rozum.von.keikobad napisal(a): I znowu wklejenie tysiąca danych bez żadnej refleksji i zrozumienia.
każdy może sam pomyśleć, może również zaprezentować wnioski
lepsza anegdota niż dane?
rozum.von.keikobad napisal(a): Więc jeszcze raz pytanie, na które Kolega nie potrafi odpowiedzieć: Gdzie te nadmiarowe zgony na wiosnę 2020 r., skoro to "lockdown POZ" zabija, a nie wirus?
...w przypadku większości chorób brak pomocy lekarza nie zabija od razu - przecież Kolega doskonale o tym wie
Taaa... nie zabija od razu i wszystkie lub prawie wszystkie nadmiarowe zgony z nieudzielenia pomocy w marcu, kwietniu i maju kumulują się w drugiej połowie października, listopadzie i pierwszej połowie grudnia, zupełnie "przypadkiem" niemalże liniowo pokrywając się z zachorowaniami na covid-19.
rozum.von.keikobad napisal(a): I znowu wklejenie tysiąca danych bez żadnej refleksji i zrozumienia.
każdy może sam pomyśleć, może również zaprezentować wnioski
lepsza anegdota niż dane?
rozum.von.keikobad napisal(a): Więc jeszcze raz pytanie, na które Kolega nie potrafi odpowiedzieć: Gdzie te nadmiarowe zgony na wiosnę 2020 r., skoro to "lockdown POZ" zabija, a nie wirus?
...w przypadku większości chorób brak pomocy lekarza nie zabija od razu - przecież Kolega doskonale o tym wie
Taaa... nie zabija od razu i wszystkie lub prawie wszystkie nadmiarowe zgony z nieudzielenia pomocy w marcu, kwietniu i maju kumulują się w drugiej połowie października, listopadzie i pierwszej połowie grudnia, zupełnie "przypadkiem" niemalże liniowo pokrywając się z zachorowaniami na covid-19.
A w sytuacji pozbawienia normalnej opieki zdrowotnej umierało ich więcej i szybciej, ze szczytem nie normalnie na grudzień-luty a październik-grudzień.
Trudno uwierzyć?
Łatwiej uwierzyć, że człowiek C19-pozytywny = człowiek, który jest chory na C19?
"Wzrost zachorowań na C19"? Naprawdę? _____________
Jeśli kolega serio kwestionuje, że w październiku i listopadzie 2020 r. nastąpił wzrost zachorowań na covid-19 to zupełnie serio uważam, że jest całkowicie odporny na fakty.
rozum.von.keikobad napisal(a): "Wzrost zachorowań na C19"? Naprawdę? _____________
Jeśli kolega serio kwestionuje, że w październiku i listopadzie 2020 r. nastąpił wzrost zachorowań na covid-19 to zupełnie serio uważam, że jest całkowicie odporny na fakty.
Nie trochę, nie bardzo: CAŁKOWICIE.
Proszę docenić jak uprzejme to określenie.
Nie kwestionuję że nastąpił jakiś wzrost zachorowań.
Kwestionuję natomiast: - wnioski, które Kolega wyciąga na podstawie korelacji czasowej - są nieuprawnione
- tezę, że test pozytywny oznacza przypadek zachorowania - ten problem oficjalnie zauważyło nawet WHO
rozum.von.keikobad napisal(a): "Wzrost zachorowań na C19"? Naprawdę? _____________
Jeśli kolega serio kwestionuje, że w październiku i listopadzie 2020 r. nastąpił wzrost zachorowań na covid-19 to zupełnie serio uważam, że jest całkowicie odporny na fakty.
No ale 2020/2021 to co innego, w tym roku osoby starsze zaczęły umierać masowo w zimie bo ich władza na śmierć przestraszyła. Dlaczego nie umierali na wiosnę ze strachu - nie wiadomo.
rozum.von.keikobad napisal(a): "Wzrost zachorowań na C19"? Naprawdę? _____________
Jeśli kolega serio kwestionuje, że w październiku i listopadzie 2020 r. nastąpił wzrost zachorowań na covid-19 to zupełnie serio uważam, że jest całkowicie odporny na fakty.
