Skip to content

Jeszcze jedno spojrzenie z boku: w hołdzie obrońcom Monte Cassino

Przytaczam tu luźne, spontaniczne rozważania széroko nielubianégo ukraińskiégo, powiedzmy, nacjonalisty Dymitra Korczyńskiégo wypowiedziane podczas palenia własnych xiążek w eterze Telewizji Wszechświatowo-Browarskiéj (Browary to miasto pod Kijowem).
Z tego filmiku, od 33:02:

— ...ta, do spalenia malarstwa — ja nie mogę. A spalenie textów... kultura dyskursywna całkiem może zostać zniszczona. Zresztą, wziąć na przykład... To w tradycji. Nawet bym powiedział, w przodowéj anglosaxońskiéj tradycji. Albinoni, który dziś jest tak popularny, tam, powiedzmy, adagio Albinoniego, którym wszystkich zanudzili [taki sens, dosłownie "zadłubali" — Romanowycz], i nie tylko adagio, bardzo ciekawy barokowy włoski kompozytor — on był tak bardzo niepopularny na początku XX wieku, że jego prace były w większości w jednym egzemplarzu (w rękopisie). W drezdeńskiéj bibljotece były partytury wszystkich 50 oper Albinoniégo. A dzielni angloamerykańscy piloci przy bombardowaniu Drezna piérwszą bombę zrzucili niewątpliwie na drezdeńską bibljotekę. I one wszystkie spłonęły. Większość tego, co napisał Albinoni, zostało zniszczone przez angloamerykańskie lotnictwo.
— Za co powinniśmy im podziękować, znaczy. Albo na odwrót.
— Tak. Tak więc my tu akurat jesteśmy w ogólnym trendzie. Amerykanie i Brytyjczycy w ogóle bombardowali Europę według przewodnika turystycznégo. Żeby nie pominąć czasem jakiégoś wybitnégo dzieła architektury, nie daj Panie Boże, żeby w nie trafić celowanym bombardowaniem.
— Ta...
— Tak więc możemy powiedzieć, że mamy tu malutkie Drezno.
— A ciekawe, kto zniszczył więcéj takich historycznych zabytków? Aljanci czy dzielna armja sowiecka?
— No, mimo wszystko chyba aljanci, bo lotnictwo lepiéj działało. Dzielna armja sowiecka zniszczyła Kijów, zniszczyła Połtawę, a aljanci... Aljanci wiele niszczyli we Włoszech i wszystko w Niemczech. W Niemczech co najmniéj 60% wszystkich budynków (pociąga nosem), [niewyraźne słowo] historycznych, zniszczono. Możliwe, że więcéj, nawet do 80%. Medjolan — angloamerykańskie lotnictwo, Monte Cassino zniszczyło angloamerykańskie lotnictwo w piérwszéj kolejności. Swoją drogą, Niemcy, którzy bronili tego przejścia, specjalnie oświadczali, że nie będą robić pozycyj dowodzenia i punktów obserwacyjnych w klasztorach Monte Cassino. To piérwszy benedyktyński klasztor VI wieku w Europie, od którégo się zaczęło zachodnie życie monastyczne, tam była wielka bibljoteka, cenne rzeczy; bibljotekę Niemcy uratowali — wywieźli ją do Rzymu. I oni prosili Anglików i Amerykanów nie strzelać i nie bombardować Monte Cassino. W piérwszéj kolejności Anglicy i Amerykanie zbombardowali Monte Cassino, potém resztki już dobili Polacy; gdy nie mogli wziąć tego przejścia między górami Brytyjczycy, to rzucili w piekło Polaków. Poległa olbrzymia ilość Polaków i polskim cméntarzem opiekują się teraz mnisi. Czyli oni nie troszczą się o cméntarz obrońców Monte Cassino, tych, którzy próbowali uratować je od zniszczenia — Niemców, a troszczą się o cméntarz tych, którzy brali udział w zniszczeniu Monte Cassino, czyli Polaków. No, co prawda za to bohaterstwo wykazane pod Monte Cassino — to miejsce ma wielkie znaczenie dla naszych braci Polaków — Brytyjczycy się im potém odwdzięczyli: w paradzie zwycięzców w Londynie Polacy udziału nie brali. Im, polskim oddziałom wojska brytyjskiégo, nie pozwolono brać udziału, żeby nie denerwować Moskali. (niewyraźnie:) Co chcieli? (wyraźnie:) Było jasne, że opinja Stalina była dla nich, Brytyjczyków, droższą, niż opinja braci po orężu — Polaków. Tak jest zawsze. Ale Polacy są źli nie na Brytyjczyków, Brytyjczyków oni kochają. Polacy są źli na Ukraińców.
— Wspaniale się pali, wspaniale się wszytko pali... Gdy dochodzi do pewnéj temperatury — to jak bombardowanie miast. Jest takie pojęcie, jak sztorm ogniowy [burza ogniowa]. I podczas bombardowania Drezna udało się to osiągnąć. (...) [/blockquote]
«1345

