Skip to content

Wielkie Chiny -- rozwój i upadek

13031323436

Komentarz

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Z chińskimi jedynakami to nie wiem, natomiast z polskimi to już jak najbardziej ;)

    W tygodniu słyszałem że Niemcy mają problem z rekrutami, jest coraz więcej rezygnacji po pierwszym półroczu (albo kwartale?) służby, jako główne przyczyny podawane są "nuda" i "niski poziom higieny".

  • @qiz powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @qiz powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Tak mnie refluksyjnie najszło:

    • w Chinach, od początku lat osiemdziesiątych, obowiązywała coraz skuteczniej wprowadzana polityka jednego dziecka,
    • taka polityka skutkuje jedynactwem,
    • czyli od 20 lat armię Chin tworzą jedynacy w swej masie

    Jaka jest wartość bojowa armi jedynaków?

    Samotnych jedynaków, bo siostrzyczki zaabortowano. Dostaną psychomanipulację, jakieś porno i prochy, więc całkiem przydatne mięso armatnie.

    Pogadaj z wykładowcami dawnego Zmechu, oni mają inne zdanie ;)

    Odpowiem w krótkich żołnierskich słowach:
    Ch... wiedzą!

    Pono baby są bardziej zawzięte, więc lepszym materiałem niż jedynaki, ale zapewne kłamią te trepy.

  • LWPiaki kłamią gdy oddychają, więc może to być prawda.

  • Holenderski ASML zamierza pomimo sankcji otworzyć fabrykę w Chinach.

  • zakłady naprawcze. Ale to krok w złym kierunku.

  • Dług Czajny dynamicznie roście i już wynosi bez kozery pińcet procent. Dawno temu, bo w 2018 byo to bez mała czysta %:

    Tukej inaczej pokazane, ale aktualniejsze -- w 2023 było to ściśle 297% PKB. Na moje oko srogo.

    Tak, że tak...

  • -- Goldman!!!
    -- Co???!!!
    -- On cie nie odda tych pieniędzy!!!!!

  • świat przestał się uśmiechać do Chin i jakoś zaczęło być trudniej? Co za przypadek!

  • @KazioToJa powiedział(a):
    świat przestał się uśmiechać do Chin i jakoś zaczęło być trudniej? Co za przypadek!

    ...Chiny przestały to i świat

  • @Filioquist powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):
    świat przestał się uśmiechać do Chin i jakoś zaczęło być trudniej? Co za przypadek!

    ...Chiny przestały to i świat

    stara prawda z Koziołka Matołka - po Chińczyku trudno odgadnąć, czy się uśmiecha czy nie. Ale przestali być traktowani protekcjonalnie jak najmłodszy brat. Już nie jest tak, że wszyscy cieszą się z ich sukcesów. No i to widać na wskaźnikach.

  • Teraz to Koziołki Matołki mogą Chinom co najwyżej obciągnąć.

  • edytowano 25 March

    W mojej ocenie, USA pozwalały się okradać, bo w ten sposób przeniosły koszty testów produkcyjnych, implementacji i wdrożeń na inne państwo. Czy to dobra strategia, to już inna sprawa (na piwie o tym rozmawialiśmy).
    Chiny, jako państwo centralnie sterowane padło ofiarą prawa Goodharta, które głosi, że gdy miara staje się celem, przestaje użyteczną.
    Plus lokalne machlojki opisane w tow Szmaciaku.

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):
    W mojej ocenie, USA pozwalały się okradać, bo w ten sposób przeniosły koszty testów produkcyjnych, implementacji i wdrożeń na inne państwo. Czy to dobra strategia, to już inna sprawa (na piwie o tym rozmawialiśmy).
    Chiny, jako państwo centralnie sterowane padło ofiarą prawema Goodharta, które głosi, że gdy miara staje się celem, przestaje użyteczną.
    Plus lokalne machlojki opisane w tow Szmaciaku.

    I kwestia skali, w chińskich realiach spowodowało to duże zwielokrotnienie wszystkich błędów, aż w konsekwencji w spisie powszechnym wyszło że zgubili gdzieś te 150 milionów ludzi.

  • @Przemko powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):
    W mojej ocenie, USA pozwalały się okradać, bo w ten sposób przeniosły koszty testów produkcyjnych, implementacji i wdrożeń na inne państwo. Czy to dobra strategia, to już inna sprawa (na piwie o tym rozmawialiśmy).
    Chiny, jako państwo centralnie sterowane padło ofiarą prawema Goodharta, które głosi, że gdy miara staje się celem, przestaje użyteczną.
    Plus lokalne machlojki opisane w tow Szmaciaku.

    I kwestia skali, w chińskich realiach spowodowało to duże zwielokrotnienie wszystkich błędów, aż w konsekwencji w spisie powszechnym wyszło że zgubili gdzieś te 150 milionów ludzi.

    Źli ludzie bałakają, że to obtymistyczne szacunki, a zaś w realu brakuje bez kozery pińcet milijonów.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):
    W mojej ocenie, USA pozwalały się okradać, bo w ten sposób przeniosły koszty testów produkcyjnych, implementacji i wdrożeń na inne państwo. Czy to dobra strategia, to już inna sprawa (na piwie o tym rozmawialiśmy).
    Chiny, jako państwo centralnie sterowane padło ofiarą prawema Goodharta, które głosi, że gdy miara staje się celem, przestaje użyteczną.
    Plus lokalne machlojki opisane w tow Szmaciaku.

    I kwestia skali, w chińskich realiach spowodowało to duże zwielokrotnienie wszystkich błędów, aż w konsekwencji w spisie powszechnym wyszło że zgubili gdzieś te 150 milionów ludzi.

