Skip to content

"Czy księża mogli kłamać..."

1235»

Komentarz

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Jeśli porcelana, to wyłącznie taka, której nie żal pod gąsienicą czołgu.
    A jeśli żydowskie dzieci, to wyłącznie takie, których nie żal pod ścianą (jeśli przyjdzie po nie SSman)???

    ???
  • los napisal(a):
    Obowiązek podawania faktów zgodnych z rzeczywistością mamy tylko wtedy, kiedy ta osoba ma prawo je poznać.
    Krótko, jasno, jednoznacznie. Informacja ma wartość, informacja to też nasz majątek a nie mamy obowiązku rozdawania dóbr wszystkim, którzy by ich zapragnęli, jałmużna jest dobrowolna. A gdzie mieszkasz dziewczynko? W którym roku zaczęliście służbę w NKWD Stirlitz? A jaki jest kod do pańskiego sejfu?

    Tak samo jak mamy prawo chronić swe dzieci i ulubiony serwis z porcelany, mamy prawo chronić informację - uciekając od odpowiedzi a jeżeli ucieczka nie jest możliwa, zwodząc. Na pytanie "W którym roku zaczęliście służbę w NKWD?" Stirlitz raczej nie odpowie "Nie mogę odpowiedzieć, to tajemnica służbowa."
    Dobra - zgadzam się, że przy SS-manie trzeba powiedzieć nieprawdę, i to na zasadzie takiej, na jakiej Kartezjusz był pewny "cogito". Widzę teraz dwa sposoby wplecenia tego w resztę:
    - w powiedzeniu SS-manowi nieprawdy nie ma ani grama zła/nieuporządkowania (bo np. nie jest to w ogóle kłamstwo, patrz definicja kłamstwa powyżej)
    - jest miligram nieuporządkowania, ale powiedzenie prawdy jest jeszcze gorsze. Ta wersja oznacza, że człowiek czasami nie jest w stanie suchą nogą przejść przez życie i nie zaznać grzechu lekkiego. No, wiemy, że zawsze ma się wybór i można uniknąć grzechu ciężkiego - ale czy rozciąga się to też na lekkie? OIDP (ale trzeba by sprawdzić) lekkie grzechy to m.in. te popełniane nieświadomie, a na takie i tak wpływu nie mamy - to by dowodziło, że czasami grzechu lekkiego uniknąć się nie da.

    Pierwsze jest kuszące, ale widzę pewną przewagę drugiego. Jeśli w czymś jest miligram zła, to powinniśmy w miarę możliwości tego unikać. Jeśli nie ma nawet miligrama, to może to coś być rozwiązaniem docelowym. Jeśli w kłamstwie czasami nie ma ani trochę nieuporządkowania, to w niektórych przypadkach może być ono rozwiązaniem docelowym, nawet, jeśli istnieje alternatywa gdzie kłamstwo nie jest potrzebne.
  • loslos
    edytowano May 2018
    Nie ma nieuporządkowania w odmowie rozdawania dóbr wedle widzimisie rabusiów lub żebraków, nie ma nieuporządkowania w odmowie rozdawania informacji wedle widzimisie natrętów.

    Człowiek ma prawo chronić zamkiem meble, porcelanę i pamiątki rodzinne, ma też prawo chronić oszustwem PIN karty kredytowej.

