A ja sie w sumie pomiarkowałam, że jakby ciszej jest, wszystkie agitujące kobietony z wybirow parlamentarnych jakoś nie histeryzują „Ić na wybory” jakie to ważne i super odpowiedzialne, fiestodemocratico itp.
Dobrze mi się wydaje, czy błądzę obserwując rzeczywistość zza błon własnej bańki?!
Niech wypierdala ze swoim Kanałem0, z pozą obiektywnego, nowoczesnego dziennikarza. Wdał się w wojnę, którą postrzegał jako fajną zabawę, dobry sposób na zdobycie klikalności. Przerosło go to wszystko. Jest zwykłym pajacem i szkodnikiem.
Mam nadzieję, że go rozjadą po wyborach. Ma stracić wszystko. Niech go dojadą do samego końca.
Stano WIE, że nasi nie tkną go palcem, a tamci zakopią w Lesie Kabackim. Taka świadomość zawsze ustawia perspektywę.
jest lemingiem, chce być lemingiem, na wszelki wypadek nie ogląda kanałów prawicowych. Teraz przy kampanii prezydenckiej musiał pogadać np z Nawrockim i poczuł, że staje się prawicowcem. I ta ulga, gdy mógł to nieznośne uczucie usunąć pod byle pretekstem.> @Przemko powiedział(a):
Niemcy się troszczą, Trzaskowski "zbyt miły dla Polaków".
@marniok powiedział(a):
Rozmawiałem teraz z ciocią.
Powiedziała że w pierwszej głosuje na brauna, w drugiej na Nawrockiego.
W pierwszej turze głosiujemy sercem, a w drugiej rozumem, Marnioku ☝️
Nawrocki2025 #JestemzKarolem 👊✌️🇵🇱🇵🇱🇵🇱
I serce i rozum za Karolem. Za Griszą miłość do matuszki rasiji.
Nie mogę dotrzeć do tych ludzi.
Teraz ciocia, wcześniej szwagierka (ściśle rzec biorąc to szwagierka żony) i jej rodzice
Mówię, tłumaczę.
Nie dociera.
Argument mają taki że grisza zawsze mówił prawdę (w sensie że poglądy ma od zawsze takie same), był przeciwny zamordyzmowi maseczkowemu, stawia opór żydostwu i unii europejskiej i panoszącym się ukraincom.
Wielu z tych, co się fraternizowali się 2 pokoleniem UB, to tzw. ludzie dobrzy. Z tych, co się zaprzyjaźniają z diabłem a potem nie potrafią odmówić, kiedy zaprasza on do domu. W rodzaju mec. Chrzanowskiego.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Tego nie da się zrozumieć, ale tam było gorzej, bo gdy prezentowaliśmy za młodu ortodoksję, to nas karcono że tak nie wolno postępować.
Ja sam sobie wmówiłem, że mam się dostosować w imię wygranej.
Nie ma takie możliwości. Nienawidzę wprost nierobów, wyciągaczy rąk po darmowe, świata funduszy, dofinansowań, narzucania mi z góry jakie mam mieć relacje społeczne i zawodowe, podążania za słabymi, sztucznego języka, świata powszechnej wrażliwości itd. Nienawidzę komunistów, czy lajtowych, czy tych mocnych. Chcę innego świata, od zawsze chciałem, ale w pewnym momencie próbowałem zrobić szpagat.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Tego nie da się zrozumieć, ale tam było gorzej, bo gdy prezentowaliśmy za młodu ortodoksję, to nas karcono że tak nie wolno postępować.
Ja sam sobie wmówiłem, że mam się dostosować w imię wygranej.
Ja wybrałem emigrację wewnętrzną, bo widziałem w Łodzi czasów przełomu zachwyty nad obrotnością działaczy ZSMP, integracje z młodzieżówką ZSL, robienie szemranych wspólnych interesów, afektywną dwubiegunową wobec 'Warszawy' czyli zrobimy wszystko na rywalizacyjnej kontrze bo musimy im pokazać aby gładko przejść do potulnego kundlizmu. Było tego dużo.
@JORGE powiedział(a):
Nie ma mowy, to wszystko musi być rozpierdolone.