    Źli ludzie bałakają, że to obtymistyczne szacunki, a zaś w realu brakuje bez kozery pińcet milijonów.

    ...tako rzeczą czatboty licząc na podstawie oficjalnych chińskich danych historycznych (nie wiem czy również DeepSeek), w przypadku Indii też jest rozjazd, ale niewielki

  • Pokłosie ostatniej tragedii w Birmie i Tajlandii.

  • Po tym, jak na jakieś budowie drogi betonowe barierki zamiast prętów żelaznych miały pręty bambusowe mało mnie już zaskakuje. Chiny to Chiny, to znaczy jakość zależy od ceny, wybrali najtańszych, to dostali jakość adekwatną do ceny.

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Po tym, jak na jakieś budowie drogi betonowe barierki zamiast prętów żelaznych miały pręty bambusowe mało mnie już zaskakuje. Chiny to Chiny, to znaczy jakość zależy od ceny, wybrali najtańszych, to dostali jakość adekwatną do ceny.

    Plus chińskie umiłowanie do robienia w balona. Stąd bawią mnie porównania że dziś chińskie produkty to jak japońskie w połowie XX wieku - że się wyrobią. Chińczycy to nie Japończycy ani Koreańczycy, nie wyrobią się bo nie mają takiego zamiaru.

  • Przemko, oni już się wyrobili:

    • za ile chcesz to kupić?
    • czy potrafisz zweryfikować jakość?
      Jedynie qiz zgłaszał obiekcje, że w hightech nie potrafią utrzymać stosownych reżymów, bo lenie, niechluje i brudasy.
      Może dla tego, taki Samsung przeniósł fabryki do Wietnamu?
  • A tak, kwestia odpowiedniego zdefiniowania "wyrobienia", rzeczywiście już się wyrobili.

  • @Przemko powiedział(a):
    A tak, kwestia odpowiedniego zdefiniowania "wyrobienia", rzeczywiście już się wyrobili.

    Napiszę ponownie, w przemyśle maszynowym, jeżeli im odpowiednio zapłacisz i potrafisz wyegzekwować jakość, to produkują rzeczy z topki światowej.
    W niektórych aspektach informatyki też są na światowym poziomie. To tylko dwa parametry: cena i umiejętność kontroli, co dla nas może być szokujące, gdyż tam zwiększanie rentowności kontraktu wszelkimi metodami jest absolutnie zrozumiałe i akceptowane w kontaktach z białasami.

  • Niemiecki sklep muzyczny Thomann ma swoją markę intrumentów "Harley Benton", bardzo tanie, tanie i średnia półka cenowa, gitary ze średniej półki (ok. 1000 PLN) są jakości jak markowe za 2000-2500, te tanie za 500 również tylko trzeba sobie wybrać z kilku sztuk najlepszą bo zdarzają się błędy w montażu, ale jeśli prawidłowo zmontowane to są świetne. Widać że Niemcy ich pilnują.

  • Opowiadał mie kedyś znajomek, że mu jeden Fhąsuz w manszet płakał, jakoby Karfur bodaj czy Oszołom nie są w stanie wycisnąć z Kitajca jakości. A najbardziej go męczyło, że Amerykanie owszem potrafią. Stąd chiński szit w sklepie amerykańskim jest dobry, we fhąsuskim niekoniecznie.

  • może jakość łatwiej się wyciska dolarami niż euro?

  • A może łatwiej się wyciska jak się wyciska?

  • Trzeba dobrze opisać towar (materiał) i opakowanie i dobre kary umowne zawrzeć. Przy naprawdę ważnej jakości dobrze mieć na miejscu kontrolera, ale to bardzo podraża koszty. W kontroli przeszkadza też bariera językowa (jeśli mamy białego, bo jak żółtego, to może zadziałać solidarność narodowa) no i kontrolera można skorumpować (ale to są wieści sprzed kilkunastu lat).

  • edytowano 3 April

    @janosik powiedział(a):
    może jakość łatwiej się wyciska dolarami niż euro?

    Jest takie amerykańskie powiedzenie:

    Dobre słowo i spluwa zaprowadzi cię dalej niż samo dobre słowo

  • @trep powiedział(a):
    Trzeba dobrze opisać towar (materiał) i opakowanie i dobre kary umowne zawrzeć. Przy naprawdę ważnej jakości dobrze mieć na miejscu kontrolera, ale to bardzo podraża koszty. W kontroli przeszkadza też bariera językowa (jeśli mamy białego, bo jak żółtego, to może zadziałać solidarność narodowa) no i kontrolera można skorumpować (ale to są wieści sprzed kilkunastu lat).

    Były kiedyś firmy, które świadczyły takie usługi w branży tekstylnej tam na miejscu, co prawda pobierały za to stosowny procent.
    Natomiast Pyffel zwraca uwagę, że Chiny zaczęły fikać Trumpowi, więc i tam zrobi się ciekawie123.

  • Już było o Pyfflu pisane. Chińczycy dobrze sprawdzają co kto o nich pisze i jak źle napisze, to baj baj visa. A czy można ufać komuś, kto się tego boi?

    To zasada ogólna. A ja pisałem (prawda, że dość dawno), że wysłałem kiedyś dla jajec zapytanie do CSPA ile wynosi podstawowa stawka PIT a ile VAT i odpisali, że mogą zrobić research i się dowiedzieć.

  • loslos
    edytowano 3 April

    A rozprowadzający w dalekim Kitaju są konieczni? Śmieszne, bo podobno tylko dwa państwa na świecie opierają się na rozprowadzających - Chiny i Polska. Gdzie indziej albo nie ma korupcji albo wygląda ona inaczej.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.