los mnie przekonał i dałam temu wyraz w wpisach wyżej umieszczonych, natomiast zaiste z zainteresowaniem bedę obserwować jak ci co jak widać taki a nie inny maja plan na przejęcie władzy w mieście, przejdą od słow do czynów i jak będą przeprowadzać procedurę wykreślenia obiektu z rejestru zabytków objętego ochroną prawna na mocy decyzji ostatecznej wydanej w trybie 104 kpa. w 2007 roku
Filioquist napisal(a): PeKiN jest zabytkiem w rozumieniu ustawy a rak rybą
fikcje prawne
nie, w tym rzecz ze nie, zanim wpisano PKiN do rejestru zabytków nieruchomych (taka nomenklatura, pomniki np. sa ruchome ) wykonano bardzo dużo specjalistycznych ekspertyz, min opracowano tzw. białe karty ewidencyjne, opisano i zwaloryzowano wszystkie wnętrza i elementy wystroju - dokumentacje te sporządzili specjaliści min z Muzeum Narodowego, decyzja była procedowania w trybie 104 kpa ze stronami, odwołaniami ect, administracja PKiN nie pałała miłością do narzuconej ochrony i ograniczeń prawnych nie było mowy o czyimś widzi mi sie (choć co do tego mam pewne podejrzenia ale jeśli są trafne to nie za bardzo partyjne) obiekt sam w sobie ma gigantyczna wartośc materialną (pomijam wartość działki) - doskonałe elementy wyposażenia, stiuki, sztukaterie, okładziny z importowanych kamieni, posadzki mozaikowe drewniane, schody , zyrandole, boazerie, metaloplastyka, kurde ile tam tego jest w środku - i to wszystko jest czyjąś własnością a dokłądnie spółki zarządzającej tym mega mieniem no to nie jest pikuś, ale jak juz napisałam - los mnie przekonał a ja swój komentarz do jego sugestii też już napisałąm, wiec tyle
ps. hihihihi to jeszcze powiem anegdotkę dla pikanterii procedurę wpisu uruchomiła Ewa Nekanda Trepka - ta okropna SKZ co to na pasku PO, oczywiście sam wpis wykonał MWKZ i głownie do tego przyczynił się Michał Czeredysz, a zaczeło się od tego że ktos z PO postanowił przebudować Salę Kameralną i zlecono gigantyczną dokumentacje techniczna i została sporządzona i jakimś nie wiem już cudem miała być zaopiniowana przez SKZ, dokumentacji było tak dużo, ze złożona ją nie w paczkach ale przywieziono samochodem transportowym . Zakładano całkowite gruzowanie wnętrza i jakieś mega przebudowy i ta zła ENT złapała się za głowę i napluła swoim w gniazdko i powiedziała że nie przejdzie i nie przeszło mimo że zlecenie było bezpośrednio z Gdańska
takie tam anegdotki, nie aktualne w między czasie rozpoczęto konserwatorski remont Sali Kongresowej (o unikalnej akustyce) i tak go przeprowadzono pod kierunkiem pani Kaznowskiej że wnętrze gruzowano a remontu nie dokończono
może to jest scenariusz działania dla całości obiektu
gdybym na własne uszy nie słyszała, jak młody idiota zatrudniony za miejskie pieniądze w zamku cesarskim w Poznaniu że powinniśmy być Niemcom wdzięczni za takie ładne budynki, też inaczej bym na tę sprawę patrzyła. Zawsze patrz na tych, którzy po tobie przyjdą i nie dawaj im szansy na złe sentymenty.
KazioToJa napisal(a): gdybym na własne uszy nie słyszała, jak młody idiota zatrudniony za miejskie pieniądze w zamku cesarskim w Poznaniu że powinniśmy być Niemcom wdzięczni za takie ładne budynki, też inaczej bym na tę sprawę patrzyła. Zawsze patrz na tych, którzy po tobie przyjdą i nie dawaj im szansy na złe sentymenty.
Przerażające. Stalinowi też powinniśmy być wdzięczni, bo przecież zabytek, sztukaterie, doskonałe materiały, żyrandole i posadzki. Sic!