To już się dzieje, bo mamy do czynienia z olbrzymią zmianą, ale:
Coraz to z Ciebie jako z drzazgi smolnej
Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz czy stawasz się wolny
Czy to co Twoje będzie zatracone
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Tego nie da się zrozumieć, ale tam było gorzej, bo gdy prezentowaliśmy za młodu ortodoksję, to nas karcono że tak nie wolno postępować.
Ja sam sobie wmówiłem, że mam się dostosować w imię wygranej.
Nie ma takie możliwości. Nienawidzę wprost nierobów, wyciągaczy rąk po darmowe, świata funduszy, dofinansowań, narzucania mi z góry jakie mam mieć relacje społeczne i zawodowe, podążania za słabymi, sztucznego języka, świata powszechnej wrażliwości itd. Nienawidzę komunistów, czy lajtowych, czy tych mocnych. Chcę innego świata, od zawsze chciałem, ale w pewnym momencie próbowałem zrobić szpagat.
Nie ma mowy, to wszystko musi być rozpierdolone.
Nie nie nie kolego Horche. Nikt poważny i odpowiedzialny nie będzie rozpieprzać cywilizacji zachodniej w imię zaspokojenia fiksacji i próby leczenia frustracji skrajnych liberałów i darwinistów społecznych, którym banie zryły za młodu miazmaty k.rwinizma. Gardzisz ludźmi słabszymi, biedniejszymi, mniej zaradnymi, gorzej radzącymi sobie w warunkach neoliberalizmu dominującego w dzisiejszych czasach. I to wybrzmiewa cały czas w twoich wpisach tutaj, nie tylko w tym teraz. I nie próbuj sobie racjonalizować tej pogardy i niechęci do ludzi antykomunizmem i nie wyzywaj wszystkich, którzy mają inną wrażliwość niż ty od "komunistów". Poczytaj trochę o społecznej nauce Kościoła katolickiego i idei solidaryzmu społecznego, która stanowi jej rdzeń. I pamiętaj, że niedawno wybrany na konklawe papież nieprzypadkowo przyjął imię Leon XIV, które ma nawiązywać do Leona XIII i jego encykliki "Rerum novarum" o historycznym znaczeniu
@JORGE powiedział(a):
...Nienawidzę wprost nierobów, wyciągaczy rąk po darmowe, świata funduszy, dofinansowań, narzucania mi z góry jakie mam mieć relacje społeczne i zawodowe, podążania za słabymi, sztucznego języka, świata powszechnej wrażliwości itd. Nienawidzę komunistów, czy lajtowych, czy tych mocnych.
@Eden powiedział(a):
...Gardzisz ludźmi słabszymi, biedniejszymi, mniej zaradnymi, gorzej radzącymi sobie w warunkach neoliberalizmu dominującego w dzisiejszych czasach.
Którzy ludzie tacy są? Wszyscy? Proszę ich wskazać paluchem! Jak ja nie cierpię takiego generalizowania i tworzenia na bazie wyjętych z ogółu jednostek jakichś tez i uogólnień.
Ps. Od razu uprzedzając atak ad personam, zapewniam, że zdecydowana większość "ciała gogicznego" ciężko i z poczuciem odpowiedzialności za przyszłość tego narodu pracuje codziennie. A właściwie doświadcza udręki w permanentnej, trwającej od wielu już lat sytuacji "rzucania pereł przede wieprze". I nie zmienia tego faktu, który obserwuję przecież od 28 już prawie lat inny fakt, że większość tego "ciała gogicznego" ma poglądy lewicowo-liberalne i w związku z tym dokonuje wyborów politycznych, które nam się nie podobają (winiłbym tutaj uniwerstety i ich kadrę dydaktyczną, jeżeli kogoś mielibyśmy w związku z tym winić)
To już się dzieje, bo mamy do czynienia z olbrzymią zmianą, ale:
Coraz to z Ciebie jako z drzazgi smolnej
Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz czy stawasz się wolny
Czy to co Twoje będzie zatracone
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?
Fałszywka. Wedle instrukcji dla komisji: dopiski i uszkodzenia karty nienaruszające treści wyborczej nie wpływają na ważność głosu. Można na kartę napluć, można dopisać "dupa", można poobrywać wszystkie rogi ale póki nie są naruszone pieczęcie i wiadomo, na kogo oddano głos, karta jest ważna.
