Oczywiście że nie, podstawowy ich błąd to że utożsamiają kobiety z głupimi babami. Zbudowali bardzo spójny system wyprowadzony z błędnych przesłanek, coś jak marksizm.
Wg mnie kanał "musisz wiedzieć" jest lepszy. Warto się zapoznać z redpillem, ale warto też wiedzieć że taki popularyzator redpilla jak Roman Warszawski to agitator Konfederacji, zresztą temu środowisku najbliżej do tej partii.
@Przemko powiedział(a):
Oczywiście że nie, podstawowy ich błąd to że utożsamiają kobiety z głupimi babami. Zbudowali bardzo spójny system wyprowadzony z błędnych przesłanek, coś jak marksizm.
Powyższe zdanie to proste, nieświadome zapewne rezonowanie dyfamacyjnych narracji rozpowszechnianych przez środowiska lewacko-feministyczne na temat redpillu.
Oczywiście jest dokładnie odwrotnie, gdyż nigdy, przenigdy nie przedstawia sie w obrębie tego zestawu poglądów kobiet jako "głupich bab" a wręcz przeciwnie jako osoby inteligentne często kierujące się przebiegłą i wyrafinowaną taktyka w celu realizacji egoistycznych i sprzecznych z wartościami rodzinnymi i społecznymi interesów.
Programowe odrzucanie redpillu to obrażanie się na rzeczywistość i paniczny lek przed zaliczeniem do rzekomych "inceli i przegrywów" jak w ramach pedagogiki wstydu (stądś tu już znamy) lewa strona określa zwolenników tego ruchu.
I twoim zdaniem kobiety "to osoby często kierujące się przebiegła i wyrafinowaną taktyka w celu realizacji egoistycznych i sprzecznych z wartościami rodzinnymi i społecznymi interesów"? To jest akurat dokładne zaprzeczenie kobiecości.
Takie kobiety określam zbiorczo terminem "głupie baby" nie dla określenia ich intelektu ale długoterminowych konsekwencji działań.
Jak się poprzebywa trochę wśród różnej maści pillarzy (nie tylko redpillarzy, ale i radykalniejszych blackpillarzy, którzy zresztą wyszydzają tych pierwszych), to widać, że wszystko to, co uznają za wady kobiet, nie stanowi dla nich cech przypadłościowych płci niewieściej, tylko cechy istotowe. Oczywiście jak redpillarz przeczyta coś takiego, to powie, że nie, nie, to kultura i ideologie mają wpływ na to, że kobiety są siakie, owakie i naturalnie on wie, że istnieje jakiś niewielki procent mitycznych konserwatywnych szarych myszek, ale to taka gadka, bo środowisko przesiąknięte jest przekonaniem, że kobiety są takie owakie z istoty. Niezdolne do żadnych wyższych uczuć, interesowne, skupione na „materii”, na bycie. Pille to darwinizm – wszystkie.
To prowadzi do pytania: po co żyć z taką podstępną, interesowną istotą pod jednym dachem, która robi ci tzw. shit testy i patrzy, kiedy się potkniesz i kiedy nie dorośniesz do bycia mężczyzną? Wielu redpillarzy jednak tego pytania sobie nie zadaje, tylko robi szpagaty i podwójne salta, żeby kobietę zdobyć, co wyszydzają fataliści blackpillarze. Tak czy inaczej, pille to taki ślepy zaułek – mają parę słusznych rozpoznań, ale wobec przemian społecznych, obyczajowych i kulturowych, które wywróciły do góry nogami chrześcijański porządek, oferują wyłącznie wspomniany gorzki, cyniczny darwinizm społeczny, który ugruntowuje rozdźwięk czy wręcz niechęć między płciami.
No dobra, ale to najpierw feminizm przetoczył się przez kobiety, a teraz będziemy lamentować, że młodzi mężczyźni szukają swojej drogi i redpill do nich najlepiej trafia?
@janosik powiedział(a):
No dobra, ale to najpierw feminizm przetoczył się przez kobiety, a teraz będziemy lamentować, że młodzi mężczyźni szukają swojej drogi i redpill do nich najlepiej trafia?
No a co, lamentować już nie wolno?
Jak Kolega taki prędki w naprawianiu świata, to zachęcam, proszę przodem!
Ja zaś, z perspektywy niedorobionego starca będę se siedział w loży szyderców i dławił popcornem, cóż mie zostało. Może czasem przeprowadzę rozmowę umolarniającą z pacholęty swemi, wsio.
