natenczas napisal(a): Niby nikomu nędza nie grozi, ale świat dookoła wydaje się być skrojony pod model max 2+2, choćby na przykłądzie mieszkań i aut. .
Nieno, u nas model 2+3 mieścił się w standardowym aucie I na wakacje jeździliśmy i na ferie zimowe.
To jednak nie absolutny poziom życia i majątku decyduje. Jeśli już to relatywny - w porównaniu do innych, a szczególnie bezdzietnych i małodzietnych. To raz, a dwa to pewność - bezpieczeństwo dochodu tj pracy i zabezpieczenia na wypadek nieszczęść. A trzy, często najważniejsze, to prestiż - pozycja społeczna wielodzietnych, stosunek otoczenia.
Rafał napisal(a): To jednak nie absolutny poziom życia i majątku decyduje. Jeśli już to relatywny - w porównaniu do innych, a szczególnie bezdzietnych i małodzietnych. To raz, a dwa to pewność - bezpieczeństwo dochodu tj pracy i zabezpieczenia na wypadek nieszczęść. A trzy, często najważniejsze, to prestiż - pozycja społeczna wielodzietnych, stosunek otoczenia.
+1
Do tego ważnym czynnikiem jest religia. Katolicy serio traktujący swoją wiarę są zdolni do wielkich poświęceń i "zaparcia się samego siebie". Znam wiele takich małżeństw osobiście, małżenstw z 3 - 10 dziećmi, żyjących w gorszych materialnie warunkach niż inne rodziny żyjące w ich otoczeniu. Nie dziwię się w że w państwie gdzie religią panującą nie jest religia katolicka (efektywnie, nie nominalnie), jakim jest Polska, rodzi się mało dzieci.
Rafał napisal(a): Przeglądałem wczoraj ofertę minivanów na 7 osób z myślą o wnukach. Są dostępne całkiem sensowne i w rozsądnej cenie. To na marginesie bo co do meritum to system podatkowy i zasiłkowy oraz szerzej ekonomiczny nadal nie jest prorodzinny. Jest teraz mniej antyrodzinny niż był.
Nie wiem jakiego standardu szukasz dla dzieci i wnuków ale polecam francuzy. Espace 7 os. 2.0T w benzynie docelowo do przerobienia na gaz. Za rozsądne pieniądze jest wszystko co trzeba. Tańsze od konkurencji w tej klasie a nie ustępują im wyposażeniem. Droższe są Mazdy i Fordy.
Do tego ważnym czynnikiem jest religia. Katolicy serio traktujący swoją wiarę są zdolni do wielkich poświęceń i "zaparcia się samego siebie". Znam wiele takich małżeństw osobiście, małżenstw z 3 - 10 dziećmi, żyjących w gorszych materialnie warunkach niż inne rodziny żyjące w ich otoczeniu. Nie dziwię się w że w państwie gdzie religią panującą nie jest religia katolicka (efektywnie, nie nominalnie), jakim jest Polska, rodzi się mało dzieci.
A w jakimż to współczesnym państwie efektywnie panującą religią jest religia katolicka?
Ja mam Toyotę Verso 7 osobową, przy czym 2 w bagażniku, ale komfort jazdy zaskakująco dobry - żona siedziała z córką w foteliku jak jechaliśmy ze znajomą rodziną 2+1, i powiedziała że spokojnie w taki sposób pojechałaby nad morze. Tylko trzeba wtedy bagażnik dachowy. A tak to samochodzik przerobiony na gaz, 10 litrów pali (albo mniej), kocham to auto jak żadne inne wcześniej. Niby w używce kosztuje drożej niż inne podobne, ale odwdzięcza się bezawaryjnością i zaskakującym komfortem przy niewielkich rozmiarach jak na minivana (co ma tę zaletę, że nie masz wrażenia że jeździsz ciężarówką, tylko normalną osobówką). Stosunek mocy silnika do masy taki, że niejedna osobówka jest bardzo zdziwiona ;-)
@Półmisiek - jak to ciężko wysiedzieć? Dzieciom w fotelikach, czy nawet bez?
