To jest wojna
Na całym świecie media szeroko opisują akcję ratunkową w Himalajach. Piszą media, prawicowe, lewicowe, komunistyczne, z podziwem dla ratowników. Zobaczcie co napisał New York Times- bohaterskimi ratownikami był a team of private climbers
https://www.nytimes.com/2018/01/28/world/asia/pakistan-killer-mountain-nanga-parbat.html
Chcą nas wykończyć.
https://www.nytimes.com/2018/01/28/world/asia/pakistan-killer-mountain-nanga-parbat.html
Chcą nas wykończyć.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
KARACHI, Pakistan — An elite climbing team rescued a French mountain climber on Sunday from the treacherous Himalayan peak known as “Killer Mountain,” in Pakistan’s northeast, but her Polish climbing partner remains in peril after efforts to reach him were at least temporarily abandoned.
The climbers, Elisabeth Revol and Tomek Mackiewicz, began their ascent of Nanga Parbat, the ninth-highest mountain in the world, on Jan. 20. The two are believed to have reached the summit, at an altitude of 8,126 meters, or 26,600 feet, which would make them only the second team to do so during the notoriously harsh winter season.
During their descent, Mr. Mackiewicz is said to have had acute mountain sickness, caused by the lack of oxygen in the lower air pressure that exists at higher altitudes, as well as snow blindness and frostbite.
Ms. Revol continued down the mountain alone and called for help from a satellite phone, and she was eventually met by two members of a four-person rescue team flown to the mountain’s base camp on Saturday. She had frostbite on her hands and feet, according to Ludovic Giambiasi, a friend who posted updates on Facebook, and she was taken to Islamabad, the capital, later in the day and received medical attention.
The extreme weather conditions — winds of more than 50 miles (80 kilometers) an hour and a wind chill nearing minus 80 degrees Fahrenheit (minus 62 degrees Celsius) — forced the rescue team to postpone any plans to ascend further to search for Mr. Mackiewicz.
not possible — because of the weather and altitude it would put the life of rescuers in extreme danger,” Mr. Giambiasi wrote.
“It’s a terrible and painful decision,” he added. “All our thoughts go out to Tomek’s family and friends. We are crying.”
Estimates of the number of people who have died trying to climb Nanga Parbat vary, but it is believed to be more than 60. The summit is considered to be among the most difficult to climb in the world, earning it its intimidating nickname.
The rescue mission, carried out by a team of private climbers, was delayed in part because the Pakistani military declined to arrange for a helicopter until funds for its operation were guaranteed, as is common practice for complicated rescue missions in the country’s northern mountains.
“The rule for funding is that whoever wants a recovery mission, before we can even leave, must deposit a certain amount of funding,” said Muhammad Ehtasham Amir, the general manager of charter services at Askari Aviation, a wing of the Pakistani military. Mr. Amir declined to specify the amount of the deposit.
Once sufficient funds were raised, Askari Aviation took the four mountaineers to Nanga Parbat’s base camp on Friday at the request of the Polish Embassy in Islamabad, according to Mr. Amir.
A GoFundMe page for the rescue mission appeared within hours of Ms. Revol’s call for help, and as of Sunday evening, a little more than 100,000 euros, or about $125,000, had been raised. The organizers hope to raise €150,000.
A desperate plea was also posted on Mr. Mackiewicz’s Facebook page on Friday, calling for funds so that a military helicopter could try to locate the climbers from the air and arrange transportation for the rescue teams.
This was Mr. Mackiewicz’s seventh attempt at scaling Nanga Parbat, after winter expeditions the previous years on the same mountain, and his third on Nanga Parbat with Ms. Revol.
“Tomek’s love for Nanga Parbat almost verges on mania,” Stefan Nestler, who covers adventure sports, wrote in November.
Z drugiej strony, można się pocieszać że to miłe że słowo "polski" jest godnie zastępowane słowem "elitarny".
https://mobile.twitter.com/nytimes/status/957942661616492544
(Polish American Congress Southern California Division)
dołączyła się do "odmęczania".
