Skip to content

Wizja i brak wizji - Orban i JarKacz

edytowano August 2018 w Forum ogólne
To w nawiązaniu do innych dyskusji i uwagi Szturmowca o braku wizji. Na początek wizja Orbana: https://wpolityce.pl/swiat/407106-tylko-u-nas-glosne-przemowienie-viktora-orbana-caly-tekst
Można się zgadzać lub nie ale to jest wizja dojrzałego polityka. To jest wizja odważna również z uwagi na miejsce gdzie została wygłoszona (Czy JarKacz albo Morawiecki pomyśleliby chociaż o wygłoszeniu takiego przemówienia w Wilnie czy we Lwowie?).
Ja wiem że Orban ma większość konstytucyjną a PiS nie ma. Czy to jest jednak przyczyna braku wizji czy może raczej brak tej większości jest skutkiem braku wizji? Czy Orban ma umiejętność werbalizacji wizji i przekazu do ludzi, a JarKacz nie czy też JarKacz ma bardziej przyziemną wizję 20.000 $ per capita (na marginesie: według parytetu siły nabywczej mamy już blisko 30.000 $) i przejścia z przedpokoju do salonu europejskiego (ale jeszcze nie do pokoju klubowego dla gentelmanów gdzie przy cygarach i koniaku omawiają ważne sprawy)? A jaką wizję ma Pan Mateusz? Nie mam na myśli tego co doradcy pijarowi z mozołem i bez polotu wciskają w korporacjach jako wizję i misję. Polska jest naturalnym liderem Europy Środkowej. Taki lider może nim być tylko wtedy (to warunek konieczny choć nie wystarczający) jeśli ma przywódcę, lepiej grupę przywódców, z wizją do której porwą naród. Długo wierzyłem że Jarkacz jest takim przywódcą. Obecnie poważnie zwątpiłem. Pan Mateusz nie jest takim przywódcą i jest bardzo mała szansa że nim się stanie.
No i jeszcze jedna myśl i ocena: nie jest i nie będzie takim przywódcą Duda. Więc może, przy wszystkich ograniczeniach i słabościach, jednak Szydło odważnie "wstająca z kolan" i wskazująca przywódcom europejskim czym są i dokąd idą, a czym powinni być i dokąd iść i to z trybuny PE? Czy to nie dlatego JarKacz ją zmiótł?
«1345

Komentarz

  • Nadeszła chwila, by ponownie rozbudować Basen Karpacki. Mamy ofertę dla naszych sąsiadów. Ofertę można podsumować tak: najwyższy czas, by nasze kraje wreszcie zostały ze sobą poważnie połączone. Połączmy nasze wielkie miasta kolejami szybkiego ruchu i autostradami. Czy to nie wstyd, że takich połączeń brak między Debreczynem a Nagyváradem (Oradea - Wielki Waradyn), między Koszycami a Miszkolcem, między Nyíregyháza a Szatmárnémeti (Satu Mare), między Eszék (Osijek) a Pécsem, czy między Kolozsvár (Cluj) a Budapesztem?

    Nasza oferta dotyczy także sieci energetycznej. Wstyd, że dotychczas to wszystko jeszcze nie jest rzeczywistością. Proponujemy, żeby skoordynować nasze polityki obronne i zgrać rozwijanie naszych sił zbrojnych. I wreszcie proponujemy, żebyśmy wzajemnie inwestowali na naszych obszarach. My już to rozpoczęliśmy. Do tego oczywiście potrzebny jest wzajemny szacunek. A wzajemny szacunek wymaga szczerej mowy.
  • edytowano August 2018
    No to kawałeczek tej oferty i wizji. Tam też jest bardzo twardo i realistycznie o Węgrach w Rumunii i trudnej pozycji Rumunii. Tam jest o Rosji i zasadniczej różnicy w podejściu i sytuacji Polski z republikami bałtyckimi oraz reszty Europy Środkowej. Tam jest postulat dania nam i tym republikom mocnych, mocniejszych gwarancji bezpieczeństwa przez NATO i UE, ale równocześnie robienia interesów z Rosją. Tam jest stwierdzenie faktu (?) że Nord Stream II będzie i będzie też gazociąg przez Turcję. Jest też o tym że w zasadzie Ukraina nie ma szans na NATO i UE i że najbardziej prawdopodobny jest jej powrót do rosyjskiej strefy wpływów. Czy my mamy odpowiedzi na te wyzwania? Czy my mamy ofertę dla Europy Środkowej i dla UE? Czy my mamy pomysł na Rosję?
  • Nie wierze w jedno słowo na temat Węgier od osoby nie znającej węgierskiego.
  • No tłumaczenie to tłumaczenie. Chyba jednak oni są skonstruowani tak jak ludzie i poza pewnymi różnicami kulturowymi to powinno być miarodajne. Te różnice nie są zasadnicze. Zresztą sam Orban wskazuje w przemówieniu na podobieństwa i różnice, przynajmniej te historyczne i polityczne (geopolityczne).
  • edytowano August 2018
    No i chodzi głównie o wizję polską a nie węgierską. Jest jakaś spójna aktualna polska wizja wyartykułowana tak jak ta orbanowa? Czy ma ją PiS i jego stary przywódca oraz jego delfin?