@Przemko powiedział(a):
Oczywiście że nie, podstawowy ich błąd to że utożsamiają kobiety z głupimi babami. Zbudowali bardzo spójny system wyprowadzony z błędnych przesłanek, coś jak marksizm.
Otóż podstawowym założeniem hipergamii jest, że jest ona naturalną skłonnością która cechuje.
Jako naturalna nie jest ani dobra ani zła.
Tradycyjniejsze społeczeństwa organizowały relacje społeczne z jej uwzględnieniem. Mężczyzna - jeśli ma zajmować się dziećmi - musi mieć gwarancję że są jego. Stąd ślub itp. Ale i doktryny wyboru męża.
Następnym założeniem redpila jest nieważność mężczyzn.
Następnym - wartością kobiety jest że jest, a mężczyzna musi swą zbudować dopiero.
@janosik powiedział(a):
No tak, zbyt wiele zrobić się nie da, za kilka pokoleń (jak świat będzie trwał) znowu wymyślą koło na nowo w stosunkach męsko damskich
Ta, no przy czym spofodu kondoniarstwo, feminism i para + elektrycznoś będzie to koło wyglądało inaczej niż w SDCz; oby zachowało choć trochę RiGCz.
@Przemko powiedział(a):
Oczywiście że nie, podstawowy ich błąd to że utożsamiają kobiety z głupimi babami. Zbudowali bardzo spójny system wyprowadzony z błędnych przesłanek, coś jak marksizm.
Otóż podstawowym założeniem hipergamii jest, że jest ona naturalną skłonnością która cechuje.
Jako naturalna nie jest ani dobra ani zła.
Tradycyjniejsze społeczeństwa organizowały relacje społeczne z jej uwzględnieniem. Mężczyzna - jeśli ma zajmować się dziećmi - musi mieć gwarancję że są jego. Stąd ślub itp. Ale i doktryny wyboru męża.
Następnym założeniem redpila jest nieważność mężczyzn.
Następnym - wartością kobiety jest że jest, a mężczyzna musi swą zbudować dopiero.
Hipergamia nie jest naturalna, to jest wyssane z palca, nawet w świecie zwierząt nie jest. A w świecie ludzi mamy do dyspozycji jeszcze rozum, Ewangelię i inne pomoce.
@Przemko powiedział(a):
A mężczyźni na Konfederację, wielka mi różnica. Nawet jeśli będzie ich 100% to nie zmieni to tego że Pan Bóg stworzył człowieka kobietą i mężczyzną.
Programowe odrzucanie redpillu to obrażanie się na rzeczywistość i paniczny lek przed zaliczeniem do rzekomych "inceli i przegrywów" jak w ramach pedagogiki wstydu (stądś tu już znamy) lewa strona określa zwolenników tego ruchu.
To jest jakieś postawienie sprawy na głowie. Odrzucam redpill na podstawie niemal dwóch dekad sakramentalnego zwiazku małżeńskiego, życia w rodzinie i wśród rodzin, łacznie z ich problemami i dramatami, utratą wiary, śmiercią, rozwodami. Nie interesuje mnie zbitka "kobieta = hipergamiczna bestia kierującą się gadzim mózgiem", bo jest równie prawdziwa co "ksiądz = pedofil".
Programowe odrzucanie redpillu to obrażanie się na rzeczywistość i paniczny lek przed zaliczeniem do rzekomych "inceli i przegrywów" jak w ramach pedagogiki wstydu (stądś tu już znamy) lewa strona określa zwolenników tego ruchu.
To jest jakieś postawienie sprawy na głowie. Odrzucam redpill na podstawie niemal dwóch dekad sakramentalnego zwiazku małżeńskiego, życia w rodzinie i wśród rodzin, łacznie z ich problemami i dramatami, utratą wiary, śmiercią, rozwodami. Nie interesuje mnie zbitka "kobieta = hipergamiczna bestia kierującą się gadzim mózgiem", bo jest równie prawdziwa co "ksiądz = pedofil".
Elementarne, poruszamy się od ściany "wszystkie kobiety to kruwy" do ściany "wszyscy faceci są tacy sami" jak by nie było nic pomiędzy - i to mówią ludzie którzy uważają się za konserwatystów, mężowie, ojcowie, a w wątku obok czytam że kobiety mają do wyboru tylko czadów i intzele z przetłuszczonemi włochulce, niezadbanemi zęby i nic poza tym, a przykładem hipergamii ma być że kobieta woli Niemca z RFN zamiast gołodupca peerelaka, no to jest jakiś psychiatryk proszę państwa.
