Wizja i brak wizji - Orban i JarKacz
To w nawiązaniu do innych dyskusji i uwagi Szturmowca o braku wizji. Na początek wizja Orbana: https://wpolityce.pl/swiat/407106-tylko-u-nas-glosne-przemowienie-viktora-orbana-caly-tekst
Można się zgadzać lub nie ale to jest wizja dojrzałego polityka. To jest wizja odważna również z uwagi na miejsce gdzie została wygłoszona (Czy JarKacz albo Morawiecki pomyśleliby chociaż o wygłoszeniu takiego przemówienia w Wilnie czy we Lwowie?).
Ja wiem że Orban ma większość konstytucyjną a PiS nie ma. Czy to jest jednak przyczyna braku wizji czy może raczej brak tej większości jest skutkiem braku wizji? Czy Orban ma umiejętność werbalizacji wizji i przekazu do ludzi, a JarKacz nie czy też JarKacz ma bardziej przyziemną wizję 20.000 $ per capita (na marginesie: według parytetu siły nabywczej mamy już blisko 30.000 $) i przejścia z przedpokoju do salonu europejskiego (ale jeszcze nie do pokoju klubowego dla gentelmanów gdzie przy cygarach i koniaku omawiają ważne sprawy)? A jaką wizję ma Pan Mateusz? Nie mam na myśli tego co doradcy pijarowi z mozołem i bez polotu wciskają w korporacjach jako wizję i misję. Polska jest naturalnym liderem Europy Środkowej. Taki lider może nim być tylko wtedy (to warunek konieczny choć nie wystarczający) jeśli ma przywódcę, lepiej grupę przywódców, z wizją do której porwą naród. Długo wierzyłem że Jarkacz jest takim przywódcą. Obecnie poważnie zwątpiłem. Pan Mateusz nie jest takim przywódcą i jest bardzo mała szansa że nim się stanie.
No i jeszcze jedna myśl i ocena: nie jest i nie będzie takim przywódcą Duda. Więc może, przy wszystkich ograniczeniach i słabościach, jednak Szydło odważnie "wstająca z kolan" i wskazująca przywódcom europejskim czym są i dokąd idą, a czym powinni być i dokąd iść i to z trybuny PE? Czy to nie dlatego JarKacz ją zmiótł?
Można się zgadzać lub nie ale to jest wizja dojrzałego polityka. To jest wizja odważna również z uwagi na miejsce gdzie została wygłoszona (Czy JarKacz albo Morawiecki pomyśleliby chociaż o wygłoszeniu takiego przemówienia w Wilnie czy we Lwowie?).
Ja wiem że Orban ma większość konstytucyjną a PiS nie ma. Czy to jest jednak przyczyna braku wizji czy może raczej brak tej większości jest skutkiem braku wizji? Czy Orban ma umiejętność werbalizacji wizji i przekazu do ludzi, a JarKacz nie czy też JarKacz ma bardziej przyziemną wizję 20.000 $ per capita (na marginesie: według parytetu siły nabywczej mamy już blisko 30.000 $) i przejścia z przedpokoju do salonu europejskiego (ale jeszcze nie do pokoju klubowego dla gentelmanów gdzie przy cygarach i koniaku omawiają ważne sprawy)? A jaką wizję ma Pan Mateusz? Nie mam na myśli tego co doradcy pijarowi z mozołem i bez polotu wciskają w korporacjach jako wizję i misję. Polska jest naturalnym liderem Europy Środkowej. Taki lider może nim być tylko wtedy (to warunek konieczny choć nie wystarczający) jeśli ma przywódcę, lepiej grupę przywódców, z wizją do której porwą naród. Długo wierzyłem że Jarkacz jest takim przywódcą. Obecnie poważnie zwątpiłem. Pan Mateusz nie jest takim przywódcą i jest bardzo mała szansa że nim się stanie.
