Pytanie o strukturę, lata 2000. to wzrost kultury "piwerka", a pewnie od ok. 2010 zaczęła się zmniejszać konsumpcja wódki, więc zaczęło się równoważyć.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Pytanie o strukturę, lata 2000. to wzrost kultury "piwerka", a pewnie od ok. 2010 zaczęła się zmniejszać konsumpcja wódki, więc zaczęło się równoważyć.
Ale rośnie whisky i inne droższe alkohole. W 2023 PARPA pisała:
"W rezultacie nastąpiła zmiana w strukturze konsumpcji napojów alkoholowych w Polsce:
największy od 30 lat udział napojów spirytusowych (39,2 %)
Od piwska tylko rośnie bebzon i zgagi można dostać. Po prostu ludożerka zaczęła bardziej dbać o siebie, o swój wygląd i zdrowie. I dlatego jak już wali to goudę, a nie wlewa w siebie hektolitry piwska. Paradoksalnie. Ewentualnie zaczyna preferować degustację vinco vincere 🍷 jak Edenu
Tak, wino, zwłaszcza słodkie paschalne koszerne 1 butelka na 2 kg borówek leśnych, gotować trzykrotnie do pełnego wystudzenia, zredukować do pożądanej konsystencji. Słoiki pasteryzować. Odstawić na minimum rok. Otrzymacie przepyszną konfiturę gdzie mdła słodkość owoców przełamana jest kwaskowatym aromatem.
@Pani_Łyżeczka powiedział(a):
Tak, wino, zwłaszcza słodkie paschalne koszerne 1 butelka na 2 kg borówek leśnych, gotować trzykrotnie do pełnego wystudzenia, zredukować do pożądanej konsystencji. Słoiki pasteryzować. Odstawić na minimum rok. Otrzymacie przepyszną konfiturę gdzie mdła słodkość owoców przełamana jest kwaskowatym aromatem.
"IBRiS przeprowadził sondaż na zlecenie Rzeczpospolitej. Zapytano w nim Polaków, o co sądzą na temat dostępności alkoholu w Polsce.
68,6 proc. respondentów uważa, że dostęp do alkoholu w Polsce jest zbyt powszechny. 41.5 proc. badanych udzieliło odpowiedzi zdecydowanie tak", zaś 27,1 proc. dla "raczej tak".
Z kolei 24,3 proc. badanych nie zgadza się ze stwierdzeniem. 21,4 proc. udzieliło odpowiedzi "raczej nie" i 2,9 proc. "zdecydowanie nie". Jedynie 7,1 proc. ankietowanych nie potrafiło jednoznacznie odpowiedzieć na zadane pytanie.
Najwięcej Polaków, którzy wskazały na zbyt dużą dostępność alkoholu, to osoby w wieku 50-59 lat. Z kolei najrzadziej takiej odpowiedzi udzielały osoby młode znajdujące się w grupie 18-29 lat.
Co istotne ze stwierdzeniem, że alkohol jest zbyt powszechny w Polsce, najczęściej zgadzali się wyborcy Koalicji Obywatelskiej (64 proc.) i Prawa i Sprawiedliwości (50 proc.). Z kolei najczęściej nie zgadzali się z nim wyborcy Konfederacji.
Coraz więcej miast decyduje się na wprowadzenie ograniczeń w nocnej sprzedaży alkoholu. Od 2018 do 2024 roku nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. Z dużych miast nocny zakaz na całym obszarze wprowadziły m.in. Bydgoszcz, Biała Podlaska i Gdańsk. W 2023 roku na taki krok zdecydował się też Kraków."
Prof. Czupryniak: Gdybyśmy nie leczyli pijaków, miałbym cały czas wolne łóżka
Do Naczelnej Rady Lekarskiej wpłynął list od profesora Leszka Czupryniaka:
"Jako lekarz z ponad 30-letnim stażem pracy, specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych WUM, zwracam się z apelem do Naczelnej Rady Lekarskiej o wystąpienie do świata kultury, przede wszystkim do środowiska aktorskiego, z wezwaniem do zaprzestania występowania we wszelkich reklamach alkoholu. Najbardziej znane aktorki i aktorzy polscy, cieszący się zrozumiałą popularnością, szacunkiem, czy wręcz uwielbieniem społecznym, występują od ubiegłego roku w reklamach piwa (cóż z tego, że bezalkoholowego) i jest to bardzo niepokojący trend w przemyśle reklamowym, mogącym obrócić wniwecz wszelkie nasze działania lekarskie zmierzające do ograniczenia skali częstości występowania choroby alkoholowej w naszym kraju".