Oczekiwanie że mąż zapewni utrzymanie rodzinie to nie jest materializm, Ewangelia też o tym mówi. Przeciętnie zarabiający również dają radę założyć i utrzymać rodzinę.
Programowe odrzucanie redpillu to obrażanie się na rzeczywistość i paniczny lek przed zaliczeniem do rzekomych "inceli i przegrywów" jak w ramach pedagogiki wstydu (stądś tu już znamy) lewa strona określa zwolenników tego ruchu.
To jest jakieś postawienie sprawy na głowie. Odrzucam redpill na podstawie niemal dwóch dekad sakramentalnego zwiazku małżeńskiego, życia w rodzinie i wśród rodzin, łacznie z ich problemami i dramatami, utratą wiary, śmiercią, rozwodami. Nie interesuje mnie zbitka "kobieta = hipergamiczna bestia kierującą się gadzim mózgiem", bo jest równie prawdziwa co "ksiądz = pedofil".
To jest dowód nie wprost na słuszność tez redpilla, bo twoje długoletnie sakramentalne małżeństwo jest chlubnym, ale już obecnie coraz bardziej niszowym wyjątkiem.
@Przemko powiedział(a):
Oczekiwanie że mąż zapewni utrzymanie rodzinie to nie jest materializm, Ewangelia też o tym mówi. Przeciętnie zarabiający również dają radę założyć i utrzymać rodzinę.
Co mówi Ewangelia na temat rozwodów, o które w katolickiej w większości Polsce w ponad 70% przypadków wnioskują kobiety?
@janosik powiedział(a):
No tak, zbyt wiele zrobić się nie da, za kilka pokoleń (jak świat będzie trwał) znowu wymyślą koło na nowo w stosunkach męsko damskich
Ta, no przy czym spofodu kondoniarstwo, feminism i para + elektrycznoś będzie to koło wyglądało inaczej niż w SDCz; oby zachowało choć trochę RiGCz.
Stawiam tezę że kondoniarstwo i feminis odgrywają już drugorzędną rolę (i ta rola będzie spadać), na pierwszą wysunęły się różne stymulatory dopaminy, ze szczególnym uwzględnieniem pornografii z której powszechnie korzystają nastolatki, co im formatuje mózgi trwale okazuje się, bo wypala po prostu ścieżki takie a nie inne.
Pan Huberman również podjął temat, nawet zrobił film z Petersonem, natomiast w drugim filmie frajerszczak asekuruje się że "nie każda pornografia jest zła".
Hipergamia nie jest naturalna, to jest wyssane z palca, nawet w świecie zwierząt nie jest. A w świecie ludzi mamy do dyspozycji jeszcze rozum, Ewangelię i inne pomoce.
Programowe odrzucanie redpillu to obrażanie się na rzeczywistość i paniczny lek przed zaliczeniem do rzekomych "inceli i przegrywów" jak w ramach pedagogiki wstydu (stądś tu już znamy) lewa strona określa zwolenników tego ruchu.
To jest jakieś postawienie sprawy na głowie. Odrzucam redpill na podstawie niemal dwóch dekad sakramentalnego zwiazku małżeńskiego, życia w rodzinie i wśród rodzin, łacznie z ich problemami i dramatami, utratą wiary, śmiercią, rozwodami. Nie interesuje mnie zbitka "kobieta = hipergamiczna bestia kierującą się gadzim mózgiem", bo jest równie prawdziwa co "ksiądz = pedofil".
Podobnie jak znany Grubciu z grupy Panda szuka Pandy koncentrujesz się na własnym, niesfalsyfikowanym, doświadczeniu.
A weźmy Carmen Bideta.
2. Każdy się kieruje gadzim mózgiem.
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia co się dzieje w tym wątku. Czuję się jakbym czytał jakichś autystyków z wykopu (to nie jest komplement, Eustachy), zbierających internetowe opowieści*, że ugabuga kobiety złe. A przecież jesteście chrześcijanami, wiecie że mężczyzną i kobietą stworzył ich - tak bardzo różnych! O czymś takim jak skażenie grzechem wspominać? Dlaczego u kobiet i mężczyzn miałoby się zawsze tak samo objawiać?
