Skip to content

Sabat i "Botoks"

1235»

Komentarz

  • @TecumSeh, niechże Pan nie uprawia erystyki.
    Jak mozna porównać wypowiedź Lecha Kaczyńskiego, doprowadzonego do krańcowego zniecierpliwienia do reżyserowanego filmu z napisanym starannie scenariuszem, w którym bezustanne wulgaryzmy odgrywają rolę znamienną- mają obrazować bagno i bagno maja w widzu zaszczepić.

    i mnie nie zawsze przekonuje prosty przekaz - gazeta wyje, jest OK, sorry, ale to żaden estetyzm. To wieloletnie doświadczenie.
  • edytowano October 2017
    marniok napisal(a):
    Kobiece zabieg wykonano, Ordynator Y stracił pracę, Pani Bronisława kopertę z zawartością przywiozła do domu z powrotem.
    Czyli wszystko skończyło się jak należy:)
    Michał5 napisal(a):
    Jak mozna porównać wypowiedź Lecha Kaczyńskiego, doprowadzonego do krańcowego zniecierpliwienia do reżyserowanego filmu z napisanym starannie scenariuszem, w którym bezustanne wulgaryzmy odgrywają rolę znamienną- mają obrazować bagno i bagno maja w widzu zaszczepić.
    Ja nie porównuję, tylko obrazuję jakie skutki może przynieść taka postawa.
    Ja Vegi filmów nie widziałem, zwiastuny mnie nie przekonują, ale jeśli wymowa jest słuszna, i przez to jest szansa być może nawet uratowania życia - to ja odpuszczam wszelkie wulgaryzmy. Priorytety.
    Michał5 napisal(a):
    i mnie nie zawsze przekonuje prosty przekaz - gazeta wyje, jest OK, sorry, ale to żaden estetyzm. To wieloletnie doświadczenie.
    Oczywiście że nie zawsze, ale wycie lewactwa to całkiem częsty znak, że jest dobrze. Ale to sprawa trzeciorzędna - nie namawiam do przjęcia tego kryterium.

    edit: poprawka
  • marniok napisal(a):
    ..i mnie nie zawsze przekonuje prosty przekaz - gazeta wyje, jest OK, sorry, ale to żaden estetyzm. To wieloletnie doświadczenie...

    To nie moje to Michała5
    :P
  • edytowano October 2017

    <.<br>
    To nie moje to Michała5
    :P

    Ano moje

    :D
  • Może ja świruję i po prawacku wietrzę spiski wszędzie, ale film Vegi jakoś tak sie ładnie wpisuje we wszystkie zadymy , które się dzieją wokół strajku lekarzy.
    Niegdyś mawiano w resorcie- grunt to koordynacja.
  • Że niby przekaz antylekarski z Botoksu był punktem zwrotnym?
    No chyba nie mogli gorszego momentu rezydenci wybrać na wzmożenie. Ludożerka tłumnie zawitała do sal kinowych i raczej miłością do świata medyków po seansie pałać nie będzie.
    Z tym strajkiem to z lekka kapiszon, przynajmniej w odbiorze przeciętnego pacjenta.
  • edytowano October 2017
    większe piętra tu wietrze, Panie marnioku.
    Dość powiedzieć, że komuś bardzo zależy, żeby było jak zawsze, czyli burdel ...
    A niechęć do kolejnej grupy zawsze warto utrwalić.
    Noi już sam Prezes o innych szatanach, inspirujących rezydująca młódź prawi.

    Hehe " lot nad kukułczym gniazdem" misię przypomniał
    To jest doktor Janda, to dr Zandberg, to dr...i tak dalej
  • edytowano October 2017
    Rafał napisal(a):

    [edit:]No a ile oni chcą?

    Coś jednak w tym jest że lekarz po długich i trudnych studiach powinien mieć przyzwoite wynagrodzenie.
    Absolwent inżynierii materiałowej (ciężkie studia na poziomie) nie ma podobnych gwarancji (edit: przyzwoitego wynagrodzenia - wedle definicji protestujących rezydentów). Kilka trudnych kierunków jeszcze by się znalazło. Więc powyższe kolegowe zdanie jest nieprawdziwe ... no chyba, że dajemy papu wszystkim stażystom, a nie tylko młodym półbogom po AM.

