I to jest jedyna miarodajna i możliwa do przyjęcia, bo realna, liczba ofiar. Chechłacka propaganda to nieprzytomny wręcz skandal. Wszystkie te ich wyliczenia należy podzielić przez 10 i odjąć jeszcze 6.
Te opowieści dla lobotomów o tzw. mięsnych szturmach to są kurwa jakieś rzewne jaja.
Szkoda mi Ukrów. Ależ oni są dymani, mamma mia! Ale mają co chcieli. Majdan, Zapad, memoriały budapesztańskie, Borysy Johnsony, swaboda, hłe, hłe...
Kyiv has agreed terms with Washington on a minerals deal that Ukrainian officials hope will improve relations with the Trump administration and pave the way for a long-term US security commitment.
Ukrainian officials say Kyiv is now ready to sign the agreement on jointly developing its mineral resources, including oil and gas, after the US dropped demands for a right to $500bn in potential revenue from exploiting the resources.
Although the text lacks explicit security guarantees, the officials argued that they had negotiated far more favourable terms and depicted the deal as a way of broadening the relationship with the US to shore up Ukraine’s prospects after three years of war.
“The minerals agreement is only part of the picture. We have heard multiple times from the US administration that it’s part of a bigger picture,” Olha Stefanishyna, Ukraine’s deputy prime minister and justice minister who has led the negotiations, told the Financial Times on Tuesday.
The original draft’s highly onerous terms — which President Donald Trump presented as a means of Ukraine repaying the US for military and financial aid since Russia’s 2022 full-scale invasion — provoked outrage in Kyiv and other European capitals.
After President Volodymyr Zelenskyy rejected that initial text last week, Trump called him a “dictator” and appeared to blame Ukraine for starting the war.
The final version of the agreement, dated February 24 and seen by the FT, would establish a fund into which Ukraine would contribute 50 per cent of proceeds from the “future monetisation” of state-owned mineral resources, including oil and gas, and associated logistics. The fund would invest in projects in Ukraine.
It excludes mineral resources that already contribute to Ukrainian government coffers, meaning it would not cover the existing activities of Naftogaz or Ukrnafta, Ukraine’s largest gas and oil producers.
However, the agreement omits any reference to US security guarantees which Kyiv had originally insisted on in return for agreeing to the deal. It also leaves crucial questions such as the size of the US stake in the fund and the terms of “joint ownership” deals to be hashed out in follow-up agreements.
After three years in which the US was Kyiv’s primary military aid donor, Trump has overturned Washington’s policy by opening bilateral talks with Russia, without any European allies or Ukraine at the table.
Ukrainian officials said the deal had been approved by the justice, economy and foreign ministers, and held out the prospect of Zelenskyy travelling to the White House in the coming weeks for a signing ceremony with Trump. “This will be a chance for the president to discuss what the bigger picture is. And then after it, we will be able to think of the next steps,” said one official.
The Trump administration’s initial sweeping proposal called for a reconstruction investment fund in which the US “maintains 100 per cent financial interest”. Ukraine would contribute 50 per cent of the fund’s revenues from mineral resource extraction, including oil and gas and associated infrastructure, up to a maximum of $500bn.
Those terms, described as unacceptable by Ukrainian officials, have been removed from the final draft.
The mandate for the fund to invest in Ukraine is a further change Kyiv had sought. The document states the US will back Ukraine’s economic development into the future.
Ukrainian officials added that the deal was just a “framework agreement” and that no revenues would change hands until the fund was in place, allowing them time to iron out any potential disagreements. Among the outstanding issues is to agree the jurisdiction of the agreement.
Zelenskyy’s government will also have to seek approval from Ukraine’s parliament, where opposition MPs have signalled they will at the very least have a heated debate before ratifying such a deal.
Karoline Leavitt, the White House press secretary, told reporters on Tuesday that it was “critical that this deal is signed”, though she did not provide an update on the talks.
@vigilate1944 powiedział(a):
I to jest jedyna miarodajna i możliwa do przyjęcia, bo realna, liczba ofiar.
To są potwierdzone znalezionymi po stronie rosyjskiej nekrologami, pogrzebami, wpisami w social mediach śmierci, cała reszta jest "zaginiona", bo w ten sposób państwo rosyjskie może nie wypłacać pieniędzy. Realna jest oczywiście dużo większa, może nawet kilkukrotnie.