Próbujecie tunelować dyskusję w indywidualne doświadczenie (aż się przypomina - "co jakiś ksiądz może wiedzieć o małżeństwie!"), pomijając to że nie żyjemy w próżni i mamy rodziny, przyjaciół, znajomych, parafie i wspólnoty. Uprzejmie poproszę o nie wrzucanie jako kontrargumentu cherrypickingowanej listy badań, znam je.
Co mówi Ewangelia na temat rozwodów, o które w katolickiej w większości Polsce w ponad 70% przypadków wnioskują kobiety?
Pomińmy na razie rozkład samych % w różnych grupach w zależności od praktyk religijnych.
Pomińmy powody, dla których komuś może być wygodnie żyć w patologicznym związku i nie zamierza go zmieniać ani przerywać.
Pomińmy która strona jest zazwyczaj mniejsza i słabsza fizycznie.
Pomińmy to, że za związek odpowiedzialne są obie płcie i obie przykładają się do jego rozpadu, niekoniecznie w równym stopniu.
Czy może Kolega skomentować fakt, że 80% mężczyzn porzuca kobiety po tym, jak dowiaduje się, że dziecko będzie/jest niepełnosprawne? Utoczy z tego Kolega jakąś anty-męską pigułkę?
* Na każdy życiowy przykład rozbicia rodziny przez kobiety mam wprost przeciwne.
Poproszę o przeniesienie części redpillowej do osobnego wątku.
Obiecałem wątek o alkoholu ale na razie tylko zagaję - a co Ewangelia mówi o alkoholu? Ano żeby go nie chlać w ogóle. Nie ma za co.
Przede wszystkim pillowcy tworzą zasady ogólne na podstawie jak to się teraz mówi anegdotycznych przykładów.
A najlepsza jest ta pewność że wszyscy mężowie obecni tutaj zostali wybrani przez swoje żony ponieważ są czadami albo są nadziani, a zapewne i jedno i drugie. Tak tak, na pewno tak było. Kobiety wybierają niekoniecznie najlepszych mężczyzn w okolicy, wybierają przeważnie mężczyzn wystarczająco dobrych.
Komentarz
A w schrystianizowanym to niby r-pill nie jest bliski prawdy?
Oczywiście że nie, podstawowy ich błąd to że utożsamiają kobiety z głupimi babami. Zbudowali bardzo spójny system wyprowadzony z błędnych przesłanek, coś jak marksizm.
Wg mnie kanał "musisz wiedzieć" jest lepszy. Warto się zapoznać z redpillem, ale warto też wiedzieć że taki popularyzator redpilla jak Roman Warszawski to agitator Konfederacji, zresztą temu środowisku najbliżej do tej partii.
Co zarazem najlepiej zaświadcza jaki mają kontakt z rzeczywistością, antysystemowcy.
to mnie od nich odrzuca, chociaż lubię sobie posłuchać tak jak dwie lewe ręcę, wnioski sam wyciągam
Powyższe zdanie to proste, nieświadome zapewne rezonowanie dyfamacyjnych narracji rozpowszechnianych przez środowiska lewacko-feministyczne na temat redpillu.
Oczywiście jest dokładnie odwrotnie, gdyż nigdy, przenigdy nie przedstawia sie w obrębie tego zestawu poglądów kobiet jako "głupich bab" a wręcz przeciwnie jako osoby inteligentne często kierujące się przebiegłą i wyrafinowaną taktyka w celu realizacji egoistycznych i sprzecznych z wartościami rodzinnymi i społecznymi interesów.
Programowe odrzucanie redpillu to obrażanie się na rzeczywistość i paniczny lek przed zaliczeniem do rzekomych "inceli i przegrywów" jak w ramach pedagogiki wstydu (stądś tu już znamy) lewa strona określa zwolenników tego ruchu.
I twoim zdaniem kobiety "to osoby często kierujące się przebiegła i wyrafinowaną taktyka w celu realizacji egoistycznych i sprzecznych z wartościami rodzinnymi i społecznymi interesów"? To jest akurat dokładne zaprzeczenie kobiecości.
Takie kobiety określam zbiorczo terminem "głupie baby" nie dla określenia ich intelektu ale długoterminowych konsekwencji działań.
no ale "głupich bab" coraz więcej, zresztą widać to w badaniach, kobiety głosują na nowoczesną lewicę
A mężczyźni na Konfederację, wielka mi różnica. Nawet jeśli będzie ich 100% to nie zmieni to tego że Pan Bóg stworzył człowieka kobietą i mężczyzną.