Jako że siedzienia są wygodne, kąt oparcia regulowany dla obu, zagłówki także regulowane, a do tego druga linia siedzeń ma niezależną dla każdego siedzenia regulację w poziomie - więc miejsca na nogi masz ile ustawisz - w czym problem z wysiedzeniem na miejscach w bagażniku?
Poważnie pytam. Kiedyś zrobiłem eksepryment i ustawiłem wszystkie 7 foteli tak, że zmieściłem się na każdym z siedzeń. A jak południe (i niektórzy z Warszawy) wiedzą, co prawda wielkoludem nie jestem, ale i do najniższych nie należę.
No to jak ktoś ma 4 albo 5 dzieci, ma jeszcze większe pole manewru.
A tam, te wasze samochodziki *). Jak przyjechałem na pogrzeb Taty do Polski to se wyrentowałem opla Vivaro, 9 pasażerów, bo musiałem siostrę, Mamę z wózkiem inwalidzkiem wieźć, dwie córki tyż dojechały, wiązanki z kwiaciarni w Raszynie po drodze trza było odebrać, no i sąsiadka przy okazji się załapała. Bryka duża to i zadowolony byłem, bo ja się ściskać nie lubię. Ale nie o to biega. Następnego dnia na przejażdżkie po Stolycy się wybraliśmy bo córki to Warszawy wogle nie pamiętają a i ja z 15 lat nie byłem. A to grudzień i dekoracje świąteczne można było obczaić, tudzież na Starówkie chcieliśmy śmignąć. No bryczka jadzie ale tak jakoś drętwo. Spod świateł obuw przykładam na geja gazu ale cuś nie tego. Na Marszałkowskiej przy Saskiem Ogrodzie pustawo było to chciałem dać w rurę tak przynajmniej ze stówkie a tu lipa. No nie idzie! Wyraziłem swoją dezaprobatę niecenzuralnem słowem, na co moja córka wyciągła celefon, wejszła na internat i mówi: "Tate, tyn ów ichni łopel to ma tyle mocy co u nasz za przeproszeniem hyundai". Bo ona uczyła się na naszym dodge Grand Caravan 3.6L, z silnikiem V6 co daje 280 KM kopa a tyn opel, panie, wielgi jak hummer a ma tylko ze 120 kuni. A mój zwykły, pick up ford F-150 co jeżdżę od caszu do caszu do roboty ma tak z 300 HP. *) chociaż prawda, wszystko dla jaj. Nie wyśmiewam. Wiem o cenach benzyny, europejskich standardach, cenach samochodów, miejscach parkingowych, traffiku itp.
Z mojego reno wyjmuje siódmy fotel i mam pół bagażnika, od podłogi po sufit. Tak na oko będzie to pojemność bagażnika z passata combi jaki miałem wcześniej. Przy dobrym ułożeniu bagażu zabieram wszystko łącznie z wózkiem. Ale i tak myślę o zakupie trumny na dach bo można jeszcze więcej załadować klamorów, a przy 4 dzieci i 2 dorosłych jest tego po prostu masa. Relingi dachowe są przesuwne. Największą zaletą tego samochodu są niezależne siedzenia, każde jest odrębne. Mogę je przesuwać wzgledem siebie, a nawet ustawiać tyłem do kierunku jazdy. Środkowe z 2 rzędu może pełnić funkcję stolika dla czterech pozostałych z tyłu po złożeniu oparcia pod kątem 90 stopni na siedzisko. Wszystkie fotele są przesuwane na szynach w podłodze. Każdy z foteli ma niezależny system pasów bezpieczeństwa. Co do Dacii to jest to tak naprawdę produkt reno. Nie wiem jakie ma silniki? Są 2.0 lub większe? Chyba nie ma, przy 6,7 osobach i pełnym samochodzie bagaży zarżniesz silnik raczej szybko. W Toyocie z kolei 3 rząd siedzeń to są pseudofotele wyciąganie z podłogi bagażnika. Dla dziecka do 7-10 r.ż. będą w miarę. Potem już jest coraz gorzej. Owszem siądziesz ale wytrzymać na nich kilka godzin jazdy nie sposób. W mojej renowce dziecko do 9 lat (ok 120 cm wzrostu) spokojnie chodzi wyprostowane zarówno przed 2 jak i 3 rzędem foteli czyli w bagażniku. Poza tym mam znakomity samochód transportowy. Mogę wyjąć (samodzielnie!, bez pomocy drugiej osoby, wyjecie fotela to złożenie oparcia na siedzisko i pociągniecie paska pod fotelem tak aby koła wykoczyły z szyny) 5 tylnich foteli i jest dostawczak.
