Skip to content

Wizja i brak wizji - Orban i JarKacz

245

Komentarz

  • polmisiek napisal(a):
    Miedzymorze mialoby sens jagby najwieksze panstwo tego tworu mialo sluzby.
    Generalnie rzecz biorąc brak służ staje się dla Polski coraz bardziej dokuczliwy.

  • Btw bardzo dużo tureckiej abwehry tworzonej na wzór niemiecki jest w NRF. średnio jeden etatowy na 500 Turków pracujących w innych branżach. Współczynnik jak w ORMO na wsi
  • I jeszcze jedno: Wizja dla narodu raczej nie może być wizją walki z czymś czy kimś. To musi być idea walki o coś. Niekoniecznie walki - to może być idea pracy dla czegoś lub kogoś, po coś. Negacja nie jest wizją. Walka z przeciwnościami nie jest celem samym w sobie. Przeciwności zwalcza się aby cos zrobić, a one przeszkadzają.
    Koleżeństwo tu sugeruje że Jarkacz walczy o 20.000 $ PKB na Polaka (jeszcze raz - już mamy 30.000 $ ale niech będzie że chodzi mu o 40.000 $ lub 50.000 $ w 10 lat) i że Bruksela i PO z postkomuną w tym przeszkadzają. Nie bardzo to się kupy trzyma i nie bardzo widać jak też to ma być osiągnięte po usunięciu, mało prawdopodobnym, obu tych przeszkód. Nawet to odsuwanie PO i postkomuny słabo idzie i wydaje się że zapał wygasł, a nawet jest próba pozyskania ich znacznej części.
  • edytowano August 2018
    A ten gaz z Norwegii to po wiela? No bo oni mogą być zainteresowani jeśli po rozsądnej cenie.

    Na mój rozum to Baltic Pipe i gazoporty są po to aby nie było szantażu a nie po to aby kupować nimi drogi gaz. Jak nie ma możliwości szantażu to można kupować tani ruski gaz.Oczywiście jak już są czy będą to trzeba je utrzymać. Najlepiej utrzymać działalnością czyli kupowaniem gazu. Jak to za drogo to trza je utrzymywać samemu ze względów strategicznych, utrzymywać w pogotowiu. Liderem nie zostaje się i nie można nim być darmo. Mają te planktonowe kraje, co je Koleżeństwo lekceważy, słuszną rację oczekując od nas poważnej propozycji. Oczywiście że aby nie było szantażu strategicznego te instalacje muszą jakoś działać, ale niekoniecznie pełną mocą. Tu się nie znam jaką muszą.

    Co do Międzymorza to znowuż nie wiem czemu niby ma być kretyńską koncepcją. Znowuż mocno i efektownie napisane ale pewnie jak zwykle się nie dowiem. Ja wiem że to koncepcja trudna i ambitna i na wiele lat a nie zaraz za chwilę. I tu wracamy do wizji. Jeśli uważamy się za peryferyjnych biednych dupków i głupków to o wizjach nie ma mowy. Jeśli "Polska najpierw" rozumiemy jako szybko się nachapać i usiąść z piwem lokalnym przy grillu z piastowską kaszanką, nic nikomu nie dać i samemu brać, to nie tylko że nie będziemy przywódcami niczego ale jeszcze nas ten plankton w dupę kopnie i słusznie.
  • los napisal(a):
    Polskie sądownictwo to jest jeden gigantyczny skandal i z tym skandalem trzeba skończyć. (...) Ja sądzę, że [frankowicze] powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach.
    W tych dwu zdaniach Jarosław Kaczyński zabija Jarosława Kaczyńskiego.
    Wypowiedź Ozyrysa jest spójna, logiczna i prawdziwa. W dwu zdaniach Jarosław Kaczyński zdradza co myśli o frankowiczach. Powiedzieć wprost nie może, bo procenty podparcia, wybory, wraże merdia, itd. Jego wielce pogardliwy i niemiłosierny stosunek do frankowiczów nie szokuje, jeśli się zauważy jaki Demiurg ma stosunek do własnego żylaznego elektoratu.