Przerażające. Stalinowi też powinniśmy być wdzięczni, bo przecież zabytek, sztukaterie, doskonałe materiały, żyrandole i posadzki. Sic!
ile można tłumaczyć ze wpis do rejestru zabytków nie miał nic wspólnego ze Stalinem, oceniono poziom rzemiosła, wartości materialne i estetyczne i uznano że należy je objąć ochroną prawną
co jest jeszcze ciekawe, najbardziej przeszkadza PKiN nie warszawiakom a ludziom tutaj nieurodzonym, ci co wychowali się po 1955 w mieście stołecznym wiedzą co piszę wspominając Młodzieżowy Dom Kultury, baseny i teatry (choćby Lalka)
ale już przestałym się unosić - niech najpierw ktoś tę nieruchomość kupi od obecnego właściciela - spółki miejskiej a potem niech se burzy
margerytka napisal(a): co jest jeszcze ciekawe, najbardziej przeszkadza PKiN nie warszawiakom a ludziom tutaj nieurodzonym, ci co wychowali się po 1955 w mieście stołecznym wiedzą co piszę wspominając Młodzieżowy Dom Kultury, baseny i teatry (choćby Lalka)
No to jest oczywiste że z takimi wspomnieniami jak i z młodością kojarzący się obiekt będzie zawsze miły oku. Z takim samym rozrzewnieniem wspomina swoją młodość z naganem w ręku w KBW Bauman.
margerytka napisal(a): co jest jeszcze ciekawe, najbardziej przeszkadza PKiN nie warszawiakom a ludziom tutaj nieurodzonym, ci co wychowali się po 1955 w mieście stołecznym wiedzą co piszę wspominając Młodzieżowy Dom Kultury, baseny i teatry (choćby Lalka)
No to jest oczywiste że z takimi wspomnieniami jak i z młodością kojarzący się obiekt będzie zawsze miły oku. Z takim samym rozrzewnieniem wspomina swoją młodość z naganem w ręku w KBW Bauman.
nie obrażaj i hamuj się i czytaj całość wątku, dokładnie o takie rozhuśtanie emocji chodzi
margerytka napisal(a):co jest jeszcze ciekawe, najbardziej przeszkadza PKiN nie warszawiakom a ludziom tutaj nieurodzonym, ci co wychowali się po 1955 w mieście stołecznym wiedzą co piszę wspominając Młodzieżowy Dom Kultury, baseny i teatry (choćby Lalka)
O wow! No to już są klasyczne objawy syndromu sztokholmskiego. Utwierdziłam się.
No, rozumiem że są tam ładne żyrandole, ale przecież dobro Narodu i Państwa nie sprowadza się do konserwacji żyrandoli.
Sam chodziłem wiele lat do Pałacu Młodzieży, sam prowadzam dzieci do Muzeum Techniki i do Muzeum Dinozarłów. Wszystko pięknie, ale duprawdy, nie o to chodzi.
Nawet nie o "spółkę miejską", bo to już jest akurat fikcja w fikcji.
Chodzi o to, że Polacy staną się zupełnie innym narodem, jeżeli odważą się podnieść rękę na ten pomnik Stalina.
margerytka napisal(a):co jest jeszcze ciekawe, najbardziej przeszkadza PKiN nie warszawiakom a ludziom tutaj nieurodzonym, ci co wychowali się po 1955 w mieście stołecznym wiedzą co piszę wspominając Młodzieżowy Dom Kultury, baseny i teatry (choćby Lalka)
O wow! No to już są klasyczne objawy syndromu sztokholmskiego. Utwierdziłam się.
ja sie przyznaję po raz enty do cynizmu jaki zaaplikował los a tutaj kolejna osoba mnie obraża
Chodzi o to, że Polacy staną się zupełnie innym narodem, jeżeli odważą się podnieść rękę na ten pomnik Stalina.
zgoda, tyle że to nie o to chodzi, znajac obiekt, znajac uwarunkowania formalne , jedynie pragmatyzm losa do mnie przemawia a to jest przecież czystej wody cynizm związany z walka o władze w mieście a cała niby patriotyczna przygrywka to piana i mgła i robienie wody ludziom z mózgu
mnie przekonuje pragmatyczne podejście qiza czyli co można i jak można, to podniesienie reki o której pisze Ignac można rozwiązać wyrąbując te wszystkie niskie przystawki boczne, które akurat sa jakie sa czyli fatalnie wyglądające i tak samo kojarzące się i zostawić ten na amerykańskiej licencji wieżowiec, gdzie Rudniew te swoje super wnętrza zrobił, ale nie - zacięte mikroawanturki z patriotyzmem na ustach, kiedy tak na prawde o pozyskanie silnego biznesu chodzi tutaj sobie możecie poogladac te wnętrza gówno warte: http://www.pkin.pl/strony/wirtualna-wycieczka#main-content można sobie chodzic od kondygnacji do kondygnacji
margerytka napisal(a): mnie przekonuje pragmatyczne podejście qiza czyli co można i jak można, to podniesienie reki o której pisze Ignac można rozwiązać wyrąbując te wszystkie niskie przystawki boczne, które akurat sa jakie sa czyli fatalnie wyglądające i tak samo kojarzące się i zostawić ten na amerykańskiej licencji wieżowiec, gdzie Rudniew te swoje super wnętrza zrobił, ale nie - zacięte mikroawanturki z patriotyzmem na ustach, kiedy tak na prawde o pozyskanie silnego biznesu chodzi tutaj sobie możecie poogladac te wnętrza gówno warte: http://www.pkin.pl/strony/wirtualna-wycieczka#main-content można sobie chodzic od kondygnacji do kondygnacji
Nu nu, obejrzałem se salę Gagarina - nie widzę raket, Broniewskiego - nie widzę dystrybutorów z gorzałą i gotycką - nie widzę nic z gotyku no może na siłę te rozety.