Dacia jest po prostu trochę pojemniejsza od scenika. Ale jeśli kogoś stać to najlepszy jest dużo wiekszy Grand Voyager - wszystkie siedzenia chowają sie w podłodze- to dopiero ciężarówka
Scenica miałem, dobry, funkcjonalny ale tylko 5 osobowy. Teraz mam Espace 4. W ogóle francuzy są wg mnie niedoceniane. Dawna renoma niemieckich aut jest już nieaktualna. Najgorszy samochód jaki miałem to właśnie vw passat combi. Oczywiście może to przypadek felernego modelu jaki akurat kupiłem.
jakie tam "francuzy" - Reno robi te, spody, platformy do aut wspólnie z Tojotą (przynajmniej z półdostawczych) na przykład - to juz wszystko mieżnonarodnoje, a przez unijne przepisy - prawie jednake..
marniok napisal(a): Toyocie z kolei 3 rząd siedzeń to są pseudofotele wyciąganie z podłogi bagażnika. Dla dziecka do 7-10 r.ż. będą w miarę. Potem już jest coraz gorzej. Owszem siądziesz ale wytrzymać na nich kilka godzin jazdy nie sposób.
Się nie zgadzam. Owszem, są wyciągane z bagażnika i uboższe niż standardowe 5 ale nadspodziewanie wygodne. Wszystko zależy co jest priorytetem. Jeśli miejsce - oczywiście są większe auta od Verso. Jeśli inne rzeczy - np niewielki (jak na minivana) rozmiar, zaskakująco dużo miejsca w środku (jak na ten niewielki rozmiar), niska masa i spalanie, rewelacyjny silnik wolnossący i mocny zarazem, praktycznie bezawaryjny (mój ma 11 lat) oraz brak wrażenia że prowadzisz ciężarówkę - wtedy jest to nie tylko opcja warta rozważenia, ale w zasadzie jedyny wybór.
Natomiast jeśli miejsce to faktycznie są większe auta, no ale już prowadzisz "ciężarówkę", palą więcej, bezawaryjność - to zależy, relacja moc/masa dużo gorsza. No ale masz oczywiście więcej miejsca.
Na stronie jest napisane: "Dane o liczbie i strukturze ludności wg płci i wieku we wszystkich jednostkach terytorialnych i administracyjnych kraju wg stanu w dniu 30 VI 2019 r."
Dlaczego o tym wspominam, można łatwo zrozumieć spojrzawszy na dwa wykresy które zamieszczam poniżej. Roku 2006 roku nie ma bo są niekompletne dane.
Generalnie interesowało mnie, czy są jakieś dysproporcje w stosunku miasto lub wieś w liczbie kobiety mężczyźni ale nie wyszło mi nic interesującego - oczywiście mówię za siebie. Zanim ktoś wyciągnie błędne wnioski to nadmiar kobiet jest w grupie pań starszych. W grupie młodszej jest nadmiar mężczyzn.
Co jednak ISTOTNEGO wyszło, i sprawdziłem kilka razy czy się nie pomyliłem ale nagle przybyło nam kilkaset tysięcy ludzi wg danych z GUS między 2010 a 2011 rokiem.
Wg danych: 2010: 38.186.860 2011: 38.525.670
Nie umiem tego wyjaśnić. I dzisiaj już nie mam czasu dłużej nad tym siedzieć. Może ktoś będzie w stanie napisać coś co by to tłumaczyło? Nagle tyle ludzi dostało obywatelstwo/wróciło do kraju ? Gdyby to był jednorazowy błąd to w dalszej kolejności powinno jakoś tąpnąć w dół.
