Skip to content

Dziennikarstwo internatowe

1235»

Komentarz

  • edytowano August 2018
    dlaczemu lizaku ma być przyjemniej niż liżącemu?

    przecie go ubywa
  • "Nie dokuczać" nie jest równoznaczne z "kadzić". A tutaj zapomina się o zbójeckiej przeszłości i równocześnie pisze zoszczenkowską hagiografię, którą lud kupuje z umiarkowanym zapałem.
  • christoph napisal(a):
    dlaczemu lizaku ma być przyjemniej niż liżącemu?

    przecie go ubywa
    Premier nie z cukru, nie rozpuści się!
  • myślałem, nie z mydła
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Ziewnikarze nieżelazni leżą plackiem przed panem Mateuszem, żaden nie piśnie słówkiem, co ten pan robił przed rokiem 2015. A tak śmiesznie Pan Bóg to zrobił, ze pół prawdy to całe kłamstwo, nie da się kłamać tylko na jeden temat, jak się kłamie, to już po całości. Jest pozamiatane.
    A niby dlaczego mają piszczeć na ten temat?
    Wyżej wyjaśnione. Prasa jest totemem plemiennym i tylko, informacji ludzie szukają gdzie indziej, w prasie szukają swoich myśli. A każdy ale to każdy z plemienia pisowego na widok pana Mateusza w rządzie PiS zadał sobie pytanie: a co ten wuj bankster tu robi? W prasie tożsamościowej tego pytania nie znalazł, w wyniku czego zaczął podejrzewać, ze ta prasa nie jest tak bardzo tożsamościowa.

  • los napisal(a):
    W prasie tożsamościowej tego pytania nie znalazł, w wyniku czego zaczął podejrzewać, ze ta prasa nie jest tak bardzo tożsamościowa.

    To prawda, ale nadal nie jest, z powodu przyjęcia prostego założenia - oni be, my cacy, bo wojna i takie tam. A wszystko co więcej, od złego pochodzi.
    Wobec czego nieuchronnym jest pytanie - po co to kupować? Po co to w ogóle istnieje i dla kogo?
  • TecumSeh napisal(a):
    los napisal(a):
    W prasie tożsamościowej tego pytania nie znalazł, w wyniku czego zaczął podejrzewać, ze ta prasa nie jest tak bardzo tożsamościowa.

    To prawda, ale nadal nie jest, z powodu przyjęcia prostego założenia - oni be, my cacy, bo wojna i takie tam.
    Naprawdę uznaje kolega wyborców PiS za takich degeneratów?

  • Przeciwnie, nawet wyborcy PiS mają "naszej" prasy coraz bardziej dość, co świadczy o nich bardzo dobrze.
  • edytowano August 2018
    los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Ziewnikarze nieżelazni leżą plackiem przed panem Mateuszem, żaden nie piśnie słówkiem, co ten pan robił przed rokiem 2015. A tak śmiesznie Pan Bóg to zrobił, ze pół prawdy to całe kłamstwo, nie da się kłamać tylko na jeden temat, jak się kłamie, to już po całości. Jest pozamiatane.
    A niby dlaczego mają piszczeć na ten temat?
    Wyżej wyjaśnione. Prasa jest totemem plemiennym i tylko, informacji ludzie szukają gdzie indziej, w prasie szukają swoich myśli. A każdy ale to każdy z plemienia pisowego na widok pana Mateusza w rządzie PiS zadał sobie pytanie: a co ten wuj bankster tu robi? W prasie tożsamościowej tego pytania nie znalazł, w wyniku czego zaczął podejrzewać, ze ta prasa nie jest tak bardzo tożsamościowa.



    Bardzo celnie. Dobrze aby "nasi" dziennikarze prawicowi czy też tożsamościowi wzięli to sobie do serca czy też do zdrowego rozsądku dla własnego interesu. Bo jak nie wezmą to mogą zdychać i zdechną, znaczy z zapomnienia bo z głodu to już nikt w Polsce za PiSu nie zemrze nawet ostatni wuj. Kiedyś to jeszcze mogli sobie pójść do GW lub podobnych w zamian za szczanie na naród i "przerywanie milczenia" o zbrodniach pisiorów i kleru, ale teraz już nie bo tamci własnie zdychają i Lis z Lisową muszą z oszczędności żyć.
  • TecumSeh napisal(a):
    Przeciwnie, nawet wyborcy PiS mają "naszej" prasy coraz bardziej dość, co świadczy o nich bardzo dobrze.
    A dla czego?
    Bo, w mojej ocenie, czasopisma mają porządkować narrację, a do tego jest potrzebna elementarna uczciwość. Potrzebujemy sprawdzania (w znaczeniu weryfikowanie) strumienia informacji, który nas zalewa i porządkowania go w narracje (bez względu czy naszej czy ich strony).
    Druga potrzeba to artykulacja 'naszych' potrzeb/obaw/lęków.
    W chwili obecnej oczekuję dyskusji:
    - czy bankster może być twarzą reformy,
    - dlaczego pan prezydent Duda porzucił frankowiczów,
    - jak aktywizować kobiety po odchowaniu dzieci,
    - ukaranie złodziei vs. zwrot dotacji unijnych,
    Tego brakuje.

