randolph napisal(a): Wierzę w proroctwa biblijne oraz wszystkie inne które się wypełniły. Reszta won.
no to ladnie bysmy wygladali gdyby 2000 lat temu wszyscy Zydzi orzekli, ze "mamy Mojzesza i Prorokow a reszta von". a dlaczego nie dac sie Panu Bogu zaskakiwac?
Maria napisal(a): Cześć. Wpadłam na chwilę, bo wypatrzyłam film „Proroctwo” (tylko film, wywiadów nie oglądałam) i bardzo namawiałam Manię, żeby go umieściła na forum. Zatem może kilka słów streszczenia, o które dopominał się Ignac.
Film dotyczy JEDNEGO proroctwa, obietnicy złożonej przez Chrystusa św. Faustynie: "Polskę szczególnie umiłowałem. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na powtórne moje przyjście. (...) Jeśli Polska będzie posłuszna woli mojej."
Nu nu, tak i podziękował, zamiatając kapeluszem kurz sprzed nóg Szanownej Koleżanki! Se wciągnę na listę "Do odsłuchania przy zmywaniu talerzy" - bo z tego co widzę, to raczej jest to film do słuchania niż do oglądania.
Mam zmywarke ale i tak wiekszosc myje rencamy. Mam wrazenie, ze dluzej schodzi na ukladaniu garow w srodku niz na szorowaniu (zwlaszcza na biezaco, zanim zaschnie).
polmisiek napisal(a): Mam zmywarke ale i tak wiekszosc myje rencamy. Mam wrazenie, ze dluzej schodzi na ukladaniu garow w srodku niz na szorowaniu (zwlaszcza na biezaco, zanim zaschnie).
Pełna zgoda. Garnki należy starać się zmywać ręcznie, bo żeby taki - często pokryty mocno przywartą zawartością - skutecznie umyć w zmywarce, należy ustawić najdłuższy, energochłonny program. Poza tem ów gar zajmuje dużo miejsca, w które można by wstawić sporo talerzy, a do ich umycia wystarcza zwykle około półgodzinny program ekonomiczny.
Co do zmywania - jest to czynność niesłusznie lekceważona. W pracy kuchennej zmywanie i sprzątanie zabiera ok. 3/4 czasu w niej spędzonej - przygotowanie potraw/gotowanie to tylko jakieś 1/4 czasu.
Maria napisal(a): Cześć. Wpadłam na chwilę, bo wypatrzyłam film „Proroctwo” (tylko film, wywiadów nie oglądałam) i bardzo namawiałam Manię, żeby go umieściła na forum. Zatem może kilka słów streszczenia, o które dopominał się Ignac.
Film dotyczy JEDNEGO proroctwa, obietnicy złożonej przez Chrystusa św. Faustynie: "Polskę szczególnie umiłowałem. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na powtórne moje przyjście. (...) Jeśli Polska będzie posłuszna woli mojej."
Nu nu, tak i podziękował, zamiatając kapeluszem kurz sprzed nóg Szanownej Koleżanki! Se wciągnę na listę "Do odsłuchania przy zmywaniu talerzy" - bo z tego co widzę, to raczej jest to film do słuchania niż do oglądania.
Zdecydowanie do słuchania. Może być podczas zmywania.
Mój dentysta puszcza jazz, byłoby chyba nietaktem przychodzić z własnymi nagraniami. Plus fakt, że słuchawki mogą przeszkadzać w usłyszeniu polecenia "otwórz szerzej" itp..
Obejrzałem, puściłem w świat, dziękuję, tak się powinno robić dobre kino dokumentalne. W filmie pada pytanie dlaczegóż akurat Polskę miał by wybrać Pan, czym się różnimy od innych krajów? Podlinkuję wątek z Drugiego Forumka, no tym się różnimy, tylko i aż tym, że nadal wierzymy mimo że nie powinniśmy tak na logikę.
Przemko napisal(a): Obejrzałem, puściłem w świat, dziękuję, tak się powinno robić dobre kino dokumentalne.
Ło - pierwszy, który cóś napisał poobejrzeniu filmu. Chwała temu Przemku =D> A nie, wcześniej była Alf, ale się nie liczy, bo oglądała zanim powstał wątas.
