Cytuje istotnie umiarkowanie ale cytuje. Najwięcej Arystotelesa, pseudo-Dionizego, innych autorów, także prawosławnych. Św. Tomasz szanuje tradycję Kościoła.
los napisal(a): Cytuje istotnie umiarkowanie ale cytuje. Najwięcej Arystotelesa, pseudo-Dionizego, innych autorów, także prawosławnych.
Bardzo niekontrowersyjna lista, a przecież św. Tomasz garściami czerpał też od filozofów Islamu (np. Awicenny). Nie we fragmentach o Trójcy, rzecz jasna.
los napisal(a): Cytuje istotnie umiarkowanie ale cytuje. Najwięcej Arystotelesa, pseudo-Dionizego, innych autorów, także prawosławnych. Św. Tomasz szanuje tradycję Kościoła.
...istotnie, sporo informacji, artykuł pokazuje też, że w dowodach twierdzenia dot. pochodzenia Ducha Świętego opiera się Tomasz przede wszystkim na własnych spekulacjach opartych na analogii, w mniejszym stopniu posiłkując się argumentami z Pisma Świętego i z autorytetów na ich poparcie i potwierdzenie rezultatów swoich wywodów
...każdy kto broni filioque szanuje tradycję Kościoła, chyba?
...ze swojej strony zaprezentowałem tylko swoje rozumienie osoby wierzącej, w swej katolickiej wierze szukającej zrozumienia, niejako wywołany do tablicy groźbą napiętnowania mianem "wielkiego grzesznika", poddaję to rozumienie pod osąd i nie roszczę sobie żadnych praw, jak to czynił Luter, dziwne skojarzenia...
Filioquist napisal(a): ...ze swojej strony zaprezentowałem tylko swoje rozumienie osoby wierzącej, w swej katolickiej wierze szukającej zrozumienia, ...
wszystko OK, kolega los po prostu "ciągnie za język", w ten/taki sposób
...wydaje się, że ostatecznie Tomasz nie dodaje konkluzywnych argumentów intelektualnych do intuicji Augustyna i in., co więcej jego koncepcja rozróżnienia w Bogu w kontekście filioque działania na sposób myśli i działania na sposób woli - i odpowiednio pochodzenia Syna na sposób myśli, jako Słowo (zrodzenie) i pochodzenia Ducha na sposób woli jako Miłość (tchnienie) - współbrzmi z argumentem greków, że filioque w istocie nie jest konieczne dla rozróżnienia Syna i Ducha w Bogu - wystarczy rozróżnienie dwóch rodzajów pochodzenia od Ojca
...można się zastanawiać, dlaczego Tomasz nie dostrzega argumentów z Rdz i Bożego "autoportretu", w kontekście 1Kor i PnP i in., być może ma to związek z tradycją sceptycyzmu wobec znaczenia relacji damsko-męskich po Upadku w kontekście Historii Zbawienia...
z drugiej strony greccy teolodzy, jak np. bardzo wysoko oceniany na Zachodzie epoki Unii Florenckiej Mikołaj Kabazilas, niezależnie od filioque, byli w stanie dostrzec znaczenie pierwotnego zamysłu Bożego, zauważając, że o ile powołaniem mnicha jest naśladowanie życia anielskiego, to w przypadku "łączących się" mężczyzny i kobiety (przypominam i podkreślam, że nie chodzi o kopulację) jest to naśladowanie życia Trójcy Świętej...
...a bł. Jan van Ruusbroec - Doctor Ecstaticus - trynitarny mistyk Zachodu - pisał o wspólnym życiu (ghemeyne leven) jako formie "bycia" zarówno Trójcy, jak i człowieka z Bogiem ("i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać", J14:23)
Filioquist napisał: ... w stanie dostrzec znaczenie pierwotnego zamysłu Bożego, zauważając, że o ile powołaniem mnicha jest naśladowanie życia anielskiego, to w przypadku "łączących się" mężczyzny i kobiety (przypominam i podkreślam, że nie chodzi o kopulację) jest to naśladowanie życia Trójcy Świętej...
Św. Augustyn, O Trójcy Świętej Obraz Boży w człowieku, w rodzinie
Nie mają słuszności ci, którzy utrzymują, że obraz Boży materializuje się w parze małżonków i ich dziecku. V. 5. Stąd nie wydaje mi się możliwa do przyjęcia opinia tych, którzy uznają, że w trzech osobach - takich, jakimi one są w naturze ludzkiej - można odnaleźć troisty obraz Boży, urzeczywistniający się jakoby w mężczyźnie i kobiecie oraz ich potomstwie.
