Skip to content

"Czy księża mogli kłamać..."

245

Komentarz

  • @Maria
    Też na razie tylko czytam, ale mam inne wnioski o dyskutantach.
    Bo przecież - tak wierzę - kazden tutaj by tak postapił! Wypisal by fałszywy dokument.

    Tylko - czy to był grzech czy nie, a jeśli był - lekki czy już z Dekalogu. A jeśli był, czy był na to oficjalny papieski indult?

    To oczywiste , że często stajemy wobec wyboru niewybieralnego (zdawałoby się).

    ====
    Ja osobiście uważam, że grzechem było by "nie dać fałszywego świadectwa" naziście/esesmanowi. Bo to oznaczałoby, że świadomie wysyłam na śmierć. Byłbym tej smierci współwinien. To jak odwrócenie się od rannego pielgrzyma z Jezusowej perykopy (gdzie pomógł tylko "obcy", Samarytanin).

  • loslos
    edytowano May 2018
    A ja przepraszam ale żaden klecha, nawet ten na biało, nie wystaje nad Pana Boga a ten wali po oczach i uszach: Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu. Jego słowa.

    Bardziej jednoznacznie już się nie da. Przeciw.
  • No i po co takie rzeczy wypisujesz?
  • Piąte przykazanie - Nie zabijaj.
    Bardziej jednoznacznie się nie da.
  • Maria napisal(a):
    Piąte przykazanie - Nie zabijaj.
    Bardziej jednoznacznie się nie da.
    +100 bezdyskusyjnie

    Są ludzie święci za życia i była nią moja Babcia Sabinka. Bez mrugnięcia okiem, z zimnym spokojem okłamywała Niemców w czasie okupacji. Ocaliła od śmierci nie tylko swoje córki, ale też kilka osób z sąsiedztwa. W obliczu zagrożenia życia mamy do czynienia ze stanem wyższej konieczności: ratujemy życie bliźnich i swoje.
  • Sporo osób jedzie tu na zbyt silnych lekach p/bólowych albo spłycenie rowków czy cuś takiego....
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ojtam ojtam, Niemiec też bliźni, kto to widział go oszukiwać.
    uczynek miłosierny - chronienie Niemca przed pokusą grzechu

  • KazioToJa napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ojtam ojtam, Niemiec też bliźni, kto to widział go oszukiwać.
    uczynek miłosierny - chronienie Niemca przed pokusą grzechu

    +1 :-)
  • Brzost napisal(a):
    KazioToJa napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ojtam ojtam, Niemiec też bliźni, kto to widział go oszukiwać.
    uczynek miłosierny - chronienie Niemca przed pokusą grzechu

    +1 :-)

    A jakbyś tak wypowiedział się serio? Wyjątkowo bardzo jestem ciekawa Twojej opinii, a nie uniku.
  • marniok napisal(a):
    Sporo osób jedzie tu na zbyt silnych lekach p/bólowych albo spłycenie rowków czy cuś takiego....
    Aplikowanych półmetrowymi strzykawkami...
    image
  • Długość a objętość to dwie różne rzeczy.
  • Przyznać się do błędu to wielka sztuka, nieprawdaż?
    Kliknij sobie w google strzykawka 50cm i wyskoczy Ci ten obrazek.
    A że chodzi o pojemność pisałam od razu, to Ty się upierałeś i to w bardzo niegrzeczny sposób.
    W aptece też poprosisz zwyczajowo taką formułką, jaką napisałam.
  • Przypominam, że z Twoich słów wychodzilo że chodzi o igłę. Niedokładnie napisałaś. Tylko tyle.
  • marniok napisal(a):
    Przypominam, że z Twoich słów wychodzilo że chodzi o igłę. Niedokładnie napisałaś. Tylko tyle.
    Rozumiem, że słowa "przepraszam" się nie doczekam, ale przestań mi wmawiać bzdury. Wątek jest do sprawdzenia. Pisałam dokładnie, bo wiedziałam, o czym piszę. W przeciwieństwie do Twoich wymysłów.
  • Mylić się można ale trwać z uporem w błędzie to głupota. EOT.
  • edytowano May 2018
    marniok napisal(a):
    Mylić się można ale trwać z uporem w błędzie to głupota. EOT.
    +1
    http://www.excathedra.pl/index.php?p=/discussion/10274/szczeniaczek-zjadl-trutke-na-myszy/p1

    I przepraszam za offtop, ale po uroczym wpisie kolegi, nie mogłam się powstrzymać ;)
  • Maria napisal(a):

    A jakbyś tak wypowiedział się serio? Wyjątkowo bardzo jestem ciekawa Twojej opinii, a nie uniku.
    To było serio. Spodobał mi się ten argument. Ostatnimi czasy piszę dość skrótowo, bo czas mi się kurczy trochę.
  • edytowano May 2018
    A tymczasem ktoś zapytał o to samo wprost doktora Petersona: Do drzwi stuka pan Giestapo, na strychu siedzi Anna Frank, a pan doktór poucza, żeby nie kłamać. Jak żyć, panie doktorze?