...bo normalnie jest normalna opieka zdrowotna i np. ktoś trafia do szpitala w październiku, podratują go i przeżyje jeszcze miesiąc dwa albo i dłużej, a ponadto były zaniedbania leczenia "zwykłych" chorób już od wiosny, w sezonie zgonów nastąpiła kumulacja skutków tego
Nie kwestionuję że nastąpił jakiś wzrost zachorowań.
Wcześniej: "Wzrost zachorowań na C19"? Naprawdę?
________________
Jest to w odstępie kilkudziesięciu minut. Jeśli wywód Kolegi się sypie to jak widzę nie tylko jest gotów zaprzeczać najbardziej oczywistym faktom, ale jeszcze własnym wypowiedziom sprzed godziny. Pełne gratulacje.
" [podważam] tezę, że test pozytywny oznacza przypadek zachorowania - ten problem oficjalnie zauważyło nawet WHO"
Problem w tym, że ja takiej tezy nie podstawiłem. Ale Kolega chciał w czymkolwiek wygrać, więc przypisał mi tezę, której nie było. Jako "dowód" podaje zresztą coś naprawdę mówiąc dosadnie z d... czyli informację prasową o wyroku w innym państwie. Proszę bardzo: żeby faktycznie stwierdzić, co było w wyroku, trzeba znać nie informację prasową, która b. często jest przekłamana, a sam wyrok. Ten jest jak rozumiem po portugalsku. Rozumiem, że kolega biegle zna portugalski (gratuluję, ja nie znam). Do tego, żeby stwierdzić, że wyrok jest trafny trzeba znać co najmniej akta sprawy i prawo portugalskie (to też Kolega zna - gratuluję, ja nie). I wreszcie - co wynika z samego faktu, że jakiś sędzia pominął jakiś dowód? Czy jeśli w konkretnej sprawie, z jakichś względów sąd pominie dowód z badania alkomatem (a względów może być wiele, zapewniam), oznacza, że wszystkie alkomaty i ich wyniki to bujda na resorach?
Ale dowodów na wzrost zachorowań na covid-19 w październiku i listopadzie 2019 r. jest o wiele więcej. Po pierwsze, testowano wtedy praktycznie jedynie osoby objawowe, co znacznie zmniejsza sytuację "wynik pozytywny, ale nie jest chory". Po drugie, wyraźnie zwiększyła się wtedy liczba hospitalizowanych. Po trzecie, wyraźnie zwiększyła się wtedy liczba zgonów diagnozowanych z covid-19. Jeśli ktoś serio wątpi, że był wtedy wzrost zachorowań to jest CAŁKOWICIE (podkreślam, nie trochę, nie bardzo - całkowicie) odporny na fakty.
Równolegle z tym wzrostem liniowo wzrosła liczba ponadnormatywnych zgonów bez zdiagnozowanego covid-19. Jednocześnie nie ma żadnej (żadnej!) zależności wzrostu ponadnormatywnej liczby zgonów z "lockdownem POZ".
...bo normalnie jest normalna opieka zdrowotna i np. ktoś trafia do szpitala w październiku, podratują go i przeżyje jeszcze miesiąc dwa albo i dłużej, a ponadto były zaniedbania leczenia "zwykłych" chorób już od wiosny, w sezonie zgonów nastąpiła kumulacja skutków tego _________________
Ale nie nastąpiła w rzekomym "sezonie zgonów", tylko nastąpiła w sezonie covid-19. Tak zupełnym przypadkiem.
