Natomiast, nawiązując do tytłu wątka, Legia obiła Lecha Zdecha 2:1 i przytuliła Superpuchar.
Legiunia obiła też miszczunia Kazakistanu, Aktobe, ale w proporcji zaledwie 1:0, czyli tzw. "najmniejsza zaliczka". Nu, w czwartek kolejna szansa obić Kazaków, tak?
No, drugie w LN, ale to kontynuacja LŚ a tam było jedno złoto.
Co jest niesamowite, to fakt, że Polska grała bez 5-6 najlepszych zawodników.
Na rozegraniu Janusz, Łomacz pauzują więc sypał 3. w kolejce.
Na ataku Kurek kontuzja, Kaczmarek pauzuje, ale nie grał w podstawie 3. w kolejce tylko debiutant.
Na środku Bieniek pauzuje, Huber kontuzja. Grbić wystawia nastolatka z drugiej ligi. W finale gość nie daje rady, więc zmienia go debiutant.
Na przyjęciu Śliwka kontuzja, Fornal kostka, ale tu akurat mamy bogactwo.
Na libero Zatorski odpadł i a Popiwczak oczywiście nie grał pierwszy raz, ale jako pierwszy grał pierwszy raz.
Dzisiaj w ataku mocno się męczył. Starał się dawać więcej w innych zagraniach. Bardzo ładnie bronił, co u atakujących jest rzadkie. Ale Grbić przez cały mecz go nie zmienił ani na jedną akcję.
Może być tu bo sprawa meczu, może być w w wątku o Prezydencie Nawrockim (ponoć też poruszył/ma poruszyć tą sprawę) albo nawet w wątku o powstaniu w Ziemi Świętej.
Widzę, że wakacje obsłabiły czujność sportsmeńską.
Tak więc z kornikarskiego obowiązku dodam, że:
a) Iga obiła wszystkie panie w Cyncynatach i przytuliła 1000 punktów. Dzisiej zaś jest na drodze do obicia kolejnej grupy pań w US Open, a o 19 konkretnie jakiejś anonimowej Radzianki.
b) Koszykarze nasi obijają wszystko co się rusza. Ostatnio doszło do incydentu antysemickiego 66:64, a dziś gra z Francją o pierwsze miejsce w grupie.
c) Ale najbliżej tematu grupy jest to, że pierwszy raz w herstorii nasi piłkarzykowie zameldowali się w komplecie w fazie grupowej europejskiego pucharu. Co prawda jest to trzecia liga pucharów europejskiej (Liga Konferencji Erłopy), ale zawsze coś, tak krawiec kraje itd., a punkty liczą się z godnością do klafysikacji UEFA, gdzie już dziś zajmujemy zaszczytne 13 miejsce, a na 10 miejsce mamy bez kozery 60% szans.
Także, no, entuzjazmować się, lenie!
Dodam jeszcze lefruksję własną. Ovaj, nabrałem zwyczaju że przed meczykiem sprawdzam na meczyki.pl wiele kosztują piłkarzykowie z powaśnionych drużyn. I, wicie, tak od paru milijonów erło do kwoty bez kozery milijarda. Przy czym Legiunia ma na boisku 35 baniek, a taki Manczester Syty -- milijard dwieście. Daje to asumpt do intresujących rozważań.
Na przykład, jak to jest możliwe, że Legia legła do pastuchów z Cyprusu, wartych łącznie marne 12 baniek? Albo taki Lech. Co prawda zdech, ale był w stanie wygrać 1:0 na wyjeździe z Genkiem (153 bańki).