    I wiecie co, Peterson się wykręcił. Mówi tak: "Nu, żeby tak się stało, to najpierw wielu, wielu ludzi musiało bałdzo długo żyć w kłamstwie! Tak więc, tego, jak stuka pan Giestapo to trochę późnawo na tegu rodzaju rozważania."

    I jeszcze dodał, że Holendrzy to owszem mili ludzie, ale co z tego skoro Niemcy zrobili z nimi porządek.

    Zupełnie tego nie ogarnąłem, tej odpedzi, i może dlatego referuję ją bez zrozumienia i bez sensu.

    No bo tak. Żyliśmy se w Sanacji w kłamstwie, że nie oddamy ani guzika. Potem oddaliśmy je wszyscy w pośpiechu i pośpieszyliśmy do Zaleszczyk, a kto został ten frajer.

    Nadto, na zapytanie ofertowe taysza żydowskiego, co miałbym mówić? - Słuchaj no Szmul, prawdę ci powiem - masz przerąbane jak Żyd na Giestapo i lepiey spierdalay, zanim ja będę miał równie przerąbane... - Tak?

    - A bo widzisz, jakby przylazł Giestapo i pytał o ciebie, to bym cię od razu podpierdolił, szczerze ci mówię, no bo przecież bym nie skłamał, nie?

    - No a nie mógłbyś skłamać?

    - Nie, bo miałbym grzech.

    - Ale on mie zabije...

    - Wtedy on ma grzech! Ale nie martw się, nie pójdzie do piekła za to, bo Pan Bóg wszystkim wybacza, c'est son metier. Nu, pogadaliśmy se, a teraz spierdalay, bo widzę że szmalcownik z naprzeciwka dziwnie się tobie przypatruje. A, tylko nie mów mi dokąd idziesz, bo bym musiał mu powiedzieć, tak?
  • loslos
    edytowano May 2018
    A w ogóle - skąd katabasom do łbów durnych wzięła się ta fobia na kłamstwo? W Piśmie nie ma słóweczka potępienia, w przykazaniach tak samo, rozsądek i sumienie też nie mają nic naprzeciw a ci jakaś obsesja.

    Jeśli kto wyciągnie przykład Ananiasza i Safiry, to zwrócę uwagę, że powodem zejścia rzeczonych był raczej cel, który chcieli zrealizować kłamiąc a nie samo kłamstwo.

    Grzechem, dla którego Pismo ma najmniej zrozumienia jest ociężałość umysłowa. Najbardziej sobie oczywiście Balaam nagrabił ale Samuelowi też niewiele brakowało. No i św. Tomasz oczywiście. A o tym katabasy nic nie piszą.
  • A ten Peterson, panie Ignac, to on jakiego jest wyzwania? Bo jutub mi go mocno podpowiada ostatnio, musiałem jakieś jego okolice kliknąć.
  • Konwert z lutra na katolika.
  • Kuba_ napisal(a):
    A ten Peterson, panie Ignac, to on jakiego jest wyzwania? Bo jutub mi go mocno podpowiada ostatnio, musiałem jakieś jego okolice kliknąć.
    Huk wie!

    Zdroworozsądkowy ateista, który Biblię traktuje bardzo poważnie, jako zdumiewająco mądrą księgę. No, raczej agnostyk, który potwierdza wszystkie zasady moralne katolicyzmu. Ale to z mojego wyczucia, a nie jego deklaracji. Twierdzi, że bałdzo lubią go prowiesławni i ortodoxyjni Żydowie.
  • los napisal(a):
    A w ogóle - skąd katabasom do łbów durnych wzięła się ta fobia na kłamstwo?
    Ja myślę, że to stąd, że Pan Jezus to Logos, to Słowo, to Przedwieczna Mądrość. Jest Prawdą i Życiem.

    A zaś kłamanie wykrzywia duszę.

    - Żyj bez kłamstwa! - naucza Sołżenicyn.

    - Mów prawdę! - naucza Peterson. - Chociaż nie, kto z was wogle wie co to jest prawda. Na początek: nie mów świadomie kłamstwa!
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    A w ogóle - skąd katabasom do łbów durnych wzięła się ta fobia na kłamstwo?
    Ja myślę, że to stąd, że Pan Jezus to Logos, to Słowo, to Przedwieczna Mądrość. Jest Prawdą i Życiem.