Stop Act HR 1226, czyli podzwonne ustawy 447 (roszczenia)
https://wpolityce.pl/m/polityka/379243-tylko-u-nas-kulisy-delegalizacji-demonstracji-narodowcow-sluzby-specjalne-ostrzegaly-przed-burdami-ratusz-gral-z-nami-w-bardzo-dziwna-gre
https://wpolityce.pl/polityka/379221-on-juz-wie-prof-czapinski-najszybsza-droga-do-wykonczenia-pis-jest-zapasc-ekonomiczna-polacy-powinni-zglebiac-nauki-buddy
"Co zrobić, żeby było tak, jak było? To pytanie zapewne spędza sen z powiek wielu przeciwnikom rządu, nie mówiąc już o politykach opozycji. Rozwiązanie tego problemu znalazł sam prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego.
W jego ocenie najszybszą (he he he "najszybszą" tu śmiech Dyzia nastąpił ) drogą do odsunięcia Prawa i Sprawiedliwości od władzy jest… zapaść ekonomiczna. Jednak żeby jej doczekać, ma dobrą radę dla przeciwników rządu: powinni zgłębiać nauki Buddy i nauczyć się spokoju, żeby do tego momentu doczekać."
Tymczasem:
200-letnie zmumifikowane ciało w pozycji lotosu. "Lama jest w stanie głębokiej medytacji" (http://www.tvn24.pl)
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/200-letnia-mumia-mnicha-wciaz-zyje,512360.html
Plus 'ustawa 447 w Usiech.
jakieś zawirowania w stawie gdzieś na krańcu świata (Zachodniego)
albo poczciwy!
:http://pressmania.pl/polskie-obozy-koncentracyjne-a-jednak-deal/
Próba zatrzymania procesu legislacyjnego noweli ustawy o IPN ma na celu umożliwienie uzyskania od Polski gigantycznych pieniędzy przez organizacje syjonistyczne w USA.
Polski kodeks postępowania cywilnego w art. 1145 zawiera ważną z punktu widzenia ww. zasadę:
Orzeczenia sądów państw obcych wydane w sprawach cywilnych podlegają uznaniu z mocy prawa, chyba że istnieją przeszkody określone w art. 1146.
Uznaniu z mocy prawa oraz procedurze ustalenia w trybie art. 1148 KPC podlegają jedynie orzeczenia sądów państw obcych wydane po 1.7.2009 r.
Orzeczenia sądów państw obcych mają na obszarze Polski skuteczność z mocy samego prawa, chyba że zachodzą okoliczności nazywane przeszkodami uznania, o których mowa w art. 1146 KPC. Uznanie tych orzeczeń następuje ipso iure, niejako automatycznie (uznanie de plano, uznanie ex lege albo uznanie automatyczne). Orzeczenia określone w przepisie art. 1145 KPC nie wymagają dla swego uznania przeprowadzenia jakiegokolwiek postępowania oraz wydania przez sąd polski jakiegokolwiek władczego aktu w przedmiocie uznania.
Cechą charakterystyczną uznania automatycznego jest to, że orzeczenie sądu państwa obcego staje się skuteczne na terenie państwa uznającego w tym samym momencie, w którym nabywa skuteczność w państwie pochodzenia, o ile jednak nie zachodzą określone w ustawie przeszkody uznania. Z reguły momentem tym jest chwila uprawomocnienia się orzeczenia w państwie jego pochodzenia. Orzeczenie wywiera skutki jednocześnie w państwie uznania i państwie jego wydania. Skuteczność orzeczenia sądu państwa obcego uznanego ex lege trwa tak długo, jak długo jest ono skuteczne w świetle prawa państwa jego pochodzenia (K. Weitz, Pojęcie uznania, s. 51).
Jakie to są przeszkody?