Nu. I teraz proste zestawienie drużyn, z którymi nasi będą powaśnieni w fazie ligowej LKE:
Rywale Lecha Poznań: Wartość drużyny € 43.8 M
Rapid Wiedeń (D), Wartość drużyny € 40.7 M
Rayo Vallecano (W), Wartość drużyny € 74.6 M
Mainz (D), Wartość drużyny € 138.6 M
Lincoln Red Imps (W), Brak danych, bo to dziady z Giblartaru
Lozanna (D), Wartość drużyny € 37.2 M
Sigma Ołomuniec (W), Wartość drużyny € 16.6 M
Rywale Legii Warszawa: Wartość drużyny € 36.3 M
Szachtar Donieck (W), Wartość drużyny € 141.4 M
Sparta Praga (D), Wartość drużyny € 73.5 M
Celje (W), Wartość drużyny € 8.9 M
Lincoln Red Imps (D), Brak danych, bo to dziady z Giblartaru
Samsunspor (D), Wartość drużyny € 44.6 M
Noah (W), Brak danych, dziady z Armenii
Rywale Rakowa Częstochowa: Wartość drużyny € 37.1 M
Rapid Wiedeń (D), Wartość drużyny € 40.7 M
Sparta Praga (W), Wartość drużyny € 73.5 M
Zrinjski (D), Wartość drużyny € 8.2 M
Omonia Nikozja (W), Wartość drużyny € 16.9 M
Universitatea Craiova (D), Wartość drużyny € 22.5 M
Sigma Ołomuniec (W), Wartość drużyny € 16.6 M
Rywale Jagiellonii Białystok: Wartość drużyny € 28.1 M
Rayo Vallecano (D), Wartość drużyny € 74.6 M
AZ Alkmaar (W), Wartość drużyny € 110.8 M
KuPS (D), Wartość drużyny € 6.5 M
Strasbourg (W), Wartość drużyny € 267.1 M
Hamrun Spartans (D), Wartość drużyny € 4.7 M
Shkendija (W) Wartość drużyny € 6.0 M
Wszystkie drużyny powyżej stu baniek wytłuściłem, a te, które uznałem za porównywalne, czyli 20-99 baniek dałem kurwysą.
No i prosta analiza do zrobienia -- załóżmy, że jeśli nasi wygrają z drogimi drużynami to jest grubo (10% szans). Jak grają z porównywalnymi -- ślisko (50% szans), a jak z cieniasami, to prosto mają obowiązek wygrać (90% szans).
Więc.
Lech: 0,5+0,5+0,1+0,9+0,5+0,9 = 3,4 zwycięstwa
Legia: 0,1+0,5+0,9+0,9+0,5+0,9 = 3,8 zwycięstwa
Raków: 0,5+0,5+0,9+0,9+0,5+0,9 = 4,2 zwycięstwa
Jaga: 0,5+0,1+0,9+0,1+0,9+0,9 = 3,4 zwycięstwa
Czyli tak. Najlepiej wylosował Raków, reszta takse. Wszystko powyżej 4 zwycięstw będzie dla każdej z polskich drużyn sukcesem, wszystko niżej 3 -- porahą.
I oczywiście wiadomo, że to nie piniondze grają, tylko piłkarzyki. Ale wiedzcie, że do finału wejdzie Kryształowy Pałac (€ 421.2 M), a zaś maltańscy Spartanie z Hamrun (€ 4.7 M) nie wejdą.
a zaś maltańscy Spartanie z Hamrun (€ 4.7 M) nie wejdą.
Kedyś miałem taką sztuczkę karcianą. Kazałem wyciągnąć z talii jedną kartę nie pokazując mi, schować z powrotem, dokładnie przetasować, przełożyć 3*, chuchnąć, pokazać pierwszą kartę z góry.
-- To nie ta? - mówiłem.
-- Ano nie.
-- No widzisz? Zgadłem!
Na przykład, jak to jest możliwe, że Legia legła do pastuchów z Cyprusu, wartych łącznie marne 12 baniek? Albo taki Lech. Co prawda zdech, ale był w stanie wygrać 1:0 na wyjeździe z Genkiem (153 bańki).
Na boisko w rewanżowym meczu Genk musiał wypuścić mniej baniek niż zazwyczaj, wystawiając rezerwowy skład, ponieważ już w Poznaniu załatwił sprawę, wygrywając 5:1. Lech Poznań co prawda też wypuścił mniej baniek niż w optymalnych warunkach, bo połowę składu ma kontuzjowaną, ale zapewne skorzystał z tego, że tamci grali w trybie ekonomicznym.
