@Zima - nie tylko dla żab. Mój syn będąc w czasach gimbazy (czyli jakieś ...naście lat temu) na wymianie w Szkocji usłyszał pytanie: "Czy w Polsce mówi się po niemiecku czy po rosyjsku?" Musi minąć jeszcze parę pokoleń Niepodległej, żeby się w tych niedouczonych głowach utrwaliło, jak naprawdę wygląda mapa Europy.
Brzost napisal(a): @Zima - nie tylko dla żab. Mój syn będąc w czasach gimbazy (czyli jakieś ...naście lat temu) na wymianie w Szkocji usłyszał pytanie: "Czy w Polsce mówi się po niemiecku czy po rosyjsku?" Musi minąć jeszcze parę pokoleń Niepodległej, żeby się w tych niedouczonych głowach utrwaliło, jak naprawdę wygląda mapa Europy.
A w Szkocji, że tak dowciapnie zapytam, po szkocku się aby mówi?
Brzost napisal(a): @Zima - nie tylko dla żab. Mój syn będąc w czasach gimbazy (czyli jakieś ...naście lat temu) na wymianie w Szkocji usłyszał pytanie: "Czy w Polsce mówi się po niemiecku czy po rosyjsku?" Musi minąć jeszcze parę pokoleń Niepodległej, żeby się w tych niedouczonych głowach utrwaliło, jak naprawdę wygląda mapa Europy.
A w Szkocji, że tak dowciapnie zapytam, po szkocku się aby mówi?
Nie, nie mówi się po szkocku (gaelicku). W domu natywnie po szkocku rozmawia ok. 100.000 mieszkańców (deklaracje z ok. 2005 roku), na ok. 5 mln mieszkańców.
Są trochę jak Ślązacy - własna wymowa, melodia, część wymawia głoskę "r"., gwarowe/dialektowe* (*nieważne) słowa.
Typowo ruskie podejście. Robot to z zasady niebezpieczne urządzenia i muszą być odgrodzone od człowieka. Wyjątkiem są tzw. roboty współpracujące, które mają specjalną budowę, kontrolę siły i poruszają się dużo wolniej. Tych jest jednak najwyżej kilkanaście modeli, które w większości znam z wyglądu.
Tutaj raczej pracuje zwykły, i to raczej nie markowy robot przemysłowy, którego nie powinno się stawiać obok człowieka.
Głupie dźwi od windy mają czujnik pilnujący by kogoś nie przyciąć a kacapski super hiper robot łamie palce. Chyba rzeczywiście tylko do tego się oni nadają.
Pan Kamil odpowiada ciekawie na pytanie od publiczności: "A dlaczego my, PL, jesteśmy wrogami? Czy to z powodu XX wieku, czy z powodu kilkusetletnich wojen?"
A dlaczego my, PL, jesteśmy wrogami? Czy to z powodu XX wieku, czy z powodu kilkusetletnich wojen?
"To bardzo skomplikowana historia, która nie spodoba się ani Rosjanom, ani Polakom. Rzecz w tym, że około 1600-1700 roku Rosja dosłownie skopiowała wszystko z Polski. Wszystko. Język, tożsamość, ideologię. Istotna dekolonizacja kultury rosyjskiej nastąpiła dopiero po 1762 roku.
Do czasu objęcia władzy przez Piotra I, język polski był językiem dworskim w Moskwie. Szlachta rosyjska stylizowała się na szlachtę. Religia prawosławna została zreformowana według modelu jezuickiego. Ideologia sarmatyzmu była powszechna w oficjalnej propagandzie "Raduj się Rosjo, plemię sarmackie!". To z wiersza "Orzeł rosyjski" o zdobyciu Kijowa z rąk polsko-litewskich, autorstwa głównego poety dworskiego w Moskwie, urodzonego na Litwie Symeona Połockiego. Polski wiek kultury rosyjskiej to superważny, choć zupełnie zapomniany dziś."
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
-------------------
Sądzę, że Koleżanki i Koledzy łatwo odkryją co się zdarzyło w 1762 roku u ruskich. W lipcu.
Zmieniło zmieniło, z miesiąca na miesiąc spada wolumen, mimo wyższych cen dochody też będą spadać. Rosja nie podaje już szczegółowych informacji, a Rosnieft wyłączył Przyjaźń. Sankcje zaczynają też wjeżdżać mocno i uderzać w gospodarkę. Wiecie dlaczego spłonął magazyn ruskiego Amazona, Ozonu? Bo sprzedaje gadżety elektroniczne, główne źródło elektroniki dla przemysłu wojskowego. Rosja nie jest w stanie na już wyciągać z magazynów sprzetu, ściąga go z całego świata od tych którym sprzedał kiedyś.
Dwie sprawy, związane ze sobą: 1. Gospodarka rosji radzi sobie zadziwiająco dobrze. Zakładając, że rosja dramatycznie kłamie w statystykach mam proste pytanie: na podstawie jakich danych padają te twierdzenia, czy aby nie rosyjskich? 2. Rosja więcej zarabia na węglowodorach niż przed eskalacją wojny. Na podstawie jakich danych tak się twierdzi? bo coraz mocniej przebija, że Chiny czy Indie i owszem więcej kupują, ale z rabatami ponad 30$ za baryłkę. Wiemy, że sprzedaż do Europy spadła (wolumenowo), cena została podbita poprzez wymuszony spread ale to się dalej nie spina. Druga sprawa, to jak ruscy nie dostarczają gazu, to i tak Niemcy muszą płacić, czy jednak nie?
los napisal(a): Pierwszą ofiarą wojny jest zawsze prawda, wiadomo.