Komentarz

  • Polacy są źli na Ukraińców.
    Ta, za gloryfikowanie zbrodni wołyńskiej.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Polacy są źli na Ukraińców.
    Ta, za gloryfikowanie zbrodni wołyńskiej.
    Upraszczając, ale niewiele: we zbrodnię wołyńską wierzą Polacy i Moskale.
  • To nie jest kwestia wiary tylko wiedzy.
  • edytowano January 2018
    we zbrodnię wołyńską wierzą Polacy i Moskale
    U mię to oznacza parę trupów w bliskiej rodzinie, nagrobki z nazwiskami nie są stare ani zapuszczone. Więc jakowejś "wiary" proszę mi nie wtryniać, bo nie potrzebuję.
  • To się nazywa chyba odmowa wiedzy Kolego Romanowycz. To poważna choroba społeczna. Bywa śmiertelna.
  • Brzost napisal(a):
    To nie jest kwestia wiary tylko wiedzy.
    Rafał napisal(a):
    To się nazywa chyba odmowa wiedzy Kolego Romanowycz. To poważna choroba społeczna. Bywa śmiertelna.
    1. Opozycja wiary i wiedzy jest fałszywa. Przedmiotem zarówno wiary, jak i wiedzy jest rzeczywistość. Niezależnie od samego istnienia Albanji czy Atlantydy, można wierzyć, że Albanja czy Atlantyda istnieje albo nie. Można nawet własnym oczom nie wierzyć. W rzeczywistości bardzo często wiarę się sprzedaje pod szyldem wiedzy: wiarę w treść szkolnych podręczników traktuje się jako wiedzę; w rzeczywistości wierzymy w istnienie Antarktydy, bo zapewne nikt z nas tu zgromadzonych jéj na oczy nie widział. A nawet jeśli widział, ale dawno, to może się zacząć zastanawiać, czy mu się nie przyśniło.
    2. Kwestja Zbrodni Wołyńskiéj (nie jakiegoś pojedynczégo morderstwa, ale jakoby planowéj exterminacji z dalszymi szczegółami) jak najbardziéj jest kwestją wiary. Wiary, że podpisy pod zdjęciami są prawdziwe (przypomnę sprawę słynnych dzieci Marjanny Dolińskiéj: międzywojenne zdjęcie przedstawiono jako dowód rzekomych zbrodni ukraińskich nacjonalistów), wiary, że to, co się przedstawia jako zeznania świadków, to są rzeczywiście zawsze same zeznania świadków, a nawet jeśli (ne fakt), to że są prawdziwe.
    Przyjrzyjmy się dokładniéj historji ze wspomnianym zdjęciem: nie tylko fałszywie je opisano (wielokrotnie!), ale jeszcze wymyśłono jemu jakieś oszałamiające opowieści z nim związane: że było wiele właśnie takich zbrodni, że nazywano to "drogą do samostijnej Ukrainy" (czuć radziecką propagandę, na moskalski téż nie zawsze przekładano "samostijnyj" — "samodzielny", tu "niezależny", "niepodległy"), wreszcie historję samego zdjęcia. To wszystko jest niespójne z założeniem dobréj woli u wszystkich.
    Polacy wierzą, że miała miejsce największą Zbrodnia Wołyńska, jaką się da wymyślić. I to dowodzi, że nie mają nic wspólnégo z przedrozbiorową Rzeczą Pospolitą, ponieważ patrjoci Rzeczypospolitéj nie chcieliby uważać za prawdę, nie tak po prostu, zbrodnię swoich na swoich. Łatwo by się do takiéj wiary nie przekonali.
  • Jak duża jest część wspólna między kazuistyką a sofistyką? Bo nie wiem.
  • qizqiz
    edytowano January 2018
    To prowokator.
  • Liberjant_Romanowycz napisal(a):
    we zbrodnię wołyńską wierzą Polacy i Moskale.
    co to ma wspólnego z wiarą?
  • Toszyrski? To długo nie zabawi, nie wytrzymie.
  • Liberjant_Romanowycz napisal(a):
    czuć radziecką propagandę, na moskalski téż nie zawsze przekładano "samostijnyj"
    Żeby nie być gołosłownym, odkopałem jakiś przykład, z białoruskiéj strony, cytat z organu partji bolszewickiéj, z 1919 roku:

    Выслушав доклад об образовании Белорусской Республики, комитет Витебской организации РКП (большевиков) самым решительным образом высказывается против раздробления Советской России на ряд мелких «самостийных» республик. ...Что касается данного конкретного случая — создания Белорусской Республики, то создание таковой не оправдывается никакими соображениями. Край уже давно русифицирован, языка и национальной культуры нет. ... Витебский комитет РКП (большевиков) заявляет, что пролетарские и крестьянские массы Белоруссии проникнуты глубоким стремлением к единству с остальной Советской Россией и чужды «самостийности»
  • los napisal(a):
    Toszyrski? To długo nie zabawi, nie wytrzymie.
    Pamiętam. Fakt, niedługo.
  • Liberjant_Romanowycz napisal(a): Polacy wierzą, że miała miejsce największą Zbrodnia Wołyńska, jaką się da wymyślić. I to dowodzi, że nie mają nic wspólnégo z przedrozbiorową Rzeczą Pospolitą, ponieważ patrjoci Rzeczypospolitéj nie chcieliby uważać za prawdę, nie tak po prostu, zbrodnię swoich na swoich. Łatwo by się do takiéj wiary nie przekonali.
    Pieprzenie w bambus - jak by powiedział mój ś.p. Tato.

  • Jeżeli są jakieś problemy ze znajomością faktów, to
    Podczas II wojny światowej naród polski był ofiarą trzech ludobójstw – niemieckiego, sowieckiego i ukraińskiego. O tym ostatnim Polacy wiedza stosunkowo najmniej. Ten brak wypełnia książka poświęcona pamięci naszych Rodaków, ofiar terroru, który siali ukraińscy nacjonaliści. To pomnik pomordowanych Polaków, którym do dziś nikt pomników nie wystawił, w przeciwieństwie do ich morderców, którzy maja swoje pomniki i tytuły narodowych bohaterów Ukrainy, są patronami ulic, placów i szkół... Ta książka to także wyraz pamięci o polskich miejscowościach na Kresach, których nie ma już na żadnej mapie…

    Historia Rzezi Wołyńskiej – zbrodni ludobójstwa, dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach z Województwa Wołyńskiego II RP, podczas okupacji terenów II Rzeczypospolitej przez III Rzesze, w okresie od lutego 1943 do lutego 1944. Historycy szacują, ze zginęło wtedy ok. 70 tys. Polaków, a kolejne 60 tys. Polaków zamordowali ukraińscy nacjonaliści na terenie Małopolski Wschodniej. Apogeum ludobójstwa przypadło na 11 lipca 1943 roku. Na uśpione niedzielnym odpoczynkiem w pierwszych dniach żniw polskie wsie i chutory, na wiernych zgromadzonych w katolickich świątyniach spadły pociski, granaty, butelki z zapalona benzyna, ostrza wideł, kos, noży, siekier i pogrzebaczy. Nie było obrońców, bowiem w wielu miejscowościach pozostały w większości kobiety i dzieci…
    image
  • Jakieś szajbusy, co wymyśliły, że swoje książki spalą i sprzedaż wzrośnie?
  • Liberjant_Romanowycz napisal(a):
    Przyjrzyjmy się dokładniéj historji ze wspomnianym zdjęciem:
    Pszeca takie pszypadki so wszendy. Insze negacjonisty znowusz dedukajo isz skorosz so fałszywi zdjemcia obozowi (a so) to nie beło Hokolałstu ino Żydy uciekły se do Manżuri dziesz pomarły zes gupoty.