    Z katabasami jest ten problem, że ich wiedza naukowa zatrzymała się w XIII wieku a od tej pory nastąpił pewien postęp w teorii informacji. A w życiu społecznym informacja też odgrywa ważniejszą rolę, św. Tomasz nie miał kart kredytowych.
  • Czyli słusznie w starym katechiźmie zaraz obok nauki o kłamstwie jest o zachowaniu tajemnicy? No to mamy rozwiązanie. Ks Olszewski bardzo ok.
  • loslos
    edytowano May 2018
    Dokładnie. Człowiek ukrywający Żydów jest zobowiązany do zachowania tajemnicy, czyż nie? Więc na pytanie esesmana o Żydów nie może odpowiedzieć "Przepraszam ale nie jest pan upoważniony do otrzymania takiej informacji", bo taka odpowiedź jest już pewnym zdradzeniem tajemnicy. Musi odpowiedzieć "Żydzi? Jacy Żydzi? Paanie, tu żadnych Żydów nie ma."
    wojtek napisal(a):
    Czyli słusznie w starym katechiźmie zaraz obok nauki o kłamstwie jest o zachowaniu tajemnicy?
    W nowym też. I znalazłem kluczowe zdanie: Nikt nie jest zobowiązany do ujawniania prawdy temu, kto nie ma prawa jej znać.
  • los napisal(a):
    raste napisal(a):
    Pytanie czemu w katechizmie są bzdury
    Bo zachodnie katabasy nie wierzą w istnienie zła osobowego. Dla nich diabeł jest jest tylko taką odległą alegorią, podobnie zresztą, jak dla wszystkich, którzy na zło osobowe się nie natknęli. Dlatego Polacy są mądrzejsi.
    Ks. Glass to potwierdza; spora część jego kolegów, katolickich księży w Anglii nie wierzy w diabła... Szok, nie?
  • Mania napisal(a):
    los napisal(a):
    raste napisal(a):
    Pytanie czemu w katechizmie są bzdury
    Bo zachodnie katabasy nie wierzą w istnienie zła osobowego. Dla nich diabeł jest jest tylko taką odległą alegorią, podobnie zresztą, jak dla wszystkich, którzy na zło osobowe się nie natknęli. Dlatego Polacy są mądrzejsi.
    Ks. Glass to potwierdza; spora część jego kolegów, katolickich księży w Anglii nie wierzy w diabła... Szok, nie?

    Dla mnie nie. Szok byłby, gdyby wierzyli, a zachowywali się tak, jak się zachowują ;)
  • rdrrdr
    edytowano May 2018
    "Czy księża mogli..."

    image
  • tu, bo tak

    Nasz Dziennik, wt. 27.04.2021
    (cały kwiecień codziennie jest fragment książki)

    dziś spodobał mi się, jak pre-ksiądz przemówił do towariszcza enkawudzisty...
    image
  • loslos
    edytowano April 2021
    Kocham to chrześcijańskie miłosierdzie! "Tak go spiorę, że go rodzona matka nie pozna..." Boże spraw, byśmy i my mogli się tak zbliżyć do Chrystusa. Mowa oczywiście o dziedzińcu świątyni.
  • edytowano April 2021
    Los napisał:
    Kocham to chrześcijańskie miłosierdzie! "Tak go spiorę, że go rodzona matka nie pozna..." Boże spraw, byśmy i my mogli się tak zbliżyć do Chrystusa. Mowa oczywiście o dziedzińcu świątyni.
    Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak tego brak. M. in. zaniechania w tym zakresie wobec czerwonego robactwa spowodowało, że obecnie jego progenitura z czerwonymi błyskawicami lata po ulicach.

  • jak się spodobał wycisk księdza z Golgoty Wschodu (Wspomnienia jeńca z Kozielska)
    to dziś sprzed kilku dni fragment przepiszę, a propos Zarazy:
    x. Zdzisław Peszkowski

    Gdzieś przy końcu listopada zawitała do naszego skitu ekspedycja lekarska. Dwóch czy trzech nadzych lekarzy i ruska lekarka, która nie wiadomo dlaczego na nich krzyczała.

    Aplikowali nam wszystkim szczepionkę

    przeciw tyfusowi czy innej cholerze. Strach było patrzeć na ten zabieg i odsłonić nieodpowiednią część ciała. Na piecyku stała menażka, a w niej tylko trzy strzykawki. Problem w tym, że nie były one dostatecznie wygotowane. Dalekie to było od jakichkolwiek zasad higieny czy wymogów sanitarnych. Pamiętam, że przez kilka dni chodziliśmy odurzeni i czekaliśmy tylko, jaki znak wieczysty po tej szczepionce nam zostanie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.