Słuchajcie szanowni Koledzy i Koleżanki. Są od 10 dni dostępne dane półroczne dotyczące ludności. Niestety dane zgon per miesiąc będą dopiero pewnie po pół roku ( znalazłem takie wykresy ale jest tylko 2019, pojawił sie w maju 2020 więc należy czekać do maja 2021 ).
Serio, ile razy można powtarzać oczywiste oczywistości. Np. z powodu lockdownu nie odbyło się wiele planowanych zabiegów toteż ileś tam osób nie zeszło na stole operacyjnym. Oni umrą z powodu tych chorób, które były powodem zabiegu. Nie wszyscy naraz. Ileś osób nie wyszło na ulicę i nie przeziębiło się i nie zeszło z powodu powikłań. Ileś tam osób nie wyjechało na drogę i nie zginęło w wypadkach. Można by wymieniać.
Cieszy mnie, że tu wszyscy wiedzą tak dobrze. Nie są to jednak dla mnie oczywistości, gdyby ktoś mnie zapytał i miałbym strzelać to bym powiedział, że pewnie jakaś nadwyżka zgonów była. Liczby sugerują co innego. Poza tym było sporo gadania, że ukrywa się zgony. A nawet takie szajby, że to spisek i specjalnie wpisują inne choroby na które ktoś umarł. Wreszcie mówiono, że choroba kosi ludzi którzy już na coś chorują i mają osłabiony organizm.
Okazuje się, że nie jest źle. Ewentualne działania w tamtym okresie przeciw covidowi przyniosły skutek.
Oczywiście w 2021 maju będzie można to potwierdzić porównując dokładniejsze dane zgonów. Per miesiąc. O ile pamietam jakiś podział na przyczyny też jest w tym co publikuje GUS. Wiec śmierci w wypadkach też będą dostępne etc. Stąd lepszy obraz.
posix napisal(a): Nie wygląda aby epidemia korona wirusa w pierwszym półroczu odcisnęła jakieś piętno na ludności Polski - przeliczając na śmierć.
Oczywiście, że nie odcisnęła. Cała walka toczy się o to, żeby nie odcisnęła. Ale już się nie udało, skala jest taka, że odciśnie, tylko to będzie widać w statystykach za jakiś czas. Już właściwie za chwilę.
Problem wojny z tym wirusem polega na tym, że musi się odbyć w wyobraźni. Kto jej nie ma, nie potrafi myśleć perspektywicznie ten ją przegrywa. My właśnie przegrywamy.
Oczywiście w 2021 maju będzie można to potwierdzić porównując dokładniejsze dane zgonów. Per miesiąc.
Nic nigdy nie będzie można "potwierdzić", gdyż warunki zewnętrzne są nieporównywalne. Żeby można było "potwierdzić", trzeba by mieć Wszechświaty równoległe do testów, a nie mamy.
Mówi się, że się ukrywa i mówi się, że się wyolbrzymia. Mało to głupich i/lub podłych ludzi na świecie?
Ci sami ludzie, którzy mówili o ukrytych zgonach, o niedoszacowanej skali zarażeń poprzez brak/nieskuteczność testów, dziś krzyczą, że pandemia to ściema.
Wirus pokazał okrutną prawdę o naszym społeczeństwie. Wyszyński na pewno wygrał ?
Ci sami ludzie, którzy mówili o ukrytych zgonach, o niedoszacowanej skali zarażeń poprzez brak/nieskuteczność testów, dziś krzyczą, że pandemia to ściema.
Wirus pokazał okrutną prawdę o naszym społeczeństwie. Wyszyński na pewno wygrał ?
Mniej więcej od śmierci św. Jana Pawła II-go zaczęlo wylewć się w przestrzeni poblicznej, ale i prywatnej (praca, spotkania towarzyskie) szambo w przepoteżnej ilości - wcześniej jakby nie wypadało, więc niektórzy się krygowali.