- on uwaza, ze Polska zostala wybrana bo jest ...zerem.
no nie. Uaska Boza buduje na naturze. nie mozna wybierac zera do zadan powaznych a zadanie na poziomie eschatologicznym jest raczej powazne. poza tym iskra nie powstaje z niczego. ona powstaje z ukrytego zaru. I to akurat do Polski pasuje: zdawac sie bedzie, ze tu juz nic nie ma. Polacy wyjezdzaja w strony, ktore jarza sie feeria swiatla. Feeria to cos sztucznego, w jednym momencie moze pasc. W Polsce, ktora rozpalala sie co jakis czas prawdziwym ogniem, ktory za kazdym razem byl brutalnie gaszony, krajobraz byl ksiezycowy ale te zgliszcza jednak kryja w sobie zar. Nie mozna wiec wywiezc z obietnicy Pana Jezusa zawartej, niczym testament, na ostatnich stronach Dzienniczka, niczego co by wskazywalo na to, ze iskra wyjdzie z narodu prymitywow/mialkiego(zero). wrecz przeciwnie: dobry material pozostaje dobry dla dziel swiatowych, ale dobry material, ktory ma sluzyc sprawom Bozym, musi przejsc przez proby ogniowe aby sie w pyche nie wbil. to jednak musi byc od Poczatku DOBRY material w kazdym sensie tego slowa. Z pewnoscia nie mam pretensji do rozstrzygania o tym KTO bedzie iskra. Uwazam zreszta, ze to nie bedzie KTOS. ale tez nie osmielilabym sie, jak o. Pelanowski odrzucac tych, ktorzy sami sie niejako narzucaja. Ojciec twierdzi, ze iskra to ktos nieznany i w zwiazku z tym nie moze to byc JPII. No coz, po ogloszeniu wynikow Konklawe 16.10.78r. na moment zapadla totalna cisza bo nikt nie wiedzial kto zacz. JPII jest znany TERAZ , do 16.10. Roku Pamietnego byl swiatu kompletnie nieznany. w Polsce znali go Krakowianie. W Polsce znany byl Prymas, nie kardynal Wojtyla.
Ja sobie mysle, ze Iskra to ten Dzienniczek, pisany po kryjomu. Lektura, ktora wg zyczen Pana Jezusa ma byc czytana "na najdalszych krancach swiata" - przygotowanie do Dnia Sadu nie bedzie przeprowadzone przez osobe. to myslenie protestanckie: wyjdzie gosc z mikrofonem i bedzie kazal na wypelnionej po brzegi jakiej sali kongresowej. Owszem, dynamika iskry jest blyskawiczna, ale pamietajmy, ze w oczach Boga 1000 lat jest jak jeden dzien...
balbina napisal(a): odsluchuje rozmowe z o. Pelanowskim
- on uwaza, ze Polska zostala wybrana bo jest ...zerem.
no nie. Uaska Boza buduje na naturze. nie mozna wybierac zera do zadan powaznych a zadanie na poziomie eschatologicznym jest raczej powazne. poza tym iskra nie powstaje z niczego. ona powstaje z ukrytego zaru. I to akurat do Polski pasuje: zdawac sie bedzie, ze tu juz nic nie ma. Polacy wyjezdzaja w strony, ktore jarza sie feeria swiatla. Feeria to cos sztucznego, w jednym momencie moze pasc. W Polsce, ktora rozpalala sie co jakis czas prawdziwym ogniem, ktory za kazdym razem byl brutalnie gaszony, krajobraz byl ksiezycowy ale te zgliszcza jednak kryja w sobie zar. Nie mozna wiec wywiezc z obietnicy Pana Jezusa zawartej, niczym testament, na ostatnich stronach Dzienniczka, niczego co by wskazywalo na to, ze iskra wyjdzie z narodu prymitywow/mialkiego(zero). wrecz przeciwnie: dobry material pozostaje dobry dla dziel swiatowych, ale dobry material, ktory ma sluzyc sprawom Bozym, musi przejsc przez proby ogniowe aby sie w pyche nie wbil. to jednak musi byc od Poczatku DOBRY material w kazdym sensie tego slowa. Z pewnoscia nie mam pretensji do rozstrzygania o tym KTO bedzie iskra. Uwazam zreszta, ze to nie bedzie KTOS. ale tez nie osmielilabym sie, jak o. Pelanowski odrzucac tych, ktorzy sami sie niejako narzucaja. Ojciec twierdzi, ze iskra to ktos nieznany i w zwiazku z tym nie moze to byc JPII. No coz, po ogloszeniu wynikow Konklawe 16.10.78r. na moment zapadla totalna cisza bo nikt nie wiedzial kto zacz. JPII jest znany TERAZ , do 16.10. Roku Pamietnego byl swiatu kompletnie nieznany. w Polsce znali go Krakowianie. W Polsce znany byl Prymas, nie kardynal Wojtyla.
Ja sobie mysle, ze Iskra to ten Dzienniczek, pisany po kryjomu. Lektura, ktora wg zyczen Pana Jezusa ma byc czytana "na najdalszych krancach swiata" - przygotowanie do Dnia Sadu nie bedzie przeprowadzone przez osobe. to myslenie protestanckie: wyjdzie gosc z mikrofonem i bedzie kazal na wypelnionej po brzegi jakiej sali kongresowej. Owszem, dynamika iskry jest blyskawiczna, ale pamietajmy, ze w oczach Boga 1000 lat jest jak jeden dzien...