    Dodam nieco do siebie w relacji do Orbana bo nie znam tak wyartykułowanej wizji Jarkacza, a ciepłej wody w uczciwszym kranie nie uznaję za wizję, ani nawet za prawdziwą propozycję.
    No więc te gwarancje dla Polski i republik bałtyckich to jest jasna propozycja polityczna Orbana nie tyle dla nas co dla UE i NATO(USA). I to jest sensowna i trzeźwa propozycja. I dobrze że pada od kogoś z boku a nie od samych zainteresowanych bo oni (my) o to już od dawna zabiegamy.
    Cena za te gwarancje czyli układ z Rosją i poświęcenie Ukrainy to jest też propozycja Orbana. Dość oczywista z punktu widzenia Węgier z powodu ich mniejszości na Zakarpaciu, głupoty nacjonalistycznej Ukraińców której on nie zamierza tolerować tak jak my, mniejszego zagrożenia militarnego ze strony Rosji, większego uzależnienia energetycznego od Rosji póki co i potencjalnych interesów z Rosją łatwiejszych z powodu uznania Węgier ( i Czech) przez Rosję za część Zachodu mało dla niej groźną i ważną.Dla nas oczywiście poświęcenie Ukrainy, nawet głupiej i kłopotliwej, jest nie do przyjęcia i podobnie dla USA więc może sobie Orban to proponować dla podbechtania ego Putina a i tak to nie ma znaczenia i on o tym wie. Natomiast sam układ z Rosją, gospodarczy jest w interesie Węgier. I to jest trudny punkt - jak Polska będąc w znacznie większym, trwalszym i strategicznym konflikcie z Rosją ma się z nią układać gospodarczo. A musi i powinna i Rosja też bo na przykład inne drogi tranzytu z UE niż przez Polskę są dużo droższe i to słaby biznes. A i w gazie Polska to poważny klient nawet jeśli zapłaci trochę mniej i nie ma na nią przymusu.USA jakoś próbują a ich strategiczny konflikt z Rosją jest oczywisty i dużo poważniejszy niż ten z Polską.
  • loslos
    edytowano August 2018
    Nie znam węgierskiego ale jeśli to tłumaczenie jest choć luźno inspirowane oryginalnym tekstem, to ten facet jest idiotą.
  • edytowano August 2018
    Rafał napisal(a):
    No i chodzi głównie o wizję polską a nie węgierską. Jest jakaś spójna aktualna polska wizja wyartykułowana tak jak ta orbanowa? Czy ma ją PiS i jego stary przywódca oraz jego delfin?