Lubię jak inteligentni ludzie okazują się być głupsi niż krowa i nie potrafią zweryfikować założeń. Podobnie jest z kursem rubla, on też jest wzięty z niczego. Czy ci wszyscy 'analitycy' nie widzą, że są tubami propagandowymi kremla?
Widać, że UA posiada IST. Jeśli istnieją jakieś formalne (demokratyczne?) przeszkody, by taki u nasz istniał, to może jakaś kooperacja? My wam kraba, wy nam, ja wiem?, Yourową? Bailey? Jakiegoś niezależnego sędziego?
Jest kilka rzeczy, które trzeba robić samemu, troska o niepodległość do nich należy. Niepodległość z cudzej łaski albo wyhandlowana za coś nie jest niepodległością. Musimy się zdecydować, co chcemy mieć - czyste rączki sześciolatka czy Polskę.
Albańczycy pojmali trzech ruskich szpiegów próbujących fotografować jakieś obiekty, jednego postrzelili. Dwóch albańskich żołnierzy leży w szpitalu, zostali zaatakowani jakaś chemią po oczach.
Komentarz
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-jewgienij-lobaczow-nie-zyje-emerytowany-general-fsb-znalezio,nId,6170570
W domu natywnie po szkocku rozmawia ok. 100.000 mieszkańców (deklaracje z ok. 2005 roku), na ok. 5 mln mieszkańców.
Są trochę jak Ślązacy - własna wymowa, melodia, część wymawia głoskę "r"., gwarowe/dialektowe* (*nieważne) słowa.
Wyjątkiem są tzw. roboty współpracujące, które mają specjalną budowę, kontrolę siły i poruszają się dużo wolniej. Tych jest jednak najwyżej kilkanaście modeli, które w większości znam z wyglądu.
Tutaj raczej pracuje zwykły, i to raczej nie markowy robot przemysłowy, którego nie powinno się stawiać obok człowieka.
"A dlaczego my, PL, jesteśmy wrogami? Czy to z powodu XX wieku, czy z powodu kilkusetletnich wojen?"
https://threadreaderapp.com/thread/1557446291747180548.html
A dlaczego my, PL, jesteśmy wrogami? Czy to z powodu XX wieku, czy z powodu kilkusetletnich wojen?
"To bardzo skomplikowana historia, która nie spodoba się ani Rosjanom, ani Polakom. Rzecz w tym, że około 1600-1700 roku Rosja dosłownie skopiowała wszystko z Polski. Wszystko. Język, tożsamość, ideologię. Istotna dekolonizacja kultury rosyjskiej nastąpiła dopiero po 1762 roku.
Do czasu objęcia władzy przez Piotra I, język polski był językiem dworskim w Moskwie. Szlachta rosyjska stylizowała się na szlachtę. Religia prawosławna została zreformowana według modelu jezuickiego. Ideologia sarmatyzmu była powszechna w oficjalnej propagandzie
"Raduj się Rosjo, plemię sarmackie!". To z wiersza "Orzeł rosyjski" o zdobyciu Kijowa z rąk polsko-litewskich, autorstwa głównego poety dworskiego w Moskwie, urodzonego na Litwie Symeona Połockiego. Polski wiek kultury rosyjskiej to superważny, choć zupełnie zapomniany dziś."
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
-------------------
Sądzę, że Koleżanki i Koledzy łatwo odkryją co się zdarzyło w 1762 roku u ruskich. W lipcu.
Wykresy są, co prawda za okres pierwszych 100 dni wojny ale obawiam się, że do dzisiaj dużo się nie zmieniło.
Martwi mnie, że Polska tyle hajsu pompuje w kacapię.
https://www.visualcapitalist.com/whos-still-buying-fossil-fuels-from-russia/
👣
🐾
🐾
1. Gospodarka rosji radzi sobie zadziwiająco dobrze.
Zakładając, że rosja dramatycznie kłamie w statystykach mam proste pytanie: na podstawie jakich danych padają te twierdzenia, czy aby nie rosyjskich?
2. Rosja więcej zarabia na węglowodorach niż przed eskalacją wojny.
Na podstawie jakich danych tak się twierdzi? bo coraz mocniej przebija, że Chiny czy Indie i owszem więcej kupują, ale z rabatami ponad 30$ za baryłkę. Wiemy, że sprzedaż do Europy spadła (wolumenowo), cena została podbita poprzez wymuszony spread ale to się dalej nie spina. Druga sprawa, to jak ruscy nie dostarczają gazu, to i tak Niemcy muszą płacić, czy jednak nie?
Podobnie jest z kursem rubla, on też jest wzięty z niczego.
Czy ci wszyscy 'analitycy' nie widzą, że są tubami propagandowymi kremla?