Art. 1146
§ 1. Orzeczenie nie podlega uznaniu, jeżeli:
(…)
7) uznanie byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej (klauzula porządku publicznego).
No i jesteśmy w domu.
Przyjęta przez Kongres USA ustawa nr 447 daje możliwość zasądzenia od Polski odszkodowania.
Ustawa oparta jest na domniemanym współuczestnictwie Państwa Polskiego i Polaków w Holocauście.
Taki amerykański wyrok ipso iure (z mocy prawa) byłby wykonalny w Polsce.
Natomiast nowela ustawy o IPN powyższe komplikuje, a nawet uniemożliwia.
Popatrzcie:
Art. 55a. 1. Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego załączonej do Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej, podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. (Dz. U. z 1947 r. poz. 367), lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat trzech. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości.
Przepis jest jasny. Naród nie mordował. Owszem, bywały jednostki, które trudniły się szmalcownictwem. I mogło być ich bardzo dużo, jednak wobec 25.000.000 Polaków stanowili niewielki margines.
Ale to nie Naród.
To nie Państwo Polskie, które w tym czasie było okupowane przez Niemcy.
Ustawa zatem jest wyraźnie sprzeczna z polskim porządkiem prawnym, a to z kolei powoduje, że wyrok wydany na jej podstawie nie będzie w Polsce wykonalny.
Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by występować przeciwko indywidualnym sprawcom.
Tymczasem propaganda, od lat uprawiana na Zachodzie, brzmi tak, jakby ktoś w tej chwili zaczął na poważnie rozgłaszać, że każdy warszawiak ukradł kamienicę.
A KOD zorganizowałby demonstrację przed Sejmem w koszulkach z napisem:
Je suis HGW!
Nonsens, prawda?
Ale podobny nonsens to pierwsza zasada wiary w Holocaust, obowiązująca w Izraelu, przynajmniej jeśli wierzyć OKOpress i żurnaliście Pacewiczowi.
Tymczasem nie chodzi o to, kto jak pojmuje Holocaust, ale (nawet) o ćwierć biliona dolarów amerykańskich.
250.000.000.000,- $!
Kasę, która, jak uczy historia tych stowarzyszeń, i tak nigdy nie kapnie do kieszeni potrzebującego Żyda.
Wyroki amerykańskich sądów byłyby cichosza wykonywane w Polsce. Wszak umiejętności „reprywatyzowania” przećwiczono w Warszawie, a także w innych miastach.
Mienie gminne w majestacie prawa znalazłoby się w rękach organizacji syjonistycznych z USA.
Przedsiębiorstwo Holocaust, czyli hucpa międzynarodowa.
Nowela IPN, jeśli doczeka prezydenckiego podpisu, spowoduje, że będą musieli obejść się smakiem.
Stąd ta nagonka, łącznie z lewicowcym New York Times’em.
Gazetą, w której publikuje żona Radka Sikorskiego.
Niedługo głos zabiorą senatorowie USA, a może Kongres lub Senat wydadzą odezwę.
Prawnie jednak nie będą w stanie nic nam zrobić.
.
.
Oto, z czym naprawdę mamy do czynienia.
Anne Applebaum, Jacek Bocheński, Barbara Engelking, Konstanty Gebert, Jan Tomasz Gross, Agnieszka Holland, Krystyna Janda, Maria Janion, Jarosław Kurski, Aleksander Kwaśniewski, Wojciech Lemański, Monika Płatek, Stanisław Radwan, Andrzej Rzepliński, Dorota Segda, Radek Sikorski, Marek Siwiec, Aleksander Smolar, Kazimiera Szczuka, Paweł Śpiewak, Róża Thun, Olga Tokarczuk, Grzegorz Turnau, Adam Zagajewski, Jacek Żakowski.
http://tefakty.pl/2018/01/31/oni-juz-sa-po-stronie-izraela-zobacz-nazwiska-przedstawicieli-elit-iii-rp-przeciwnych-ustawie-o-ipn-i-obronie-dobrego-imienia-polski/