Czy to oznacza, że kozakowanie Zełeńskiego, tak skuteczne wobec Polski czy UE, skończyło się po niecałym tygodniu gdy zasiadł do stołu z doświadczonym negocjatorem?
@trep powiedział(a):
Nie znam się na tym za bardzo a z lenistwa nie chce mi się wnikać, więc zadam pytanie mądrzejszym: czy Putin jest zadowolony?
Putin potrzebuje rozpaczliwie kasy i specjalistów do odbudowy swojego terytorium, bo go swoimi działaniami zdewastował. Jedyne co ma, to głowice atomowe, więc zakładam, że USA teraz pilnie pracują nad tym problemem.
Zakładając, że Orda jest dobrym przybliżeniem zachowań 'putina', to w takiej sytuacji albo szukali nowego terytorium do podboju albo szukali kogoś aby mu się poddać.
Czyli nie znając opcji, która została wybrana ciężko odpowiedzieć na takie pytanie.
Przeczytałem ten powyższy wpis i pusty śmiech mnie odgarnia (tu disclaimer: wielu komentatorom wydaje się, że całe: dyplomacja i negocjacje odbywają się przez wpisy na X i treści na konferencjach i wywiadach, ja zdaję sobie sprawę, że padają jeszcze słowa, o których wie garstka ludzi na Ziemi, toteż komentarz dotyczy tylko tych jawnych demokracyj).
Przy zastosowaniu najprostszych metod (umieszczono warunki "nie do przyjęcia", które potem wykasowano ku zadowoleniu UA, która ma swój "sukces negocjacyjny" - stary numer), z których wielu się śmiało, Big Don osiągnął to, co chciał, nie dając z tzw. goła nic w zamian. Nie twierdzę, że on jest jakiś wybitny - z pozycji dużego negocjuje się o wiele wiele łatwiej, niż będąc karzełkiem - ale może już skończą się te śmichy chichy.
Rosjanie robili co mogli aby nie doszło do tej umowy, oferowali i surowce i gotowe produkty Amerykanom, wspólne umowy, szlaki transportowe, aż się ruski internet w tym tygodniu zagotował że Putin wyprzedaje Rosję bardziej niż Jelcyn. Wojczal wczoraj mówił że Rosja będzie nawet wzmacniać Zełeńskiego aby ten tylko nie podpisał tego porozumienia.
A co do podboju to już pojawiają się amerykańskie analizy wskazujące, że Putin nie zdemobilizuje wojska bo się go obawia a więc zostaje skierować je gdzie indziej, Mołdawia i Azerbejdżan są pierwsze na celowniku.
@Przemko powiedział(a):
Rosjanie robili co mogli aby nie doszło do tej umowy, oferowali i surowce i gotowe produkty Amerykanom, wspólne umowy, szlaki transportowe, aż się ruski internet w tym tygodniu zagotował że Putin wyprzedaje Rosję bardziej niż Jelcyn. Wojczal wczoraj mówił że Rosja będzie nawet wzmacniać Zełeńskiego aby ten tylko nie podpisał tego porozumienia.
A co do podboju to już pojawiają się amerykańskie analizy wskazujące, że Putin nie zdemobilizuje wojska bo się go obawia a więc zostaje skierować je gdzie indziej, Mołdawia i Azerbejdżan są pierwsze na celowniku.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Czy to oznacza, że kozakowanie Zełeńskiego, tak skuteczne wobec Polski czy UE, skończyło się po niecałym tygodniu gdy zasiadł do stołu z doświadczonym negocjatorem?
Bycie doświadczonym negocjatorem zaprowadzi cię daleko, ale bycie doświadczonym negocjatorem z miliardami dolarów i potęga militarną za plecami zaprowadzi cię jeszcze dalej.
@trep powiedział(a):
Nie znam się na tym za bardzo a z lenistwa nie chce mi się wnikać, więc zadam pytanie mądrzejszym: czy Putin jest zadowolony?
A jak Putin może być zadowolony? Przez swoją głupotę wpakował się w sytuację, która zakończy się jego śmiercią, i to raczej szybciej niż później. Chwilę tę może odwlec tylko zaciekle walcząc o życie i to każdego dnia. Potencjał swojego państwa zredukował kilkukrotnie, więc jeśli jest patriotą (a tylko Polacy nie są patriotami), to go też to nie cieszy.