Słyszę od znajomych takich niby zdystansowanych, że jakby coś to on chce mieć możliwość wyskrobania dziecka ( tak mówią niektórzy wprost -dziecka ) i nikomu nic do tego czy chore czy zdrowe. Mamy kolegów ministrantów syna ( także ministrantów ) na fejsbuku nakładkami o strajku kobiet. "Aktywistki " kościelne.
los napisal(a): Ukradł naród bo poza tym co ukradł nic nie ma. Oni są ledwo ludźmi i to raczej skąpoobjawowymi.
A co w w przypadku takich dajmy na to Czech, Bułgarii? No bo logicznie rzecz biorąc oni powinni siedzieć w strasznym szambie - postkomunizm na podglebiu szeroko rozpowszechnionego od już dość dawna ateizmu. Tkwią w nim czy też nie?
SigmundvonBurak napisal(a): Słyszę od znajomych takich niby zdystansowanych, że jakby coś to on chce mieć możliwość wyskrobania dziecka ( tak mówią niektórzy wprost -dziecka ) i nikomu nic do tego czy chore czy zdrowe. Mamy kolegów ministrantów syna ( także ministrantów ) na fejsbuku z nakładkami o strajku kobiet. "Aktywistki " kościelne.
los napisal(a): Ukradł naród bo poza tym co ukradł nic nie ma. Oni są ledwo ludźmi i to raczej skąpoobjawowymi.
A co w w przypadku takich dajmy na to Czech, Bułgarii? No bo logicznie rzecz biorąc oni powinni siedzieć w strasznym szambie - postkomunizm na podglebiu szeroko rozpowszechnionego od juz dosc dawna ateizmu. Tkwią w nim czy też nie?
Oni nie zostali zmiażdżeni. Nazizm i komunizm nie naruszyły specjalnie bułgarskiej, czeskiej i rumuńskiej struktury społecznej.
SigmundvonBurak napisal(a): Słyszę od znajomych takich niby zdystansowanych, że jakby coś to on chce mieć możliwość wyskrobania dziecka ( tak mówią niektórzy wprost -dziecka ) i nikomu nic do tego czy chore czy zdrowe. Mamy kolegów ministrantów syna ( także ministrantów ) na fejsbuku nakładkami o strajku kobiet. "Aktywistki " kościelne.
Porządkowanie świata należy zacząć od zrozumienia czym jest wolność. Wolność w pojęciu chrześcijaństwa. Mówił o tym Karoń, który zwrócił uwagę na wiele rzeczy, ale ta wg mnie jest kluczowa. Rożnego rodzaju wolnościowcy mówią Karoniem w kwestii neomarksizmu, zgodnie z oczekiwaniami jego narracja przyjęła się, ale wybiórczo. On dowalał im właśnie fetyszyzacją wolności i niezrozumieniem czym wolność jest (szczególnie wobec obowiązków wspólnotowych). Nie dotarło. Podobnie jak chyba zupełnie nie zakorzeniła się w zbiorowej świadomości teza, że już raz Zachód wygrał z marksizmem, podczas pierwszej fali. Kościołem katolickim. Mówi o encyklice "Rerum novarum" jako najsensowniejszej drodze przemian społecznych.
W każdym razie, orzeczeniem TK najbardziej obrywa Kościół. Bardzo słusznie czarownice zdiagnozowały gdzie jest przyczyna i już dziś są zakłócane msze, sprejowane kościoły itp. A panie katoliczki będą musiały podjąć decyzję. Grono wiernych więc się przerzedzi. Tylko czy na pewno wiernych ?
SigmundvonBurak napisal(a): Słyszę od znajomych takich niby zdystansowanych, że jakby coś to on chce mieć możliwość wyskrobania dziecka ( tak mówią niektórzy wprost -dziecka ) i nikomu nic do tego czy chore czy zdrowe. Mamy kolegów ministrantów syna ( także ministrantów ) na fejsbuku nakładkami o strajku kobiet. "Aktywistki " kościelne.
