skrollując info o łuczniku z Norwegii, o którym pisała pani Deniz z Norwegii u niej zobaczyłem takie cudo, może MON będzi zainteresowany? nie nie łukiem a tym
Przemko napisal(a): Nie wygląda to dobrze. Kurs tureckiej waluty do dolara.
Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
Czemu? Sułtan jako ten Mieszko III rozbija się powyżej swoich możliwości, a to kosztuje. I nawet problemat kosztów rozwiązuje jak Mieszko III, który -- przypomnijmy -- wybijał monety tak cieńkie, że miały tylko jedną stronę.
Jeden z moich ulubionych komentatorów zapodał mało nagłaśnianą erdogańską przygodę - tym razem w Etiopii. Byłażby wkrótce w menu lokalna wojna o tamę z Egiptem?
w Libji już są, strefę buforową w Syrji zajęli i wymienili ludność na tych ziemiach odzyskanych, bo Kurdowie to Turcy, którzy o tem nie wiedzą. Armia turecka najbardziej po amerykańskiej ostrzelana w NATO
peterman napisal(a): Jeden z moich ulubionych komentatorów zapodał mało nagłaśnianą erdogańską przygodę - tym razem w Etiopii. Byłażby wkrótce w menu lokalna wojna o tamę z Egiptem?
W sprawie danej wojny, to przeczytałem ja kedyś iż Egypt posiada jednostki wojskowe szykowane do walk w dżungli. A najbliższa dżungla jest w Etiopii właśnie, tyle że po drodze minąć trzeba Sudan.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): W sprawie danej wojny, to przeczytałem ja kedyś iż Egypt posiada jednostki wojskowe szykowane do walk w dżungli. A najbliższa dżungla jest w Etiopii właśnie, tyle że po drodze minąć trzeba Sudan.
Od tego mają jednostki szkolone do walk na pustyni
W_Nieszczególny napisal(a): Ciekawe gdzie szkolili te jednostki szykowane do walk w dżungli.
Gruby off: moja córka uderzyła swojego kuzyna (11 lat) w krocze, gdy ów 'zareagował' na tą zabawę (był to wypadek przy ekspresyjnej zabawie), zapytany w co oberwał, odpowiedział że w 'Dżągle' (aby nie być dosadnym), na co moja córka, która nie do końca zrozumiała użyte słowo, radośnie zawołała 'uderzyłam go w dżungle'
Jest decyzja tureckich linii lotniczych w związku z kryzysem na granicy Polski i Białorusi.
Tureckie linie lotnicze mają już nie przewozić obywateli Iraku, Syrii i Jemenu na lotnisko w Mińsku. Informację przekazał w mediach społecznościowych prezydencki minister Jakub Kumoch.
Jak podkreślił szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, jest od tej zasady jeden wyjątek. "Turkish Airlines potwierdziły, że nie będą odtąd przyjmować na pokłady samolotów do Mińska obywateli Iraku, Syrii i Jemenu z wyjątkiem posiadaczy paszportów dyplomatycznych" - podkreślił Kumoch.
Urzędnik podziękował też osobom biorącym udział w negocjacjach w tej sprawie. "W imieniu prezydenta dziękuję wszystkim, którzy uczestniczą w rozmowach w tej sprawie" - zaznaczył minister Jakub Kumoch.
Według źródeł agencji Bloomberg Ankara może zmienić zdanie w sprawie rozszerzenia NATO o Finlandię i Szwecję. Nie będzie jednak o tym mowy, jeśli Turcja nie zostanie przywrócona do programu myśliwców F-35. Kraj nad Bosforem został z niego wykluczona w związku z zakupem rosyjskiego systemu przeciwrakietowego S-400.
Informacje Bloomberga potwierdziło trzech wysokiej rangi urzędników zbliżonych do tureckich władz. Źródła agencji nie chciały zdradzać swoich nazwisk. "Erdogan może się bardzo pomylić". Szwecja i Finlandia nie wejdą do NATO?
Decyzja Ankary o zakupie rosyjskiego systemu S-400 została uznana za zagrożenie dla NATO, którego Turcja jest członkiem. Ekipa Erdogana domaga się teraz zniesienia sankcji nałożonych na nią w związku z tą transakcją.