Pytałeś, czy Putin jest zadowolony z posunięć Trampka? To nikogo już nie obchodzi, bo z gry wypadł już dawno temu, teraz rozgrywka jest tradycyjnie między Ameryką a Niemcami, choć oczywiście Żaba też próbuje nogę podstawiać.
W Polsce z patriotyzmem zaciekle walczy nie tylko kosmopolityczna lewica ale i liberalna prawica najwyraźniej przy przychylności większości elektoratu.
@trep powiedział(a):
Nie znam się na tym za bardzo a z lenistwa nie chce mi się wnikać, więc zadam pytanie mądrzejszym: czy Putin jest zadowolony?
A jak Putin może być zadowolony? Przez swoją głupotę wpakował się w sytuację, która zakończy się jego śmiercią, i to raczej szybciej niż później. Chwilę tę może odwlec tylko zaciekle walcząc o życie i to każdego dnia. Potencjał swojego państwa zredukował kilkukrotnie, więc jeśli jest patriotą (a tylko Polacy nie są patriotami), to go też to nie cieszy.
Pytałeś, czy Putin jest zadowolony z posunięć Trampka? To nikogo już nie obchodzi, bo z gry wypadł już dawno temu, teraz rozgrywka jest tradycyjnie między Ameryką a Niemcami, choć oczywiście Żaba też próbuje nogę podstawiać.
To było pytanie retoryczne. Padło, gdyż na forumnie lansowana była narracja, że tak, że Trump robi Putinowi dobrze.
@MarianoX powiedział(a):
W Polsce z patriotyzmem zaciekle walczy nie tylko kosmopolityczna lewica ale i liberalna prawica najwyraźniej przy przychylności większości elektoratu.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Trepie, obaj wiemy, że publiczna komunikacja służy tylko do zaciemniania sytuacji lub wywierania dodatkowych nacisków lub fauli negocjacyjnych.
Oczywiście, ale nawet gdyby wszystkie negocjacje odbywały się jawnie, i tak nie umielibyśmy stwierdzić, kto osiągnął sukces duży a kto mały, bo nie wiemy, na czym stronom zależało, jaka była BATNA, jaki plan minimum itd itp. Musielibyśmy mieć kretów w obu obozach. Tak zresztą jest w biznesie - negocjacje się kończą, coś tam osiągnąłeś, ale nie wiesz czy to dobrze czy źle, czy uzyskałeś maksa czy zrobili cię w balona. Czy wychodzisz zadowolony a oni zgrzytają zębami czy może wychodzisz zadowolony a oni zacierają ręce. Tak było we wspomnianym przeze mnie ćwiczeniu na szkoleniu. Do momentu odkrycia post factum wszystkich kart - druga strona była szczęśliwa. Dopiero potem szczena im opadła.
I na tym to wszystko polega, żeby coś osiągnąć a jednocześnie sprawić, żeby druga strona myślała, że wygrała.
BATNA to podstawa. Kiedyś, na wczesnym etapie kariery w biznesie, dostałem dużą premię a nie miałem wrażenia, by mój wkład pracy jej odpowiadał. Bardziej doświadczony kolega mi wyjaśnił: premia nie jest nagrodą za pracę, premia jest miarą straty, jaką by firma poniosła, jakbyś się zwolnił.
Nie no, Ukraina miała w tej układance dość słabą BATNĘ, bo były nią li tylko obietnice Instytutu z Kilonii.
Z kolei Wujnia w ogóle nie weszła w tomat, a przecie miała bez kozery trzy lata, żeby przejąć kontrolę nad ukraińskim niebem i wysłać wielotysięczny korpus ekspedycyjny, który w trzy dni rozwiąże problem radzieckiej agresji. Zamiast tego, ech... co tu gadać.
Nasza BATNA też niczego sobie -- daliśmy Ukraińcom pełne wsparcie dyplomatyczne i materiałowe, bo BATNĄ były wojska radzieckie na naszej granicy, tak?
@MarianoX powiedział(a):
W Polsce z patriotyzmem zaciekle walczy nie tylko kosmopolityczna lewica ale i liberalna prawica najwyraźniej przy przychylności większości elektoratu.
Dlatego Polska przestała istnieć.