    A zaś kłamanie wykrzywia duszę.
    Ke?

  • Kła, ke, msje?
  • loslos
    edytowano May 2018
    No winc im bardziej o rzeczonym kłamstwie myślę, tym bardziej mi nie klapuje. Co to jest kłamstwo? Otóż - kłamstwo jestto nic mniej i nic więcej niż manewr w wojnie nominalistycznej. Już ustaliliśmy, że wojna trwa cały czas i tylko czasami miewa fazy realistyczne, kiedy zezwala się strzelać bez tłumika.

    Przykazanie "nie kłam!" znaczy nie mniej i nie więcej niż "idź do klasztoru, ofermo!" Wyłącz się ze świata, nie realizuj żadnych indywidualnych ani zbiorowych celi, zamknij się w celi i ora et labora.

    Są osoby, którym klasztor pasuje. Ale klasztor jest klasztor, nie ma klasztora bez klasztora - pobudka przed świtem, modlitwy, pół roku postu, żadnej indywidualnej własności, bezwarunkowe posłuszeństwo przełożonym, żadnych tańców damsko-męskich, nie-tańców też nie.

    A ja jakoś nie wierzę w drogę pośrednią - jest klasztor z jego regułami albo świat z jego.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    A tymczasem ktoś zapytał o to samo wprost doktora Petersona: Do drzwi stuka pan Giestapo, na strychu siedzi Anna Frank, a pan doktór poucza, żeby nie kłamać. Jak żyć, panie doktorze?

    I wiecie co, Peterson się wykręcił. Mówi tak: "Nu, żeby tak się stało, to najpierw wielu, wielu ludzi musiało bałdzo długo żyć w kłamstwie! Tak więc, tego, jak stuka pan Giestapo to trochę późnawo na tegu rodzaju rozważania."

    I jeszcze dodał, że Holendrzy to owszem mili ludzie, ale co z tego skoro Niemcy zrobili z nimi porządek.

    Zupełnie tego nie ogarnąłem, tej odpedzi, i może dlatego referuję ją bez zrozumienia i bez sensu.
    Peterson uważa, że "inauthentic living", czyli przytakiwanie, przymilanie, krętactwo itp. (zamiast mówienia jak jest) zakrojone na szeroką skalę to jest główna przyczyna tyranii. Podpiera się przy tym swoimi ulubionymi psychoanalitykami, Sołżenicynem i czymśtam może jeszcze. Klei się to z tym co kulega napisał.
  • edytowano May 2018
    Co do oszukiwania gestapowców i tego, że kłamstwo zawsze jest czynem nieuporządkowanym. Platon wymyślił se tą historyjkę o ludziach w jaskinii i ona tu ma zastosowanie - a więc, istnieją sobie w tzw. "trzecim świecie" (są w nim też np. prawa logiki i matematyki, a dwa pierwsze to świat materialny i świat myśli) ideały/formy, moralne zachowanie również jest taką formą. I powiedzmy, że jest sobie ideał, który jest zasadą mówiącą, że mówienie prawdy jest lepsze niż kłamstwo. Ale może być też i taki, który mówi, że ratowanie życia jest lepsze niż nieratowanie. Jak to pogodzić w realnym świecie? Nie da się, dlatego ludzie w jaskini widzą tylko zdeformowane cienie prawdziwych form/ideałów, ale mogą domyślać się ich prawdziwych kształtów. Platonizm to jeszcze nie chrześcijaństwo, ale sam idealizm (ale raczej arystotelejski) to jest jego podstawa. No i są grzechy lekkie, niezawinione, które jednak na poziomie metafizycznym są naruszeniem porządku.
  • polmisiek napisal(a):
    Kuba_ napisal(a):
    A ten Peterson, panie Ignac, to on jakiego jest wyzwania? Bo jutub mi go mocno podpowiada ostatnio, musiałem jakieś jego okolice kliknąć.
    Za dziecka chrześcijańskiego, teraz to chyba agnostyk.
    Teraz to od 58 lat nieżywy.
  • los napisal(a):
    polmisiek napisal(a):
    Kuba_ napisal(a):
    A ten Peterson, panie Ignac, to on jakiego jest wyzwania? Bo jutub mi go mocno podpowiada ostatnio, musiałem jakieś jego okolice kliknąć.
    Za dziecka chrześcijańskiego, teraz to chyba agnostyk.
    Teraz to od 58 lat nieżywy.

    (a żem akurat usunął swojego posta, bo już Ignac o tym napisał)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.