Przemko napisal(a):nikt dotąd nie zrobił takiej syntezy marksizmu.
A Marx? Jak odpuścić sobie dramaty, rachunek różniczkowy, komentarze o bieżących zdarzeniach i przypisane Marxowi dzieła Engelsa, to starczy kilka dni na poznanie jego dorobku. O rzeczach najlepiej się dowiadywać z pierwszej ręki.
Skrót myślowy - synteza z odnośnikami do bieżących czasów, łopatologicznie tłumacząca co jest co. No niestety w szkołach nie ma filozofii i inaczej się nie da.
Przemko napisal(a): nikt dotąd nie zrobił takiej syntezy marksizmu.
Ojtam nikt!
A kanał na tóbce ma ten Kołpakowski?
Ciekawe1. Zaproponowałem wersję dla dociekliwych - czyli trzy tomy analizy. Źle, bo długie i nudne. Następnie zaproponowałem wersję dla ubogich duchem i zabieganych - zamyka problem marxizmu w jednym akapicie. Też źle?
Współczesny człowień czego oczekuje? Że będzie się czuł mądrzej, tak jakby przeczytał "Główne nurty"? Ale bez wysiłku? Czemu nie starcza ten morderczy tweet Kołaka?
Wywody Karonia są o czymś innym, niż praca Kołakowskiego. Tak bohater wątku zadeklarował chyba gdzieś w pierwszym odcinku youtubkowej historii marksizmu.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Ciekawe1. Zaproponowałem wersję dla dociekliwych - czyli trzy tomy analizy. Źle, bo długie i nudne. Następnie zaproponowałem wersję dla ubogich duchem i zabieganych - zamyka problem marxizmu w jednym akapicie.
Można też przeczytać samego Marxa odpuszczając sobie kilka dzieł pobocznych, to też nie więcej niż trzy tomy. Ma to tę zaletę, że nie przerabiamy nieboszczyka w gumę do majtek, która będziemy rozciągać by ogarnąć tę cześć wszechświata, której akurat chcemy przypierdolić.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Ciekawe1. Zaproponowałem wersję dla dociekliwych - czyli trzy tomy analizy. Źle, bo długie i nudne. Następnie zaproponowałem wersję dla ubogich duchem i zabieganych - zamyka problem marxizmu w jednym akapicie.
Można też przeczytać samego Marxa odpuszczając sobie kilka dzieł pobocznych, to też nie więcej niż trzy tomy. Ma to tę zaletę, że nie przerabiamy nieboszczyka w gumę do majtek, która będziemy rozciągać by ogarnąć tę cześć wszechświata, której akurat chcemy przypierdolić.
Szczerze? Jako znany ignorant i besserwisser czytam głównie tytuły. Ostatnio np. przeczytałem ciekawy tytuł: "Fedon". Ale gdybym miał czytać książki, to nie ukrywam, że chętniej przeczytam Fedona niż Kapitał - choć Kapitał też ma niezły tytuł.
Kapitał jest niezły, choć Fedon lepszy. Niestety psują go liczne spoilery, przez co wiemy jak się kończy i traci element zaskoczenia. Mimo to jest w dziele niewątpliwe napięcie.
Pewnie Szturmowcze wychodzimy z tych samych założeń tylko dochodzimy do różnych wniosków. Założenie jest takie, by nie czytać tego wszystkiego. Ty czytasz tytuły a potem Kołpakowskie, które wykładają, o co w dziele biega. Ja czytam same dzieło, więc już Kołpakowskich nie muszę.
Swą słuszną postawę uzasadniam w ten sposób, że z marksizmu dowiaduję się tego, co Marx chciał powiedzieć i nic więcej. Bo jakoś nie wierzę, by taki Kołpakowski ograniczył się do streszczenia i czegoś od siebie nie chciał dodać.