Ma więcej żołnierzy niż jakikolwiek (poza Stanami Zjednoczonymi) kraj członkowski Paktu Północnoatlantyckiego
Skąd przekonanie, że armia Erdogana jest tak potężna? Być może opinie na temat potencjału militarnego Turcji, sugerujące, że to druga siła w NATO po armii USA wzięły się z liczebności tureckich sił zbrojnych. , Faktem jest, że Turcja ma więcej żołnierzy niż jakikolwiek inny — poza Stanami Zjednoczonymi — kraj członkowski NATO.
Tak mocna pozycja Turcji w NATO sprawia, iż Szwecja i Finlandia, które oficjalnie chcą wstąpić w struktury sojuszu, muszą teraz liczyć na działania dyplomatyczne, aby przekonać tureckiego prezydenta do zmiany decyzji. Ten postawił bowiem twarde warunki na drodze obu krajów. Przypomnijmy, iż dołączenie nowego państwa do NATO wymaga jednogłośnej zgody wszystkich aktualnych członków sojuszu.
przepiękne zdjęcia sprzętu - może Polsce też by się jakieś amerykanskie embargo przydało? bo to przyczyna uruchomienia badań i produkcji dronów tureckich
Nu, my ębarga nie mamy, a mamy porządne drony, na światowym poziomie Pioruny i MSBS Grot, słyszę także, że jakiś nowy BWP się kroi, też na niezłym poziomie.
Recep Tayyip Erdogan w poniedziałek 23 maja zapowiedział ofensywę militarną przy południowych granicach kraju. Celem ma być ustanowienie "bezpiecznej strefy" o szerokości 30 km. Jak twierdzi prezydent Turcji, pozwoli to skuteczniej "zwalczać terrorystów". Erdogan zapowiada ofensywę militarną.
Operacja tureckich sił na południu kraju ma rozpocząć się, gdy tylko armia oraz wywiad zakończą swoje przygotowania. Prezydent Recep Tayyip Erdogan nie doprecyzował jednak, kiedy dokładnie powinno to nastąpić. Poniedziałkowa zapowiedź to powrót do narracji sprzed niemal trzech lat.
Głównym celem tej operacji mają być regiony, z których przypuszczane są ataki na Turcję - powiedział Recep Tayyip Erdogan.
W październiku 2019 roku Turcja i jej sprzymierzeńcy rozpoczęli w północno-wschodniej Syrii zbrojną ofensywę o kryptonimie "Źródło Pokoju". Deklarowanym celem było wówczas wyparcie kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) z przygranicznego pasa na środkowym odcinku granicy turecko-syryjskiej, a także utworzenie "strefy bezpieczeństwa" o szerokości 30 km. Niedługo później patrole złożone z funkcjonariuszy tureckiej służby ochrony granic oraz rosyjskiej policji wojskowej rozpoczęły patrolowanie granicy na mocy porozumienia Erdogana i Putina z Soczi. Po pewnym czasie prezydent Turcji oskarżał Kurdów z YPG o to, że nie wycofali się oni z części wspomnianej strefy.
A ja kedyś widziałem jakiś program w telewizorze - to była jakaś relacja z targów wojskowych, i tam Polska wystawiała pistolet na drony. Wyglądał jak taki duży karabin na wodę. Trzeba toto wycelować w drona, nacisnąć guzik i wraży dron ląduje u naszych stóp. Nawet demonstrowali jak to działa, ale na swoim dronie, to nie wiadomo czy tam nie było jakegoś programu, co umożliwiał temu pistoletowi sprowadzenie na ziemię. Wie ktoś, czy toto faktycznie działa na nieswoje roboty latające?
Komentarz
u niej zobaczyłem takie cudo,
może MON będzi zainteresowany?
nie nie łukiem a tym
Erdogan chce wyprosić 10 ambasadorów, którzy wstawili się za https://en.wikipedia.org/wiki/Osman_Kavala
https://www.bitchute.com/video/S50SLMP3vEUP/
Armia turecka najbardziej po amerykańskiej ostrzelana w NATO
moja córka uderzyła swojego kuzyna (11 lat) w krocze, gdy ów 'zareagował' na tą zabawę (był to wypadek przy ekspresyjnej zabawie), zapytany w co oberwał, odpowiedział że w 'Dżągle' (aby nie być dosadnym), na co moja córka, która nie do końca zrozumiała użyte słowo, radośnie zawołała 'uderzyłam go w dżungle'
Tureckie linie lotnicze mają już nie przewozić obywateli Iraku, Syrii i Jemenu na lotnisko w Mińsku. Informację przekazał w mediach społecznościowych prezydencki minister Jakub Kumoch.