Zmieniłem zdanie - nie należy palić ani explodować. Trzeba rozebrać i wystawić poszczególne elementy na Allegro.
Kurna, albo ja jestem chory na głowę, albo tam są jakieś puste sale w kilometrowych amfiladach. Bym tam urządził strzelankę paintballową w klimacie Duke Nuke'em. Ale, jakby, poza kosztownymi materiałami - nie widzę funkcji.
christoph napisal(a): jednak jestę po stronie margerytki
że PeKiN cudny zabytek i ozdoba stolicy nas wieki wieków ament?
ja nie twierdze tak, ja wskazuje na obowiązujące uwarunkowania formalne; jeśli można zabytek wykreślić z rejestru zabytków bo tak, czyli nie w oparciu o zapisy ustawy sejmowej, to znaczy że nie ma ochrony dla żadnego zabytku w Polsce
Sama Koleżanka pisała, że można wykreślić ze względu na znaczne uszkodzenie. Po wyburzeniu, chyba by się kwalifikowało...
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Kurna, albo ja jestem chory na głowę, albo tam są jakieś puste sale w kilometrowych amfiladach. Bym tam urządził strzelankę paintballową w klimacie Duke Nuke'em. Ale, jakby, poza kosztownymi materiałami - nie widzę funkcji.
qiz napisal(a): NIe róbcie wojny totemów. Co szkodzi zburzyć naokoliczki?
Szkodzi, bo ten trzon widać z Pragi, Mokotowa, Żoliborza i innych dzielnic. Jest na panoramie i nie unicestwiony wciąż będzie symbolem stolicy Polski. A to, jak już pisałam, jest zwyczajnie upokarzające.
I wogóle co to za argumenty, że są ładne wnętrza? To mógłby być najpiękniejszy budynek świata, ale nie dlatego należy go zburzyć. Sobór np. był bardzo ładny. A poszedł won. I słusznie.
qiz napisal(a): NIe róbcie wojny totemów. Co szkodzi zburzyć naokoliczki?
Szkodzi, bo ten trzon widać z Pragi, Mokotowa, Żoliborza i innych dzielnic. Jest na panoramie i nie unicestwiony wciąż będzie symbolem stolicy Polski.
można zasłonić, obudować, zmienić radykalnie wygląd zewnętrzny, w ten sposób będą te wnętrza, nad którymi niektórzy załamują ręce, zachowane, a symbol zniknie
Komentarz
a za margerytką jestę ze względów formalnych i osobistych.