Komentarz
Do tego ważnym czynnikiem jest religia. Katolicy serio traktujący swoją wiarę są zdolni do wielkich poświęceń i "zaparcia się samego siebie". Znam wiele takich małżeństw osobiście, małżenstw z 3 - 10 dziećmi, żyjących w gorszych materialnie warunkach niż inne rodziny żyjące w ich otoczeniu. Nie dziwię się w że w państwie gdzie religią panującą nie jest religia katolicka (efektywnie, nie nominalnie), jakim jest Polska, rodzi się mało dzieci.
Mieszkańcy mają wątpliwości
Tylko trzeba wtedy bagażnik dachowy.
A tak to samochodzik przerobiony na gaz, 10 litrów pali (albo mniej), kocham to auto jak żadne inne wcześniej. Niby w używce kosztuje drożej niż inne podobne, ale odwdzięcza się bezawaryjnością i zaskakującym komfortem przy niewielkich rozmiarach jak na minivana (co ma tę zaletę, że nie masz wrażenia że jeździsz ciężarówką, tylko normalną osobówką). Stosunek mocy silnika do masy taki, że niejedna osobówka jest bardzo zdziwiona ;-)
Już go nie produkują :-(
Jako że siedzienia są wygodne, kąt oparcia regulowany dla obu, zagłówki także regulowane, a do tego druga linia siedzeń ma niezależną dla każdego siedzenia regulację w poziomie - więc miejsca na nogi masz ile ustawisz - w czym problem z wysiedzeniem na miejscach w bagażniku?
Poważnie pytam. Kiedyś zrobiłem eksepryment i ustawiłem wszystkie 7 foteli tak, że zmieściłem się na każdym z siedzeń. A jak południe (i niektórzy z Warszawy) wiedzą, co prawda wielkoludem nie jestem, ale i do najniższych nie należę.
No to jak ktoś ma 4 albo 5 dzieci, ma jeszcze większe pole manewru.
Jak przyjechałem na pogrzeb Taty do Polski to se wyrentowałem opla Vivaro, 9 pasażerów, bo musiałem siostrę, Mamę z wózkiem inwalidzkiem wieźć, dwie córki tyż dojechały, wiązanki z kwiaciarni w Raszynie po drodze trza było odebrać, no i sąsiadka przy okazji się załapała. Bryka duża to i zadowolony byłem, bo ja się ściskać nie lubię. Ale nie o to biega. Następnego dnia na przejażdżkie po Stolycy się wybraliśmy bo córki to Warszawy wogle nie pamiętają a i ja z 15 lat nie byłem. A to grudzień i dekoracje świąteczne można było obczaić, tudzież na Starówkie chcieliśmy śmignąć. No bryczka jadzie ale tak jakoś drętwo. Spod świateł obuw przykładam na geja gazu ale cuś nie tego. Na Marszałkowskiej przy Saskiem Ogrodzie pustawo było to chciałem dać w rurę tak przynajmniej ze stówkie a tu lipa. No nie idzie! Wyraziłem swoją dezaprobatę niecenzuralnem słowem, na co moja córka wyciągła celefon, wejszła na internat i mówi: "Tate, tyn ów ichni łopel to ma tyle mocy co u nasz za przeproszeniem hyundai".
Bo ona uczyła się na naszym dodge Grand Caravan 3.6L, z silnikiem V6 co daje 280 KM kopa a tyn opel, panie, wielgi jak hummer a ma tylko ze 120 kuni. A mój zwykły, pick up ford F-150 co jeżdżę od caszu do caszu do roboty ma tak z 300 HP.
*) chociaż prawda, wszystko dla jaj. Nie wyśmiewam. Wiem o cenach benzyny, europejskich standardach, cenach samochodów, miejscach parkingowych, traffiku itp.
👣
🐾
🐾
Dacia stoi chyba dwie klasy niżej, uboższa wersja, nad nią jest Pegoeut (także koncern Renault)
i także się nad nią zastanawia mała żonka; półtora roku temu padł nam Scenic
Największą zaletą tego samochodu są niezależne siedzenia, każde jest odrębne. Mogę je przesuwać wzgledem siebie, a nawet ustawiać tyłem do kierunku jazdy. Środkowe z 2 rzędu może pełnić funkcję stolika dla czterech pozostałych z tyłu po złożeniu oparcia pod kątem 90 stopni na siedzisko. Wszystkie fotele są przesuwane na szynach w podłodze. Każdy z foteli ma niezależny system pasów bezpieczeństwa.