Jak podkreślił szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, jest od tej zasady jeden wyjątek. "Turkish Airlines potwierdziły, że nie będą odtąd przyjmować na pokłady samolotów do Mińska obywateli Iraku, Syrii i Jemenu z wyjątkiem posiadaczy paszportów dyplomatycznych" - podkreślił Kumoch.
Urzędnik podziękował też osobom biorącym udział w negocjacjach w tej sprawie. "W imieniu prezydenta dziękuję wszystkim, którzy uczestniczą w rozmowach w tej sprawie" - zaznaczył minister Jakub Kumoch.
fajnie
dlaczego tego nie ogłasza MSZ?
na granicy polsko - białoruskiej pono najwięcej Kurdów
MSZ może czekać na powiedzenie informacji bo na razie Turcja od miesiąca obiecuje i nic nie zmienia w postępowaniu.
Informacje Bloomberga potwierdziło trzech wysokiej rangi urzędników zbliżonych do tureckich władz. Źródła agencji nie chciały zdradzać swoich nazwisk.
"Erdogan może się bardzo pomylić". Szwecja i Finlandia nie wejdą do NATO?
Decyzja Ankary o zakupie rosyjskiego systemu S-400 została uznana za zagrożenie dla NATO, którego Turcja jest członkiem. Ekipa Erdogana domaga się teraz zniesienia sankcji nałożonych na nią w związku z tą transakcją.
Ma więcej żołnierzy niż jakikolwiek (poza Stanami Zjednoczonymi) kraj członkowski Paktu Północnoatlantyckiego
Skąd przekonanie, że armia Erdogana jest tak potężna? Być może opinie na temat potencjału militarnego Turcji, sugerujące, że to druga siła w NATO po armii USA wzięły się z liczebności tureckich sił zbrojnych. ,
Faktem jest, że Turcja ma więcej żołnierzy niż jakikolwiek inny — poza Stanami Zjednoczonymi — kraj członkowski NATO.
Tak mocna pozycja Turcji w NATO sprawia, iż Szwecja i Finlandia, które oficjalnie chcą wstąpić w struktury sojuszu, muszą teraz liczyć na działania dyplomatyczne, aby przekonać tureckiego prezydenta do zmiany decyzji. Ten postawił bowiem twarde warunki na drodze obu krajów. Przypomnijmy, iż dołączenie nowego państwa do NATO wymaga jednogłośnej zgody wszystkich aktualnych członków sojuszu.
https://www.komputerswiat.pl/artykuly/redakcyjne/ma-setki-tysiecy-zolnierzy-i-nie-skapi-na-sprzet-turcja-to-militarna-potega/ylg2w9h
przepiękne zdjęcia sprzętu - może Polsce też by się jakieś amerykanskie embargo przydało? bo to przyczyna uruchomienia badań i produkcji dronów tureckich
Recep Tayyip Erdogan w poniedziałek 23 maja zapowiedział ofensywę militarną przy południowych granicach kraju. Celem ma być ustanowienie "bezpiecznej strefy" o szerokości 30 km. Jak twierdzi prezydent Turcji, pozwoli to skuteczniej "zwalczać terrorystów".
Erdogan zapowiada ofensywę militarną.
Operacja tureckich sił na południu kraju ma rozpocząć się, gdy tylko armia oraz wywiad zakończą swoje przygotowania. Prezydent Recep Tayyip Erdogan nie doprecyzował jednak, kiedy dokładnie powinno to nastąpić. Poniedziałkowa zapowiedź to powrót do narracji sprzed niemal trzech lat.
Głównym celem tej operacji mają być regiony, z których przypuszczane są ataki na Turcję - powiedział Recep Tayyip Erdogan.
W październiku 2019 roku Turcja i jej sprzymierzeńcy rozpoczęli w północno-wschodniej Syrii zbrojną ofensywę o kryptonimie "Źródło Pokoju". Deklarowanym celem było wówczas wyparcie kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) z przygranicznego pasa na środkowym odcinku granicy turecko-syryjskiej, a także utworzenie "strefy bezpieczeństwa" o szerokości 30 km. Niedługo później patrole złożone z funkcjonariuszy tureckiej służby ochrony granic oraz rosyjskiej policji wojskowej rozpoczęły patrolowanie granicy na mocy porozumienia Erdogana i Putina z Soczi. Po pewnym czasie prezydent Turcji oskarżał Kurdów z YPG o to, że nie wycofali się oni z części wspomnianej strefy.