    Dodam nieco do siebie w relacji do Orbana bo nie znam tak wyartykułowanej wizji Jarkacza, a ciepłej wody w uczciwszym kranie nie uznaję za wizję, ani nawet za prawdziwą propozycję.
    No więc te gwarancje dla Polski i republik bałtyckich to jest jasna propozycja polityczna Orbana nie tyle dla nas co dla UE i NATO(USA). I to jest sensowna i trzeźwa propozycja. I dobrze że pada od kogoś z boku a nie od samych zainteresowanych bo oni (my) o to już od dawna zabiegamy.
    Cena za te gwarancje czyli układ z Rosją i poświęcenie Ukrainy to jest też propozycja Orbana. Dość oczywista z punktu widzenia Węgier z powodu ich mniejszości na Zakarpaciu, głupoty nacjonalistycznej Ukraińców której on nie zamierza tolerować tak jak my, mniejszego zagrożenia militarnego ze strony Rosji, większego uzależnienia energetycznego od Rosji póki co i potencjalnych interesów z Rosją łatwiejszych z powodu uznania Węgier ( i Czech) przez Rosję za część Zachodu mało dla niej groźną i ważną.Dla nas oczywiście poświęcenie Ukrainy, nawet głupiej i kłopotliwej, jest nie do przyjęcia i podobnie dla USA więc może sobie Orban to proponować dla podbechtania ego Putina a i tak to nie ma znaczenia i on o tym wie. Natomiast sam układ z Rosją, gospodarczy jest w interesie Węgier. I to jest trudny punkt - jak Polska będąc w znacznie większym, trwalszym i strategicznym konflikcie z Rosją ma się z nią układać gospodarczo. A musi i powinna i Rosja też bo na przykład inne drogi tranzytu z UE niż przez Polskę są dużo droższe i to słaby biznes. A i w gazie Polska to poważny klient nawet jeśli zapłaci trochę mniej i nie ma na nią przymusu.USA jakoś próbują a ich strategiczny konflikt z Rosją jest oczywisty i dużo poważniejszy niż ten z Polską.
    To ma być jakaś wizja? Przecież to jest bełkot.

    Ten facet zaleca JEDNOCZESNE zawarcie strategicznych sojuszy z USA, Rosją , Chinami i EU przez mały kraik typu Węgry, który będzie później te potęgi dowolnie rozgrywać dla swoich korzyści.

    Rafał, ty o tej "wizji" nie pisałeś naprawdę, mam nadzieję, że to był żart?
  • Najsłodsze jest to
    Orban napisal(a):
    Byłoby więc lepiej, gdyby Polska i kraje bałtyckie otrzymały od NATO i od Unii Europejskiej dodatkowe, super mocne gwarancje bezpieczeństwa, natomiast reszta Europy powinna podjąć z Rosją relacje handlowe. Rozbudować współpracę gospodarczą i wbudować potencjał handlowy we własny potencjał rozwoju gospodarczego. Zamiast prymitywnej polityki względem Rosji potrzebujemy zróżnicowanej polityki rosyjskiej.
  • los napisal(a):
    Nie znam węgierskiego ale jeśli to tłumaczenie jest choć luźno inspirowane oryginalnym tekstem, to ten facet jest idiotą.
    Ile razy pod rząd idiocie może wypaść zero w ruletce? Za dużo tego jak na przypadek.
    Skuteczność gościa świadczy, ze idiotą nie jest. Tym bardziej że ma z Europą ostro pod górkę.

  • loslos
    edytowano August 2018
    randolph napisal(a):
    Ile razy pod rząd idiocie może wypaść zero w ruletce? Za dużo tego jak na przypadek.
    JEDYNYM sukcesem Orbana jest utrzymanie się ileś tam lat u władzy, bo gospodarka bratanków dupy nie urywa a Węgry nie są potęgą militarną, kulturalną, szpiegowską czy jakąkolwiek inną. W tej dyscyplinie Łukaszenka jest lepszy nie mówiąc o dynastii Kimów.

  • los napisal(a):
    Najsłodsze jest to
    Orban napisal(a):
    Byłoby więc lepiej, gdyby Polska i kraje bałtyckie otrzymały od NATO i od Unii Europejskiej dodatkowe, super mocne gwarancje bezpieczeństwa, natomiast reszta Europy powinna podjąć z Rosją relacje handlowe. Rozbudować współpracę gospodarczą i wbudować potencjał handlowy we własny potencjał rozwoju gospodarczego. Zamiast prymitywnej polityki względem Rosji potrzebujemy zróżnicowanej polityki rosyjskiej.
    No dokladnie to samo pomyslalem jak czytalem. Jesli to prawda to gosc nas sprzeda z kopytami przy pierwszej okazji.
  • Pamiętam Węgry z 2009 roku z końcówki rządów Gryczanego i wiem jak wyglądają teraz. Różnica jest kolosalna i widoczna gołym okiem.
    Zamordyści to jednak inna liga i porównywanie z nimi kogokolwiek innego nie ma większego sensu.
  • randolph napisal(a):
    Pamiętam Węgry z 2009 roku z końcówki rządów Gryczanego i wiem jak wyglądają teraz.
    Optycznie wyglądają w zasadzie tak samo. By zrozumieć zmianę trzeba się wgryźć w duszę Węgra (i to nie jednego) a to bez znajomości węgierskiego się nie uda. Polska w tym czasie zmieniła się nieporównanie bardziej.