Jak się poprzebywa trochę wśród różnej maści pillarzy (nie tylko redpillarzy, ale i radykalniejszych blackpillarzy, którzy zresztą wyszydzają tych pierwszych), to widać, że wszystko to, co uznają za wady kobiet, nie stanowi dla nich cech przypadłościowych płci niewieściej, tylko cechy istotowe. Oczywiście jak redpillarz przeczyta coś takiego, to powie, że nie, nie, to kultura i ideologie mają wpływ na to, że kobiety są siakie, owakie i naturalnie on wie, że istnieje jakiś niewielki procent mitycznych konserwatywnych szarych myszek, ale to taka gadka, bo środowisko przesiąknięte jest przekonaniem, że kobiety są takie owakie z istoty. Niezdolne do żadnych wyższych uczuć, interesowne, skupione na „materii”, na bycie. Pille to darwinizm – wszystkie.
To prowadzi do pytania: po co żyć z taką podstępną, interesowną istotą pod jednym dachem, która robi ci tzw. shit testy i patrzy, kiedy się potkniesz i kiedy nie dorośniesz do bycia mężczyzną? Wielu redpillarzy jednak tego pytania sobie nie zadaje, tylko robi szpagaty i podwójne salta, żeby kobietę zdobyć, co wyszydzają fataliści blackpillarze. Tak czy inaczej, pille to taki ślepy zaułek – mają parę słusznych rozpoznań, ale wobec przemian społecznych, obyczajowych i kulturowych, które wywróciły do góry nogami chrześcijański porządek, oferują wyłącznie wspomniany gorzki, cyniczny darwinizm społeczny, który ugruntowuje rozdźwięk czy wręcz niechęć między płciami.
@Motes,
Jeśli to istotny prąd myślowy (choćby błędny), to warto się z nim zapoznać. Zapoznać =/= uwierzyć i zostać zwolennikiem.
No dobra, ale to najpierw feminizm przetoczył się przez kobiety, a teraz będziemy lamentować, że młodzi mężczyźni szukają swojej drogi i redpill do nich najlepiej trafia?
No a co, lamentować już nie wolno?
Jak Kolega taki prędki w naprawianiu świata, to zachęcam, proszę przodem!
Ja zaś, z perspektywy niedorobionego starca będę se siedział w loży szyderców i dławił popcornem, cóż mie zostało. Może czasem przeprowadzę rozmowę umolarniającą z pacholęty swemi, wsio.
No tak, zbyt wiele zrobić się nie da, za kilka pokoleń (jak świat będzie trwał) znowu wymyślą koło na nowo w stosunkach męsko damskich
Otóż podstawowym założeniem hipergamii jest, że jest ona naturalną skłonnością która cechuje.
Jako naturalna nie jest ani dobra ani zła.
Tradycyjniejsze społeczeństwa organizowały relacje społeczne z jej uwzględnieniem. Mężczyzna - jeśli ma zajmować się dziećmi - musi mieć gwarancję że są jego. Stąd ślub itp. Ale i doktryny wyboru męża.
Następnym założeniem redpila jest nieważność mężczyzn.
Następnym - wartością kobiety jest że jest, a mężczyzna musi swą zbudować dopiero.
Ta, no przy czym spofodu kondoniarstwo, feminism i para + elektrycznoś będzie to koło wyglądało inaczej niż w SDCz; oby zachowało choć trochę RiGCz.
Hipergamia nie jest naturalna, to jest wyssane z palca, nawet w świecie zwierząt nie jest. A w świecie ludzi mamy do dyspozycji jeszcze rozum, Ewangelię i inne pomoce.
Bo PiS to partia simpiarska.
nie no nie gadaj, jakaś hipergamia zawsze była i jest, babeczki zawsze były bardziej wybredne
To jest jakieś postawienie sprawy na głowie. Odrzucam redpill na podstawie niemal dwóch dekad sakramentalnego zwiazku małżeńskiego, życia w rodzinie i wśród rodzin, łacznie z ich problemami i dramatami, utratą wiary, śmiercią, rozwodami. Nie interesuje mnie zbitka "kobieta = hipergamiczna bestia kierującą się gadzim mózgiem", bo jest równie prawdziwa co "ksiądz = pedofil".
Elementarne, poruszamy się od ściany "wszystkie kobiety to kruwy" do ściany "wszyscy faceci są tacy sami" jak by nie było nic pomiędzy - i to mówią ludzie którzy uważają się za konserwatystów, mężowie, ojcowie, a w wątku obok czytam że kobiety mają do wyboru tylko czadów i intzele z przetłuszczonemi włochulce, niezadbanemi zęby i nic poza tym, a przykładem hipergamii ma być że kobieta woli Niemca z RFN zamiast gołodupca peerelaka, no to jest jakiś psychiatryk proszę państwa.