...nadzieja nasza w tym, że Polska bardzo rośnie duchowo, kiedy przestaje istnieć
@los powiedział(a):
BATNA to podstawa. Kiedyś, na wczesnym etapie kariery w biznesie, dostałem dużą premię a nie miałem wrażenia, by mój wkład pracy jej odpowiadał. Bardziej doświadczony kolega mi wyjaśnił: premia nie jest nagrodą za pracę, premia jest miarą straty, jaką by firma poniosła, jakbyś się zwolnił.
Na szkoleniach uczą, że BATNA jest najważniejsza i bez dobrej BATNA nie ma sensu w ogóle zaczynać negocjacyj. W życiu tak różowo nie jest. Czasem musimy się bronić bez BATNA rzeczywistej. Co stoi na przeszkodzie, by używać wirtualnej? Zresztą: bez dobrego wywiadu i tak nie znamy BATNA partnera w negocjacjach (celowo nie piszę: rywala, przeciwnika). Dobra BATNA pozwala nam mówić pewniejszym głosiem, ale czy dobry negocjator potrzebuje do tego dobrej BATNA?
Komentarz
I to jest jedyna miarodajna i możliwa do przyjęcia, bo realna, liczba ofiar. Chechłacka propaganda to nieprzytomny wręcz skandal. Wszystkie te ich wyliczenia należy podzielić przez 10 i odjąć jeszcze 6.
Te opowieści dla lobotomów o tzw. mięsnych szturmach to są kurwa jakieś rzewne jaja.
Szkoda mi Ukrów. Ależ oni są dymani, mamma mia! Ale mają co chcieli. Majdan, Zapad, memoriały budapesztańskie, Borysy Johnsony, swaboda, hłe, hłe...
Jest porozumienie w sprawie minerałów.
Kyiv has agreed terms with Washington on a minerals deal that Ukrainian officials hope will improve relations with the Trump administration and pave the way for a long-term US security commitment.
Ukrainian officials say Kyiv is now ready to sign the agreement on jointly developing its mineral resources, including oil and gas, after the US dropped demands for a right to $500bn in potential revenue from exploiting the resources.
Although the text lacks explicit security guarantees, the officials argued that they had negotiated far more favourable terms and depicted the deal as a way of broadening the relationship with the US to shore up Ukraine’s prospects after three years of war.
“The minerals agreement is only part of the picture. We have heard multiple times from the US administration that it’s part of a bigger picture,” Olha Stefanishyna, Ukraine’s deputy prime minister and justice minister who has led the negotiations, told the Financial Times on Tuesday.
The original draft’s highly onerous terms — which President Donald Trump presented as a means of Ukraine repaying the US for military and financial aid since Russia’s 2022 full-scale invasion — provoked outrage in Kyiv and other European capitals.
After President Volodymyr Zelenskyy rejected that initial text last week, Trump called him a “dictator” and appeared to blame Ukraine for starting the war.
The final version of the agreement, dated February 24 and seen by the FT, would establish a fund into which Ukraine would contribute 50 per cent of proceeds from the “future monetisation” of state-owned mineral resources, including oil and gas, and associated logistics. The fund would invest in projects in Ukraine.
It excludes mineral resources that already contribute to Ukrainian government coffers, meaning it would not cover the existing activities of Naftogaz or Ukrnafta, Ukraine’s largest gas and oil producers.
However, the agreement omits any reference to US security guarantees which Kyiv had originally insisted on in return for agreeing to the deal. It also leaves crucial questions such as the size of the US stake in the fund and the terms of “joint ownership” deals to be hashed out in follow-up agreements.
After three years in which the US was Kyiv’s primary military aid donor, Trump has overturned Washington’s policy by opening bilateral talks with Russia, without any European allies or Ukraine at the table.
Ukrainian officials said the deal had been approved by the justice, economy and foreign ministers, and held out the prospect of Zelenskyy travelling to the White House in the coming weeks for a signing ceremony with Trump. “This will be a chance for the president to discuss what the bigger picture is. And then after it, we will be able to think of the next steps,” said one official.
The Trump administration’s initial sweeping proposal called for a reconstruction investment fund in which the US “maintains 100 per cent financial interest”. Ukraine would contribute 50 per cent of the fund’s revenues from mineral resource extraction, including oil and gas and associated infrastructure, up to a maximum of $500bn.