  • Pytałem ile, a Kolega opowiada o inżynierach.No to ile oni zarabiają? Odpowie Kolega hurtem i przy okazji jak długo pracują.
  • marniok napisal(a):
    Autentyk.

    Pani, nazwijmy ją Bronisława, udała się do Ordynatora Y aby załatwić zabieg. Kolejka była kilkuletnia więc postanowiła zapłacić uczciwie. Ordynator Y widząc prostą kobietę ze wsi, albo z własnej arogancji i pychy albo dla podejrzewanej głupoty baby, odręcznie napisał na karteczce date, kwotę i zabieg a dla pewności podbił własną imienna pieczątką.
    Jako że wyznaczona data nadeszła Pani Bronisława udała się do Szpitala z uzbieraną kwotą, a jako że uczciwa była i nie chciała przeszkadzać Ordynatorowi Y w pracy poszła zapłacić do sekretariatu Szpitala. Imaginujecie sobie? Poniedziałek rano, Dyrektor, Naczelny Lekarz, Księgową, Kadrowa, wszystkie szychy szpitalne na porannej kawie a Pani Bronia w chustce na głowie, z kopertą i karteczką od Ordynatora Y w ręku przychodzi zapłacić.

    Czy to była głupota czy wyrafinowane cwaniactwo, a może sprawiedliwość?

    Kobiece zabieg wykonano, Ordynator Y stracił pracę, Pani Bronisława kopertę z zawartością przywiozła do domu z powrotem.
    Autentyczna historia: lekarze oddziałowi w weekend na dyżurze zrobili ordynatorowi psikusa. Zoperowali wszystkich "jego" pacjentów.

    Druga historia taka: Ordynarot na MR zamontował CCTV żeby nikt nie zrobił badania bez działki.

    Taaa, lobby ordynatorsko-profesorskie ciężko będzie ruszyć.

    Ale lekarze teraz mają nieźle, bo bardzo mocno zmalał s*tosunek podaży do popytu, a jak rząd przyoszczędzi, to więcej wyjedzie. Deficyt już teraz jest bardzo duży. Niedługo nie będzie miał kto leczyć.
  • A na czym polega lobby ordynatorsko-profesorskie? Przecież ordynator to kierownik. Profesor , jeśli ma coś do gadania w sprawie pieniędzy i pacjentów, to tez kierownik - katedry i/lub oddziału. Kto powołuje kierowników? Powołuje dyrektor, a ściślej właściciel za jego pośrednictwem. Dlaczego coś co jest tak proste w slużbie zdrowia działa inaczej i jest to ciężko ruszyć?
  • trep napisał:
    Druga historia taka: Ordynarot na MR zamontował CCTV żeby nikt nie zrobił badania bez działki.

    W każdym, przeciętnym oddziale DO system informatyczny obsługujący MR, TK a nawet RTG uniemożliwia wykonanie badania poza systemem co system podglądu tv czyni zbędnym chyba że chodzi o nagranie różnych smaczków i zachowań personelu.
    Znam przypadek gdzie taki system obrócił się przeciwko samemu Ordynatorowi gdyż nagrał go jak badał pacjenta... nogą. Fakt że pacjent był tzw żulem ze śmietnika, pijanym i śmierdzącym nie uratował lekarza, który twierdził że użył nogi w obawie przed załapaniem od delikwenta jakiegoś "syfa" bądź z liścia....
    Teraz dr n.med. X ordynatoruje w sąsiednim mieście....
  • Skoro w tym wątku rozmawiamy o proteście rezydentów, to wklejam ciekawy głos w dyskusji. Tomasz Samołyk (znany nam z wątku o YT) wrzucił wywód swojego brata - rezydenta z Krakowa. Co o tym myślicie?

