Krzysztof Karoń - niby wszystko wiemy, ale on pokazuje, że nie bardzo
Na jutubie Karonia jest coraz więcej. Ja go złapałem u Roli (do jego kanału chodzą już wszystkie szychy komentatorskie), gdzie wypadł słabo, bo gość po prostu przygotował się do prowadzenia wykładów, nie rozmów. W każdym razie, Karoń uważa, że jako jeden z nielicznych wymacał marksizm do końca. Wystartował od rozbitej na parę odcinków syntezy:
Ale na jutubie jest sporo filmików z jego spotkań z ludźmi, gdzie niektóre wątki są rozszerzone. W każdym razie, obok opisu marksizmu, chłop też np. rzuca nowe światło (przynajmniej dla mnie) na społeczną naukę Kościoła, jako wielki oręż w walce z patologiami. Bardzo ciekawie mówi też o pracy, generalnie aspekt pracy jest kluczowy w zrozumieniu marksizmu, który ową zaatakował. Ale tego najwięcej jest w linku (i dalszych częściach), które podałem.
Facet mnie przekonuje, ale wiedza ma uboga, więc potrzebują potwierdzeń.
Ale na jutubie jest sporo filmików z jego spotkań z ludźmi, gdzie niektóre wątki są rozszerzone. W każdym razie, obok opisu marksizmu, chłop też np. rzuca nowe światło (przynajmniej dla mnie) na społeczną naukę Kościoła, jako wielki oręż w walce z patologiami. Bardzo ciekawie mówi też o pracy, generalnie aspekt pracy jest kluczowy w zrozumieniu marksizmu, który ową zaatakował. Ale tego najwięcej jest w linku (i dalszych częściach), które podałem.
Facet mnie przekonuje, ale wiedza ma uboga, więc potrzebują potwierdzeń.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Dzięki za polecenie Karonia. Jego główna teza, jesli dobrze wylapalem, to powiazanie dobrobytu z pracą rozumianą jako tworzenie dóbr pożądanych przez innych. Niby banał ale nigdy na to tak nie patrzylem. W kontekscie historycznym pokazuje on marksizm jako ideologie budującą na niecheci do pracy wlasnie, czy wrecz programowym zmianom spolecznym zmierzajacym do uczynienia z ludzi niezdolnych do takiej pracy.
Nie lubię, jak kto milcząco przyjmuje nieoczywiste założenia.
http://singleton.szkolanawigatorow.pl/
Przez ostatnie 10 lat weszło mi do łba sporo wiedzy na temat konstrukcji społeczeństw zachodnich. Wielu próbowało objaśniać pewne zjawiska, nie znam nikogo, kto zrobił by to w sposób tak całościowy jak Karoń. Oczywiście piszę tu o wiedzy dla ludu, nie naukowych opracowaniach problemu. Co ciekawe, Karoń twierdzi, że takich opracowań nie ma, nikomu nie zależało, a po prawdzie nikt by nie pozwolił na uczelniach zajmować się tym tematem, w sposób krytyczny do zagadnienia. Nawet nie oceniając samego Karonia, widać że człowiek wgryzł się w temat i póki co nie widzę podstaw, żeby mi nie wierzyć (w kontekście braku naukowych źródeł).
Cała historia opowiedziana przez Karonia jest spójna, wg mnie. Proponuję, zamiast pochylać się nad osobą Karonia czy banalnością informacji, zastanowić się gdzie są luki. Co ewentualnie jest nie tak. Jak pisałem całkiem niedawno, Karoń budzi we mnie pewne nadzieje, ale chcę to po prostu sprawdzić. Póki co jest to dla mnie ciekawe i tyle.
Facet popełnia pospolite grubiaństwo - nazywa jednym słowem wszystko, co mu się nie podoba. U niego to jest marksizm, u Mikkego będzie socjalizm, inni będą używać innych słów. A ja nie lubię walenia sztachetą bez łeb, nauka to dla mnie dzielenie włosa na czworo.
I sprawa druga, jednak Karoń pokazuje, że właściwie cała ta porąbana ideologia, różne dziwy, patologie dzisiejszych czasów, wynikają bezpośrednio z marksizmu. I daje przykłady konkretnych ludzi, konkretnych grup, konkretnych procesów, które dzisiejszy świat ukształtowały i kształtują. Wszystko idzie z jednego pnia. Jak to więc nazwać ?
I nie jest biało-czarny. Jest gdzieś film, gdzie broni Gramsciego, w bardzo konkretnych przykładach, że jednak on chciał iść inną drogą. A z resztą, nawet jeżeli wrzucenie do jednego wora nie zawsze jest uprawnione, to z punktu widzenia prowadzonej wojny, pewnej propagandy jest jak najbardziej uzasadnione. Karoń prowadzi własną wojnę, chcę odtruć społeczeństwo, przynajmniej polskie. I robi to wiedzą, zrozumieniem procesów i bardzo dobrym przekazem (mimo, że początkowo jest irytujący).
Tak na marginesie, Szyszkowska, pomijając jej zboczenie ateistyczne i ok, marksistowskie, była dobra. Bardzo ciekawe wykłady.
Z ciekawości - co studiowałeś?
Ja miałem filozofię z dr Jerzym Bukowskim o którym więcej tu.
Btw filmiki Karonia oglądam.
Bardzo przystępnie, fajnie tłumaczy i porządkuje pewne sprawy. Dla myślących, ale nie posiadających specjalistycznej wiedzy - lektura obowiązkowa.
Aby nie było talentu popularyzatorskiego nie odmawiam i erudycji również.
Albo, społeczna nauka Kościoła, srutututu, coś tam, coś tam. Kto ją zna ? Albo idąc dalej, Karoń wyraźnie daje do zrozumienia, że Kościół ma odpowiedź na wszystko. Ale my to olewamy. Z różnych przyczyn, między innymi dlatego, że z samego Kościoła nie ma presji na stosowanie pewnych rozwiązań. A dlaczego nie ma ? I tu znowu banał, bo neomarksizm zrobił marsz przez instytucje, ponoć Kościoła to też dotyczy. Prawda li to, czy nie ? Klocek po klocku, fakt po fakcie, mamy spójny obraz świata.