nieustannie poruszałem temat WIBORu.
był taki moment, gdy ktoś opisał WIBOR jak w czytance dla dzieci i ludożerka poczuła się oszukiwana. Podniósł się szum i wtedy padło zapewnienie premiera, któremu nie do końca ufaliśmy, ale to jednak premier i szum ucichł, a więc zaufaliśmy. Sprawa jest tak hermetyczna, że wystarczyłaby zmiana nazwy na inną dla wskaźnika arbitralnie ustalanego w zamkniętym gronie, i już obietnica byłaby zrealizowana. Ale jakoś tak upadło, a teraz okazuje się, ze ludzie, którym tak trochę ufamy, a trochę nie mówią, że lepiej nie zmieniać. Czyżby zmiana miała dotyczyć kręgu arbitralnie ustalających?
Ale kto mu temu premierowi w sprawie WIBORu? Ludzie na forumku czy jacyś inni?
@los powiedział(a):
Ja nieustannie poruszałem temat WIBORu.
był taki moment, gdy ktoś opisał WIBOR jak w czytance dla dzieci i ludożerka poczuła się oszukiwana. Podniósł się szum i wtedy padło zapewnienie premiera, któremu nie do końca ufaliśmy, ale to jednak premier i szum ucichł, a więc zaufaliśmy. Sprawa jest tak hermetyczna, że wystarczyłaby zmiana nazwy na inną dla wskaźnika arbitralnie ustalanego w zamkniętym gronie, i już obietnica byłaby zrealizowana. Ale jakoś tak upadło, a teraz okazuje się, ze ludzie, którym tak trochę ufamy, a trochę nie mówią, że lepiej nie zmieniać. Czyżby zmiana miała dotyczyć kręgu arbitralnie ustalających?
Ale kto mu temu premierowi w sprawie WIBORu? Ludzie na forumku czy jacyś inni?
Komentarz
W co une grają, dlaczego dopiero teraz i jak ma to uderzyć w Glapę?
Nie znam się na tym, ale z tego co piszą, to będzie cios w Polscę, nie tylko w Glapę.
To nie będzie cios w Polskę tylko oczywista oczywistość, innego wyroku być nie może, opisywałem co będzie już dwa lata temu https://excathedra.pl/discussion/comment/420139/#Comment_420139
To jest czarna dupa, w którą z wielką determinacją sami się latami ładowaliśmy.
Morawiecki zapowiadał zmianę wiboru na inny wskaźnik i nie doprowadził do tej zmiany.
Prorok jaki czy co?
To nie kryzys a rezultat.
Przy tym piekielnym oporze materii między Odrą a Bugiem, nie można zarzucać ludziom, że coś chcieli zrobić a nie zrobili. Jeśli ktoś zrobi jakąś większą rzecz na życie, to należy go podziwiać i zastanawiać się, czy moce piekielne za tym nie stoją.
no ale ale gdy owce zaczęły dość powszechnie beczeć, że dzieje się zło, to takie zapewnienie spowodowało, że przestały i już nie wróciły do tematu.
Na pewno ten wpis w tym wątku?
beczące owce czasami wpływają na gospodarkę.
Nadal nie rozumiem alegorii. Podejrzewam, że nikt nie rozumie.
Tłumaczę:
-> Byli ludzie, którzy mówili "WIBOR be".
-> Morawer zapewnił: ok, jeśli be, to ja to zmienię.
-> Ci ludzie uspokojeni przez Morawera przestali szczekać, co być może spowodowało zlekceważenie problematu.
WIBORu nie da się zmienić pstryknięciem palców, to poważniejsze przedsięwzięcie niż przekopanie jakiegoś półwyspu.
Ja nie polemizuję z niczym. Zrobiłem tylko za tłumacza.
Ja nieustannie poruszałem temat WIBORu.
był taki moment, gdy ktoś opisał WIBOR jak w czytance dla dzieci i ludożerka poczuła się oszukiwana. Podniósł się szum i wtedy padło zapewnienie premiera, któremu nie do końca ufaliśmy, ale to jednak premier i szum ucichł, a więc zaufaliśmy. Sprawa jest tak hermetyczna, że wystarczyłaby zmiana nazwy na inną dla wskaźnika arbitralnie ustalanego w zamkniętym gronie, i już obietnica byłaby zrealizowana. Ale jakoś tak upadło, a teraz okazuje się, ze ludzie, którym tak trochę ufamy, a trochę nie mówią, że lepiej nie zmieniać. Czyżby zmiana miała dotyczyć kręgu arbitralnie ustalających?
To nie jest prawda.
Ale kto mu temu premierowi w sprawie WIBORu? Ludzie na forumku czy jacyś inni?
pewnie ci, którzy przestali gadać o WIBOR
Nie znam takiego, przynajmniej wśród osób kompetentnych. Że dzbannikarze? Jest nieco kompromitujące ich poważne traktowanie.
https://nbp.pl/ocena-biezacej-sytuacji-ekonomicznej-w-polsce-pazdziernik-2024/