  • edytowano August 2018
    Słuszna uwaga. Jednak delfin działa inaczej. On się pochyla z troską nad każdym jednym. Obiecał już rolnikom że ich wspomoże z powodu suszy bo są ważni, szalenie ważni - żywią, bronią i takie tam.Sypnie kasą jak browarnikom. Tak wiem powtarzam się z tym browarnikami. I będę. Ci rolnicy to też dla ludożerki biedaki małorolne co to z motyką do ogrodu kartofle kopać idą a nawet zsiadłego mleka nie mają bo im zachodnie koncerny krowy powyżynały. No więc może Koleżeństwo wierzyć lub nie, ale ja wiem że współcześni polscy rolnicy, ci co nimi rzeczywiście są, żadnymi biedakami nie są i mają się znacznie lepiej niż większość Koleżeństwa, a ich majątki to już na pewno są kilkanaście razy większe niż wasze. Zaraz po rolnikach obiecał wsparcie budżetówce, która jest ofiarna, niezbędna, godna szacunku itd itp. Oczywiście zrobi to samo co Jarkacz. Ma ich wszystkich za mierzwę dziejów. To było do zniesienia dopóki można się było spodziewać że to wszystko po to aby Polska znowu była wielka. To jednak chyba tylko po to aby zająć miejsce PO i porządzić sobie ze trzy kadencje.
  • rdrrdr
    edytowano August 2018
    Podobno nie jest dobrze nazywać się na O
  • A ja jeszcze ogólnikiem o wizji i braku wizji napiszę, w odniesieniu zwłaszcza do tego, że czyjaś tam wizja jest gupią.

    Ovaj, naucza doktór Peterson, że z wizjami to jest tak: Należy skierować swój wzrok ku gwiazdce z nieba, najwyższemu ideałowi, który w danym momencie se możemy imaginować. I to będzie cel jaki? No, gópi, bośmy przecie gópi. Ale w miarę się przybliżania do tego gópiego celu, będziemy trochę mądrzeć, a wzrok nam się wyastrzać. Wtedy można i należy cel skorygować, a wizję uzupełnić.

    Tak więc, nie są problemem wady wizji, a zaś jej brak.
  • edytowano August 2018
    No bardzo mnie ten optymizm Kolegi co do wizji i wyrozumiałość cieszy i buduje. Zresztą ja siem zgadzam że lepsza wizja mundra niż gupia, ale zgadzam się jeszcze bardziej że gupia lepsza niż żadna.
    A co do Orbana to nie uważam jego wizji za gupią, ale też i nie za genialną. Zresztą to przemówienie to nie było czyste "mission statement" ale mieszanka tego, polemiki, ofert politycznych w różne strony i sondowania opinii. A wizja Międzymorza jest piękna i nie jest gupia. Jednak wizjonera co by ją realizować miał na czele Polaków i porwał inne Narody Międzymorza brak. Dolary czy też srebrniki liczy w kantorku czy co? Wystraszył się wizji bo wizje kosztują i bywa że bolą czy adresatami wizji pogardził w wyuczonym odruchu?
  • Coryllus również przeczytał wystąpienie Orbana.

    http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/a-jednak-idioci

    Kluczowa refleksja:

    "Orban wie, że Węgry nie mają szans na nic, a jedyną okolicznością, która im sprzyja jest położenie w centrum Europy. To jak wiemy jest także zagrożenie, ale plan który przedstawił odsuwa to zagrożenie daleko, konkretnie do nas, do Polski. Orban powiedział – musimy zweryfikować politykę wobec Rosji, a to znaczy, że musimy – my czyli Unia – zwalić na kogoś całą odpowiedzialność za złe stosunki z Rosją. Ktoś powinien to dźwignąć po to, by cała reszta mogła z Rosjanami robić interesy. On tego nie powiedział złośliwie, o wie, że taka sztuka może się udać tylko z Polakami, bo oni za nic w świecie się z Rosją nie porozumieją. Nie dlatego, że nie chcą, bo ekipa gotowa do takich dogoworów znalazłaby się w pięć minut. To jest niemożliwe, bo Rosjanie tego nie chcą. A w dodatku nikomu to nie jest na rękę. A skoro tak, po co trzymać się pozorów – odrzućmy je. Niech Polska i kraje bałtyckie staną się strefą przyfrontową, dla której zaplecze organizować będą Węgrzy, Czesi i Słowacy."
  • Żadne "wizje" nie maja tu znaczenia. Po prostu pragmatyczna taktyka szybkich korzyści małych państw (w wypadku Węgier po prostu prowadzona asertywnie),
    Interesy Polski i Węgier są sprzeczne poza pewnymi czysto politycznymi działaniami osłonowymi na kierunku zachodnim,
    Naukowo, geopolitycznie Węgry były , są i będą WROGIEM Polski
    Międzymorze południowe z V4 to mimikra. Prawdziwe interesy Polski są na wschodzie.
  • edytowano August 2018
    Sranie w banię. Niby jak ma Polska zapłacić za interesy innych z Rosją? Znaczy Polska i republiki bałtyckie.To jest dopiero niemożliwe.Jaki handel i interesy z Rosją bez Polski? Tunel poprowadzą pod Bałtykiem jak Nordstream, autostradę przez Szwecję i Wyspy Alandzkie, autostradę przez karpackie przełęcze i góry Słowacji i Czech, rurociąg przez Morze Czarne i Turcję? Będą handlować z wolnym rynkiem europejskim z wyłączeniem Polski? Będą sprzedawać wszystkim w UE taniej niż Polsce? Będzie embargo na import z Polski i republik bałtyckich i preferencje dla Węgier i Niemiec? To są dopiero brednie i mity. UE jest na nas skazana albo zdechnie. UE nas musi bronić czy jej się podobamy czy nie. Jeśli nie chce to jest powrót do stanu wyjścia z 89-go i Węgry oraz reszta z Bałkanami też wpadają wtedy w orbitę Rosji. Może i Niemcy oraz Francja tak by chciały z niektórymi idiotami z Włoch na swoją zgubę. I USA mają na to pozwolić? Że nas przehandlują? A za co? Jaka cena byłaby wystarczająco wysoka za odwrócenie upadku ZSRR?
  • Nie ma ceny zbyt wysokiej za zayebanie Polski na dobre (przynajmniej dla niektórych), że tak trochę pojadę losem.
  • edytowano August 2018
    Eee tam. Znaczy cena zawsze jest. Nasza rzeczą jest aby była zniechęcająco wysoka. Pytałem zresztą o USA.
  • USA ma swoje problemy, o których wszyscy wiemy. Sytuacja zawsze może się zmienić - kadry decydują o wszystkim.
  • Kadry nie decydują o wszystkim, ale sytuacja może się zmienić. Gdyby kadry rzeczywiście decydowały o wszystkim to mógłbym napisać że Dobra Zmiana to tylko wspomnienie po pięknym mirażu. Sytuacja może się zmienić jak w Okragłym Gabinecie zasiądzie obamoid albo jeszcze gorzej bo clintosekciarz. Do wyborów w USA jeszcze chwila chyba że uda im się impeachment albo co gorsze.
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Żadne "wizje" nie maja tu znaczenia. Po prostu pragmatyczna taktyka szybkich korzyści małych państw (w wypadku Węgier po prostu prowadzona asertywnie),
    Interesy Polski i Węgier są sprzeczne poza pewnymi czysto politycznymi działaniami osłonowymi na kierunku zachodnim,
    Naukowo, geopolitycznie Węgry były , są i będą WROGIEM Polski
    Międzymorze południowe z V4 to mimikra. Prawdziwe interesy Polski są na wschodzie.
    +1
    może nie tak ostro,