To jest też fascynujące, że pomoc nieudzielona w sprawie nagłej w październiku 2020 r. skutkuje natychmiastowym zgonem (zamiast 2 mies. później) i dokłada się do przypadkowej kumulacji, a pomoc nieudzielona w sprawie nagłej w kwietniu 2020 r. skutkuje zgonem 6 miesięcy później (zamiast 2 mies. później) i też dokłada się do przypadkowej kumulacji.
rozum.von.keikobad napisal(a): ...bo normalnie jest normalna opieka zdrowotna i np. ktoś trafia do szpitala w październiku, podratują go i przeżyje jeszcze miesiąc dwa albo i dłużej, a ponadto były zaniedbania leczenia "zwykłych" chorób już od wiosny, w sezonie zgonów nastąpiła kumulacja skutków tego _________________
Ale nie nastąpiła w rzekomym "sezonie zgonów", tylko nastąpiła w sezonie covid-19. Tak zupełnym przypadkiem.
rozum.von.keikobad napisal(a): Nie kwestionuję że nastąpił jakiś wzrost zachorowań.
Wcześniej: "Wzrost zachorowań na C19"? Naprawdę? .
nie zrozumiał Kolega skrótu myślowego, więc wyjaśniłem - chyba już Kolega rozumie?
rozum.von.keikobad napisal(a):
" [podważam] tezę, że test pozytywny oznacza przypadek zachorowania - ten problem oficjalnie zauważyło nawet WHO"
Problem w tym, że ja takiej tezy nie podstawiłem. .
a na jakiej podstawie formułuje Kolega tezę, że był wzrost zachorowań?
Jest to napisane i to dokładnie w poście, który kolega cytuje.
Nie wiem, czy Kolega jest analfabetą i nie potrafi tego przeczytać, czy "tylko" trolluje czy może ma tak mało szacunku dla rozmówcy, żeby przeczytać jego (cytowany!) post do końca.
A tak bez migania - czy nastąpił wzrost zachorowań na covid-19 w Polsce w październiku i listopadzie 2020 r.? Tak / nie.
rozum.von.keikobad napisal(a): ...bo normalnie jest normalna opieka zdrowotna i np. ktoś trafia do szpitala w październiku, podratują go i przeżyje jeszcze miesiąc dwa albo i dłużej, a ponadto były zaniedbania leczenia "zwykłych" chorób już od wiosny, w sezonie zgonów nastąpiła kumulacja skutków tego _________________
Ale nie nastąpiła w rzekomym "sezonie zgonów", tylko nastąpiła w sezonie covid-19. Tak zupełnym przypadkiem.
wytłumaczyłem dlaczego
NIC kolega nie wytłumaczył. Nie mało, nie trochę, kompletnie NIC
Jasne, że będą przypadki, że (I) udzielenie pomocy medycznej odroczy śmierć o (a) 2-3 miesiące albo o (b) 6 albo o 12. Jasne, że są przypadki, w których brak udzielenia takiej pomocy spowoduje śmierć od razu (II). A więcej nawet, są takie, w których udzielenie pomocy przyspieszy śmierć (np. planowana operacja - bez operacji pacjent pożyłby jeszcze 2 mies., ale operacja się nie udała i zmarł od razu). I żeby Kolegi "model" się spinał - wszystkie przypadki z marca i kwietnia musiałyby być w kategorii I.b., wszystkie z lipca i sierpnia (dalej część placówek pracowała na "teleporadę") w kategorii I.a., a wszystkie z października w kategorii II. I jeszcze do kompletu - wszystkie nieudane operacje w październiku i listopadzie. Skąd by się miała taka dysproporcja znaleźć? Próżno szukać, ale tak tak, na pewno odpowiedź jest w tysiącu linków, z których losowe kawałki materiałów pasują (albo koledze się wydaje, że pasują) pod tezę.
Czy ambicjonalnie? jeśli choć jedną osobę uchronię przed uwierzeniem w bzdury, które kolega wypisuje, to uważam moje ambicje za spełnione.
rozum.von.keikobad napisal(a): Czy ambicjonalnie? jeśli choć jedną osobę uchronię przed uwierzeniem w bzdury, które kolega wypisuje, to uważam moje ambicje za spełnione.
...czyli motywacja chwalebna, szacunek!
a które konkretnie "bzdury", w których uwierzenie stanowi zagrożenie, przed którym trzeba chronić ludzi?
że grypa Wuhan jest ciężka czy że polityka rządu równie śmiercionośna?