fikcje prawne
zanim wpisano PKiN do rejestru zabytków nieruchomych (taka nomenklatura, pomniki np. sa ruchome )
wykonano bardzo dużo specjalistycznych ekspertyz, min opracowano tzw. białe karty ewidencyjne, opisano i zwaloryzowano wszystkie wnętrza i elementy wystroju - dokumentacje te sporządzili specjaliści min z Muzeum Narodowego,
decyzja była procedowania w trybie 104 kpa ze stronami, odwołaniami ect, administracja PKiN nie pałała miłością do narzuconej ochrony i ograniczeń prawnych
nie było mowy o czyimś widzi mi sie (choć co do tego mam pewne podejrzenia ale jeśli są trafne to nie za bardzo partyjne)
obiekt sam w sobie ma gigantyczna wartośc materialną (pomijam wartość działki) - doskonałe elementy wyposażenia, stiuki, sztukaterie, okładziny z importowanych kamieni, posadzki mozaikowe drewniane, schody , zyrandole, boazerie, metaloplastyka, kurde ile tam tego jest w środku - i to wszystko jest czyjąś własnością a dokłądnie spółki zarządzającej tym mega mieniem
no to nie jest pikuś, ale jak juz napisałam - los mnie przekonał a ja swój komentarz do jego sugestii też już napisałąm, wiec tyle
ps. hihihihi
to jeszcze powiem anegdotkę dla pikanterii
procedurę wpisu uruchomiła Ewa Nekanda Trepka - ta okropna SKZ co to na pasku PO, oczywiście sam wpis wykonał MWKZ i głownie do tego przyczynił się Michał Czeredysz, a zaczeło się od tego że ktos z PO postanowił przebudować Salę Kameralną i zlecono gigantyczną dokumentacje techniczna i została sporządzona i jakimś nie wiem już cudem miała być zaopiniowana przez SKZ, dokumentacji było tak dużo, ze złożona ją nie w paczkach ale przywieziono samochodem transportowym . Zakładano całkowite gruzowanie wnętrza i jakieś mega przebudowy i ta zła ENT złapała się za głowę i napluła swoim w gniazdko i powiedziała że nie przejdzie i nie przeszło mimo że zlecenie było bezpośrednio z Gdańska
takie tam anegdotki, nie aktualne
w między czasie rozpoczęto konserwatorski remont Sali Kongresowej (o unikalnej akustyce) i tak go przeprowadzono pod kierunkiem pani Kaznowskiej że wnętrze gruzowano a remontu nie dokończono
może to jest scenariusz działania dla całości obiektu
co jest jeszcze ciekawe, najbardziej przeszkadza PKiN nie warszawiakom a ludziom tutaj nieurodzonym, ci co wychowali się po 1955 w mieście stołecznym wiedzą co piszę wspominając Młodzieżowy Dom Kultury, baseny i teatry (choćby Lalka)
ale już przestałym się unosić - niech najpierw ktoś tę nieruchomość kupi od obecnego właściciela - spółki miejskiej a potem niech se burzy
a tutaj na zachete info do kontaktu
Przedsiębiorstwa Spółki „Zarząd Pałacu Kultury i Nauki” sp. z o.o. 00-901 Warszawa, Plac Defilad 1
http://www.pkin.pl/bip/detale/biuletyn-informacji-publicznej
i czytaj całość wątku, dokładnie o takie rozhuśtanie emocji chodzi
Sam chodziłem wiele lat do Pałacu Młodzieży, sam prowadzam dzieci do Muzeum Techniki i do Muzeum Dinozarłów. Wszystko pięknie, ale duprawdy, nie o to chodzi.
Nawet nie o "spółkę miejską", bo to już jest akurat fikcja w fikcji.
Chodzi o to, że Polacy staną się zupełnie innym narodem, jeżeli odważą się podnieść rękę na ten pomnik Stalina.
a cała niby patriotyczna przygrywka to piana i mgła i robienie wody ludziom z mózgu
to podniesienie reki o której pisze Ignac można rozwiązać wyrąbując te wszystkie niskie przystawki boczne, które akurat sa jakie sa czyli fatalnie wyglądające i tak samo kojarzące się i zostawić ten na amerykańskiej licencji wieżowiec, gdzie Rudniew te swoje super wnętrza zrobił,
ale nie - zacięte mikroawanturki z patriotyzmem na ustach, kiedy tak na prawde o pozyskanie silnego biznesu chodzi
tutaj sobie możecie poogladac te wnętrza gówno warte:
http://www.pkin.pl/strony/wirtualna-wycieczka#main-content
można sobie chodzic od kondygnacji do kondygnacji
Zmieniłem zdanie - nie należy palić ani explodować. Trzeba rozebrać i wystawić poszczególne elementy na Allegro.
jeśli można zabytek wykreślić z rejestru zabytków bo tak, czyli nie w oparciu o zapisy ustawy sejmowej, to znaczy że nie ma ochrony dla żadnego zabytku w Polsce
Sama Koleżanka pisała, że można wykreślić ze względu na znaczne uszkodzenie. Po wyburzeniu, chyba by się kwalifikowało...
Google Street View Nowego Jorku proszę. Jako monowieżowiec będzie toto ładniejsze od pozostałych warsiaskich...
Przy tym od czasów Leca Jerzego wiadomo, że cokoły należy zostawiać.
I wogóle co to za argumenty, że są ładne wnętrza? To mógłby być najpiękniejszy budynek świata, ale nie dlatego należy go zburzyć. Sobór np. był bardzo ładny. A poszedł won. I słusznie.