Swoją drogą - bierze koleżka jeden przyczynek i na jego podstawie tworzy teorię. Czy taki błąd myślowy ma nazwę? Starożytni Grecy pewnie znaleźli jakąś zgrabną sentencję.
Na przykładzie: Weźmy sobie notowania ropy naftowej z początku roku 2022
Wychodzi mundrala i mówi: Ludzie pracują i nic z tego nie mają a przecież wystarczyło kupić kontrakt na ropę 28 lutego i sprzedać 7 marca i przez tydzień z tysiąca dolarów zarabia się trzysta!
To też ale mnie bardziej szło o porównanie reguł ogólnych z jednej strony a z drugiej przypadku jednostkowego, w dodatku zupełnie niezrozumiałego - bo przecież tak naprawdę to nie mamy śladowego pojęcia, jakie to czynniki spowodowały wzrost czy spadek jakiejś ceny czy innego wskaźnika.
Po co pracować za trzy tysiące, kiedy te trzy tysiące zarobi się przez tydzień z zainwestowania dziesięciu tysięcy?
Komentarz
Swoją drogą - bierze koleżka jeden przyczynek i na jego podstawie tworzy teorię. Czy taki błąd myślowy ma nazwę? Starożytni Grecy pewnie znaleźli jakąś zgrabną sentencję.
Na przykładzie: Weźmy sobie notowania ropy naftowej z początku roku 2022
Wychodzi mundrala i mówi: Ludzie pracują i nic z tego nie mają a przecież wystarczyło kupić kontrakt na ropę 28 lutego i sprzedać 7 marca i przez tydzień z tysiąca dolarów zarabia się trzysta!
Czy to nie jest tzw. błąd prezentyzmu, czyli ocenianie sytuacji z przeszłości na podstawie wiedzy dzisiejszej, wówczas niedostępnej?
To też ale mnie bardziej szło o porównanie reguł ogólnych z jednej strony a z drugiej przypadku jednostkowego, w dodatku zupełnie niezrozumiałego - bo przecież tak naprawdę to nie mamy śladowego pojęcia, jakie to czynniki spowodowały wzrost czy spadek jakiejś ceny czy innego wskaźnika.
Po co pracować za trzy tysiące, kiedy te trzy tysiące zarobi się przez tydzień z zainwestowania dziesięciu tysięcy?