@los powiedział(a):
Fałszywka. Wedle instrukcji dla komisji: dopiski i uszkodzenia karty nienaruszające treści wyborczej nie wpływają na ważność głosu. Można na kartę napluć, można dopisać "dupa", można poobrywać wszystkie rogi ale póki nie są naruszone pieczęcie i wiadomo, na kogo oddano głos, karta jest ważna.
Kolejne huśtanie łódką emocji.
A ważność głosu to dwie (lub więcej) przecinające się linie w kwadraciku kandydata.
Czyli np. V to głos nieważny.
@Eden powiedział(a):
Nie nie nie kolego Horche. Nikt poważny i odpowiedzialny nie będzie rozpieprzać cywilizacji zachodniej w imię zaspokojenia fiksacji i próby leczenia frustracji skrajnych liberałów i darwinistów społecznych, którym banie zryły za młodu miazmaty k.rwinizma. Gardzisz ludźmi słabszymi, biedniejszymi, mniej zaradnymi, gorzej radzącymi sobie w warunkach neoliberalizmu dominującego w dzisiejszych czasach. I to wybrzmiewa cały czas w twoich wpisach tutaj, nie tylko w tym teraz. I nie próbuj sobie racjonalizować tej pogardy i niechęci do ludzi antykomunizmem i nie wyzywaj wszystkich, którzy mają inną wrażliwość niż ty od "komunistów". Poczytaj trochę o społecznej nauce Kościoła katolickiego i idei solidaryzmu społecznego, która stanowi jej rdzeń. I pamiętaj, że niedawno wybrany na konklawe papież nieprzypadkowo przyjął imię Leon XIV, które ma nawiązywać do Leona XIII i jego encykliki "Rerum novarum" o historycznym znaczeniu
Człowiek sformatowany w rzeczywistości naszej cywilizacji akceptuje zasady świata, zasady gry i to kim jest. I działa wg tych parametrów, wykorzystując swoje talenty możliwości, a ewentualne ich braki nadrabia determinacją, pracowitością, konsekwencją. Upgejduje też siębie. Komunista, rewolucjoniści, widząc swoje braki, nie starają się w ramach zasad wypracować swojego miejsce w społeczeństwie, a próbują dokonać zamian pod siebie. Ugrać dla siebie przywileje, korzystną sytuację, nie ze względu na jakieś obiektywne kryteria a tylko dlatego, że są tym kim są. Dlatego tworzą się w grupy, domagając się. I to ich domaganie zaczyna się od darcia ryja, a na zbrodniczych systemach eksterminujących ludzi się kończy.
Co ciekawe, sposób postępowania komunistów rożnej maści jest identyczny z cwaniakami i złodziejami, którzy widząc swoją słabość, nie starają się grać wg reguł a je omijają. Stąd tak świetnie się te grypy dogadują. Stąd też są wrogami człowieka cywilizowanego. I dlatego łączą siły często.
Problemem ludzi z tej cywilizacji, silnych, którzy posiadają wiarę w siebie i w system, ciężką pracę jest to, że ten patalogiczny system komunistyczny, socjalistyczny, jak zwał tak zwał, w pewnym momencie daje tylko jedną możliwość - musisz dołączyć do rewolucji, do grupy, wciągnąć się w proces nagradzania tylko za to jaki ma się znacznik, w jakiej grupie przywileju, a nie co się robi, jakie są efekty. Albo co jeszcze gorsze, wykorzystując swoje talenty, możlwości, ale też i ciężką pracę, konsekwencję, nie jesteś w stanie osiągać celów, wygrywać, bo system faworyzuje grupy, często hodując ludzi słabych, miernoty, wywracając kompletnie zasady sukcesu, powodzenia, statusu itp. Jest to nieprawdopodbnie frustrujące i demotywujące jednostki silne, bo nie włączą się fałszywy proces przywilejów (honor i postrzeganie świata nie pozwalają) dlatego opuszczają z reguły społeczeństwo.
Dlaczego Eden uważasz, że jesteś słaby ? Dlaczego nie masz do siebie szacunku, przekonania o swojej wartości ? Bo żaden człowiek stabilny nie będzie się domagał przywilejów tylko dlatego, że należy do jakiejś grupy. Praca to praca, magazynier nie ma karty magazyniera i nie chroni go specjalne prawo. A nauczyciel ? Naprawdę uważasz, że nie poradziłbyś sobie bez tej patologizującej sytuacji ? Boisz się stanięcia twarzą w twarz z tym kim jesteś ? Musisz drzeć ryja ?