Poza tym drogie klocki, którymi klub dysponuje, muszą być jeszcze poukładane, a Legiunia ma z tym poukładaniem od pewnego czasu problem, dlatego dostała w trąbę od pastuchów z Cyprusu, których wyceniono na 12 baniek, a o mały włos również od Hibernańczyków ze Szkocji, wycenionych na 18. Ten mecz ze Szkotami, kończony dogrywką, musiał zresztą zmęczyć warszawską drużynę, bo wczoraj dostała jeszcze w trąbę od Cracovii.
Trzeba też nadmienić, że w tamtym roku w towarzystwo berbeci z pierwszej klasy wpuszczono siódmoklasistę (tj. Chelsea z wartością rynkową piłkarzyków wynoszącą bez kozery ponad miliard czegoś tam). Ja, wyobraźcie sobie, byłem kiedyś pierwszoklasistą i nawet chodziłem na podwórko grać w piłkę z innymi pierwszoklasistami czy drugoklasistami, i na to podwórko przychodził czasami taki nicpoń siódmoklasista. Podwijał sobie jedną nogawkę, przekręcał czapkę z daszkiem na bok, my się rozstępowaliśmy i on pakował piłeczkę do bramki (zdaje się, że do pustej, bo bramkarz też już schodził na bok w tak zwanym międzyczasie). Ale teraz w gronie pierwszoklasistów z Ligi Konferencji już takiego nicponia nie ma, a z trzecioklasistą, tj. Kryształowym Palcem, już coś można powalczyć.
No więc tako rzekę, że klasy są tak ze trzy-cztery.
W klasie pierwszej piłkarzykowie warci są kilka-kilkanaście baniek, w drugiej kilkadziesiąt, w trzeciej kilkaset plus drugoroczniacy za milijard z plusem.
Powoduje to, że zmniejsza się mój żal y pretensja, jak ktoś z naszych dostaje w trąbkę Eustachiusza od Gienka czy nawet Pałaca. Ale jeśli kto przegrywa do pastuchów cypryjskich to żal żal serce płacze. Skoroś Perukarzu nakupił klocków za 35 banioli, to każ Rumunesku poukładać jeich we wzorowem porządku, tak?
@Motes powiedział(a):
Na boisko w rewanżowym meczu Genk musiał wypuścić mniej baniek niż zazwyczaj, wystawiając rezerwowy skład, ponieważ już w Poznaniu załatwił sprawę, wygrywając 5:1.
Ji bardzo dopsz, cześć Gienkowi i chwała za sportowe podejście. Dzięki temu Lech zdech dopisał bez kozery ćwierć punktu do osiągnięć naszych narodowych. Ja tam się raduję.
Wszyscy się lubią bulwersować, że polskie piłkarzyki dziady, a prosz -- niewiele lig erłopejskich bangla lepiej.
EDITH: Chociaż nie. W gospodarności jesteśmy na miejscu 10. Czyli że Portugale, Belgi, Czesi, Greczyny, jak również Nordweg biją wyżej niż wynika z jeich GDP. Ale też na 10. miejsce celujemy po bieżącym sezonie bieżączki za piłeczką.
I znowu wielki mecz kadry, w pięknym stylu. A Robercik jak gra, prawdziwy lider, nie pojmiecie tego. Wynik wynikiem, ale jaki styl.
I pomyśleć, że Michniewicz miał z Holandią na wyjeździe marne 2:2 w kiepskim stylu.
Wielcem zdziwiony, że inne sportowe zdarzenie dnia wczorajszego nie odbiło się dotąd echem na forumku, toteż wezmę na siebie rolę herolda tego wesołego niusa: Niemcy przegrali 0:2 ze Słowacją.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
I znowu wielki mecz kadry, w pięknym stylu. A Robercik jak gra, prawdziwy lider, nie pojmiecie tego. Wynik wynikiem, ale jaki styl.
I pomyśleć, że Michniewicz miał z Holandią na wyjeździe marne 2:2 w kiepskim stylu.
Komentarz
Natomiast, nawiązując do tytłu wątka, Legia obiła Lecha Zdecha 2:1 i przytuliła Superpuchar.
Legiunia obiła też miszczunia Kazakistanu, Aktobe, ale w proporcji zaledwie 1:0, czyli tzw. "najmniejsza zaliczka". Nu, w czwartek kolejna szansa obić Kazaków, tak?