Że to "lockdown zabija bardziej niż covid". To jest bzdura, która nie wytrzymuje twardych obszernych danych, której autorzy notorycznie ignorują niewygodne pytania i twierdzenia rozmówców.
rozum.von.keikobad napisal(a): Że to "lockdown zabija bardziej niż covid". To jest bzdura, która nie wytrzymuje twardych obszernych danych, której autorzy notorycznie ignorują niewygodne pytania i twierdzenia rozmówców.
...a komu ta - powiedzmy - bzdura zagraża?
...ludziom? czy notowaniom rządu?
...czy ja zaprzeczam, że grypa Wuhan jest groźna?
oczywiście, że trzeba dbać o zdrowie, odporność i unikać ryzykownych sytuacji, DDM mi również nie przeszkadza
a teza, że bardziej śmiercionośna jest zapaść służby zdrowia wywołana przez decyzje rządu jest oczywiście kontrowersyjna, mnie akurat przekonuje, kogo innego nie musi
Ja uważam, że prawda ma wartość samą w sobie. A Kolega ... dla kogo jest wygodna? Trudno o bardziej fundamentalną różnicę.
Btw. do tego kolegi "modelu" (wszystkie przypadki z marca i kwietnia musiałyby być w kategorii I.b., wszystkie z lipca i sierpnia (dalej część placówek pracowała na "teleporadę") w kategorii I.a., a wszystkie z października w kategorii II. I jeszcze do kompletu - wszystkie nieudane operacje w październiku i listopadzie) trzeba jeszcze dobrać, że "lockdown zabijał" w Hiszpanii czy Włoszech już w pierwszej fazie pandemii (a niektórych to i na zapas, przed zamknięciem), znowu liniowo korelując z zachorowaniami na covid, a u nas nie. Też zapewne i to wyjaśni tweet Elona Muska albo coś podobnego.
rozum.von.keikobad napisal(a): Ja uważam, że prawda ma wartość samą w sobie. A Kolega ... dla kogo jest wygodna? Trudno o bardziej fundamentalną różnicę.
Btw. do tego kolegi "modelu" (wszystkie przypadki z marca i kwietnia musiałyby być w kategorii I.b., wszystkie z lipca i sierpnia (dalej część placówek pracowała na "teleporadę") w kategorii I.a., a wszystkie z października w kategorii II. I jeszcze do kompletu - wszystkie nieudane operacje w październiku i listopadzie) trzeba jeszcze dobrać, że "lockdown zabijał" w Hiszpanii czy Włoszech już w pierwszej fazie pandemii, znowu liniowo korelując z zachorowaniami na covid, a u nas nie. Też zapewne i to wyjaśni tweet Elona Muska albo coś podobnego.
Kolega się uparł aby mi ubliżać, to smutne, ale ok, rozumiem, emocje
oczywiście, że prawda jest ważna, mnie dostępne dane przekonują do sformułowanej tezy, Kolegę do innej
Gdybym chciał naubliżać, to bym napisał, że Kolega jest głupszy niż płaskoziemcy*, że jest idiotą, ch***, pier*** debilem itd. Napisałem? Nie.
Napisałem natomiast, że jest całkowicie odporny na dane. Napisałem, że jego "model" kompletnie nie trzyma się kupy i wyjaśniłem dlaczego. Do merytorycznych fragmentów moich tekstów kolega się nie odnosi prawie wcale, czemu - to już sam lepiej wie. Jeśli Kolega serio chce mniej emocjonalnej rozmowy, a bardziej dążącej do wyjaśnienia, to może np. na jasno zadane pytania odpowiadać od razu, a nie po kilku razach proszenia. Byłoby jeszcze łatwiej, gdyby Kolega w jasny sposób formułował swoje myśli.