@los powiedział(a):
Fałszywka. Wedle instrukcji dla komisji: dopiski i uszkodzenia karty nienaruszające treści wyborczej nie wpływają na ważność głosu. Można na kartę napluć, można dopisać "dupa", można poobrywać wszystkie rogi ale póki nie są naruszone pieczęcie i wiadomo, na kogo oddano głos, karta jest ważna.
Kolejne huśtanie łódką emocji.
A ważność głosu to dwie (lub więcej) przecinające się linie w kwadraciku kandydata.
Czyli np. V to głos nieważny.
W instrukcji stoi wyraźnie: miejsce, gdzie się krzyżują linie. Rozsądny przewodniczący komisji za takie miejsce może uznać dziubek ptaszka, podejrzewam, że w USA 100% głosów to ptaszki a jednak głosy są uznawane za ważne. Można jednak też uznać taki głos za nieważny, więc lepiej zaznaczać krzyżykiem, by nie było wątpliwości.
@JORGE powiedział(a):
Praca to praca, magazynier nie ma karty magazyniera i nie chroni go specjalne prawo. A nauczyciel ? Naprawdę uważasz, że nie poradziłbyś sobie bez tej patologizującej sytuacji ? Boisz się stanięcia twarzą w twarz z tym kim jesteś ? Musisz drzeć ryja ?
W tym tygodniu widziałem kilka tekstów - ludzie powoli zauważają, że z polskim systemem edukacji jest coś poważnie nie tak, podstawa programowa jest prostsza niż u naszych sąsiadów a dzieci ciągle coś robią w domu żeby się wyrobić. Ten program jest z jakiegoś powodu źle realizowany w szkole, no ale system jest nie do ruszenia bo Karta Nauczyciela, wiadomo, ani kroku wstecz.
Nawiasem - Broniarz jest na stanowisku od 1998 roku.
Komentarz
A ja sie w sumie pomiarkowałam, że jakby ciszej jest, wszystkie agitujące kobietony z wybirow parlamentarnych jakoś nie histeryzują „Ić na wybory” jakie to ważne i super odpowiedzialne, fiestodemocratico itp.
Dobrze mi się wydaje, czy błądzę obserwując rzeczywistość zza błon własnej bańki?!
Nie podniecałbym się. Umysły (?) albo raczej dusze lemingów są tak przecwelone nienawiścią, że 2005 r. wydaje się sielanką...
Nie mają znaczenia, jest tego kilka procent. Znaczenie ma tylko, ilu ludzi doświadczyło dobra.
I serce i rozum za Karolem. Za Griszą miłość do matuszki rasiji.
jest lemingiem, chce być lemingiem, na wszelki wypadek nie ogląda kanałów prawicowych. Teraz przy kampanii prezydenckiej musiał pogadać np z Nawrockim i poczuł, że staje się prawicowcem. I ta ulga, gdy mógł to nieznośne uczucie usunąć pod byle pretekstem.> @Przemko powiedział(a):
niech go sobie wezmą do siebie.
Nie mogę dotrzeć do tych ludzi.
Teraz ciocia, wcześniej szwagierka (ściśle rzec biorąc to szwagierka żony) i jej rodzice
Mówię, tłumaczę.
Nie dociera.
Argument mają taki że grisza zawsze mówił prawdę (w sensie że poglądy ma od zawsze takie same), był przeciwny zamordyzmowi maseczkowemu, stawia opór żydostwu i unii europejskiej i panoszącym się ukraincom.
Co MY zrobiliśmy z naszym krajem. Nikt inny za to nie odpowiada poza Polakami.
Wiesz, mnie śmieszy gdy ludzie, którzy fraternizowali się 2 pokoleniem UB i wspierali 3, dziwią się że stan społeczeństwa jest jaki jest.
Wielu z tych, co się fraternizowali się 2 pokoleniem UB, to tzw. ludzie dobrzy. Z tych, co się zaprzyjaźniają z diabłem a potem nie potrafią odmówić, kiedy zaprasza on do domu. W rodzaju mec. Chrzanowskiego.
Tego nie da się zrozumieć, ale tam było gorzej, bo gdy prezentowaliśmy za młodu ortodoksję, to nas karcono że tak nie wolno postępować.
Ja sam sobie wmówiłem, że mam się dostosować w imię wygranej.