  • edytowano October 2017
    Michał5 napisal(a):
    większe piętra tu wietrze, Panie marnioku.
    Dość powiedzieć, że komuś bardzo zależy, żeby było jak zawsze, czyli burdel ...
    Się wie, chciwość - dostaną rezydenci to zaraz odezwa się specjaliści itd., potem kolejne grupy zawodowe - pielęgniarki, rehabilitanci, laboranci, technicy radiologiczni.... bałagan, zazdrość, eskalacja żądań, protesty, głodówki, wkurwieni pacjenci ...
    Na chwilę obecną pensje reguluje ustawa o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia ( zasadnicza brutto zależy nie wykształcenia i posiadanej specjalizacji, stopniowo jest podnoszona co rok o x% w zależności od przelicznika, który jest różny dla różnych grup zawodowych i wśród nich ma różną wartość w zależności od wspomnianego wyżej wykształcenia). Chcą to storpedować i bałagan gotowy.
  • erka napisal(a):
    Skoro w tym wątku rozmawiamy o proteście rezydentów, to wklejam ciekawy głos w dyskusji. Tomasz Samołyk (znany nam z wątku o YT) wrzucił wywód swojego brata - rezydenta z Krakowa. Co o tym myślicie?

    https://twitter.com/tomaszsamolyk/status/919562428052070400
    Ja się zgadzam z wyjątkiem części o tłumaczeniu działań rezydentów, że niepolityczne. Może i tak ale wkręcić się dało Kramkom, Zandbergom, Kijoskim, Szczerbin i reszcie totalnej opozycji.
  • marniok napisal(a):Ja się zgadzam z wyjątkiem części o tłumaczeniu działań rezydentów, że niepolityczne. Może i tak ale wkręcić się dało Kramkom, Zandbergom, Kijoskim, Szczerbin i reszcie totalnej opozycji.
    W tym tekście raczej są takie dywagacje, czy polityczny, czy nie. Co ważne - zaznaczone jest, że stowarzyszenie, czy co to tam, powstało dopiero wtedy, jak już było wiadomo, że władza się zmieni.
  • Ofcors, racja, w uśpieniu tkwili, teraz ich pora. Ukartowane.
  • Michał5 napisal(a):
    Może ja świruję i po prawacku wietrzę spiski wszędzie, ale film Vegi jakoś tak sie ładnie wpisuje we wszystkie zadymy , które się dzieją wokół strajku lekarzy.
    Niegdyś mawiano w resorcie- grunt to koordynacja(...)
    Dość powiedzieć, że komuś bardzo zależy, żeby było jak zawsze, czyli burdel ...
    A niechęć do kolejnej grupy zawsze warto utrwalić.
    Noi już sam Prezes o innych szatanach, inspirujących rezydująca młódź prawi.
    Ok, ale film tutaj idzie pod prąd oczekiwaniom. Dużo więcej paliwa dałby lekarzom i opozycji, gdyby przedstawił biednych bohaterskich lekarzy, którym zły rząd skąpi a sam sobie hula.
    marniok napisal(a):
    Się wie, chciwość - dostaną rezydenci to zaraz odezwa się specjaliści itd., potem kolejne grupy zawodowe - pielęgniarki, rehabilitanci, laboranci, technicy radiologiczni.... bałagan, zazdrość, eskalacja żądań, protesty, głodówki, wkurwieni pacjenci ...
    Na chwilę obecną pensje reguluje ustawa o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia ( zasadnicza brutto zależy nie wykształcenia i posiadanej specjalizacji, stopniowo jest podnoszona co rok o x% w zależności od przelicznika, który jest różny dla różnych grup zawodowych i wśród nich ma różną wartość w zależności od wspomnianego wyżej wykształcenia). Chcą to storpedować i bałagan gotowy.
    No bo nie ma poważnej reformy i niestety się nie zapowiada. Ja rozumiem uwarunkowania, ale prawdą jest że służba zdrowia ZAWSZE będzie problemem i to dla każdego rządu. Za PO protestowali także, tylko nie mieli takiego wsparcia. Za poprzedniego PiSu też - i również z paliwem podobnym do obecnego.