    Policzeć ochfiar tysz sie ze stupercętowo dokładnościo nie da. Nualesz nawet jak podzieleć szaconki na puł to mie osobisto starczy.

    A wedug Kulegi cusz takiegusz sie wydarzeło na Wołyniu wew tysiomc czterdziestem czeciem?

  • Adagio rzekomo Albinoniego w rzeczywistości napisał zupełnie inny Włoch w zupełnie innej epoce. https://pl.wikipedia.org/wiki/Adagio_Albinoniego
    Reszta tego kitu wygląda podobnie.
    Nie dość że prowokacja, to jeszcze marnej jakości.
  • A od polskich bohaterów spod Monte Cassino - WARA!
  • Sądząc ze stylu, to kol. Słowiański Książę, piszący niezwykle ciekawie i posiadający wielką wiedzę. Jeden z moich ulubionych rebelyantów. Powyższy wpis jest dla mnie zaskakujący.
  • ze wszystkich sposobów opowiadania o IIWS przyjąć narrację esesmańską to dopiero wybór!
  • A może by banik za negacjonizm wołyński? Są granice.
  • edytowano January 2018
    Czy to hołd? Raczej wytykanie frajerstwa
    ten cały mroczny Dmytro Korczyński (dziw jakie piękne, polskie ma nazwisko) nawołuje do zburzenia Cmentarza Orląt

    https://kresy24.pl/ukrainski-patriota-czy-sluzacy-rozpetaniu-wojny-z-polska-prowokator-trzeba-zburzyc-cmentarz-orlat-lwowskich-wideo/
  • Liberjant_Romanowycz napisal(a):
    Polacy wierzą, że miała miejsce największą Zbrodnia Wołyńska, jaką się da wymyślić. I to dowodzi, że nie mają nic wspólnégo z przedrozbiorową Rzeczą Pospolitą, ponieważ patrjoci Rzeczypospolitéj nie chcieliby uważać za prawdę, nie tak po prostu, zbrodnię swoich na swoich. Łatwo by się do takiéj wiary nie przekonali.
    Zafrapowała mnie ta myśl.

    Po pierwsze, taysze z OUN-UPA raczej nie planowali wymordowania Polaków z racji nawiązywania do Rzplitej, a właśnie w celu zerwania z ostatnimi jej przeżytkami. Tak więc nie mówimy o "zbrodni swoich na swoich", bo w ukraińskiej propagandzie Polacy byli jasno przedstawiani jako obcy, do wymordowania, a co najmniej do wypędzenia.
    „Musimy wyrównać szalę sprawiedliwości, za górę naszych trupów muszą paść jeszcze większe góry trupów przeciwników (...) Żyjemy na granicy stepowych i osiadłych narodów, w walce przyjmiemy taktykę ludzi stepów. Okrutność wobec wroga nigdy nie jest za wielka. Tego nauczyła nas historia.”
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Dekalog_ukraińskiego_nacjonalisty

    Po drugie, jeszcze za Rzplitej wśród tayszy ukraińskich, czy może raczej ruskich, nie raz brały górę instynkty nie zawsze pozytywne wobec "swoich", na zasadzie "Rezaty Lachiw, Żydiw i popiw!" Tak więc nie pierwszyzna. Nie rozumiem, skąd taka "deklaracja niewiary" czy może wręcz "nakaz zamykania oczu na fakty".

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_Chmielnickiego
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Koliszczyzna

    Poza tym zbrodnie "swoich na swoich" odbywały się także na terenach ściśle polskich:
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Rzeź_galicyjska
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Czy to hołd? Raczej wytykanie frajerstwa
    ten cały mroczny Dmytro Korczyński (dziw jakie piękne, polskie ma nazwisko)
    Piękne, jak sam tow. Grzegorz.

  • Myślałem o Benedykcie. Tamtego szubrawca znam bo działał w naszym powiecie i musiałem chodzić do LO imienia jego oddziału GL
  • Ależ wiem. Czerwona banda niczego nie pozostawia przypadkowi.
  • los napisal(a):
    A może by banik za negacjonizm wołyński? Są granice.
    frakcja czirliderek jest za!
  • los napisal(a):
    A może by banik za negacjonizm wołyński? Są granice.
    Od początku wątku o tym myślę. Według mnie zasłużył. Brnie dalej.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.