Those terms, described as unacceptable by Ukrainian officials, have been removed from the final draft.
The mandate for the fund to invest in Ukraine is a further change Kyiv had sought. The document states the US will back Ukraine’s economic development into the future.
Ukrainian officials added that the deal was just a “framework agreement” and that no revenues would change hands until the fund was in place, allowing them time to iron out any potential disagreements. Among the outstanding issues is to agree the jurisdiction of the agreement.
Zelenskyy’s government will also have to seek approval from Ukraine’s parliament, where opposition MPs have signalled they will at the very least have a heated debate before ratifying such a deal.
Karoline Leavitt, the White House press secretary, told reporters on Tuesday that it was “critical that this deal is signed”, though she did not provide an update on the talks.
https://www.ft.com/content/1890d104-1395-4393-a71d-d299aed448e6
To są potwierdzone znalezionymi po stronie rosyjskiej nekrologami, pogrzebami, wpisami w social mediach śmierci, cała reszta jest "zaginiona", bo w ten sposób państwo rosyjskie może nie wypłacać pieniędzy. Realna jest oczywiście dużo większa, może nawet kilkukrotnie.
Czy to oznacza, że kozakowanie Zełeńskiego, tak skuteczne wobec Polski czy UE, skończyło się po niecałym tygodniu gdy zasiadł do stołu z doświadczonym negocjatorem?
Nie znam się na tym za bardzo a z lenistwa nie chce mi się wnikać, więc zadam pytanie mądrzejszym: czy Putin jest zadowolony?
Lodowski zaczął regularnie komentować na youtube, robi kilka cykli jednocześnie.
Putin potrzebuje rozpaczliwie kasy i specjalistów do odbudowy swojego terytorium, bo go swoimi działaniami zdewastował. Jedyne co ma, to głowice atomowe, więc zakładam, że USA teraz pilnie pracują nad tym problemem.
Zakładając, że Orda jest dobrym przybliżeniem zachowań 'putina', to w takiej sytuacji albo szukali nowego terytorium do podboju albo szukali kogoś aby mu się poddać.
Czyli nie znając opcji, która została wybrana ciężko odpowiedzieć na takie pytanie.
Przeczytałem ten powyższy wpis i pusty śmiech mnie odgarnia (tu disclaimer: wielu komentatorom wydaje się, że całe: dyplomacja i negocjacje odbywają się przez wpisy na X i treści na konferencjach i wywiadach, ja zdaję sobie sprawę, że padają jeszcze słowa, o których wie garstka ludzi na Ziemi, toteż komentarz dotyczy tylko tych jawnych demokracyj).
Przy zastosowaniu najprostszych metod (umieszczono warunki "nie do przyjęcia", które potem wykasowano ku zadowoleniu UA, która ma swój "sukces negocjacyjny" - stary numer), z których wielu się śmiało, Big Don osiągnął to, co chciał, nie dając z tzw. goła nic w zamian. Nie twierdzę, że on jest jakiś wybitny - z pozycji dużego negocjuje się o wiele wiele łatwiej, niż będąc karzełkiem - ale może już skończą się te śmichy chichy.
Rosjanie robili co mogli aby nie doszło do tej umowy, oferowali i surowce i gotowe produkty Amerykanom, wspólne umowy, szlaki transportowe, aż się ruski internet w tym tygodniu zagotował że Putin wyprzedaje Rosję bardziej niż Jelcyn. Wojczal wczoraj mówił że Rosja będzie nawet wzmacniać Zełeńskiego aby ten tylko nie podpisał tego porozumienia.
A co do podboju to już pojawiają się amerykańskie analizy wskazujące, że Putin nie zdemobilizuje wojska bo się go obawia a więc zostaje skierować je gdzie indziej, Mołdawia i Azerbejdżan są pierwsze na celowniku.
Trepie, obaj wiemy, że publiczna komunikacja służy tylko do zaciemniania sytuacji lub wywierania dodatkowych nacisków lub fauli negocjacyjnych.
Turcja lubi to.
Bycie doświadczonym negocjatorem zaprowadzi cię daleko, ale bycie doświadczonym negocjatorem z miliardami dolarów i potęga militarną za plecami zaprowadzi cię jeszcze dalej.
