@Kuba_ powiedział(a):
O rety. Jedynka, nie przekonało mnie to i jestem świadomy, że to może być moja wina.
Ok, w porządku.
Więc rakotwórczość papierosów jest taka: papierosy powodują raka płuc. Zdecydowana większość przypadków tego raka jest wśród palaczy. Wśród osób spoza grona palaczy tego raka prawie nie ma. Każdy może stwierdzić co najmniej korelację na przykładach z grona rodziny czy znajomych.
O ile rozumiem te badania o alkoholu i raku to jest to bardziej złożone i ja przynajmniej nie czuję się na siłach to oceniać.
Tak samo prawo Archimedesa każdy może łatwo sprawdzić, istnienia bozonu Higgsa już nie.
Natomiast to samo co o alkoholu naukowcy twierdzą o przetworzonym czerwonym mięsie, rafinowanym cukrze itd. Dla Kolegi kiełbasa to też jak papieros?
I od razu odpowiem za siebie - nie to samo, bo kiełbasa nie uzależnia (ja jem rzadko).
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Natomiast to samo co o alkoholu naukowcy twierdzą o przetworzonym czerwonym mięsie, rafinowanym cukrze itd.
Według mojej wiedzy nie jest to zdanie prawdziwe. Szkodliwe są duże ilości czerwonego mięsa, o rakotwórczości mówi się głównie w kontekście przypalenia/smażenia w nieodpowiednich tłuszczach, itp. W przypadku alkoholu mowa jest o dowolnej ilości (a już na pewno gdy chodzi o realnie spożywane).
Dla Kolegi kiełbasa to też jak papieros?
I od razu odpowiem za siebie - nie to samo, bo kiełbasa nie uzależnia (ja jem rzadko).
Zakładam że to nie zabieg erystyczny, tylko jakieś skojarzenie. Proponuję nie mieszać pożywienia z substancjami psychoaktywnymi. Lepszym przykładem byłaby kofeina - co prawda stymulant, a nie depresant jak alkohol, ale o dużym potencjale uzależniającym. Jednocześnie nie ma tak negatywnych skutków jak alkohol czy papieros, więc odpowiadam - ani kiełbasa ani kawa nie jest dla mnie jak alkohol czy papieros.
Komentarz
W odpowiedzialności.
O rety. Jedynka, nie przekonało mnie to i jestem świadomy, że to może być moja wina.
Ok, w porządku.
Więc rakotwórczość papierosów jest taka: papierosy powodują raka płuc. Zdecydowana większość przypadków tego raka jest wśród palaczy. Wśród osób spoza grona palaczy tego raka prawie nie ma. Każdy może stwierdzić co najmniej korelację na przykładach z grona rodziny czy znajomych.
O ile rozumiem te badania o alkoholu i raku to jest to bardziej złożone i ja przynajmniej nie czuję się na siłach to oceniać.
Tak samo prawo Archimedesa każdy może łatwo sprawdzić, istnienia bozonu Higgsa już nie.
Natomiast to samo co o alkoholu naukowcy twierdzą o przetworzonym czerwonym mięsie, rafinowanym cukrze itd. Dla Kolegi kiełbasa to też jak papieros?
I od razu odpowiem za siebie - nie to samo, bo kiełbasa nie uzależnia (ja jem rzadko).
Jak to nie?
Co nie? Oczywiście, że i kiełba może uzależniać. Wszystko może uzależniać w jakiś sposób tego marnego człenia na tym łez padole, z seksem włącznie
5 papierosków dziennie to tak, jakby kulega nie palił w ogóle.
Trudno oczekiwać, aby zdemenciały dziadek czy tam babcia z Alzheimerem jeszcze pił alkohol. To dopiero byłaby skandaloza.
Według mojej wiedzy nie jest to zdanie prawdziwe. Szkodliwe są duże ilości czerwonego mięsa, o rakotwórczości mówi się głównie w kontekście przypalenia/smażenia w nieodpowiednich tłuszczach, itp. W przypadku alkoholu mowa jest o dowolnej ilości (a już na pewno gdy chodzi o realnie spożywane).
Zakładam że to nie zabieg erystyczny, tylko jakieś skojarzenie. Proponuję nie mieszać pożywienia z substancjami psychoaktywnymi. Lepszym przykładem byłaby kofeina - co prawda stymulant, a nie depresant jak alkohol, ale o dużym potencjale uzależniającym. Jednocześnie nie ma tak negatywnych skutków jak alkohol czy papieros, więc odpowiadam - ani kiełbasa ani kawa nie jest dla mnie jak alkohol czy papieros.