Skip to content

Dobrzy i źli ludzie

1282930313234»

Komentarz

  • edytowano 10:05

    @Wielen powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):
    No właśnie o ten porządek prawny się rozchodzi, dlaczego hodowle norek na skóry ok a hodowle psów na mięso nie ok? Psy z wolnego wybiegu żadne klatki, nie jesteśmy potworami przecież.

    Hodowla psów na mięso i odstrzal psów bezpańskich w tym samym celu to dwa pomysly, które staram się upowszechniac. Zwlaszcza ten drugi.

    Schroniska dla psów to jest biznes, temat nie do ruszenia, nie ma mowy o odstrzale. Nawiasem niedawno wydarzyła się tragedia i schronisko jest współodpowiedzialne za śmierć człowieka. To tak a propos porządku świata i miejsca w nim zwierząt.

    "Były funkcjonariusz policji, właściciel psów, które zagryzły mężczyznę w lesie w Zielone Górze miał już wcześniej zabrane psy, schronisko nie chciało ich wydać, to przyjechał z policjantami i wymuszono na schronisku ich wydanie.

    W 2022 roku te psy zaatakowały w lesie kobietę z dzieckiem, kobieta dzwoniła na numer alarmowy, ale policja pojawiła się dopiero po 4 godzinach, jak stwierdzono, "ktoś" odwołał policję, że nie jest już potrzebna.

    W 2024 roku psy zaatakowały młodego mężczyznę, któremu odgryzły uszy. Po złożonych przez właściciela strzelnicy zeznaniach o rzekomym włamaniu się na jego teren, postępowanie zostało umorzone, a owczarki po krótkim pobycie w schronisku wróciły na posesję do swojego właściciela.

    W 2024 roku trafiły do nas z ranami postrzałowymi i kłutymi. Świadczy to o tym, że gdy doszło do pogryzienia, nie mogli nad nimi zapanować,

    • nawet sam właściciel, który był na miejscu. Może strzelał, żeby się uspokoiły — mówi w programie UWAGA Dominika Gręzicka ze schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze.

    Jak wspomina w "Uwadze"dyrektor schroniska, w 2024 roku nie chcieli wydać tych psów właścicielowi. - Z uwagi na to, że pan korzystał z pomocy policji, która przyjechała z nim na miejsce, to wyegzekwowali na pracownikach ich oddanie właścicielowi — mówi Krzysztof Rukojć, dyrektor schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze.

    Jak się okazuje, niepokój mieszkańców wzbudzały nie tylko agresywne zachowania psów, ale także niewłaściwie, ich zdaniem, zabezpieczona strzelnica należąca do byłego oficera policji. Mieszkańcy okolicy, spacerując po lesie, nieraz napotykali pociski z broni palnej.
    Strzelnica powinna być nadzorowana przez komendę wojewódzką w Gorzowie Wielkopolskim, ale nie ma informacji czy i kiedy odbyła się ostatnia kontrola.

    "Petycje mieszkańców o zagrożeniach wynikających z działalności strzelnicy, kierowane trzy lata temu tak do władz miasta, jak i do organów ścigania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Policja odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Przedstawiciel policji odmówił spotkania z mediami przed kamerą."

    Zagryziony 46-latek nim lekarze stwierdzili zgon, miał amputowane wszystkie 4 kończyny...

    Czy Polska Policja lub MSWiA będzie przeprowadzać postępowanie sprawdzające odnośnie sposobu nadzoru nad strzelnicą i odmówienia wszczęcia postępowania w tej sprawie?

    Odmowa komentarza przed mediami i brak oficjalnego oświadczenia odnośnie w tej sprawy budzi kontrowersje, złość mieszkańców Zielonej Góry jest tak duża, że komenda miejska policji w Zielonej Górze na FB musi wyłączać komentarze pod każdym nowym postem od wielu dni.
    Dopiero teraz po tragedii prokuratorzy apelują o zgłaszanie się wszystkich osób, które zostały pokrzywdzone przez te psy lub były świadkami takich zdarzeń.

    O sprawie można dowiedzieć się więcej w najnowszym wydaniu UWAGA TVN"

  • loslos
    edytowano 10:18

    Nikt nie zabrania prób eksploatacji tej niszy. Ale ja ani nie zainwestuję w biznes ani nie spróbuję produktów.

  • Czy on ma rację? A czy powinien tak mówić? Oferta dla idiotów.

  • edytowano 13:51

    Czy te norki to się żywcem ze skóry obdziera? Co takiego się na tych fermach dzieje strasznego. No są zwierzęta w klatkach. Zabija się je i przerabia na skórę.

    A dziadunio podobno zirytowany głosowaniem. Całe życie będzie tą kure z uciętym łbem rozpamiętywał. Co za panienka. Jprd.

  • Jeszcze odwołam się do argumenty a jakby psy czy koty przerabiać?

    Kocie mięso jest bardzo słabej jakości. Co kojarzę czytałem w jakimś pamiętniku szlacheckim, tkz nie smaczne. Skóra się w miare nadaje ale jest zbyt delikatna. Jeszcze 100 lat temu się stosowało. Obecnie jednak są lepsze zamienniki. Osobiście by mi jednak nie przeszkadzało jakby ktoś je na futra hodował. No ale wiadomo jakie by było zaraz sranie.

    Co do psów to skóry raczej takiej wartości jak z dzika czyli zerowej. Mięso nie wiem.

  • Pamiętam z lat szczenięcych że kocie skórki były dobre na "bolące krzyże", dziadki je nosiły - czy skuteczne nie wiem, może ktoś słyszał o tym patencie?

  • @los powiedział(a):
    Nikt nie zabrania prób eksploatacji tej niszy. Ale ja ani nie zainwestuję w biznes ani nie spróbuję produktów.

    Jeszcze raz: hodowla psów na mięso w Polsce (i w większości krajów) jest nielegalna.

  • Po co zwierzętom prawa? Jak z nich skorzystają?
    Wystarczy że ludzie będą je traktować należycie.

  • edytowano 14:02

    Z relacji z pierwszej ręki usłyszałem że psina jest dobra, kocina słodka i niedobra. Od sąsiada co prawdziwy głód pamięta.

  • Wietnamcom, Khmerom i innym nacjom z Azji Południowo-Wschodniej bardzo smakują maupy 🐒 oraz robale 🐛🦗. Smacznego niektórym więc życzę

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.