A jak Putin może być zadowolony? Przez swoją głupotę wpakował się w sytuację, która zakończy się jego śmiercią, i to raczej szybciej niż później. Chwilę tę może odwlec tylko zaciekle walcząc o życie i to każdego dnia. Potencjał swojego państwa zredukował kilkukrotnie, więc jeśli jest patriotą (a tylko Polacy nie są patriotami), to go też to nie cieszy.
Pytałeś, czy Putin jest zadowolony z posunięć Trampka? To nikogo już nie obchodzi, bo z gry wypadł już dawno temu, teraz rozgrywka jest tradycyjnie między Ameryką a Niemcami, choć oczywiście Żaba też próbuje nogę podstawiać.
W Polsce z patriotyzmem zaciekle walczy nie tylko kosmopolityczna lewica ale i liberalna prawica najwyraźniej przy przychylności większości elektoratu.
To było pytanie retoryczne. Padło, gdyż na forumnie lansowana była narracja, że tak, że Trump robi Putinowi dobrze.
Dlatego Polska przestała istnieć.
Oczywiście, ale nawet gdyby wszystkie negocjacje odbywały się jawnie, i tak nie umielibyśmy stwierdzić, kto osiągnął sukces duży a kto mały, bo nie wiemy, na czym stronom zależało, jaka była BATNA, jaki plan minimum itd itp. Musielibyśmy mieć kretów w obu obozach. Tak zresztą jest w biznesie - negocjacje się kończą, coś tam osiągnąłeś, ale nie wiesz czy to dobrze czy źle, czy uzyskałeś maksa czy zrobili cię w balona. Czy wychodzisz zadowolony a oni zgrzytają zębami czy może wychodzisz zadowolony a oni zacierają ręce. Tak było we wspomnianym przeze mnie ćwiczeniu na szkoleniu. Do momentu odkrycia post factum wszystkich kart - druga strona była szczęśliwa. Dopiero potem szczena im opadła.
I na tym to wszystko polega, żeby coś osiągnąć a jednocześnie sprawić, żeby druga strona myślała, że wygrała.
W gruncie rzeczy mechanizmy są proste.
Sytuacja z osłami w rosyjskiej armii rozwija się.
BATNA to podstawa. Kiedyś, na wczesnym etapie kariery w biznesie, dostałem dużą premię a nie miałem wrażenia, by mój wkład pracy jej odpowiadał. Bardziej doświadczony kolega mi wyjaśnił: premia nie jest nagrodą za pracę, premia jest miarą straty, jaką by firma poniosła, jakbyś się zwolnił.
Tureckie media podaą że w maju startują przetargi na odbudowę Ukrainy.
Juz wiem ile wygrają Polacy!
Nie no, Ukraina miała w tej układance dość słabą BATNĘ, bo były nią li tylko obietnice Instytutu z Kilonii.
Z kolei Wujnia w ogóle nie weszła w tomat, a przecie miała bez kozery trzy lata, żeby przejąć kontrolę nad ukraińskim niebem i wysłać wielotysięczny korpus ekspedycyjny, który w trzy dni rozwiąże problem radzieckiej agresji. Zamiast tego, ech... co tu gadać.
Nasza BATNA też niczego sobie -- daliśmy Ukraińcom pełne wsparcie dyplomatyczne i materiałowe, bo BATNĄ były wojska radzieckie na naszej granicy, tak?
^lubię to
...nadzieja nasza w tym, że Polska bardzo rośnie duchowo, kiedy przestaje istnieć
nie zawsze
Na szkoleniach uczą, że BATNA jest najważniejsza i bez dobrej BATNA nie ma sensu w ogóle zaczynać negocjacyj. W życiu tak różowo nie jest. Czasem musimy się bronić bez BATNA rzeczywistej. Co stoi na przeszkodzie, by używać wirtualnej? Zresztą: bez dobrego wywiadu i tak nie znamy BATNA partnera w negocjacjach (celowo nie piszę: rywala, przeciwnika). Dobra BATNA pozwala nam mówić pewniejszym głosiem, ale czy dobry negocjator potrzebuje do tego dobrej BATNA?
Dobry bluff zawsze w cenie
W pokerze turniejowym bluffuje się bardzo mało.
...a kiedy nie? Proszę o historyczny przykład.
Dmowski twierdził, że po powstaniach żywioł polski opada z sił.