Poza ogólną tezą "lockdown zabija" to ja np. nie wiem, czy Kolega przyznaje fakt, że w październiku i listopadzie 2020 r. w Polsce był wzrost zachorowań na covid-19 czy nie (raz mówi jedno, raz drugie, pytanie wprost oczywiście olane), czy Kolega serio uważa, że wszystkie lub prawie wszystkie "ofiary lockdownu" zupełnie przypadkowo skumulowały się akurat w kumulacji oficjalnych zgonów covidowych itd. Jednocześnie sam Kolega przecież przywołuje jako argument raport, że to "covid zabija, nie lockdown". I wreszcie, w ogóle nie wiem, gdzie toczy się Kolegi myśl. Rozumowanie, w których różne wyniki testów Muska, jakiś wyrok z Portugalii i kumulacja zgonów dokładnie w czasie pandemii mają przekonać, że pandemia to wcale nie zabija, a przynajmniej nie tak jak lockdown.
Ja mogę Koledze jeszcze raz jasno sformułować moją myśl. Jeśli między jakimiś zjawiskami występuje niemalże liniowa zależność, to należy domniemywać, że występuje między nimi też związek przyczynowy (A jest skutkiem B, B jest skutkiem A lub A i B są oba skutkiem C). Domniemanie to można obalić, ale twardymi, jednoznacznymi danymi.
Wie Kolega kogo nie obsłużono w marcu-maju 2020 r. i przez to umarli w październiku 2020 r.? Jeśli serio Kolega ma takie twarde, liczbowe dane, to serio je chętnie przeczytam, piszę bez cienia złośliwości.
rozum.von.keikobad napisal(a): Gdybym chciał naubliżać, to bym napisał, że Kolega jest głupszy niż płaskoziemcy*, że jest idiotą, ch***, pier*** debilem itd.
no nic, zawsze mimo wszystko lepiej, bardziej moralnie, jest przecenić niż nie docenić adwersarza
Komentarz
https://www.seznamzpravy.cz/clanek/unikatni-mapa-vsech-obci-v-cesku-kde-se-prave-ted-siri-koronavirus-124624
Tam na dole jest ta mapka, o którą chodziło mi. A ta zaś mapka to to:
Serio kolega w to wierzy?
słabo wygląda Tyriol niepołudniowy, a tam też pono szaleje grypa w naprawie
pono w kraju Pardubickim nie ma wolnych łóżek dla kowidowców
Serio kolega w to wierzy?
A Kolega uwierzy, że starsi ludzie umierają zimą?
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,31618,mlodzi-mezczyzni-umieraja-latem-osoby-starsze-w-zimie-pokazuja-badania.html
A w sytuacji pozbawienia normalnej opieki zdrowotnej umierało ich więcej i szybciej, ze szczytem nie normalnie na grudzień-luty a październik-grudzień.
Trudno uwierzyć?
Łatwiej uwierzyć, że człowiek C19-pozytywny = człowiek, który jest chory na C19?
"Wzrost zachorowań na C19"? Naprawdę?
Wyrok sądowy oparty na danych naukowych:
https://www.theportugalnews.com/news/2020-11-27/covid-pcr-test-reliability-doubtful-portugal-judges/56962
Interesująca anegdota:
https://mobile.twitter.com/elonmusk/status/1327125840040169472
...co kto woli
_____________
Jeśli kolega serio kwestionuje, że w październiku i listopadzie 2020 r. nastąpił wzrost zachorowań na covid-19 to zupełnie serio uważam, że jest całkowicie odporny na fakty.
Nie trochę, nie bardzo: CAŁKOWICIE.
Proszę docenić jak uprzejme to określenie.
Kwestionuję natomiast:
- wnioski, które Kolega wyciąga na podstawie korelacji czasowej - są nieuprawnione
- tezę, że test pozytywny oznacza przypadek zachorowania - ten problem oficjalnie zauważyło nawet WHO
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/comment/368609/#Comment_368609
No ale 2020/2021 to co innego, w tym roku osoby starsze zaczęły umierać masowo w zimie bo ich władza na śmierć przestraszyła. Dlaczego nie umierali na wiosnę ze strachu - nie wiadomo.
Wcześniej:
"Wzrost zachorowań na C19"? Naprawdę?