Nie ma takie możliwości. Nienawidzę wprost nierobów, wyciągaczy rąk po darmowe, świata funduszy, dofinansowań, narzucania mi z góry jakie mam mieć relacje społeczne i zawodowe, podążania za słabymi, sztucznego języka, świata powszechnej wrażliwości itd. Nienawidzę komunistów, czy lajtowych, czy tych mocnych. Chcę innego świata, od zawsze chciałem, ale w pewnym momencie próbowałem zrobić szpagat.
Nie ma mowy, to wszystko musi być rozpierdolone.
Ja wybrałem emigrację wewnętrzną, bo widziałem w Łodzi czasów przełomu zachwyty nad obrotnością działaczy ZSMP, integracje z młodzieżówką ZSL, robienie szemranych wspólnych interesów, afektywną dwubiegunową wobec 'Warszawy' czyli zrobimy wszystko na rywalizacyjnej kontrze bo musimy im pokazać aby gładko przejść do potulnego kundlizmu. Było tego dużo.
To już się dzieje, bo mamy do czynienia z olbrzymią zmianą, ale:
Zapraszam do wątku o wyborach w HP, są lepsze zajęcia dla rąk niż onanizm.
Nie nie nie kolego Horche. Nikt poważny i odpowiedzialny nie będzie rozpieprzać cywilizacji zachodniej w imię zaspokojenia fiksacji i próby leczenia frustracji skrajnych liberałów i darwinistów społecznych, którym banie zryły za młodu miazmaty k.rwinizma. Gardzisz ludźmi słabszymi, biedniejszymi, mniej zaradnymi, gorzej radzącymi sobie w warunkach neoliberalizmu dominującego w dzisiejszych czasach. I to wybrzmiewa cały czas w twoich wpisach tutaj, nie tylko w tym teraz. I nie próbuj sobie racjonalizować tej pogardy i niechęci do ludzi antykomunizmem i nie wyzywaj wszystkich, którzy mają inną wrażliwość niż ty od "komunistów". Poczytaj trochę o społecznej nauce Kościoła katolickiego i idei solidaryzmu społecznego, która stanowi jej rdzeń. I pamiętaj, że niedawno wybrany na konklawe papież nieprzypadkowo przyjął imię Leon XIV, które ma nawiązywać do Leona XIII i jego encykliki "Rerum novarum" o historycznym znaczeniu
Jemu chodzi tylko o to, że ludzie są leniwi i nieroby. Co do diagnozy wyrywkowej ma rację, ale wylewa ddziecko z kąpielą.
@JORGE , ludzie są roszczeniowi, leniwi, nieuczciwi, bo... Inaczej nie umieją. Nie wiedzą że się da. Ludzie bazowi , masy o zatrutej duszy.
...ciekawe równanie, chyba nieporozumienie?
Którzy ludzie tacy są? Wszyscy? Proszę ich wskazać paluchem! Jak ja nie cierpię takiego generalizowania i tworzenia na bazie wyjętych z ogółu jednostek jakichś tez i uogólnień.
Ps. Od razu uprzedzając atak ad personam, zapewniam, że zdecydowana większość "ciała gogicznego" ciężko i z poczuciem odpowiedzialności za przyszłość tego narodu pracuje codziennie. A właściwie doświadcza udręki w permanentnej, trwającej od wielu już lat sytuacji "rzucania pereł przede wieprze". I nie zmienia tego faktu, który obserwuję przecież od 28 już prawie lat inny fakt, że większość tego "ciała gogicznego" ma poglądy lewicowo-liberalne i w związku z tym dokonuje wyborów politycznych, które nam się nie podobają (winiłbym tutaj uniwerstety i ich kadrę dydaktyczną, jeżeli kogoś mielibyśmy w związku z tym winić)
Mistrzowskie wykonanie Stana Borysa
czyli to prawy górny jest dla niewidomych a lewy dolny nieważna? skomplikowane się to robi. Jest gdzieś napisane który róg można obcinać a którego nie? https://www.wprost.pl/kraj/12016903/wybory-2025-tak-bedzie-wygladac-karta-do-glosowania-dlaczego-jeden-rog-jest-uciety.html
Obcięty jest górny prawy
Krótki update z wielkiego miasta ale JEDNA KOMISJA więc gówno nie statystyka-
7-8 rano frekwencja poniżej 1%.
