@los powiedział(a):
Jak można być takim debilem, by uważać, że Konfa ma coś wspólnego z polskim patriotyzmem? Ludzie (nie będę wymieniać ale wiem, kogo mam na myśli), pojebało was?
samolot wojskowy, lecący w reżimie lotu wojskowego, a Tusk proceduje zdarzenie cywilnymi ustaleniami, a i to z niezrozumiałymi uchybieniami;
po zdarzeniu do rosji leci Ewa Kopacz w szpilkach, zamiast zespołu specjalistów w ubraniach roboczych;
na wraku są jednoznacznie wykryte ślady trotylu;
liczne części noszą ślady wybuchu;
załoga samolotu była okłamywana przez kontrolerów lotniska w Smoleńsku podczas podejścia do lądowania;
samolot realizował manewr podejścia do lądowania i nigdzie nie podjęto decyzji odnośnie samego lądowania;
na wysokości decyzji pada komenda odchodzimy, natomiast samolot zachowuje się w sposób niewyjaśniony (brak rejestratorów lotu uniemożliwia zweryfikowanie tego co się działo);
hipoteza utraty skrzydła przy zderzeniu z mityczna brzozą jest fałszywa, gdyż maksymalnie mógłby zostać przełamany pierwszy dźwigar i uszkodzony drugi, czyli nie ma oderwania skrzydła, więc powraca pytanie o przebieg zdarzeń w modelu tego lotu;
bez zamachu, nie daje się wyjaśnić rozkładu momentów sił i momentów pędu w ostatnich sekundach lotu.
Tak dla przypomnienia, bo komisja min Macierewicza ma sporo za uszami, ale też wykonała kawał solidnej pracy.
Przeczytałem raport smoleński komisji Macierewicza trzy razy.
Raz szybko - pobieżnie koncentrując sie na grafice, zdjęciach, diagramach.
Drugi raz w wersji angielskiej, żeby mieć lepszy obgląd.
Trzeci raz znów po polsku, po woli studiując zapodane zdjęcia i grafikę.
Rozpropagowałem raport między znajomymi, zainteresowanymi i sceptykami w miarę moich możliwości.
Link do raportu był tu podawany na forum i omawiany. https://static2.ftpn.pl/files/raport2022.pdf
Ten link sobie skopiowałem, żeby ewentualnie się odnosić.
Niestety link teraz nie działa.
Wyszukiwarka nie może znaleźć raportu komisji Macierewicza, za to wszędzie podaje wersję ruską, tuskową, lewacką, zwał jak zwał.
Ma ktoś raport smoleński Macierewicza?
Może być po angielsku.
Nie potrafię ocenić rzetelności badań i ich jakości, bo dysponuję ułamkiem kompetencji i słabiutkim aparatem matematycznym w porównaniu do zaangażowanych tam fachowców.
Teraz się spieszę, więc postaram się odpowiedzieć po południu.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Tak dla przypomnienia, bo komisja min Macierewicza ma sporo za uszami, ale też wykonała kawał solidnej pracy.
Skoro "sporo", to podaj ze trzy - cztery przykłady, bom bardzo ciekawa. Może być na priv.
+10000
Należymy do ludzkiej rasy, więc jesteśmy grzeszni i omylni, ale jeśli szukać miejsca, gdzie tego grzechu i błędu jest najmniej - to Podkomisja Smoleńska będzie najpoważniejszym kandydatem. Tylko jeden spór personalny przez ponad 10 lat działania we wrogim otoczeniu? Wierzyć się nie chce, że to możliwe.
może przypomnę coś co wszyscy wiedzą - tradycyjnie komisje badające wypadki lotnicze dokonują oglądu miejsca katastrofy, badają szczątki i czarne skrzynki, próbują zrekonstruować samolot. Czasami badają zwłoki. W tym wypadku takie postępowanie było niemożliwe. Komisja musiała wypracować własne podejście a zdaje się, nikt nie podjął się merytorycznie tego zadania. W tej sytuacji Macierewicz wziął na siebie i koordynację prac różnych specjalistów i opracowanie końcowego raportu i osłonę polityczną i zapewnienie środków. Jak na filologa z wykształcenia, a polityka z wykonywanego zawodu to poważne zadanie.