________________
Jest to w odstępie kilkudziesięciu minut. Jeśli wywód Kolegi się sypie to jak widzę nie tylko jest gotów zaprzeczać najbardziej oczywistym faktom, ale jeszcze własnym wypowiedziom sprzed godziny. Pełne gratulacje.
" [podważam] tezę, że test pozytywny oznacza przypadek zachorowania - ten problem oficjalnie zauważyło nawet WHO"
Problem w tym, że ja takiej tezy nie podstawiłem. Ale Kolega chciał w czymkolwiek wygrać, więc przypisał mi tezę, której nie było. Jako "dowód" podaje zresztą coś naprawdę mówiąc dosadnie z d... czyli informację prasową o wyroku w innym państwie.
Proszę bardzo: żeby faktycznie stwierdzić, co było w wyroku, trzeba znać nie informację prasową, która b. często jest przekłamana, a sam wyrok. Ten jest jak rozumiem po portugalsku. Rozumiem, że kolega biegle zna portugalski (gratuluję, ja nie znam). Do tego, żeby stwierdzić, że wyrok jest trafny trzeba znać co najmniej akta sprawy i prawo portugalskie (to też Kolega zna - gratuluję, ja nie). I wreszcie - co wynika z samego faktu, że jakiś sędzia pominął jakiś dowód? Czy jeśli w konkretnej sprawie, z jakichś względów sąd pominie dowód z badania alkomatem (a względów może być wiele, zapewniam), oznacza, że wszystkie alkomaty i ich wyniki to bujda na resorach?
Ale dowodów na wzrost zachorowań na covid-19 w październiku i listopadzie 2019 r. jest o wiele więcej. Po pierwsze, testowano wtedy praktycznie jedynie osoby objawowe, co znacznie zmniejsza sytuację "wynik pozytywny, ale nie jest chory". Po drugie, wyraźnie zwiększyła się wtedy liczba hospitalizowanych. Po trzecie, wyraźnie zwiększyła się wtedy liczba zgonów diagnozowanych z covid-19.
Jeśli ktoś serio wątpi, że był wtedy wzrost zachorowań to jest CAŁKOWICIE (podkreślam, nie trochę, nie bardzo - całkowicie) odporny na fakty.
Równolegle z tym wzrostem liniowo wzrosła liczba ponadnormatywnych zgonów bez zdiagnozowanego covid-19. Jednocześnie nie ma żadnej (żadnej!) zależności wzrostu ponadnormatywnej liczby zgonów z "lockdownem POZ".
_________________
Ale nie nastąpiła w rzekomym "sezonie zgonów", tylko nastąpiła w sezonie covid-19. Tak zupełnym przypadkiem.
Nie ma liniowej zależności. Środkowa Polska głosuje na PiS (kiedyś na SLD i PSL), ale poziom religijności ma zbliżony do ziem zachodnich.
Nie wiem, czy Kolega jest analfabetą i nie potrafi tego przeczytać, czy "tylko" trolluje czy może ma tak mało szacunku dla rozmówcy, żeby przeczytać jego (cytowany!) post do końca.
A tak bez migania - czy nastąpił wzrost zachorowań na covid-19 w Polsce w październiku i listopadzie 2020 r.? Tak / nie.
Jasne, że będą przypadki, że (I) udzielenie pomocy medycznej odroczy śmierć o (a) 2-3 miesiące albo o (b) 6 albo o 12. Jasne, że są przypadki, w których brak udzielenia takiej pomocy spowoduje śmierć od razu (II). A więcej nawet, są takie, w których udzielenie pomocy przyspieszy śmierć (np. planowana operacja - bez operacji pacjent pożyłby jeszcze 2 mies., ale operacja się nie udała i zmarł od razu).
I żeby Kolegi "model" się spinał - wszystkie przypadki z marca i kwietnia musiałyby być w kategorii I.b., wszystkie z lipca i sierpnia (dalej część placówek pracowała na "teleporadę") w kategorii I.a., a wszystkie z października w kategorii II. I jeszcze do kompletu - wszystkie nieudane operacje w październiku i listopadzie.