Na końcu powiedział, że być może tak jest. A sens wypowiedzi był taki że Izrael był zerem według uwczesnych ludzkich miar.
czy na poczatku czy na koncu i czy moze czy na pewno - malo oryginalna to mysl. Bog rzeczywiscie wybiera to co "male w oczach swiata" - bo zaiste, wielkosc/ jakosc materialu nie ma nic wspolnego z blichtrem, ktory swiat ma za wartosc. Optyka swiata jest kompletnie skrzywiona atoli nawet w tej optyce Polska nigdy nie byla zerem. Chciano ja zawsze do tego sprowadzic, tak jakby 0 mozna bylo sprowadzac do zera...
Komentarz
Istnieje też nadal Opatrzność Boża pozwalająca Panu na bezpośrednie ingerowanie w sprawy ziemskie.
Koledzy odrzucający a priori w/w zjawiska oraz objawienia prywatne tkwią zatem w mylnym błędzie.
A zmywarkę obsługuje żona, więc prosze mnie nie pytać czy ona wszystko ogarnia.
Co do zmywania - jest to czynność niesłusznie lekceważona. W pracy kuchennej zmywanie i sprzątanie zabiera ok. 3/4 czasu w niej spędzonej - przygotowanie potraw/gotowanie to tylko jakieś 1/4 czasu.
Nie wiem, czy to nie chamstwo wobec pana doktora, ale jakoś tak łatwiej znieść dane procedury.
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/najwspanialszy-narod-w-historii-ko-cio-a-katolicki-t7560.html
A nie, wcześniej była Alf, ale się nie liczy, bo oglądała zanim powstał wątas.
- on uwaza, ze Polska zostala wybrana bo jest ...zerem.
no nie. Uaska Boza buduje na naturze. nie mozna wybierac zera do zadan powaznych a zadanie na poziomie eschatologicznym jest raczej powazne. poza tym iskra nie powstaje z niczego. ona powstaje z ukrytego zaru. I to akurat do Polski pasuje: zdawac sie bedzie, ze tu juz nic nie ma. Polacy wyjezdzaja w strony, ktore jarza sie feeria swiatla. Feeria to cos sztucznego, w jednym momencie moze pasc. W Polsce, ktora rozpalala sie co jakis czas prawdziwym ogniem, ktory za kazdym razem byl brutalnie gaszony, krajobraz byl ksiezycowy ale te zgliszcza jednak kryja w sobie zar. Nie mozna wiec wywiezc z obietnicy Pana Jezusa zawartej, niczym testament, na ostatnich stronach Dzienniczka, niczego co by wskazywalo na to, ze iskra wyjdzie z narodu prymitywow/mialkiego(zero). wrecz przeciwnie: dobry material pozostaje dobry dla dziel swiatowych, ale dobry material, ktory ma sluzyc sprawom Bozym, musi przejsc przez proby ogniowe aby sie w pyche nie wbil. to jednak musi byc od Poczatku DOBRY material w kazdym sensie tego slowa.
Z pewnoscia nie mam pretensji do rozstrzygania o tym KTO bedzie iskra. Uwazam zreszta, ze to nie bedzie KTOS.
ale tez nie osmielilabym sie, jak o. Pelanowski odrzucac tych, ktorzy sami sie niejako narzucaja. Ojciec twierdzi, ze iskra to ktos nieznany i w zwiazku z tym nie moze to byc JPII. No coz, po ogloszeniu wynikow Konklawe 16.10.78r. na moment zapadla totalna cisza bo nikt nie wiedzial kto zacz. JPII jest znany TERAZ , do 16.10. Roku Pamietnego byl swiatu kompletnie nieznany. w Polsce znali go Krakowianie. W Polsce znany byl Prymas, nie kardynal Wojtyla.
Ja sobie mysle, ze Iskra to ten Dzienniczek, pisany po kryjomu. Lektura, ktora wg zyczen Pana Jezusa ma byc czytana "na najdalszych krancach swiata" - przygotowanie do Dnia Sadu nie bedzie przeprowadzone przez osobe. to myslenie protestanckie: wyjdzie gosc z mikrofonem i bedzie kazal na wypelnionej po brzegi jakiej sali kongresowej.
Owszem, dynamika iskry jest blyskawiczna, ale pamietajmy, ze w oczach Boga 1000 lat jest jak jeden dzien...
Bog rzeczywiscie wybiera to co "male w oczach swiata" - bo zaiste, wielkosc/ jakosc materialu nie ma nic wspolnego z blichtrem, ktory swiat ma za wartosc. Optyka swiata jest kompletnie skrzywiona atoli nawet w tej optyce Polska nigdy nie byla zerem. Chciano ja zawsze do tego sprowadzic, tak jakby 0 mozna bylo sprowadzac do zera...