Mój stosunek do tragedii smoleńskiej był od początku złożony…
Przez lata wykluczałem rosyjski zamach, uznając że przyczyny katastrofy są pozazamachowe i związane są z błędami organizacyjnymi leżącymi zarówno po stronie rosyjskiej, jak i polskiej.
A jednak ten dziadek... Zaczynam uznawać determinizm genetyczny czy co?
Jak w ogóle uczony może powiedzieć/napisać "przez lata wykluczałem" rosyjski zamach/zatrucie pokarmowe/spontaniczny samozapłon/przegryzienie kabli przez chomiki? Uczony bada fakty i na ich podstawie formułuje hipotezy/teorie/prawa.
Tak, ale człowiek jest tylko człowiekiem i jakąś hipotezę badawczą może mieć. Ważne, by nie ulegał błędowi konfirmacji i miał umiłowanie prawdy. Ale mnie zastanawia co innego. Jak w ogóle można wykluczać rosyjski zamach. Byłem wtedy z rodziną w jakimś mallu i pierwsze słowa skierowane do Gnoja brzmiały: zrobili to rosjanie, ale nigdy się im tego nie udowodni. Myliłem się w tym drugim.
@trep powiedział(a):
Tak, ale człowiek jest tylko człowiekiem i jakąś hipotezę badawczą może mieć.
Nie. Zresztą Cętkiewicz wykazuje się metodologią badawczą na poziomie żula albo dzbanikarza z Aborczej a nie poważnego profesora. Podkomisji w ogóle nie interesowała sprawa, czy to był zamach czy nie, a jeśli tak, to kto to zrobił. Podkomisja badała fakty - trajektorie samolotu i jego szczątków, siły na wszystko działające, ewentualne przyczyny takich a nie innych zniszczeń.
Coraz bardziej uważam, że wykształcenie humanistyczne to brak wykształcenia.
Osobnym tematem jest Marek Czachor - pierwszy szarlatan polskiej nauki. Może drugi, pierwszym jest jednak Andrzej Dragan.
Mit Cenckiewicza właśnie upadł z hukiem.
Pierwsze ostrzegawcze tąpnięcie miało miejsce podczas wywiadu z Kłeczkiem, kiedy zaprzeczył, że tusk jest niemieckim agentem, bo nie znalazł na to pisemnych dowodów.
A w sprawie Smoleńska spokojnie trzymam się tego, co przedstawił na ostatniej prezentacji w Sejmie Profesor Wiesław Binienda.
To jest najlepsze co można zrobić. Różnica wiedzy w temacie mechaniki między ekspertem a profanem jest tak gigantyczna, że będąc nawet profesorem nauk technicznych z niezerowym wkładem w mechanikę muszę się zdać na opinię ekspertów takich jak Binienda. Ego Czachora musi błądzić w okolicy Galaktyki Andromedy.
@los powiedział(a):
A jednak ten dziadek... Zaczynam uznawać determinizm genetyczny czy co?
Jak w ogóle uczony może powiedzieć/napisać "przez lata wykluczałem" rosyjski zamach/zatrucie pokarmowe/spontaniczny samozapłon/przegryzienie kabli przez chomiki? Uczony bada fakty i na ich podstawie formułuje hipotezy/teorie/prawa.
To pizda nie naukowiec. Ot, czytacz książek.
Pięknym, trudnym i szlachecko wyróżniającym obowiązkiem naukowca było dociekanie prawdy ws. Smoleńska, od prawnika po fizyka teoretyka. Nastąpił wtedy niemal natychmiastowy i automatyczny podział na naukowców i kurwy.
@los powiedział(a):
To jest najlepsze co można zrobić. Różnica wiedzy w temacie mechaniki między ekspertem a profanem jest tak gigantyczna, że będąc nawet profesorem nauk technicznych z niezerowym wkładem w mechanikę muszę się zdać na opinię ekspertów takich jak Binienda. Ego Czachora musi błądzić w okolicy Galaktyki Andromedy.
A pamiętasz tego trzepniętego narcyza (chyba nazwisko na A.), astrofizyka z Kanady, co OIDP wykreślał/wyliczał trajektorię tak, żeby się jeszcze skrzydło zmieściło i samolot mógł zrobić fikołka? Ten też miał ego...no ale był kapusiem.