Zero zdziwienia w większości przypadków mojej parafii księża najlepiej dogaduję się z byłymi komuchami i UB - kami. Reszta praktycznie została wyrzucona z kościoła. W sąsiedniej parafii był jeden taki ksiądz który próbował ukrócić lecz rada parafialna do dzisiaj szczyci się tym że go usunęła. Nie muszę dodawać że w radzie parafialnej zasiadali przez lata niemal wyłącznie ubecy. Kościół jest dosłownie otorbiony towarzystwem z dawnej epoki. Do tego stopnia że księża nawet nie wiedzą że mogą żyć gdzieś tuż obok nich inni ludzie a jeżeli przekonują się o tym podchodzą do nich z najdalej idącą nieufnością. Ministranci to zazwyczaj progenitura mało miasteczkowych karierowiczów z lansem kościółkowym, takich letnich katolików którzy szczycą się że są wierzący ale nie są dewotami przecież, więc chętnie i pedałów popra, i Kaczora rytualnie zwyzywają.
Można się zżymać, że molodioz odchodzi, że większość jest podatna na 8 gwiazdkowych, ale mniej więcej od dwóch lat widać wyraźne pęknięcie. Może pandemia nauczanie zdalne może nadmierna pewność siebie spowodowana sukcesami znak 2015 i 2016 albo propaganda atakująca PiS jako partie władzy że wszystkich kierunków. Coś jednak spowodowało że młodzież nam durnieje w tempie zastraszającym.
Widać są różne parafie. W mojej ubecy nie brylują. Katolików "kikowatych" trochę jest bo to parafia uniwersytecka i sporo naukowców i naukawców się kręci. Nie wszyscy jednak zgłupieli, a nawet nie większość, i nie wszyscy biorą się za egzegezę Pisma i poprawiają homilie. PS: Co do młodzieży to pisane nawet niedawno na forumkach - dobrobyt, jedynactwo, mass media, a potem media społecznościowe, atomizaja itp. Do tego oczywiście 30 lat płatnego i sterowanego ogłupiania i demoralizacji, w tym zlewaczenie uniwersytetów i instytucji kultury. Masa roboty przy sprzataniu i wycinaniu największych chwastów.
Niestety opis poddaje dane w lekką wątpliwość ale wyniki interesujące. Zgrubsza też można na rympał sprawdzić, że raczej dane są już wprowadzone bo powinno oscylować koło 420 tysięcy zgonów rocznie. 52x8 = 416. Tygodnie są czasem w tych rozliczeniach wliczane w drugi rok więc 2019 i 2020 różnią się w liczbie tygodni. Jeden ma 53 drugi 54. Nie zagłębiałem się nawet nad tym.
Cytat z linka "Zestawienie tabelaryczne prezentujące zgony od 2000 roku według tygodnia zgonu, wieku i płci oraz podregionu zamieszkania osób zmarłych (Weekly deaths).
Dane te są opracowywane przez Główny Urząd Statystyczny z uwzględnieniem szczegółowych poziomów agregacji, tj. płeć, 5-letnie grupy wieku, podregiony (NUTS-3) zgodnie z NUTS2016 oraz tygodnie zdarzenia. Zbiory zawierają informacje tylko o mieszkańcach Polski.
Prezentowany szereg czasowy zawiera informacje od 2000 roku i jest aktualizowany w cyklach miesięcznych, ok. 15 dnia każdego miesiąca. Dane za lata 2000-2019 są danymi ostatecznymi i nie będą ulegały zmianie, natomiast dane za 2020 i 2021 rok mają status danych wstępnych i będą co miesiąc aktualizowane oraz uzupełniane o kolejne tygodnie. Ze względu na metodologiczne aspekty badania (proces pozyskiwania i przetwarzania danych z Urzędów Stanu Cywilnego) dane z zakresu ostatnich 4-6 tygodni w szeregu czasowym mogą nie być kompletne.
Uwaga! Dane według podregionów zostały opracowane według miejsca zamieszkania osoby zmarłej. Dane według tygodni zostały opracowane zgodnie z ISO8601. Oznacza to, że pierwszy tydzień roku może zawierać dni z poprzedniego roku, a tydzień ostatni – dni z następnego roku. Tym samym poszczególne tygodnie roku nie sumują się na poszczególne miesiące roku, ani na lata ogółem."