Nawiasem o tym, że nikt niczego nie czyta już w oryginale słyszałem od mojego profesora filozofii (i to w sumie od każdego na kazdej uczelni przez którą się przewinąłem) a zacząłem studia jeszcze w lata 90-tych. Jeden z nich mówił, że taka moda panowała już za jego młodości - np. kolesie z PAN potrafili się chełpić tym, że "nigdy w życiu nie przeczytałem ani strony Marksa". No cóż, ktoś musi, jak oni nie czytają to jest to po prostu lipa. Tak że mam nadzieję że Karoń przeczytał.
Gubernator napisal(a): Witam wszystkich. Cieszę się że osoba oraz wykłady Krzysztofa Karonia dotarły również tutaj i pobudzają do dyskusji. Z góry uprzedzam że znam go osobiście kilka lat, więc mogę wydawać się mniej obiektywny. .
To dawaj go tu ! Jest to niszowe forum z dobrą moderacją. O żadnych napieprzankach internetowych nie ma mowy, ale nie ma też tak, że na kolana padniemy. Nie ma gwiazd, każdy jest uprawnionym dyskutantem.
Też czytałem, nawet kiedyś założyłem wątek o tym (chyba na Rebelce). Miałem problem i szukałem potwierdzenia, kurde, przecież oni mieli w wielu przypadkach bardzo celne obserwacje. Diagnoza 10, propozycja dramatyczna ...
JORGE napisal(a): Też czytałem, nawet kiedyś założyłem wątek o tym (chyba na Rebelce). Miałem problem i szukałem potwierdzenia, kurde, przecież oni mieli w wielu przypadkach bardzo celne obserwacje. Diagnoza 10, propozycja dramatyczna ...
Też spotkałem się z licznymi opiniami, że brodaty Karol postawił dość trafną diagnozę, lecz zaordynował lekarstwo gorsze od choroby...
To jest przeciekawy eksperyment, analogie z UE i państwem opiekuńczym nasuwają się same, ale nie przeczytałem jeszcze dobrego wyjaśnienia dlaczego właściwie szczury zwariowały od dobrobytu.
Brak motywacji, bo brak zagrożenia. U zwierząt tak działa. Jak kto ma duszę i wiarę to tak nie działa, bo motywacja nie wynika z zagrożenia. Jak pozbawić człowieka wiary to zostanie szczurem. Jak takiemu dać dobrobyt to zdechnie z lenistwa. Rewolucja francuska - UE - śmierć cywilizacji zachodniej.
To jest przeciekawy eksperyment, analogie z UE i państwem opiekuńczym nasuwają się same, ale nie przeczytałem jeszcze dobrego wyjaśnienia dlaczego właściwie szczury zwariowały od dobrobytu.
Jorge, posłałem oczywiście link do forum Karoniowi. Krzysztof pochwalił inicjatywę, generalnie wspiera wszystkie wypowiedzi, krytyczne też. Nie wiem czy to widać na You Tubie, ale Karoń najlepiej się sprawdza w publicznych sytuacjach. Dyskusje to jego żywioł. W swoim czasie chodził do krytyki politycznej , kupował wszystkie wydawnictwa ( elegancko wydane przy wsparciu HGW ? ) i dyskutował. Oni byli przekonani że to jakiś lewicowy szaman i traktowali go jak gwiazdę:) Tyle ze on im zaraz potem zapowiadał że jest ich przeciwnikiem. Nie wierzyli. Z jego relacji wynika że sami mało czytali te podręczniki wiedzy współczesnej-obowiązującej. Studenciaki-leniuszki. Czytanie ze źródeł jak najbardziej wskazane, obowiązkowe dla liderów jakim Karoń już chyba jest. Przynajmniej dla mnie.
MarianoX napisal(a): Też spotkałem się z licznymi opiniami, że brodaty Karol postawił dość trafną diagnozę, lecz zaordynował lekarstwo gorsze od choroby...