    Gdyby służba zdrowia była w pełni prywatna, a zamiast składki byłyby rynkowe ubezpieczenia (oczywiście objęte regulacjami co do minimów - trochę podobne do komunikacyjnych co do zasady), to sądzę, że za te kilkaset złotych miesięcznie otrzymywałoby się całkiem sporo, a kolejki, patologie i strajki zniknęłyby.
    Ale z tego co wiem, społeczeństwo nie chce tego, a i lekarze protestują - bo oni z tej patologii żyją, i im w to graj.
  • Społeczeństwo tego nie chce z dwóch powodów. Pierwszy to patologiczna pseudoprywatyzacja, która zaczęła się jeszcze za komuny i trwa od kilku dziesiątków lat. Państwowe i samorządowe obiekty i ich utrzymanie łącznie z wynagrodzeniami i prywatne dysponowanie tym potencjałem przez decydentów - głównie wspomniane lobby ordynatorsko-profesorskie. Więc ludzie prywatyzację służby zdrowia kojarzą ze złodziejstwem i zbrodniczą bezdusznością. Drugi to demagogia rządzących twierdzących że zrobią ludziom dobrze i przymuszą lekarzy do pełnienia ich misji na państwowym. To niewiele da, a zapewne pogorszy. Ta państwowa służba będzie nadal wykorzystywana przez lobby. Dla lobby nawet tak lepiej - młodzi wyjadą i pacjent będzie musiał płacić może więcej. Oczywiście paranoiczny pomysł jest znowu taki że postawi się "kadry PiS" i po sprawie. Naprawdę jestem wyjątkowo wkurzony że tak się dałem nabrać. Nie brałem pod uwagę tak bezkrytycznego doktrynerstwa i arogancji.
  • nawet na mej wsi tworzą się dynastie medyczne i prawnicze.
    mam przed oczyma Napoleona i jego nową szlachtę, dziś już nikt nie pamięta, kto oryginał a kto dubler.
    wszyscy panie szlachetnie urodzeni
    w tejj Francji
  • Pytanie do tych do widzieli film: czy zakończenie nie było zbyt afirmacyjne dla innych vitro i handlu jajeczkami?
  • Waski napisal(a):
    Pytanie do tych do widzieli film: czy zakończenie nie było zbyt afirmacyjne dla innych vitro i handlu jajeczkami?
    Spojlujesz ;) Tak, moim zdaniem było. Dlatego też w moim poście napisałam, że in vitro jest w filmie przedstawione raczej pozytywnie. Natomiast mam pewną interpretację liczbową dotyczącą wątków aborcyjnego i in vitro. Domyślasz się, o co mi chodzi?
  • ja się nie domyślam, ale proszę spoilować. Jeśli pójdę na film, to na pewno nie z ciekawości:)
  • TecumSeh napisal(a):
    ja się nie domyślam, ale proszę spoilować. Jeśli pójdę na film, to na pewno nie z ciekawości:)
    Uwaga, spojlowanie! W filmie są zestawione liczby (moim zdaniem w bardzo wyraźny sposób, acz może to być moja nadinterpretacja) ponad 700 aborcji wykonanych przez jedną bohaterkę i ponad 40 dzieci poczętych z jajeczek innej bohaterki (była dawcą w jakiejś zagramanicznej klinice). Nie wiem, czy autor celowo zestawił te liczby, czy nie.
  • Ale z samego zestawienia liczb już jakiś pozytywny kontekst wynika? Czy ta bohaterka (matka/dawczyni) była pokazana w dobrym świetle?
  • kulawy_greg napisal(a):
    Ale z samego zestawienia liczb już jakiś pozytywny kontekst wynika? Czy ta bohaterka (matka/dawczyni) była pokazana w dobrym świetle?
    Tam nie ma chyba pozytywnych postaci. Wszystkie są takie se. Może ewentualnie bohaterka od operacji plastycznych jest w miarę dobrze pokazana.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.