  • edytowano August 2018
    los napisal(a):
    Nie znam węgierskiego ale jeśli to tłumaczenie jest choć luźno inspirowane oryginalnym tekstem, to ten facet jest idiotą.
    Mocne i krótkie stwierdzenie.Powiedziałbym że efektowne. Rozumiem że, jak zwykle, uzasadnienia nie będzie, albo enigmatyczne tak że dla kogoś o mojej inteligencji i wiedzy nie do udźwignięcia.
    No i warto zwrócić uwagę na spostrzeżenie randolpha o skuteczności. Można nie lubić Orbana ale uznawanie go za idiotę jest bardzo ryzykowne. On nie ma sukcesów i Węgry pod nim nie mają? To kraj wciąż częściowo pod rozbiorami mający 10 milionów mieszkańców, wciśnięty pomiędzy Austrię czyli filię gospodarczą Niemiec i niestabilne Bałkany. Gdyby Polska ze swoimi prawie 40-ma milionami miała porównywalne sukcesy to by rządziła Brukselą i Berlin by oczekiwał jej wskazówek.Zresztą niech Koleżeństwo sobie poczyta jego wystąpienie. Też w częściach dotyczących Europy, różnic pomiędzy Zachodnią i Centralną i inne części. Jasne - ciepła woda i 20.000 $ to jest porywająca wizja geniusza a nie idioty. Wizja na miarę naszych możliwości i aspiracji. Kpina.
  • Jarkacz akurat wizję ma. Powtarza to samo od 89 roku
  • raste napisal(a):
    Jarkacz akurat wizję ma. Powtarza to samo od 89 roku
    Co?
  • raste napisal(a):
    Jarkacz akurat wizję ma. Powtarza to samo od 89 roku
    Miał. Oddanie władzy absolutnej człowiekowi z samego jądra tego, z czym walczył, wprost zaprzecza 40 latom jego działalności. Jest taki wywiad, w którym Manitou obsobacza sądy jako patologię a zapytany o frankowiczów krótko mówi: niech idą do sądu https://www.polskieradio.pl/13/53/Artykul/1726088,Sygnaly-Dnia-10-lutego-2017-roku-rozmowa-z-Jaroslawem-Kaczynskim
    Polskie sądownictwo to jest jeden gigantyczny skandal i z tym skandalem trzeba skończyć. (...) Ja sądzę, że [frankowicze] powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach.
    W tych dwu zdaniach Jarosław Kaczyński zabija Jarosława Kaczyńskiego.
  • najpierw jest przekonanie a w następnym zdaniu idea praworządności
  • loslos
    edytowano August 2018
    Idee kolego nie załatwiają wprost żadnej sprawy ze świata realnego, najpierw muszą się zmaterializować. Pan Kaczyński mówi jednoznacznie, że idea sprawiedliwości nie jest zmaterializowana w polskich sądach. Niech frankowicze idą do sądów, dostaną tam niesprawiedliwość. Sady są gigantycznym skandalem, niech frankowicze idą do sądów, zostaną tam potraktowani skandalicznie.
  • edytowano August 2018
    I jeszcze jedno: Oskarżanie Orbana o zdradę jest nieuczciwe. Nie mamy z Orbanem żadnego twardego sojuszu i Orban nam niczego nie gwarantował. Nie ma więc zobowiązań które mógłby złamać. Możemy od niego oczekiwać przestrzegania zasad ogólnych. A przecież sami mówimy że Polska najpierw i że każdy kraj ma prawo pilnować swoich interesów. No to on pilnuje interesów Węgier i Węgrów i chyba lepiej niż nasi wizjonerzy.
    To raz, a dwa to co my mamy do zaproponowania Orbanowi w zamian za poparcie, ochronę przez eurokratami i akceptację przywództwa w Europie Środkowej? No co? On sam pyta nie wprost w swoim wystąpieniu. Czy oferujemy mu bezpieczeństwo energetyczne? Gdzie gazociągi, gdzie kontrakty na gaz, gdzie drugi gazoport w Chorwacji. Że pracujemy i robimy to? No to zróbmy i wtedy będzie solidniejsza podstawa do współpracy. Gdzie autostrada na Węgry przez wschodnią Słowację? Chcemy poparcia dla dywizji USA w Polsce i ostrego potępienia Rosji? Gdzie nasze eskadry F-35 do obrony przestrzeni powietrznej Węgier, gdzie siły szybkiego reagowania, gdzie oddziały do pomocy w ochronie granic Węgier przed nachodźcami? Chcemy wsparcia Ukrainy i budowy Międzymorza? A co zrobiliśmy dla Węgrów żyjących w Siedmiogrodzie i na Zakarpaciu czy w Wojwodinie albo w Słowacji? Czy zająknęliśmy się choć w sprawie ich praw? Nie bo nie chcemy pogorszenia stosunków z Rumunią która jest drugim filarem militarnym Europy Centralnej dla USA. Chcemy też mieć miłe stosunki ze skorumpowaną i serwilistyczną wobec Brukseli Słowacją, a Serbia jest daleko i mamy ją gdzieś.To czemu mamy pretensje do Orbana? Może powinniśmy mu raczej być wdzięczni że nie pojawia się na wiecach RAŚ z przemówieniami i zamiast tego żąda publicznie gwarancji bezpieczeństwa dla nas od NATO i UE? Przywództwo kosztuje i wymaga odwagi, a nie kunktatorstwa. Orban zna swoje miejsce i nie aspiruje do przywództwa w tej części Europy bo wie jaka jest skala i siła Węgier. Osobowościowo jednak by to udźwignął. Czy Morawiecki udźwignie, czy Jarkacz nadal jest w stanie?
  • Rafał napisal(a):
    Czy oferujemy mu bezpieczeństwo energetyczne? Gdzie gazociągi, gdzie kontrakty na gaz, gdzie drugi gazoport w Chorwacji.
    Nie na wszystkim się znam, ale o gazie akurat trochę słyszałem. Ovaj, nasz Rząd, i to jeszcze ten Dobry, postanowił zbudować rurkę wprost do Norwegii, żeby Teutoni nie mieli jak nam zakręcić zaworu. Radujmy się! Noji, poszedł podzielić się tą radością ze wszystkimi spółkami gazowniczymi Międzymorza i Trójmorza. Żeby stworzyć portfel zamówień, potrzebny jako gwarancja wolumenu pod inwestycję.