No tak, ale jaki ja miałem dylemat ! Kapitał przypadkowo wpadł mi w ręce (podpieprzyłem prezent dany koledze, żeby nie rozniósł się syf) i stał na półce długo. Któregoś dnia pomyślałem, a dlaczego nie ? I przeczytałem. Nastawiłem się na okrutny bełkot, a im dalej w las, tym bardziej drapałem się po głowie, swego rodzaju dysonans poznawczy. Żeby upewnić się czy nie oszalałem, rzuciłem wątek na forum. I okazało się, że nie oszalałem.
Przemko napisal(a): Gubernatorze, czy możesz nam pomóc w rozwikłaniu z czego utrzymuje się Krzysztof Karoń?
Pojechales po granicy. Nie lepiej umowic sie ze rencista? A.historie sztuki ewidentnie robil jako zaplecze dla korkow dedykowanych maturzystom szukujacym sie do egzaminu z hist sztuki. Wiem bo wtedy lata temu poznalam jego strone www. A starsza mature wtedy zdawala lub byla na studiach z hist szt
Z renty oczywiście można wyżyć redukując podstawowe potrzeby, w tym ograniczając ruchy i liczbę oddechów na minutę. Nie ma na bilety i jeżdżenie po konferencjach. Chyba że renta z MON/MSW. Facet ma 62 lata, może być już legalnym emeryturem.
Gen społecznikowski objawia się dużo wcześniej, podobnie jak potrzeba działania którą ów gen generuje. Więc znalibyśmy gościa wcześniej a już na pewno znałby go internet.
Być może facet doznał iluminacji połączonej z przymusem głoszenia w lud całkiem niedawno. Jest to możliwe, chciałbym tylko wiedzieć coś o inspiratorach. Czy objawił mu się Kusy, major Bień, czy tylko Pan Imperatyw. Patrząc na efekty, dalej nic nie wiem ale zaryzykowałbym wykluczenie opcji kantowskiej.
Komentarz
Ciekawe1. Zaproponowałem wersję dla dociekliwych - czyli trzy tomy analizy. Źle, bo długie i nudne. Następnie zaproponowałem wersję dla ubogich duchem i zabieganych - zamyka problem marxizmu w jednym akapicie. Też źle?
Współczesny człowień czego oczekuje? Że będzie się czuł mądrzej, tak jakby przeczytał "Główne nurty"? Ale bez wysiłku? Czemu nie starcza ten morderczy tweet Kołaka?
Pewnie Szturmowcze wychodzimy z tych samych założeń tylko dochodzimy do różnych wniosków. Założenie jest takie, by nie czytać tego wszystkiego. Ty czytasz tytuły a potem Kołpakowskie, które wykładają, o co w dziele biega. Ja czytam same dzieło, więc już Kołpakowskich nie muszę.
Swą słuszną postawę uzasadniam w ten sposób, że z marksizmu dowiaduję się tego, co Marx chciał powiedzieć i nic więcej. Bo jakoś nie wierzę, by taki Kołpakowski ograniczył się do streszczenia i czegoś od siebie nie chciał dodać.
a od 208 roku - b.dużo
od kilku lat - niemal wyłącznie
http://www.physicsoflife.pl/dict/eksperyment_calhouna.html
Nie lepiej umowic sie ze rencista?
A.historie sztuki ewidentnie robil jako zaplecze dla korkow dedykowanych maturzystom szukujacym sie do egzaminu z hist sztuki. Wiem bo wtedy lata temu poznalam jego strone www. A starsza mature wtedy zdawala lub byla na studiach z hist szt
tylko czy z taka wiedza i poglądami można przejść przez egzamin na "normalnej" uczelni?
Gen społecznikowski objawia się dużo wcześniej, podobnie jak potrzeba działania którą ów gen generuje. Więc znalibyśmy gościa wcześniej a już na pewno znałby go internet.
Być może facet doznał iluminacji połączonej z przymusem głoszenia w lud całkiem niedawno. Jest to możliwe, chciałbym tylko wiedzieć coś o inspiratorach. Czy objawił mu się Kusy, major Bień, czy tylko Pan Imperatyw. Patrząc na efekty, dalej nic nie wiem ale zaryzykowałbym wykluczenie opcji kantowskiej.