Idol Cętkiewicza Czachor się pięknie odkrył. Napisał "przeglądałem ten materiał i nie zdziwiło mnie, że jest zasadniczo zgodny z raportem Komisji Millera." Otóż - nie ma czegoś takiego jak raport Komisji Millera, co zresztą sam Jerzy Miller w przypływie szczerości otwarcie powiedział. Jest tylko raport Komisji Putina i 156 drobnych doń poprawek Millera.
Coraz bardziej uważam, że wykształcenie humanistyczne to brak wykształcenia.
Ooo, przepraszam bardzo. Każdy dyplomowany humanista (jak np ja) musiał wcześniej zaliczyć podstawówkę i liceum, czyli - między innymi- 11 lat matematyki (geometrii) i 4 lata fizyki, oraz chemii - to nie tak mało, to wystarczyło by poznać podstawowe prawa rządzące światem materii.
To mi w zupełności wystarczyło, by zrozumieć wnioski prof. Biniendy i innych ekspertów. Poza tym były zdjęcia, a do tego potrzebne są tylko oczy.
Ludzie, którzy dezawuują wnioski Raportu albo byli nieukami - w co powątpiewam- albo, co pewniejsze, są po prostu tchórzami i wrogami prawdy, sądząc, że na kłamstwie można budować.
Tak więc: znamy przebieg ostatnich minut samolotu i jego pasażerów. Dzięki ekspertom Komisji A.Macierewicza.
Jeśli zwłoki były rozrzucone za wrakiem, to tezy, że znalazły się tam w wyniku upadku, nie przyjmą nawet nieucy. Przyjmą ją tylko ci, którzy zdołali całkowicie wyprzeć z siebie jakąkolwiek uczciwoś wewnętrzną.
Coraz bardziej uważam, że wykształcenie humanistyczne to brak wykształcenia.
Ooo, przepraszam bardzo. Każdy dyplomowany humanista (jak np ja) musiał wcześniej zaliczyć podstawówkę i liceum, czyli - między innymi- 11 lat matematyki (geometrii) i 4 lata fizyki, oraz chemii - to nie tak mało, to wystarczyło by poznać podstawowe prawa rządzące światem materii.
To mi w zupełności wystarczyło, by zrozumieć wnioski prof. Biniendy i innych ekspertów. Poza tym były zdjęcia, a do tego potrzebne są tylko oczy.
Ludzie, którzy dezawuują wnioski Raportu albo byli nieukami - w co powątpiewam- albo, co pewniejsze, są po prostu tchórzami i wrogami prawdy, sądząc, że na kłamstwie można budować.
Tak więc: znamy przebieg ostatnich minut samolotu i jego pasażerów. Dzięki ekspertom Komisji A.Macierewicza.
Również poczułem się urażony osobiście tą Losową konstatacją jako magister historii.
A psora historii Cenckiewicza niezmiennie cenię i szanuję od czasu popełnienia w 2008r. słynnej bublikacji o Lechu Bolesławie, w której razem z dochturem Gontarczykiem rozjechali walcem na czynniki pierwsze agenturalną działalność tegoż "największego z Polaków". Wykonując w krótkim czasie tytaniczną pracę nad źródłami zwaną w nomenklaturze nas historyków- kwerendą. A źródła dotyczące Lecha Bolesława były kilkukrotnie czyszczone ☝️
Komentarz
... choćby kto z umarłych powstał - nie uwierzą.
A jak solidnie przypierdolić grubą pałą bez łeb - czy uwierzą w jej istnienie?
A tak gwoli przypomnienia:
Tak dla przypomnienia, bo komisja min Macierewicza ma sporo za uszami, ale też wykonała kawał solidnej pracy.
Skoro "sporo", to podaj ze trzy - cztery przykłady, bom bardzo ciekawa. Może być na priv.
No właśnie, o co biega?
Przeczytałem raport smoleński komisji Macierewicza trzy razy.
Raz szybko - pobieżnie koncentrując sie na grafice, zdjęciach, diagramach.
Drugi raz w wersji angielskiej, żeby mieć lepszy obgląd.
Trzeci raz znów po polsku, po woli studiując zapodane zdjęcia i grafikę.
Rozpropagowałem raport między znajomymi, zainteresowanymi i sceptykami w miarę moich możliwości.
Link do raportu był tu podawany na forum i omawiany.
https://static2.ftpn.pl/files/raport2022.pdf
Ten link sobie skopiowałem, żeby ewentualnie się odnosić.