  • TecumSeh napisal(a):
    Przeciwnie, nawet wyborcy PiS mają "naszej" prasy coraz bardziej dość, co świadczy o nich bardzo dobrze.
    Kolega zajmuje sie sportem strzeleckim, bardzo ważnym dla obronności państwa.

    Zapytam zatem - na czym polega strzelanie do wroga "z klasą"?
  • Moim zdaniem lajkonika - aby trafić i ubić a samemu nie ucierpieć. Przegrywanie z klasą nie istnieje, przegrany jest zawsze ubrudzony i śmieszny, zwycięzca się już o to postara.
  • MarianoX napisal(a):Zapytam zatem - na czym polega strzelanie do wroga "z klasą"?
    W plecy nie wolno strzelać, no chyba że wróg jest akurat odwrócony plecami.
    Rannych nie dobijamy, niech marnują zasoby na ich ewakuację.
    Bicie w kilku jednego jest niehonorowe ale przewaga powyżej 3:1 realnie zwiększa szanse wygrania.
    No i oczywiście strzelanie z klasą, to strzelanie z zasięgu większego niż ma broń przeciwnika, bo wtedy najlepiej pokazuje się klasę strzelca i uzbrojenia.
    To tak na szybko ;)

  • Dla mnie walczy się po to aby wygrać. Trzeba więc skutecznie. Nie należy znęcać się nad wrogiem. Znęcanie się i poniżanie nie jest uczciwym celem walki. Co znaczy "z klasą" nie wiem. Widać nie mam klasy. Na tutejszym forum mocno promowany jest pogląd że trzeba grzecznie, uprzejmie i ładnie. Tak trzeba, jak rozumiem, wszystko więc walczyć pewnie też. Nie mam nic przeciwko temu aby było grzecznie, uprzejmie i ładnie, ale nie jest to dla mnie cel sam w sobie. Niektórych rzeczy nie da się robić grzecznie, uprzejmie i ładnie. Jak na przykład grzecznie kogoś walnąć w mordę, a już zupełne nie wiem jak zabić i do tego ładnie. Albo dlaczego i po co być uprzejmym wobec wielokrotnego agresywnego chama i agresora?
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    W plecy nie wolno strzelać, no chyba że wróg jest akurat odwrócony plecami.
    W tomacie klasyczny wpis Ignaca:
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Nie znam się na panach husarzach, ale jeden mój znajomy bełł ułanem i powiada, że jak szarżuje pułk ułanów, to żadna zapora piechoty się nie ostanie. Gdy piechociarz widzi napierające konie i lance, to rzuca karabin i wykonuje w tył zwrot, naprzód biegiem marsz. W tym momencie ułana zadaniem jest trafić go między łopatki lancą. Potem ją odrzuca i robi szablą.
    Ułan w zasadzie to nie dźgał inaczej niż w plecy. A ułanom radziłbym nie zarzucać braku klasy.

  • edytowano September 2018
    ms.wygnaniec napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    Przeciwnie, nawet wyborcy PiS mają "naszej" prasy coraz bardziej dość, co świadczy o nich bardzo dobrze.
    A dla czego?
    Bo, w mojej ocenie, czasopisma mają porządkować narrację, a do tego jest potrzebna elementarna uczciwość. Potrzebujemy sprawdzania (w znaczeniu weryfikowanie) strumienia informacji, który nas zalewa i porządkowania go w narracje (bez względu czy naszej czy ich strony).
    Druga potrzeba to artykulacja 'naszych' potrzeb/obaw/lęków.
    W chwili obecnej oczekuję dyskusji:
    - czy bankster może być twarzą reformy,
    - dlaczego pan prezydent Duda porzucił frankowiczów,
    - jak aktywizować kobiety po odchowaniu dzieci,
    - ukaranie złodziei vs. zwrot dotacji unijnych,
    Tego brakuje.
    Dokładnie.
    MarianoX napisal(a):
    Kolega zajmuje sie sportem strzeleckim, bardzo ważnym dla obronności państwa.

    Zapytam zatem - na czym polega strzelanie do wroga "z klasą"?
    To ja może sprostuję dwa błędy: po pierwsze nie zajmuję się sportem strzeleckim, tylko kolekcjonerstwem i strzelaniem rekreacyjnym, a po drugie - żaden z nich nie polega na strzelaniu do wroga.
    A po trzecie ja użyłem tego zwrotu w odniesieniu do czegoś zupełnie innego, i nie dam się wmanewrować w uparcie stawiany znak równości.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.