Non videntur probabilem afferre sententiam qui arbitrantur imaginem Dei reperiri in coniugio masculi et feminae ac eorum prole. 5. 5. Proinde non mihi videntur probabilem afferre sententiam, qui sic arbitrantur trinitatem imaginis Dei in tribus personis, quod attinet ad humanam naturam, posse reperiri, ut in coniugio masculi et feminae atque in eorum prole compleatur;
i owszem, nie chodzi o potomstwo, potomstwo nie należy do obrazu Bożego: "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę"
św. Jan Chryzostom: „mąż i żona jednoczą się w małżeństwie, nie tworzą obrazu czegoś ziemskiego, ale obraz samego Boga; jednoczą się w trzecim pierwiastku – w Bogu, tak jak Boska i ludzka natura łączą się w hipostazę Słowa, jak Ojciec i Syn jednoczą się w Duchu"
...w kontekście małżeństwa te analogie są dostrzegane, ale już w kontekście Trójcy - nie
...może to problem historycznej segmentacji profesjonalnego dyskursu teologicznego?
To nie jest forma rozmowy, którą ktokolwiek uzna za atrakcyjną. Nie wierzę, by kolega o tym nie wiedział wcześniej, więc podejrzewam, że jego intencja jest różna od misji tego forum.
Proszę jednak się zapoznać z poglądami ortodoksów, choćby z zacytowanej wiki, choć najlepsza oczywiście jest rozprawka św. Tomasza "Przeciw błędom Greków." I walnąć się solidnie po łbie praesupponendum a potem powtórzyć.
św. Jan Chryzostom: „mąż i żona jednoczą się w małżeństwie, nie tworzą obrazu czegoś ziemskiego, ale obraz samego Boga; jednoczą się w trzecim pierwiastku – w Bogu, tak jak Boska i ludzka natura łączą się w hipostazę Słowa, jak Ojciec i Syn jednoczą się w Duchu"
- w kontekście filioque grecy temu zaprzeczają, chyba że uznać, że miłość w małżeństwie i co za tym gdzie jedność małżeńska pochodzi wyłącznie od męża albo wyłącznie od żony
dajcie pokój z filioque! Watykan z orthodoxami się nie może dogadać, a my?
mnie bardziej interesuje np. DLACZEGO o. Wacław modlił się PIERWOTNYM tekstem wyznania wiary biskupa Epifaniusza (z 374 r., który to tekst przyjęto na soborze w Konstynopolu w 381 r.) a pomijał słowo dodane wyznania wiary w 1014 roku dopiero!
Synod w Akwizgranie w 809 r. wsparty przez Karola Wielkiego zwrócił się do papieża Leona III z prośbą, aby dodatek Filioque został przyjęty przez cały Kościół. Papież jednak nie zgodził się, ponieważ nie chciał nic dodawać do Symbolu. (i to jest obrona o. Hryniewicza, bo i sami papieże bez filioque się modlili)
a pierwszy raz słowo filioque pojawiło się dopiero u św. Augustyna w 413 roku (się samoistnie rozpowszechniało na Zachodzie) czyli to nie takie proste odpowiedzieć, w co wierzyli (w sensie, jak depozyt wiary ubierali w słowa)... Apostołowie!
to jest ciekawe - dlaczego sam Pan Jezus nie wyłożył kawa na ławę wszystkich trudnych rzeczy, a "zwalił" to na barki Ducha Świętego i Kościoła a potem ambaras ze słowami!
romeck napisal(a): wyznania wiary biskupa Epifaniusza (z 374 r., który to tekst przyjęto na soborze w Konstynopolu w 381 r. [....] a pierwszy raz słowo filioque pojawiło się dopiero u św. Augustyna w 413 roku (się samoistnie rozpowszechniało na Zachodzie)
Czyli 30 lat później, za życia tego samego pokolenia. Obie formy są jednakowo starożytne.
oraz w użyciu to z filioque już w IX wieku wyparło to pierwotne, a papież wtedy uparł się że nie zatwierdzi dla Powszechnego i spór dziś w Polsce przez o. Wacława trwa na forum...
romeck napisal(a): umierając od razu zmartwychwstajemy (w nowych, chwalebnych ciałach), że nie istnieje czas (moment, chwila), że jesteśmy "połową", samym duchem (duszą)
Ciekawe1, kto mu to powiedział. Bo mie wychodzi, że wprost przeciwnie i to się nazywa czyściec.
chyba sam sobie w poprzedniej książce o ...pustym piekle!
a wysłuchałem audiobooka (w tle, czyli pobieżnie) Marii Simmy o duszach czyścowych, co i z tysiąc rocznie przyjmowała w swoim office, i raczej bez ciał, bo biedne takie niechwalebne były wszystkie...
oraz w użyciu to z filioque już w IX wieku wyparło to pierwotne, a papież wtedy uparł się że nie zatwierdzi dla Powszechnego i spór dziś w Polsce przez o. Wacława trwa na forum...