Niestety link teraz nie działa.
Wyszukiwarka nie może znaleźć raportu komisji Macierewicza, za to wszędzie podaje wersję ruską, tuskową, lewacką, zwał jak zwał.
Ma ktoś raport smoleński Macierewicza?
Może być po angielsku.
👣
🐾
🐾
Ja podejrzewam, że Koledze MS Wygnańcowi nie chodziło o kwestie merytoryczne, tylko taktyczno-pijarowskie.
+10000
Należymy do ludzkiej rasy, więc jesteśmy grzeszni i omylni, ale jeśli szukać miejsca, gdzie tego grzechu i błędu jest najmniej - to Podkomisja Smoleńska będzie najpoważniejszym kandydatem. Tylko jeden spór personalny przez ponad 10 lat działania we wrogim otoczeniu? Wierzyć się nie chce, że to możliwe.
Toji, ja poprosz.
Też
może przypomnę coś co wszyscy wiedzą - tradycyjnie komisje badające wypadki lotnicze dokonują oglądu miejsca katastrofy, badają szczątki i czarne skrzynki, próbują zrekonstruować samolot. Czasami badają zwłoki. W tym wypadku takie postępowanie było niemożliwe. Komisja musiała wypracować własne podejście a zdaje się, nikt nie podjął się merytorycznie tego zadania. W tej sytuacji Macierewicz wziął na siebie i koordynację prac różnych specjalistów i opracowanie końcowego raportu i osłonę polityczną i zapewnienie środków. Jak na filologa z wykształcenia, a polityka z wykonywanego zawodu to poważne zadanie.
Macierewicz ma 76 lat.
Oczywista oczywistość. Ja wiem, dlaczego tamci tak nienawidzą Antoniego. Ale nie mam ciepłych uczuć do tzw. naszych, którzy się do tego przyłączają.
www.komisjasmolenska.pl/raport
Tam jest i można go sobie ściągnąć. Ja to zrobiłem i mam na dysku. Gdyby stronka znikła z sieci, mogę udostępnić. Ale teraz jest.
Są też:
/zalaczniki-do-raportu
A także
/materiały-filmowe
. Jak na filologa z wykształcenia, a polityka z wykonywanego zawodu to poważne zadanie.
Tak gwoli ścisłości to historyka, nie filologa.
Jeśli nadal szukacie definicji symetryzmu - profesor Cenckiewicz właśnie nadjechał.
A jednak ten dziadek... Zaczynam uznawać determinizm genetyczny czy co?
Jak w ogóle uczony może powiedzieć/napisać "przez lata wykluczałem" rosyjski zamach/zatrucie pokarmowe/spontaniczny samozapłon/przegryzienie kabli przez chomiki? Uczony bada fakty i na ich podstawie formułuje hipotezy/teorie/prawa.
Tak, ale człowiek jest tylko człowiekiem i jakąś hipotezę badawczą może mieć. Ważne, by nie ulegał błędowi konfirmacji i miał umiłowanie prawdy. Ale mnie zastanawia co innego. Jak w ogóle można wykluczać rosyjski zamach. Byłem wtedy z rodziną w jakimś mallu i pierwsze słowa skierowane do Gnoja brzmiały: zrobili to rosjanie, ale nigdy się im tego nie udowodni. Myliłem się w tym drugim.
Nie. Zresztą Cętkiewicz wykazuje się metodologią badawczą na poziomie żula albo dzbanikarza z Aborczej a nie poważnego profesora. Podkomisji w ogóle nie interesowała sprawa, czy to był zamach czy nie, a jeśli tak, to kto to zrobił. Podkomisja badała fakty - trajektorie samolotu i jego szczątków, siły na wszystko działające, ewentualne przyczyny takich a nie innych zniszczeń.
Coraz bardziej uważam, że wykształcenie humanistyczne to brak wykształcenia.
Osobnym tematem jest Marek Czachor - pierwszy szarlatan polskiej nauki. Może drugi, pierwszym jest jednak Andrzej Dragan.
Mit Cenckiewicza właśnie upadł z hukiem.
Pierwsze ostrzegawcze tąpnięcie miało miejsce podczas wywiadu z Kłeczkiem, kiedy zaprzeczył, że tusk jest niemieckim agentem, bo nie znalazł na to pisemnych dowodów.