    Ilu znalazł klientów?

    Jednego. PGNiG.

    To tyle, jeśli chodzi o wspólne bezpieczeństwo gazowe, długotrwałą współpracę, wzajemną ochronę interesów.
  • Nuale to jest oczywizda oczywizdoźdź, Międzymorze to kretyńska koncepcja. Polska powinna ewentualnie współpracować z Rumunią, pozostały plankton jest po pierwsze niepoważny (z wyjątkiem może Węgier) a po drugie jest planktonem.
  • Problemem współpracy z tayszami węgierskimi jest szczupły zakres wspólnych problemów, barier wzrostu, interesów.

    Osobiście se myślę, że w danym momencie dziejowym najpoważniejszym problemem jest zmowa EWG p-ko Nowej Wujni. I tu jest zajebiaszczy, mocno nabrzmiały wspólny interes. Widać to było kedy taysze słowaccy zauważyli, że słowacka Nutella osobliwie bardziej śmierdzi gównem niż niemiecka czy holenderska. Na to jakiś Guj czy inny Frans odpedział, że przecie nie będzie zakładał Europejskiej Agencji ds. Nutelli. Ten (rzeczywisty) przykład dobrze oddaje naszą wspólną sytuację.

    I dlatego bardzo ważnym projektem jest grupa wyszehradzka (V4), do której dodać można Pribałtykę (B3), nadto Bułgarię, Rumunię a Kroację.

    Osobiście uważam, że przed każdym szczytem czy innym ważnym zebraniem Wujni, powinna się zbierać Grupa Robocza V4+3+B3 i ucierać stanowisko, tak długo aż się stanie nieruszimym monolitem, w każdej konkretnej sprawie większym od Niemiec czy innej Francji.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Problemem współpracy z tayszami węgierskimi jest szczupły zakres wspólnych problemów, barier wzrostu, interesów.