Do 9 nie będzie pewnie więcej niż 3%.
Fałszywka. Wedle instrukcji dla komisji: dopiski i uszkodzenia karty nienaruszające treści wyborczej nie wpływają na ważność głosu. Można na kartę napluć, można dopisać "dupa", można poobrywać wszystkie rogi ale póki nie są naruszone pieczęcie i wiadomo, na kogo oddano głos, karta jest ważna.
Kolejne huśtanie łódką emocji.
A ważność głosu to dwie (lub więcej) przecinające się linie w kwadraciku kandydata.
Czyli np. V to głos nieważny.
Człowiek sformatowany w rzeczywistości naszej cywilizacji akceptuje zasady świata, zasady gry i to kim jest. I działa wg tych parametrów, wykorzystując swoje talenty możliwości, a ewentualne ich braki nadrabia determinacją, pracowitością, konsekwencją. Upgejduje też siębie. Komunista, rewolucjoniści, widząc swoje braki, nie starają się w ramach zasad wypracować swojego miejsce w społeczeństwie, a próbują dokonać zamian pod siebie. Ugrać dla siebie przywileje, korzystną sytuację, nie ze względu na jakieś obiektywne kryteria a tylko dlatego, że są tym kim są. Dlatego tworzą się w grupy, domagając się. I to ich domaganie zaczyna się od darcia ryja, a na zbrodniczych systemach eksterminujących ludzi się kończy.
Co ciekawe, sposób postępowania komunistów rożnej maści jest identyczny z cwaniakami i złodziejami, którzy widząc swoją słabość, nie starają się grać wg reguł a je omijają. Stąd tak świetnie się te grypy dogadują. Stąd też są wrogami człowieka cywilizowanego. I dlatego łączą siły często.
Problemem ludzi z tej cywilizacji, silnych, którzy posiadają wiarę w siebie i w system, ciężką pracę jest to, że ten patalogiczny system komunistyczny, socjalistyczny, jak zwał tak zwał, w pewnym momencie daje tylko jedną możliwość - musisz dołączyć do rewolucji, do grupy, wciągnąć się w proces nagradzania tylko za to jaki ma się znacznik, w jakiej grupie przywileju, a nie co się robi, jakie są efekty. Albo co jeszcze gorsze, wykorzystując swoje talenty, możlwości, ale też i ciężką pracę, konsekwencję, nie jesteś w stanie osiągać celów, wygrywać, bo system faworyzuje grupy, często hodując ludzi słabych, miernoty, wywracając kompletnie zasady sukcesu, powodzenia, statusu itp. Jest to nieprawdopodbnie frustrujące i demotywujące jednostki silne, bo nie włączą się fałszywy proces przywilejów (honor i postrzeganie świata nie pozwalają) dlatego opuszczają z reguły społeczeństwo.
Dlaczego Eden uważasz, że jesteś słaby ? Dlaczego nie masz do siebie szacunku, przekonania o swojej wartości ? Bo żaden człowiek stabilny nie będzie się domagał przywilejów tylko dlatego, że należy do jakiejś grupy. Praca to praca, magazynier nie ma karty magazyniera i nie chroni go specjalne prawo. A nauczyciel ? Naprawdę uważasz, że nie poradziłbyś sobie bez tej patologizującej sytuacji ? Boisz się stanięcia twarzą w twarz z tym kim jesteś ? Musisz drzeć ryja ?
W instrukcji stoi wyraźnie: miejsce, gdzie się krzyżują linie. Rozsądny przewodniczący komisji za takie miejsce może uznać dziubek ptaszka, podejrzewam, że w USA 100% głosów to ptaszki a jednak głosy są uznawane za ważne. Można jednak też uznać taki głos za nieważny, więc lepiej zaznaczać krzyżykiem, by nie było wątpliwości.
W tym tygodniu widziałem kilka tekstów - ludzie powoli zauważają, że z polskim systemem edukacji jest coś poważnie nie tak, podstawa programowa jest prostsza niż u naszych sąsiadów a dzieci ciągle coś robią w domu żeby się wyrobić. Ten program jest z jakiegoś powodu źle realizowany w szkole, no ale system jest nie do ruszenia bo Karta Nauczyciela, wiadomo, ani kroku wstecz.
Nawiasem - Broniarz jest na stanowisku od 1998 roku.