A w sprawie Smoleńska spokojnie trzymam się tego, co przedstawił na ostatniej prezentacji w Sejmie Profesor Wiesław Binienda.
To jest najlepsze co można zrobić. Różnica wiedzy w temacie mechaniki między ekspertem a profanem jest tak gigantyczna, że będąc nawet profesorem nauk technicznych z niezerowym wkładem w mechanikę muszę się zdać na opinię ekspertów takich jak Binienda. Ego Czachora musi błądzić w okolicy Galaktyki Andromedy.
To pizda nie naukowiec. Ot, czytacz książek.
Pięknym, trudnym i szlachecko wyróżniającym obowiązkiem naukowca było dociekanie prawdy ws. Smoleńska, od prawnika po fizyka teoretyka. Nastąpił wtedy niemal natychmiastowy i automatyczny podział na naukowców i kurwy.
A pamiętasz tego trzepniętego narcyza (chyba nazwisko na A.), astrofizyka z Kanady, co OIDP wykreślał/wyliczał trajektorię tak, żeby się jeszcze skrzydło zmieściło i samolot mógł zrobić fikołka? Ten też miał ego...no ale był kapusiem.
Idol Cętkiewicza Czachor się pięknie odkrył. Napisał "przeglądałem ten materiał i nie zdziwiło mnie, że jest zasadniczo zgodny z raportem Komisji Millera." Otóż - nie ma czegoś takiego jak raport Komisji Millera, co zresztą sam Jerzy Miller w przypływie szczerości otwarcie powiedział. Jest tylko raport Komisji Putina i 156 drobnych doń poprawek Millera.
Ooo, przepraszam bardzo. Każdy dyplomowany humanista (jak np ja) musiał wcześniej zaliczyć podstawówkę i liceum, czyli - między innymi- 11 lat matematyki (geometrii) i 4 lata fizyki, oraz chemii - to nie tak mało, to wystarczyło by poznać podstawowe prawa rządzące światem materii.
To mi w zupełności wystarczyło, by zrozumieć wnioski prof. Biniendy i innych ekspertów. Poza tym były zdjęcia, a do tego potrzebne są tylko oczy.
Ludzie, którzy dezawuują wnioski Raportu albo byli nieukami - w co powątpiewam- albo, co pewniejsze, są po prostu tchórzami i wrogami prawdy, sądząc, że na kłamstwie można budować.
Tak więc: znamy przebieg ostatnich minut samolotu i jego pasażerów. Dzięki ekspertom Komisji A.Macierewicza.
Jeśli zwłoki były rozrzucone za wrakiem, to tezy, że znalazły się tam w wyniku upadku, nie przyjmą nawet nieucy. Przyjmą ją tylko ci, którzy zdołali całkowicie wyprzeć z siebie jakąkolwiek uczciwoś wewnętrzną.
Ciągle mnie fascynuje to, co komisja min Macierewicza ma za uszami. Mogę liczyć na kilka punktów?
Również poczułem się urażony osobiście tą Losową konstatacją jako magister historii.
A psora historii Cenckiewicza niezmiennie cenię i szanuję od czasu popełnienia w 2008r. słynnej bublikacji o Lechu Bolesławie, w której razem z dochturem Gontarczykiem rozjechali walcem na czynniki pierwsze agenturalną działalność tegoż "największego z Polaków". Wykonując w krótkim czasie tytaniczną pracę nad źródłami zwaną w nomenklaturze nas historyków- kwerendą. A źródła dotyczące Lecha Bolesława były kilkukrotnie czyszczone ☝️
Co ważniejsze, były polityk czy morderstwo urzędującej elity państwa?
Dla przypomnienia - prezentacja profesora Biniendy z 11.04.2024
http://solidarni2010.pl/44064-prof-wieslaw-binienda-zamach-na-prezydenta-polski-w-smolensku---stan-wiedzy-po-14-latach--wnbspnbspjpol-i-jang.html?PHPSESSID=fff6cc9d877266c5243ad60ae2d720d5
Znajomość tej prezentacji to obowiązek każdego Polaka.
To jest ten rodzaj wiedzy, który się posiada po wyrwaniu ze snu w środku nocy. Tak jak datę Chrztu Polski, bitwy pod Grunwaldem czy powstania styczniowego.