Profesor prosi o reakcję samorząd lekarski, ale zwraca też uwagę na dramaty, które codziennie obserwuje na swoim oddziale. Ze śmiercią młodych ludzi włącznie.
[...]
A jak picie wpływa na sytuację w szpitalach? Mówi pan, że co czwarty pacjent w szpitalu jest tam z powodu picia, to musi sporo kosztować.
To są gigantyczne koszty. Są przeróżne wyliczenia, z których wynika, że koszty dla społeczeństwa to przynajmniej 90 miliardów. To jest też kwestia zajmowania łóżek, to są długie pobyty. My leczymy każdego tak samo. Biednego, bogatego, chudego, grubego, młodego, starego. Każdego leczymy równie troskliwie.
Wygłoszę niepopularny pogląd: z lekarskiego punktu widzenia ma to drugorzędne znaczenie. Ten zakaz ( sprzedaży alkoholu) ma być m.in. po to, żeby ktoś, kto czuje, że musi się napić albo już jest podpity, nie "dopił się" jeszcze o drugiej w nocy i nie rozrabiał.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego to niezwykle uzasadnione i ważne. Z punktu widzenia walki z chorobą alkoholową to jest jednak bez znaczenia."
@Eden powiedział(a):
No Kierwa zwany POgłosem niezłe procenty teraz nabija u bugodrzanskiej ludożerki dla której kwestia najebania się w piątunio wieczór jest kwestią wolności
Najebańcy i tak zawsze głosują tak samo. Elektorat patriotyczny ciężko pracuje od rana, niańczy dzieci/ wnuki albo kursuje po targowiskach, aptekach i przychodniach.
@marniok powiedział(a):
Aha, byłem wczoraj na rodzinnej uroczystości - widziałem pierwszy raz w życiu bezalkoholowe wino....smak, zapach, kolor beż zarzutu....
@marniok powiedział(a):
Kiedyś ten temat załatwiały Izby Wytrzeźwień, zlikwidowane w ramach oszczędności. No to nam się te oszczędności czkawką odbijają.
"Dom wszystkich- Kolska!". Wiadomo, niegdysiejsza inicjatywa polityczna Kwacha i Rysia
Komentarz
uderzyliśmy w sufit.
MSPANC
Pytanie o strukturę, lata 2000. to wzrost kultury "piwerka", a pewnie od ok. 2010 zaczęła się zmniejszać konsumpcja wódki, więc zaczęło się równoważyć.
Dodajmy, że akcyznego.
Ale rośnie whisky i inne droższe alkohole. W 2023 PARPA pisała:
"W rezultacie nastąpiła zmiana w strukturze konsumpcji napojów alkoholowych w Polsce:
https://zdrowie.pap.pl/uzaleznienia/zwrot-w-modelach-konsumpcji-2edycja-raportu-alkohol-w-polsce
Spadający udział piwa może być spowodowany rosnącym udziałem piwa bezalkoholowego.
Od piwska tylko rośnie bebzon i zgagi można dostać. Po prostu ludożerka zaczęła bardziej dbać o siebie, o swój wygląd i zdrowie. I dlatego jak już wali to goudę, a nie wlewa w siebie hektolitry piwska. Paradoksalnie. Ewentualnie zaczyna preferować degustację vinco vincere 🍷 jak Edenu
Tak, wino, zwłaszcza słodkie paschalne koszerne 1 butelka na 2 kg borówek leśnych, gotować trzykrotnie do pełnego wystudzenia, zredukować do pożądanej konsystencji. Słoiki pasteryzować. Odstawić na minimum rok. Otrzymacie przepyszną konfiturę gdzie mdła słodkość owoców przełamana jest kwaskowatym aromatem.
Bez cukru?
Bez, wino jest słodkie.
Z zielonych banerów mógł być Heineken albo Carlsberg, więc i tak nienajgorzej
Banda czworga!
"IBRiS przeprowadził sondaż na zlecenie Rzeczpospolitej. Zapytano w nim Polaków, o co sądzą na temat dostępności alkoholu w Polsce.
68,6 proc. respondentów uważa, że dostęp do alkoholu w Polsce jest zbyt powszechny. 41.5 proc. badanych udzieliło odpowiedzi zdecydowanie tak", zaś 27,1 proc. dla "raczej tak".
Z kolei 24,3 proc. badanych nie zgadza się ze stwierdzeniem. 21,4 proc. udzieliło odpowiedzi "raczej nie" i 2,9 proc. "zdecydowanie nie". Jedynie 7,1 proc. ankietowanych nie potrafiło jednoznacznie odpowiedzieć na zadane pytanie.