Dwa wykresy tego samego. Drugi wygładziłem po prostu. Ale wierny jest ten pierwszy.
Niestety podziału na wiek nie ma. Natomiast jest podział na wojewodztwa i miasta. Dość rozdrobniony. Jest też podział na kobiety i mężczyzn. Na oko chłopy oberwały bardziej jak patrzyłem na szybko.
W tygodniu pewnie wrzucę wykresy od województwa, ten plik excela GUSu jest strasznym bajzlem i ciężko się wnim poruszać.
jest jedna ważna sprawa, o której trzeba pamiętać - zaczyna wymierać pokolenie powojennego wyżu demograficznego. Średnia życia mężczyzna to 70 lat, kobiet 80. 1945 był 75 lat temu.
Te wykresy umieralności (i urodzeń) są zwodnicze - pokazują liczby bez podania dziedziny - podstawy, która nie jest const tylko się zmienia, bo kohorty się zmieniają.
Wrzuciłem kreskę na tydzień na który przypadło orzeczenie i wybuch czarnego protestu. Zbiegł się z największym uderzeniem - jednak to już narastało. Już bym prędzej winił rozluźnienie letnie.
Idąc za ciosem. A może właśnie ta próba ochorony ułomnych dzieci była tą łaska. W większości regionów po dwóch tygodniach nastąpił spadek. Sam strajk kobiet wypalił się w zasadzie w podobnym czasie.
Sam każdy oceni. Napisałem skrypt i tylko z grubsza sprawdzałem koniec początek i pik danych z arkuszem a wykresem. Wszystko powinno się zgadzać
Najważniejsze - wszystkie regiony ucierpiały podobnie. Mówienie, że ten czy inny jest dziesiątkowany - takie relacje medialne widziałem jest po prostu mieleniem ozorem. Najbardziej w dupę dostaje zachodnio pomorskie i warmińskie, co rozumiem przez brak poprawy. W zasadzie całe pomorskie słabo wypada na tle reszty kraju. Małopolska i Świętokrzyskie wyglądają jakby wracały do normy. Oczywiście patrząc na okres 2020. Bez stycznia i lutego 2021.
"Natężenie umieralności jest zróżnicowane w zależności od płci i wieku. Począwszy od naj-młodszych grup wieku ludności widoczna jest nadumieralność mężczyzn, tj. współczynniki zgonów dla mężczyzn są wyższe niż dla kobiet. W najmłodszejgrupiewieku (0-4 lata) dyspro-porcje w wielkości współczynników są jeszcze niewielkie (ok. 86 zgonów chłopców i ok. 69 zgonów dziewczynek na 100 tys. ludności danej płci), ale w grupie wieku około 20–44 lata stają się 3-krotnie wyższe dla mężczyzn, w tym w grupie 25–29 lat dysproporcja zwiększa się czterokrotnie(114 do 29)"
"Analiza zgonów z powodu COVID-19 według wieku osób zmarłych wskazuje na dużą dyspro-porcję umieralności uwarunkowaną płcią osób zmarłych. Niemal we wszystkich grupach wieku współczynnik umieralności na 100 tys. ludności jest dwukrotnie wyższy wśród męż-czyzn, a w grupie sześćdziesięciolatków –nawet trzykrotnie wyższy. Przyczyną tego zjawiska może być m. in. gorsza kondycja zdrowotna mężczyzn w Polsce, którzy bardzo często zanie-dbują badania profilaktyczne i obarczeni są licznymi, nieleczonymi schorzeniami."
Komentarz
Niestety dane zgon per miesiąc będą dopiero pewnie po pół roku ( znalazłem takie wykresy ale jest tylko 2019, pojawił sie w maju 2020 więc należy czekać do maja 2021 ).