Skąd by się miała taka dysproporcja znaleźć? Próżno szukać, ale tak tak, na pewno odpowiedź jest w tysiącu linków, z których losowe kawałki materiałów pasują (albo koledze się wydaje, że pasują) pod tezę.
Czy ambicjonalnie? jeśli choć jedną osobę uchronię przed uwierzeniem w bzdury, które kolega wypisuje, to uważam moje ambicje za spełnione.
a które konkretnie "bzdury", w których uwierzenie stanowi zagrożenie, przed którym trzeba chronić ludzi?
że grypa Wuhan jest ciężka czy że polityka rządu równie śmiercionośna?
...ludziom? czy notowaniom rządu?
...czy ja zaprzeczam, że grypa Wuhan jest groźna?
oczywiście, że trzeba dbać o zdrowie, odporność i unikać ryzykownych sytuacji, DDM mi również nie przeszkadza
a teza, że bardziej śmiercionośna jest zapaść służby zdrowia wywołana przez decyzje rządu jest oczywiście kontrowersyjna, mnie akurat przekonuje, kogo innego nie musi
Btw. do tego kolegi "modelu" (wszystkie przypadki z marca i kwietnia musiałyby być w kategorii I.b., wszystkie z lipca i sierpnia (dalej część placówek pracowała na "teleporadę") w kategorii I.a., a wszystkie z października w kategorii II. I jeszcze do kompletu - wszystkie nieudane operacje w październiku i listopadzie) trzeba jeszcze dobrać, że "lockdown zabijał" w Hiszpanii czy Włoszech już w pierwszej fazie pandemii (a niektórych to i na zapas, przed zamknięciem), znowu liniowo korelując z zachorowaniami na covid, a u nas nie. Też zapewne i to wyjaśni tweet Elona Muska albo coś podobnego.
oczywiście, że prawda jest ważna, mnie dostępne dane przekonują do sformułowanej tezy, Kolegę do innej
Napisałem natomiast, że jest całkowicie odporny na dane. Napisałem, że jego "model" kompletnie nie trzyma się kupy i wyjaśniłem dlaczego. Do merytorycznych fragmentów moich tekstów kolega się nie odnosi prawie wcale, czemu - to już sam lepiej wie.
Jeśli Kolega serio chce mniej emocjonalnej rozmowy, a bardziej dążącej do wyjaśnienia, to może np. na jasno zadane pytania odpowiadać od razu, a nie po kilku razach proszenia. Byłoby jeszcze łatwiej, gdyby Kolega w jasny sposób formułował swoje myśli.
Poza ogólną tezą "lockdown zabija" to ja np. nie wiem, czy Kolega przyznaje fakt, że w październiku i listopadzie 2020 r. w Polsce był wzrost zachorowań na covid-19 czy nie (raz mówi jedno, raz drugie, pytanie wprost oczywiście olane), czy Kolega serio uważa, że wszystkie lub prawie wszystkie "ofiary lockdownu" zupełnie przypadkowo skumulowały się akurat w kumulacji oficjalnych zgonów covidowych itd.
Jednocześnie sam Kolega przecież przywołuje jako argument raport, że to "covid zabija, nie lockdown". I wreszcie, w ogóle nie wiem, gdzie toczy się Kolegi myśl. Rozumowanie, w których różne wyniki testów Muska, jakiś wyrok z Portugalii i kumulacja zgonów dokładnie w czasie pandemii mają przekonać, że pandemia to wcale nie zabija, a przynajmniej nie tak jak lockdown.
Ja mogę Koledze jeszcze raz jasno sformułować moją myśl. Jeśli między jakimiś zjawiskami występuje niemalże liniowa zależność, to należy domniemywać, że występuje między nimi też związek przyczynowy (A jest skutkiem B, B jest skutkiem A lub A i B są oba skutkiem C). Domniemanie to można obalić, ale twardymi, jednoznacznymi danymi.
Wie Kolega kogo nie obsłużono w marcu-maju 2020 r. i przez to umarli w październiku 2020 r.? Jeśli serio Kolega ma takie twarde, liczbowe dane, to serio je chętnie przeczytam, piszę bez cienia złośliwości.