Co do Dacii to jest to tak naprawdę produkt reno. Nie wiem jakie ma silniki? Są 2.0 lub większe? Chyba nie ma, przy 6,7 osobach i pełnym samochodzie bagaży zarżniesz silnik raczej szybko.
W Toyocie z kolei 3 rząd siedzeń to są pseudofotele wyciąganie z podłogi bagażnika. Dla dziecka do 7-10 r.ż. będą w miarę. Potem już jest coraz gorzej. Owszem siądziesz ale wytrzymać na nich kilka godzin jazdy nie sposób.
W mojej renowce dziecko do 9 lat (ok 120 cm wzrostu) spokojnie chodzi wyprostowane zarówno przed 2 jak i 3 rzędem foteli czyli w bagażniku.
Poza tym mam znakomity samochód transportowy. Mogę wyjąć (samodzielnie!, bez pomocy drugiej osoby, wyjecie fotela to złożenie oparcia na siedzisko i pociągniecie paska pod fotelem tak aby koła wykoczyły z szyny) 5 tylnich foteli i jest dostawczak.
Się nie zgadzam. Owszem, są wyciągane z bagażnika i uboższe niż standardowe 5 ale nadspodziewanie wygodne.
Wszystko zależy co jest priorytetem. Jeśli miejsce - oczywiście są większe auta od Verso. Jeśli inne rzeczy - np niewielki (jak na minivana) rozmiar, zaskakująco dużo miejsca w środku (jak na ten niewielki rozmiar), niska masa i spalanie, rewelacyjny silnik wolnossący i mocny zarazem, praktycznie bezawaryjny (mój ma 11 lat) oraz brak wrażenia że prowadzisz ciężarówkę - wtedy jest to nie tylko opcja warta rozważenia, ale w zasadzie jedyny wybór.
Natomiast jeśli miejsce to faktycznie są większe auta, no ale już prowadzisz "ciężarówkę", palą więcej, bezawaryjność - to zależy, relacja moc/masa dużo gorsza. No ale masz oczywiście więcej miejsca.
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/ludnosc/ludnosc-stan-i-struktura-w-przekroju-terytorialnym-stan-w-dniu-30-06-2019,6,26.html
Na stronie jest napisane:
"Dane o liczbie i strukturze ludności wg płci i wieku we wszystkich jednostkach terytorialnych i administracyjnych kraju wg stanu w dniu 30 VI 2019 r."
Dlaczego o tym wspominam, można łatwo zrozumieć spojrzawszy na dwa wykresy które zamieszczam poniżej. Roku 2006 roku nie ma bo są niekompletne dane.
Galeria:https://postimg.cc/gallery/3eiedkq6s/
Zawartość:
O najważniejszej rzeczy powiem na koniec.
Generalnie interesowało mnie, czy są jakieś dysproporcje w stosunku miasto lub wieś w liczbie kobiety mężczyźni ale nie wyszło mi nic interesującego - oczywiście mówię za siebie. Zanim ktoś wyciągnie błędne wnioski to nadmiar kobiet jest w grupie pań starszych. W grupie młodszej jest nadmiar mężczyzn.
Co jednak ISTOTNEGO wyszło, i sprawdziłem kilka razy czy się nie pomyliłem ale nagle przybyło nam kilkaset tysięcy ludzi wg danych z GUS między 2010 a 2011 rokiem.
Wg danych:
2010: 38.186.860
2011: 38.525.670
Nie umiem tego wyjaśnić. I dzisiaj już nie mam czasu dłużej nad tym siedzieć. Może ktoś będzie w stanie napisać coś co by to tłumaczyło? Nagle tyle ludzi dostało obywatelstwo/wróciło do kraju ?
Gdyby to był jednorazowy błąd to w dalszej kolejności powinno jakoś tąpnąć w dół.
moga być w tym i powroty emigracji (z Brexitu, tak się to państwo teraz nazywa?)
oraz
nowe obywatelstwa dla ob. Ukrainy
(nie mam innych pomysłów)