    btw
    a co z tym hasłem, ze dwa brathanki?
    btw2
    siedzę przy czerwonym borze (bor-po węgiersku - wino)
  • edytowano August 2018
    Prawdziwe interesy Polski są w Polsce. Europa wymiera i Polska też jest na tej drodze tylko, mam nadzieję, jeszcze może zawrócić i próbuje.
    W Europie silny będzie ten kraj który zachowa, a najlepiej rozwinie, dwa składniki siły: ludność i tożsamość. I tylko Polska i Węgry na razie usiłują to uczynić. Cały Zachód usiłuje zachować ludność importując muzułmanów oraz wciąż wschodnich Europejczyków ale już nie za wielu. Nie ma jednak w ten sposób szans, a najwyraźniej i ochoty zachować tożsamości. Reszta Europy Centralnej i Wschodniej poza wspomnianymi jest na etapie masowego exodusu na Zachód i z tożsamością też ma nietęgo. Dotyczy to też Rumunii. Rosja nawet nie usiłuje zachować ludności. Tożsamość rabów zachowuje i tak samo tożsamość obcej elity rabunkowej. To jest wystarczające na coś w rodzaju naftowej satrapii jak Arabia Saudyjska i podobnie jak tam nie potrzebuje ludności i żadną potęgą poza regionem nie ma szansy być.
    Jeśli założymy ze Orban i JarKacz to kłamcy i gnojki i chodzi im tylko o władzę jak najdłużej i wejście do klubu bogatszych wymierających zachodnich Europejczyków to rzeczywiście nasze kraje są wrogami i walczą o to samo niezbyt atrakcyjne miejsce bo Zachodu na więcej niż jedno nie stać a i to nie jest pewne.
  • edytowano August 2018
    lider może być tylko jeden
    Węgrzy mieli imperium i ich król rządził Polską, jego córka również
    to Polacy bili się za Węgry, Węgrzy pomagali Polakom

    Pierwsza wojna to odrodzenie Polski i porażka i poniżenie (tak to sami odbierają) Węgier
    Węgrzy podchodzą imperialnie do mniejszości u siebie (sporo praw, inne języki i kultury im nie przeszkadzają) i do swoich za granicą vide ww wywiad czy przemówienie na węgierskich terenach w Rumunii (które wcześniej tj. 100 lat temu) nigdy do Rumunii nie należały, milionowy Węgier z terenów odłączonych przyjął / odzyskał węgierskie obywatelstwo

    Polska to Imperium przez kilkaset lat, zorientowane na wschód, Węgry dały popalić przed nawróceniem pół Europy (oszczędzili Polskę(bo nie było jeszcze czego łupić)))
    image
    image
    najazdy węgierskie
    byli lepsi od muslimów
  • edytowano August 2018
    Austrowęgier się nie wskrzesi. Austriacy w wielkiej części opowiedzieli się za Adolfem i zostali Niemcami. Może razem z Bawarczykami się nawrócą i uratują, ale na wschód już raczej nie wrócą. To już prędzej obszar Andegaweński da się odbudować. On prawie że się pokrywa z Jagiellońskim i wyśmiewanym tu Międzymorzem. Nie ma tu naprawdę wspólnego interesu?
    Dla jasności: nie o stare sentymenty i klechdy tu chodzi. Tu chodzi o współczesne interesy i nowe układy oraz konfiguracje.
  • no wuaśnie,
    nowe interesy, ale ciagle stare mity
  • nie pisze o AustroWęgrach a o Węgrach - Arpadach i następcach - Anjou
  • loslos
    edytowano August 2018
    Wiecie co to byli Marsjanie? Najwięksi geniusze swoich czasów, których zaangażowano do konstruowania bomb atomowych. Tak się przypadkiem porobiło, że byli to prawie wyłącznie Węgrzy, tak że dyskusje prowadzono w ich języku niezrozumiałym dla postronnych, więc istotnie mogli im się wydać kosmitami. https://en.wikipedia.org/wiki/The_Martians_(scientists)