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/ludnosc/ludnosc-stan-i-struktura-ludnosci-oraz-ruch-naturalny-w-przekroju-terytorialnym-stan-w-dniu-30-06-2020,6,28.html
Nie robiłem nawet wykresu tylko takie najprostsze porównanie. Wklejam obrazek:
Nie wygląda aby epidemia korona wirusa w pierwszym półroczu odcisnęła jakieś piętno na ludności Polski - przeliczając na śmierć.
Np. z powodu lockdownu nie odbyło się wiele planowanych zabiegów toteż ileś tam osób nie zeszło na stole operacyjnym. Oni umrą z powodu tych chorób, które były powodem zabiegu. Nie wszyscy naraz.
Ileś osób nie wyszło na ulicę i nie przeziębiło się i nie zeszło z powodu powikłań.
Ileś tam osób nie wyjechało na drogę i nie zginęło w wypadkach.
Można by wymieniać.
Poza tym było sporo gadania, że ukrywa się zgony. A nawet takie szajby, że to spisek i specjalnie wpisują inne choroby na które ktoś umarł.
Wreszcie mówiono, że choroba kosi ludzi którzy już na coś chorują i mają osłabiony organizm.
Okazuje się, że nie jest źle. Ewentualne działania w tamtym okresie przeciw covidowi przyniosły skutek.
Oczywiście w 2021 maju będzie można to potwierdzić porównując dokładniejsze dane zgonów. Per miesiąc. O ile pamietam jakiś podział na przyczyny też jest w tym co publikuje GUS. Wiec śmierci w wypadkach też będą dostępne etc. Stąd lepszy obraz.
Problem wojny z tym wirusem polega na tym, że musi się odbyć w wyobraźni. Kto jej nie ma, nie potrafi myśleć perspektywicznie ten ją przegrywa. My właśnie przegrywamy.
Wirus pokazał okrutną prawdę o naszym społeczeństwie. Wyszyński na pewno wygrał ?
I to nie bardzo wychodzi.
W każdym razie, orzeczeniem TK najbardziej obrywa Kościół. Bardzo słusznie czarownice zdiagnozowały gdzie jest przyczyna i już dziś są zakłócane msze, sprejowane kościoły itp. A panie katoliczki będą musiały podjąć decyzję. Grono wiernych więc się przerzedzi. Tylko czy na pewno wiernych ?
PS: Co do młodzieży to pisane nawet niedawno na forumkach - dobrobyt, jedynactwo, mass media, a potem media społecznościowe, atomizaja itp. Do tego oczywiście 30 lat płatnego i sterowanego ogłupiania i demoralizacji, w tym zlewaczenie uniwersytetów i instytucji kultury. Masa roboty przy sprzataniu i wycinaniu największych chwastów.
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/ludnosc/zgony-wedlug-tygodni,39,2.html
Niestety opis poddaje dane w lekką wątpliwość ale wyniki interesujące. Zgrubsza też można na rympał sprawdzić, że raczej dane są już wprowadzone bo powinno oscylować koło 420 tysięcy zgonów rocznie. 52x8 = 416.
Tygodnie są czasem w tych rozliczeniach wliczane w drugi rok więc 2019 i 2020 różnią się w liczbie tygodni. Jeden ma 53 drugi 54. Nie zagłębiałem się nawet nad tym.
Cytat z linka
"Zestawienie tabelaryczne prezentujące zgony od 2000 roku według tygodnia zgonu, wieku i płci oraz podregionu zamieszkania osób zmarłych (Weekly deaths).
Dane te są opracowywane przez Główny Urząd Statystyczny z uwzględnieniem szczegółowych poziomów agregacji, tj. płeć, 5-letnie grupy wieku, podregiony (NUTS-3) zgodnie z NUTS2016 oraz tygodnie zdarzenia. Zbiory zawierają informacje tylko o mieszkańcach Polski.
Prezentowany szereg czasowy zawiera informacje od 2000 roku i jest aktualizowany w cyklach miesięcznych, ok. 15 dnia każdego miesiąca. Dane za lata 2000-2019 są danymi ostatecznymi i nie będą ulegały zmianie, natomiast dane za 2020 i 2021 rok mają status danych wstępnych i będą co miesiąc aktualizowane oraz uzupełniane o kolejne tygodnie. Ze względu na metodologiczne aspekty badania (proces pozyskiwania i przetwarzania danych z Urzędów Stanu Cywilnego) dane z zakresu ostatnich 4-6 tygodni w szeregu czasowym mogą nie być kompletne.