...o filioque to mam nadzieję sporu nie ma (na forum), tylko o "rozumienie"
Komentarz
Tu jest artykuł, chyba niezły http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Studia_Theologica_Varsaviensia/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1996-t34-n2/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1996-t34-n2-s91-133/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1996-t34-n2-s91-133.pdf
...każdy kto broni filioque szanuje tradycję Kościoła, chyba?
czy brak przypisów = nieposzanowanie tradycji?
...można się zastanawiać, dlaczego Tomasz nie dostrzega argumentów z Rdz i Bożego "autoportretu", w kontekście 1Kor i PnP i in., być może ma to związek z tradycją sceptycyzmu wobec znaczenia relacji damsko-męskich po Upadku w kontekście Historii Zbawienia...
z drugiej strony greccy teolodzy, jak np. bardzo wysoko oceniany na Zachodzie epoki Unii Florenckiej Mikołaj Kabazilas, niezależnie od filioque, byli w stanie dostrzec znaczenie pierwotnego zamysłu Bożego, zauważając, że o ile powołaniem mnicha jest naśladowanie życia anielskiego, to w przypadku "łączących się" mężczyzny i kobiety (przypominam i podkreślam, że nie chodzi o kopulację) jest to naśladowanie życia Trójcy Świętej...
...a bł. Jan van Ruusbroec - Doctor Ecstaticus - trynitarny mistyk Zachodu - pisał o wspólnym życiu (ghemeyne leven) jako formie "bycia" zarówno Trójcy, jak i człowieka z Bogiem ("i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać", J14:23)
wpis niepolemiczny, tak tylko znalazłem i notuję
i owszem, nie chodzi o potomstwo, potomstwo nie należy do obrazu Bożego:
"Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę"
o potomstwie nie ma tu mowy
św. Jan Chryzostom: „mąż i żona jednoczą się w małżeństwie, nie tworzą obrazu czegoś ziemskiego, ale obraz samego Boga; jednoczą się w trzecim pierwiastku – w Bogu, tak jak Boska i ludzka natura łączą się w hipostazę Słowa, jak Ojciec i Syn jednoczą się w Duchu"
...w kontekście małżeństwa te analogie są dostrzegane, ale już w kontekście Trójcy - nie
...może to problem historycznej segmentacji profesjonalnego dyskursu teologicznego?
"Most in the Orthodox Church consider this latter reading to be a heresy"
https://orthodoxwiki.org/Filioque
w sytuacji gdy pierwsze z brzegu:
"Most in the Orthodox Church consider this latter reading to be a heresy"
https://orthodoxwiki.org/Filioque
..."Nie wierzę, by kolega o tym nie wiedział wcześniej" odpowiadając cytatem
dziwna jakaś przypadłość
Watykan z orthodoxami się nie może dogadać, a my?
mnie bardziej interesuje np. DLACZEGO o. Wacław modlił się PIERWOTNYM tekstem wyznania wiary biskupa Epifaniusza (z 374 r., który to tekst przyjęto na soborze w Konstynopolu w 381 r.)
a pomijał słowo dodane wyznania wiary w 1014 roku dopiero!
Synod w Akwizgranie w 809 r. wsparty przez Karola Wielkiego zwrócił się do papieża Leona III z prośbą, aby dodatek Filioque został przyjęty przez cały Kościół. Papież jednak nie zgodził się, ponieważ nie chciał nic dodawać do Symbolu. (i to jest obrona o. Hryniewicza, bo i sami papieże bez filioque się modlili)
a pierwszy raz słowo filioque pojawiło się dopiero u św. Augustyna w 413 roku (się samoistnie rozpowszechniało na Zachodzie)
czyli to nie takie proste odpowiedzieć, w co wierzyli (w sensie, jak depozyt wiary ubierali w słowa)... Apostołowie!
to jest ciekawe - dlaczego sam Pan Jezus nie wyłożył kawa na ławę wszystkich trudnych rzeczy, a "zwalił" to na barki Ducha Świętego i Kościoła
a potem ambaras ze słowami!
oraz w użyciu to z filioque już w IX wieku wyparło to pierwotne, a papież wtedy uparł się że nie zatwierdzi dla Powszechnego
i spór dziś w Polsce przez o. Wacława trwa na forum...
a wysłuchałem audiobooka (w tle, czyli pobieżnie) Marii Simmy o duszach czyścowych, co i z tysiąc rocznie przyjmowała w swoim office, i raczej bez ciał, bo biedne takie niechwalebne były wszystkie...