Najwięcej Polaków, którzy wskazały na zbyt dużą dostępność alkoholu, to osoby w wieku 50-59 lat. Z kolei najrzadziej takiej odpowiedzi udzielały osoby młode znajdujące się w grupie 18-29 lat.
Co istotne ze stwierdzeniem, że alkohol jest zbyt powszechny w Polsce, najczęściej zgadzali się wyborcy Koalicji Obywatelskiej (64 proc.) i Prawa i Sprawiedliwości (50 proc.). Z kolei najczęściej nie zgadzali się z nim wyborcy Konfederacji.
Coraz więcej miast decyduje się na wprowadzenie ograniczeń w nocnej sprzedaży alkoholu. Od 2018 do 2024 roku nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. Z dużych miast nocny zakaz na całym obszarze wprowadziły m.in. Bydgoszcz, Biała Podlaska i Gdańsk. W 2023 roku na taki krok zdecydował się też Kraków."
Prof. Czupryniak: Gdybyśmy nie leczyli pijaków, miałbym cały czas wolne łóżka
Do Naczelnej Rady Lekarskiej wpłynął list od profesora Leszka Czupryniaka:
"Jako lekarz z ponad 30-letnim stażem pracy, specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych WUM, zwracam się z apelem do Naczelnej Rady Lekarskiej o wystąpienie do świata kultury, przede wszystkim do środowiska aktorskiego, z wezwaniem do zaprzestania występowania we wszelkich reklamach alkoholu. Najbardziej znane aktorki i aktorzy polscy, cieszący się zrozumiałą popularnością, szacunkiem, czy wręcz uwielbieniem społecznym, występują od ubiegłego roku w reklamach piwa (cóż z tego, że bezalkoholowego) i jest to bardzo niepokojący trend w przemyśle reklamowym, mogącym obrócić wniwecz wszelkie nasze działania lekarskie zmierzające do ograniczenia skali częstości występowania choroby alkoholowej w naszym kraju".
Profesor prosi o reakcję samorząd lekarski, ale zwraca też uwagę na dramaty, które codziennie obserwuje na swoim oddziale. Ze śmiercią młodych ludzi włącznie.
[...]
A jak picie wpływa na sytuację w szpitalach? Mówi pan, że co czwarty pacjent w szpitalu jest tam z powodu picia, to musi sporo kosztować.
To są gigantyczne koszty. Są przeróżne wyliczenia, z których wynika, że koszty dla społeczeństwa to przynajmniej 90 miliardów. To jest też kwestia zajmowania łóżek, to są długie pobyty. My leczymy każdego tak samo. Biednego, bogatego, chudego, grubego, młodego, starego. Każdego leczymy równie troskliwie.
Wygłoszę niepopularny pogląd: z lekarskiego punktu widzenia ma to drugorzędne znaczenie. Ten zakaz ( sprzedaży alkoholu) ma być m.in. po to, żeby ktoś, kto czuje, że musi się napić albo już jest podpity, nie "dopił się" jeszcze o drugiej w nocy i nie rozrabiał.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego to niezwykle uzasadnione i ważne. Z punktu widzenia walki z chorobą alkoholową to jest jednak bez znaczenia."
https://wiadomosci.wp.pl/prof-czupryniak-gdybysmy-nie-leczyli-pijakow-mialbym-caly-czas-wolne-lozka-7207840171056032a
Posłuchajmy więc przy niedzieli klasyka tematycznie ☝️
Pan psoferor jedną nogą jeszcze gmera w latach 90. i nie dotarło doń, że piwo bezankoholowe istnieje naphawdę.
https://www.browary-polskie.pl/zerowki-zmieniaja-rynek-piwa-rewolucja-00-trwa/?print=print
Spożycie alkoholu jednak rośnie, wróciło już do poziomu sprzed 35 lat.
Akcyznego, dodajmy.
Najebańcy i tak zawsze głosują tak samo. Elektorat patriotyczny ciężko pracuje od rana, niańczy dzieci/ wnuki albo kursuje po targowiskach, aptekach i przychodniach.
Kiedyś ten temat załatwiały Izby Wytrzeźwień, zlikwidowane w ramach oszczędności. No to nam się te oszczędności czkawką odbijają.
Aha, byłem wczoraj na rodzinnej uroczystości - widziałem pierwszy raz w życiu bezalkoholowe wino....smak, zapach, kolor beż zarzutu....
Musieli tam nieźle chemii napakować ;-)
Mówiłem, daje radę.
"Dom wszystkich- Kolska!". Wiadomo, niegdysiejsza inicjatywa polityczna Kwacha i Rysia