No i nasi wygrali Ligę Mistrzów w siatkówce.
Z Włochami 3:0
Drugie złoto.
Brawo!
No, drugie w LN, ale to kontynuacja LŚ a tam było jedno złoto.
Co jest niesamowite, to fakt, że Polska grała bez 5-6 najlepszych zawodników.
Na rozegraniu Janusz, Łomacz pauzują więc sypał 3. w kolejce.
Na ataku Kurek kontuzja, Kaczmarek pauzuje, ale nie grał w podstawie 3. w kolejce tylko debiutant.
Na środku Bieniek pauzuje, Huber kontuzja. Grbić wystawia nastolatka z drugiej ligi. W finale gość nie daje rady, więc zmienia go debiutant.
Na przyjęciu Śliwka kontuzja, Fornal kostka, ale tu akurat mamy bogactwo.
Na libero Zatorski odpadł i a Popiwczak oczywiście nie grał pierwszy raz, ale jako pierwszy grał pierwszy raz.
A Włosi w wyjściowym garniturze.
Polska w turnieju finałowym nie przegrała seta. Niesamowite.
A ten Kewin to ile miał dzisiaj %?
W pracy jeste i tylko relację "na sucho" podglądałem w apce, bo wczoraj ponad 80 w ataku miał. Dalej żarło mu?
Dzisiaj w ataku mocno się męczył. Starał się dawać więcej w innych zagraniach. Bardzo ładnie bronił, co u atakujących jest rzadkie. Ale Grbić przez cały mecz go nie zmienił ani na jedną akcję.
Doczytałem że:
"Polacy wywalczyli szósty medal w siódmej edycji tych zawodów."
Potęga, brawo!
Po zmianie nazwy zawodów.
Może być tu bo sprawa meczu, może być w w wątku o Prezydencie Nawrockim (ponoć też poruszył/ma poruszyć tą sprawę) albo nawet w wątku o powstaniu w Ziemi Świętej.
https://sport.tvp.pl/88344106/cezary-kulesza-zapowiada-interwencje-po-meczu-maccabi-rakow-nie-ma-zgody-na-prowokacje-i-falszowanie-historii
https://sport.tvp.pl/88337467/skandaliczny-transparent-na-meczu-rakowa-przepychanki-wyzwiska-po-spotkaniu-z-maccabi-hajfa
Widzę, że wakacje obsłabiły czujność sportsmeńską.
Tak więc z kornikarskiego obowiązku dodam, że:
a) Iga obiła wszystkie panie w Cyncynatach i przytuliła 1000 punktów. Dzisiej zaś jest na drodze do obicia kolejnej grupy pań w US Open, a o 19 konkretnie jakiejś anonimowej Radzianki.
b) Koszykarze nasi obijają wszystko co się rusza. Ostatnio doszło do incydentu antysemickiego 66:64, a dziś gra z Francją o pierwsze miejsce w grupie.
c) Ale najbliżej tematu grupy jest to, że pierwszy raz w herstorii nasi piłkarzykowie zameldowali się w komplecie w fazie grupowej europejskiego pucharu. Co prawda jest to trzecia liga pucharów europejskiej (Liga Konferencji Erłopy), ale zawsze coś, tak krawiec kraje itd., a punkty liczą się z godnością do klafysikacji UEFA, gdzie już dziś zajmujemy zaszczytne 13 miejsce, a na 10 miejsce mamy bez kozery 60% szans.
Także, no, entuzjazmować się, lenie!
Dodam jeszcze lefruksję własną. Ovaj, nabrałem zwyczaju że przed meczykiem sprawdzam na meczyki.pl wiele kosztują piłkarzykowie z powaśnionych drużyn. I, wicie, tak od paru milijonów erło do kwoty bez kozery milijarda. Przy czym Legiunia ma na boisku 35 baniek, a taki Manczester Syty -- milijard dwieście. Daje to asumpt do intresujących rozważań.