    Jest dziś choć jeden Węgier tej klasy? Co w ogóle dziś mają brathankowie? Potężną ekonomię, niepokonaną armię, choć wpływową diasporę? Tylko ego premiera.
  • No mają jeszcze Sorosa.
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Żadne "wizje" nie maja tu znaczenia. Po prostu pragmatyczna taktyka szybkich korzyści małych państw (w wypadku Węgier po prostu prowadzona asertywnie),
    Interesy Polski i Węgier są sprzeczne poza pewnymi czysto politycznymi działaniami osłonowymi na kierunku zachodnim,
    Naukowo, geopolitycznie Węgry były , są i będą WROGIEM Polski
    Międzymorze południowe z V4 to mimikra. Prawdziwe interesy Polski są na wschodzie.
    Kiedy Węgry były wrogiem Polski?
  • loslos
    edytowano August 2018
    Ja rozumiem, że w Trianon tzw. zachodnie mocarstwa dopuściły się wielkiego łajdactwa, sprawa ma jednak pięć aspektów, które dobrze by pan Orban wziął pod uwagę.

    Po pierwsze, tzw. zachodnie mocarstwa z natury swojej są łajdakami, łajdactwo to ich ulubione zajęcie, więc w zasadzie w Trianon nie zrobili niczego, czego by nie należało oczekiwać. Później były Monachium, Jałta i Poczdam, nadal wszystko w tym samym stylu.

    Po drugie, ustalenia w Trianon byłyby inne bez Węgierskiej Republiki Rad. Bratankowie Węgrzy minęli się wtedy z czasem, gdyby zafundowali sobie komunizm np. w roku 1968, cały świat by mlasnął w zachwycie. Wyprzedzi swój czas i zrobili to 50 lat wcześniej a wtedy komunizmu się jeszcze nie nosiło, więc Węgry zostały zajebane. I przykro mi to mówić ale wyjątkowo uczyniono rzecz dobrą, to jedyne właściwe traktowanie komunistów.

    Po trzecie, było sto lat temu (aptekarzy czepiających się, że 98 należy prać po ryju) i nie da się rzeczy odwrócić bez wielkiej wojny. Jakoś mi się nie wydaje, by Węgrzy byli w stanie spuścić wpierdol jednocześnie Rumunii, Serbii, Ukrainie, Słowacji i Chorwacji, znowu by się skończyło tak, że ktoś by wylądował na palu.

    Po czwarte, jeśli bratankowie chcą przewodzić Rumunii, Serbii, Ukrainie, Słowacji i Chorwacji, dobrze byłoby, by przez chwile nie wymyślali im od chujów. Ale ja się nie znam, może tak należy na Bałkanach.

    I po piąte - warto by a końcu zauważyć, Rosja to kraj trzeciego świata a Polska nowoczesne państwo przemysłowe. Jest głupotą z biznesowego punktu widzenia poświęcanie Polski, by móc sobie pohandlować z Rosją. Niemcy to już wiedzą.
  • Wiadomo, że Węgrzy sami z siebie nie są dziś w stanie uczynić wiele, jeśli w ogóle cokolwiek. Zwłaszcza że zdążyli już wk*** wszystkich obecnych sąsiadów. Ale ktoś może zechcieć wykorzystać ich potworne resentymenty do swoich celów.

    Czy skutecznie - to inna sprawa.
  • a ten Gawryła Popow to jakiej był panstwowowści? ekhn, narodowości?
  • Wegrzynom zawdzieczamy tez Polski Krakow. Wegrzy OK
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.