Nie psychiatryk tylko materializm, chyba nie zakładasz że świat(czyli też dzisiejsze kobiety) żyje Ewangelią?
Oczekiwanie że mąż zapewni utrzymanie rodzinie to nie jest materializm, Ewangelia też o tym mówi. Przeciętnie zarabiający również dają radę założyć i utrzymać rodzinę.
O wypraszam sobie, nie Peerelaka, tylko Enerdowca. Była o tem mowa w eseju o wyludnianiu się Turyngii.
To jest dowód nie wprost na słuszność tez redpilla, bo twoje długoletnie sakramentalne małżeństwo jest chlubnym, ale już obecnie coraz bardziej niszowym wyjątkiem.
Niestety.
Co mówi Ewangelia na temat rozwodów, o które w katolickiej w większości Polsce w ponad 70% przypadków wnioskują kobiety?
Nie zrozumieliśmy się, > @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Stawiam tezę że kondoniarstwo i feminis odgrywają już drugorzędną rolę (i ta rola będzie spadać), na pierwszą wysunęły się różne stymulatory dopaminy, ze szczególnym uwzględnieniem pornografii z której powszechnie korzystają nastolatki, co im formatuje mózgi trwale okazuje się, bo wypala po prostu ścieżki takie a nie inne.
Pan Huberman również podjął temat, nawet zrobił film z Petersonem, natomiast w drugim filmie frajerszczak asekuruje się że "nie każda pornografia jest zła".
/.../
Widziałeś jelenie lutujące się na rykowisku?
Podobnie jak znany Grubciu z grupy Panda szuka Pandy koncentrujesz się na własnym, niesfalsyfikowanym, doświadczeniu.
A weźmy Carmen Bideta.
2. Każdy się kieruje gadzim mózgiem.
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia co się dzieje w tym wątku. Czuję się jakbym czytał jakichś autystyków z wykopu (to nie jest komplement, Eustachy), zbierających internetowe opowieści*, że ugabuga kobiety złe. A przecież jesteście chrześcijanami, wiecie że mężczyzną i kobietą stworzył ich - tak bardzo różnych! O czymś takim jak skażenie grzechem wspominać? Dlaczego u kobiet i mężczyzn miałoby się zawsze tak samo objawiać?
Próbujecie tunelować dyskusję w indywidualne doświadczenie (aż się przypomina - "co jakiś ksiądz może wiedzieć o małżeństwie!"), pomijając to że nie żyjemy w próżni i mamy rodziny, przyjaciół, znajomych, parafie i wspólnoty. Uprzejmie poproszę o nie wrzucanie jako kontrargumentu cherrypickingowanej listy badań, znam je.
Pomińmy na razie rozkład samych % w różnych grupach w zależności od praktyk religijnych.
Pomińmy powody, dla których komuś może być wygodnie żyć w patologicznym związku i nie zamierza go zmieniać ani przerywać.
Pomińmy która strona jest zazwyczaj mniejsza i słabsza fizycznie.
Pomińmy to, że za związek odpowiedzialne są obie płcie i obie przykładają się do jego rozpadu, niekoniecznie w równym stopniu.
Czy może Kolega skomentować fakt, że 80% mężczyzn porzuca kobiety po tym, jak dowiaduje się, że dziecko będzie/jest niepełnosprawne? Utoczy z tego Kolega jakąś anty-męską pigułkę?
* Na każdy życiowy przykład rozbicia rodziny przez kobiety mam wprost przeciwne.
Poproszę o przeniesienie części redpillowej do osobnego wątku.
Obiecałem wątek o alkoholu ale na razie tylko zagaję - a co Ewangelia mówi o alkoholu? Ano żeby go nie chlać w ogóle. Nie ma za co.
Przede wszystkim pillowcy tworzą zasady ogólne na podstawie jak to się teraz mówi anegdotycznych przykładów.
A najlepsza jest ta pewność że wszyscy mężowie obecni tutaj zostali wybrani przez swoje żony ponieważ są czadami albo są nadziani, a zapewne i jedno i drugie. Tak tak, na pewno tak było. Kobiety wybierają niekoniecznie najlepszych mężczyzn w okolicy, wybierają przeważnie mężczyzn wystarczająco dobrych.