Na przykład, jak to jest możliwe, że Legia legła do pastuchów z Cyprusu, wartych łącznie marne 12 baniek? Albo taki Lech. Co prawda zdech, ale był w stanie wygrać 1:0 na wyjeździe z Genkiem (153 bańki).
Nu. I teraz proste zestawienie drużyn, z którymi nasi będą powaśnieni w fazie ligowej LKE:
Rywale Lecha Poznań: Wartość drużyny € 43.8 M
Rapid Wiedeń (D), Wartość drużyny € 40.7 M
Rayo Vallecano (W), Wartość drużyny € 74.6 M
Mainz (D), Wartość drużyny € 138.6 M
Lincoln Red Imps (W), Brak danych, bo to dziady z Giblartaru
Lozanna (D), Wartość drużyny € 37.2 M
Sigma Ołomuniec (W), Wartość drużyny € 16.6 M
Rywale Legii Warszawa: Wartość drużyny € 36.3 M
Szachtar Donieck (W), Wartość drużyny € 141.4 M
Sparta Praga (D), Wartość drużyny € 73.5 M
Celje (W), Wartość drużyny € 8.9 M
Lincoln Red Imps (D), Brak danych, bo to dziady z Giblartaru
Samsunspor (D), Wartość drużyny € 44.6 M
Noah (W), Brak danych, dziady z Armenii
Rywale Rakowa Częstochowa: Wartość drużyny € 37.1 M
Rapid Wiedeń (D), Wartość drużyny € 40.7 M
Sparta Praga (W), Wartość drużyny € 73.5 M
Zrinjski (D), Wartość drużyny € 8.2 M
Omonia Nikozja (W), Wartość drużyny € 16.9 M
Universitatea Craiova (D), Wartość drużyny € 22.5 M
Sigma Ołomuniec (W), Wartość drużyny € 16.6 M
Rywale Jagiellonii Białystok: Wartość drużyny € 28.1 M
Rayo Vallecano (D), Wartość drużyny € 74.6 M
AZ Alkmaar (W), Wartość drużyny € 110.8 M
KuPS (D), Wartość drużyny € 6.5 M
Strasbourg (W), Wartość drużyny € 267.1 M
Hamrun Spartans (D), Wartość drużyny € 4.7 M
Shkendija (W) Wartość drużyny € 6.0 M
Wszystkie drużyny powyżej stu baniek wytłuściłem, a te, które uznałem za porównywalne, czyli 20-99 baniek dałem kurwysą.
No i prosta analiza do zrobienia -- załóżmy, że jeśli nasi wygrają z drogimi drużynami to jest grubo (10% szans). Jak grają z porównywalnymi -- ślisko (50% szans), a jak z cieniasami, to prosto mają obowiązek wygrać (90% szans).
Więc.
Lech: 0,5+0,5+0,1+0,9+0,5+0,9 = 3,4 zwycięstwa
Legia: 0,1+0,5+0,9+0,9+0,5+0,9 = 3,8 zwycięstwa
Raków: 0,5+0,5+0,9+0,9+0,5+0,9 = 4,2 zwycięstwa
Jaga: 0,5+0,1+0,9+0,1+0,9+0,9 = 3,4 zwycięstwa
Czyli tak. Najlepiej wylosował Raków, reszta takse. Wszystko powyżej 4 zwycięstw będzie dla każdej z polskich drużyn sukcesem, wszystko niżej 3 -- porahą.
I oczywiście wiadomo, że to nie piniondze grają, tylko piłkarzyki. Ale wiedzcie, że do finału wejdzie Kryształowy Pałac (€ 421.2 M), a zaś maltańscy Spartanie z Hamrun (€ 4.7 M) nie wejdą.
Kedyś miałem taką sztuczkę karcianą. Kazałem wyciągnąć z talii jedną kartę nie pokazując mi, schować z powrotem, dokładnie przetasować, przełożyć 3*, chuchnąć, pokazać pierwszą kartę z góry.
-- To nie ta? - mówiłem.
-- Ano nie.
-- No widzisz? Zgadłem!