    A jakbyś spojrzał na problem na odwyrtkę albo perrektum, to jest zupełnie odwrotnie- nie ma żadnego konfliktowego obszaru, idealny partner do harmonijnej symbiozy ;)

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Osobiście uważam, że przed każdym szczytem czy innym ważnym zebraniem Wujni, powinna się zbierać Grupa Robocza V4+3+B3 i ucierać stanowisko, tak długo aż się stanie nieruszimym monolitem, w każdej konkretnej sprawie większym od Niemiec czy innej Francji.
    Sto milionów białych ludzi.
    Jak by z dłuższej perspektywy spojrzeć, to potencjał na 5 gospodarkę świata.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Osobiście uważam, że przed każdym szczytem czy innym ważnym zebraniem Wujni, powinna się zbierać Grupa Robocza V4+3+B3 i ucierać stanowisko, tak długo aż się stanie nieruszimym monolitem, w każdej konkretnej sprawie większym od Niemiec czy innej Francji.
    Wierzysz w to? Wieszamy psy wszelkich ras na rodakach ale w Europie środkowo-wschodnie tylko Polacy, Rumuni, Węgrzy i Bułgarzy mają zgrubne wyobrażenie, co to znaczy mieć własne państwo. Serbowie i Czarnogórcy też ale nie są w Wujni. Wszelkie państewka sezonowe należy olać, ich za pomocą tupnięcia lub cukierka Niemcy i Francuzi przekonają w sekundę do włożenia głowy w otwór gilotyny.

  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Osobiście uważam, że przed każdym szczytem czy innym ważnym zebraniem Wujni, powinna się zbierać Grupa Robocza V4+3+B3 i ucierać stanowisko, tak długo aż się stanie nieruszimym monolitem, w każdej konkretnej sprawie większym od Niemiec czy innej Francji.
    Wierzysz w to? Wieszamy psy wszelkich ras na rodakach ale w Europie środkowo-wschodnie tylko Polacy, Rumuni, Węgrzy i Bułgarzy mają zgrubne wyobrażenie, co to znaczy mieć własne państwo. Serbowie i Czarnogórcy też ale nie są w Wujni. Wszelkie państewka sezonowe należy olać, ich za pomocą tupnięcia lub cukierka Niemcy i Francuzi przekonają w sekundę do włożenia głowy w otwór gilotyny.

    Rozgrywka z nimi to nie żadna polityka
    To wychowanie dzieci biorąc rzecz en masse.

    W Polszcze też masz spore grono drżących z emocji na tąpnięcia czy cukierki od Guja i Fransa. Co więcej, w ciągu ostatnich 25 lat, dane grono nie tworzyło rządu tylko przez lat 5.

    Jak to ujął znany antypolski wieszcz w swoim antypolskim wierszyku "a przed ucztą potrzeba dom oczyścić ze śmieci, oczyścić dom powtarzam, oczyścić dom dzieci"

    Zabawnym koęsidąs (?) jest to, że doktór Peterson dokładnie to samo radzi:

  • los napisal(a):
    Wieszamy psy wszelkich ras na rodakach ale w Europie środkowo-wschodnie tylko Polacy, Rumuni, Węgrzy i Bułgarzy mają zgrubne wyobrażenie, co to znaczy mieć własne państwo. Serbowie i Czarnogórcy też ale nie są w Wujni. Wszelkie państewka sezonowe należy olać, ich za pomocą tupnięcia lub cukierka Niemcy i Francuzi przekonają w sekundę do włożenia głowy w otwór gilotyny.

    Naimski poszedł dalej. Poza nami - mówił to do publiczności zgromadzonej na sali z okazji jubileuszu AM - państwa obecnie zdecydowane walczyć o swój niezależny byt to Turcja i Izrael.

  • Rewelacyjne towarzystwo, nie ma co ;)
  • Miedzymorze mialoby sens jagby najwieksze panstwo tego tworu mialo sluzby ktore by sie w mniejszych zainstalowaly i chycily je za buzie. Inaczej tego nie widze, przeciez te panstewka musza byc naszpikowane abwera i czeka, alternatywa jest taka ze beende i efesbe zaprzepaszczaja olbrzymie budzety na nicnierobienie.

    Jakby tak bylo to na oferte o ktorej pisal Ignac odpisalyby wszystkie spolki a jedna.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.