Uwaga! Dane według podregionów zostały opracowane według miejsca zamieszkania osoby zmarłej. Dane według tygodni zostały opracowane zgodnie z ISO8601. Oznacza to, że pierwszy tydzień roku może zawierać dni z poprzedniego roku, a tydzień ostatni – dni z następnego roku. Tym samym poszczególne tygodnie roku nie sumują się na poszczególne miesiące roku, ani na lata ogółem."
Dwa wykresy tego samego. Drugi wygładziłem po prostu. Ale wierny jest ten pierwszy.
Niestety podziału na wiek nie ma. Natomiast jest podział na wojewodztwa i miasta. Dość rozdrobniony. Jest też podział na kobiety i mężczyzn. Na oko chłopy oberwały bardziej jak patrzyłem na szybko.
W tygodniu pewnie wrzucę wykresy od województwa, ten plik excela GUSu jest strasznym bajzlem i ciężko się wnim poruszać.
Te wykresy umieralności (i urodzeń) są zwodnicze - pokazują liczby bez podania dziedziny - podstawy, która nie jest const tylko się zmienia, bo kohorty się zmieniają.
Idąc za ciosem.
A może właśnie ta próba ochorony ułomnych dzieci była tą łaska. W większości regionów po dwóch tygodniach nastąpił spadek. Sam strajk kobiet wypalił się w zasadzie w podobnym czasie.
Sam każdy oceni. Napisałem skrypt i tylko z grubsza sprawdzałem koniec początek i pik danych z arkuszem a wykresem. Wszystko powinno się zgadzać
Najważniejsze - wszystkie regiony ucierpiały podobnie. Mówienie, że ten czy inny jest dziesiątkowany - takie relacje medialne widziałem jest po prostu mieleniem ozorem. Najbardziej w dupę dostaje zachodnio pomorskie i warmińskie, co rozumiem przez brak poprawy. W zasadzie całe pomorskie słabo wypada na tle reszty kraju. Małopolska i Świętokrzyskie wyglądają jakby wracały do normy.
Oczywiście patrząc na okres 2020. Bez stycznia i lutego 2021.
Podpisy regionu są na tytule wykresu u góry.
To już było.
Województwa.
W ramach wisienki na torcie, warszawka.
file:///tmp/mozilla_piotr0/umieralnosc_i_zgony_wedlug_przyczyn_w_2020_r.pdf
Wpisując co ciekawsze:
"Natężenie umieralności jest zróżnicowane w zależności od płci i wieku. Począwszy od naj-młodszych grup wieku ludności widoczna jest nadumieralność mężczyzn, tj. współczynniki zgonów dla mężczyzn są wyższe niż dla kobiet. W najmłodszejgrupiewieku (0-4 lata) dyspro-porcje w wielkości współczynników są jeszcze niewielkie (ok. 86 zgonów chłopców i ok. 69 zgonów dziewczynek na 100 tys. ludności danej płci), ale w grupie wieku około 20–44 lata stają się 3-krotnie wyższe dla mężczyzn, w tym w grupie 25–29 lat dysproporcja zwiększa się czterokrotnie(114 do 29)"
"Analiza zgonów z powodu COVID-19 według wieku osób zmarłych wskazuje na dużą dyspro-porcję umieralności uwarunkowaną płcią osób zmarłych. Niemal we wszystkich grupach wieku współczynnik umieralności na 100 tys. ludności jest dwukrotnie wyższy wśród męż-czyzn, a w grupie sześćdziesięciolatków –nawet trzykrotnie wyższy. Przyczyną tego zjawiska może być m. in. gorsza kondycja zdrowotna mężczyzn w Polsce, którzy bardzo często zanie-dbują badania profilaktyczne i obarczeni są licznymi, nieleczonymi schorzeniami."