Na boisko w rewanżowym meczu Genk musiał wypuścić mniej baniek niż zazwyczaj, wystawiając rezerwowy skład, ponieważ już w Poznaniu załatwił sprawę, wygrywając 5:1. Lech Poznań co prawda też wypuścił mniej baniek niż w optymalnych warunkach, bo połowę składu ma kontuzjowaną, ale zapewne skorzystał z tego, że tamci grali w trybie ekonomicznym.
Poza tym drogie klocki, którymi klub dysponuje, muszą być jeszcze poukładane, a Legiunia ma z tym poukładaniem od pewnego czasu problem, dlatego dostała w trąbę od pastuchów z Cyprusu, których wyceniono na 12 baniek, a o mały włos również od Hibernańczyków ze Szkocji, wycenionych na 18. Ten mecz ze Szkotami, kończony dogrywką, musiał zresztą zmęczyć warszawską drużynę, bo wczoraj dostała jeszcze w trąbę od Cracovii.
Trzeba też nadmienić, że w tamtym roku w towarzystwo berbeci z pierwszej klasy wpuszczono siódmoklasistę (tj. Chelsea z wartością rynkową piłkarzyków wynoszącą bez kozery ponad miliard czegoś tam). Ja, wyobraźcie sobie, byłem kiedyś pierwszoklasistą i nawet chodziłem na podwórko grać w piłkę z innymi pierwszoklasistami czy drugoklasistami, i na to podwórko przychodził czasami taki nicpoń siódmoklasista. Podwijał sobie jedną nogawkę, przekręcał czapkę z daszkiem na bok, my się rozstępowaliśmy i on pakował piłeczkę do bramki (zdaje się, że do pustej, bo bramkarz też już schodził na bok w tak zwanym międzyczasie). Ale teraz w gronie pierwszoklasistów z Ligi Konferencji już takiego nicponia nie ma, a z trzecioklasistą, tj. Kryształowym Palcem, już coś można powalczyć.
No więc tako rzekę, że klasy są tak ze trzy-cztery.
W klasie pierwszej piłkarzykowie warci są kilka-kilkanaście baniek, w drugiej kilkadziesiąt, w trzeciej kilkaset plus drugoroczniacy za milijard z plusem.
Powoduje to, że zmniejsza się mój żal y pretensja, jak ktoś z naszych dostaje w trąbkę Eustachiusza od Gienka czy nawet Pałaca. Ale jeśli kto przegrywa do pastuchów cypryjskich to żal żal serce płacze. Skoroś Perukarzu nakupił klocków za 35 banioli, to każ Rumunesku poukładać jeich we wzorowem porządku, tak?
Ji bardzo dopsz, cześć Gienkowi i chwała za sportowe podejście. Dzięki temu Lech zdech dopisał bez kozery ćwierć punktu do osiągnięć naszych narodowych. Ja tam się raduję.
Wszyscy się lubią bulwersować, że polskie piłkarzyki dziady, a prosz -- niewiele lig erłopejskich bangla lepiej.
EDITH: Chociaż nie. W gospodarności jesteśmy na miejscu 10. Czyli że Portugale, Belgi, Czesi, Greczyny, jak również Nordweg biją wyżej niż wynika z jeich GDP. Ale też na 10. miejsce celujemy po bieżącym sezonie bieżączki za piłeczką.
koszykarze fajnie grali, aż miło było popatrzeć.
I znowu wielki mecz kadry, w pięknym stylu. A Robercik jak gra, prawdziwy lider, nie pojmiecie tego. Wynik wynikiem, ale jaki styl.
I pomyśleć, że Michniewicz miał z Holandią na wyjeździe marne 2:2 w kiepskim stylu.
Lol.
Wszelako, taysze belgijscy jednym punkcikiem naszych przemogli. Szkoda.
Dla PL to był mecz o nic. Mieli pewne 2. mce bez szans na 1.
Wielcem zdziwiony, że inne sportowe zdarzenie dnia wczorajszego nie odbiło się dotąd echem na forumku, toteż wezmę na siebie rolę herolda tego wesołego niusa: Niemcy przegrali 0:2 ze Słowacją.
I co? Marne 1:1 na wyjeździe ;-)
Zawsze dupa z tyłu że tak powiem....incydent antysemicki 2 punktami odbił się nam czkawką...
Ehhhhh.....