No i jeszcze jedna myśl i ocena: nie jest i nie będzie takim przywódcą Duda. Więc może, przy wszystkich ograniczeniach i słabościach, jednak Szydło odważnie "wstająca z kolan" i wskazująca przywódcom europejskim czym są i dokąd idą, a czym powinni być i dokąd iść i to z trybuny PE? Czy to nie dlatego JarKacz ją zmiótł?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Nasza oferta dotyczy także sieci energetycznej. Wstyd, że dotychczas to wszystko jeszcze nie jest rzeczywistością. Proponujemy, żeby skoordynować nasze polityki obronne i zgrać rozwijanie naszych sił zbrojnych. I wreszcie proponujemy, żebyśmy wzajemnie inwestowali na naszych obszarach. My już to rozpoczęliśmy. Do tego oczywiście potrzebny jest wzajemny szacunek. A wzajemny szacunek wymaga szczerej mowy.
Dodam nieco do siebie w relacji do Orbana bo nie znam tak wyartykułowanej wizji Jarkacza, a ciepłej wody w uczciwszym kranie nie uznaję za wizję, ani nawet za prawdziwą propozycję.
No więc te gwarancje dla Polski i republik bałtyckich to jest jasna propozycja polityczna Orbana nie tyle dla nas co dla UE i NATO(USA). I to jest sensowna i trzeźwa propozycja. I dobrze że pada od kogoś z boku a nie od samych zainteresowanych bo oni (my) o to już od dawna zabiegamy.
Cena za te gwarancje czyli układ z Rosją i poświęcenie Ukrainy to jest też propozycja Orbana. Dość oczywista z punktu widzenia Węgier z powodu ich mniejszości na Zakarpaciu, głupoty nacjonalistycznej Ukraińców której on nie zamierza tolerować tak jak my, mniejszego zagrożenia militarnego ze strony Rosji, większego uzależnienia energetycznego od Rosji póki co i potencjalnych interesów z Rosją łatwiejszych z powodu uznania Węgier ( i Czech) przez Rosję za część Zachodu mało dla niej groźną i ważną.Dla nas oczywiście poświęcenie Ukrainy, nawet głupiej i kłopotliwej, jest nie do przyjęcia i podobnie dla USA więc może sobie Orban to proponować dla podbechtania ego Putina a i tak to nie ma znaczenia i on o tym wie. Natomiast sam układ z Rosją, gospodarczy jest w interesie Węgier. I to jest trudny punkt - jak Polska będąc w znacznie większym, trwalszym i strategicznym konflikcie z Rosją ma się z nią układać gospodarczo. A musi i powinna i Rosja też bo na przykład inne drogi tranzytu z UE niż przez Polskę są dużo droższe i to słaby biznes. A i w gazie Polska to poważny klient nawet jeśli zapłaci trochę mniej i nie ma na nią przymusu.USA jakoś próbują a ich strategiczny konflikt z Rosją jest oczywisty i dużo poważniejszy niż ten z Polską.
Ten facet zaleca JEDNOCZESNE zawarcie strategicznych sojuszy z USA, Rosją , Chinami i EU przez mały kraik typu Węgry, który będzie później te potęgi dowolnie rozgrywać dla swoich korzyści.
Rafał, ty o tej "wizji" nie pisałeś naprawdę, mam nadzieję, że to był żart?
Skuteczność gościa świadczy, ze idiotą nie jest. Tym bardziej że ma z Europą ostro pod górkę.
Zamordyści to jednak inna liga i porównywanie z nimi kogokolwiek innego nie ma większego sensu.
No i warto zwrócić uwagę na spostrzeżenie randolpha o skuteczności. Można nie lubić Orbana ale uznawanie go za idiotę jest bardzo ryzykowne. On nie ma sukcesów i Węgry pod nim nie mają? To kraj wciąż częściowo pod rozbiorami mający 10 milionów mieszkańców, wciśnięty pomiędzy Austrię czyli filię gospodarczą Niemiec i niestabilne Bałkany. Gdyby Polska ze swoimi prawie 40-ma milionami miała porównywalne sukcesy to by rządziła Brukselą i Berlin by oczekiwał jej wskazówek.Zresztą niech Koleżeństwo sobie poczyta jego wystąpienie. Też w częściach dotyczących Europy, różnic pomiędzy Zachodnią i Centralną i inne części. Jasne - ciepła woda i 20.000 $ to jest porywająca wizja geniusza a nie idioty. Wizja na miarę naszych możliwości i aspiracji. Kpina.
To raz, a dwa to co my mamy do zaproponowania Orbanowi w zamian za poparcie, ochronę przez eurokratami i akceptację przywództwa w Europie Środkowej? No co? On sam pyta nie wprost w swoim wystąpieniu. Czy oferujemy mu bezpieczeństwo energetyczne? Gdzie gazociągi, gdzie kontrakty na gaz, gdzie drugi gazoport w Chorwacji. Że pracujemy i robimy to? No to zróbmy i wtedy będzie solidniejsza podstawa do współpracy. Gdzie autostrada na Węgry przez wschodnią Słowację? Chcemy poparcia dla dywizji USA w Polsce i ostrego potępienia Rosji? Gdzie nasze eskadry F-35 do obrony przestrzeni powietrznej Węgier, gdzie siły szybkiego reagowania, gdzie oddziały do pomocy w ochronie granic Węgier przed nachodźcami? Chcemy wsparcia Ukrainy i budowy Międzymorza? A co zrobiliśmy dla Węgrów żyjących w Siedmiogrodzie i na Zakarpaciu czy w Wojwodinie albo w Słowacji? Czy zająknęliśmy się choć w sprawie ich praw? Nie bo nie chcemy pogorszenia stosunków z Rumunią która jest drugim filarem militarnym Europy Centralnej dla USA. Chcemy też mieć miłe stosunki ze skorumpowaną i serwilistyczną wobec Brukseli Słowacją, a Serbia jest daleko i mamy ją gdzieś.To czemu mamy pretensje do Orbana? Może powinniśmy mu raczej być wdzięczni że nie pojawia się na wiecach RAŚ z przemówieniami i zamiast tego żąda publicznie gwarancji bezpieczeństwa dla nas od NATO i UE? Przywództwo kosztuje i wymaga odwagi, a nie kunktatorstwa. Orban zna swoje miejsce i nie aspiruje do przywództwa w tej części Europy bo wie jaka jest skala i siła Węgier. Osobowościowo jednak by to udźwignął. Czy Morawiecki udźwignie, czy Jarkacz nadal jest w stanie?
Ilu znalazł klientów?
Jednego. PGNiG.
To tyle, jeśli chodzi o wspólne bezpieczeństwo gazowe, długotrwałą współpracę, wzajemną ochronę interesów.
Osobiście se myślę, że w danym momencie dziejowym najpoważniejszym problemem jest zmowa EWG p-ko Nowej Wujni. I tu jest zajebiaszczy, mocno nabrzmiały wspólny interes. Widać to było kedy taysze słowaccy zauważyli, że słowacka Nutella osobliwie bardziej śmierdzi gównem niż niemiecka czy holenderska. Na to jakiś Guj czy inny Frans odpedział, że przecie nie będzie zakładał Europejskiej Agencji ds. Nutelli. Ten (rzeczywisty) przykład dobrze oddaje naszą wspólną sytuację.
I dlatego bardzo ważnym projektem jest grupa wyszehradzka (V4), do której dodać można Pribałtykę (B3), nadto Bułgarię, Rumunię a Kroację.
Osobiście uważam, że przed każdym szczytem czy innym ważnym zebraniem Wujni, powinna się zbierać Grupa Robocza V4+3+B3 i ucierać stanowisko, tak długo aż się stanie nieruszimym monolitem, w każdej konkretnej sprawie większym od Niemiec czy innej Francji.
Jak by z dłuższej perspektywy spojrzeć, to potencjał na 5 gospodarkę świata.
To wychowanie dzieci biorąc rzecz en masse.
W Polszcze też masz spore grono drżących z emocji na tąpnięcia czy cukierki od Guja i Fransa. Co więcej, w ciągu ostatnich 25 lat, dane grono nie tworzyło rządu tylko przez lat 5.
Jak to ujął znany antypolski wieszcz w swoim antypolskim wierszyku "a przed ucztą potrzeba dom oczyścić ze śmieci, oczyścić dom powtarzam, oczyścić dom dzieci"
Zabawnym koęsidąs (?) jest to, że doktór Peterson dokładnie to samo radzi:
Jakby tak bylo to na oferte o ktorej pisal Ignac odpisalyby wszystkie spolki a jedna.