Albo Kuba, strasznie smutne relacje. To bardzo źle, że Amerykanie stracili poczucie misji, czy tam inaczej rozumieją własny interes. Miliony ludzi pozbawione perspektyw, chociaż żyją w krajach o olbrzymim potencjale i możliwościach. Komunizm, socjalizm to jednak antyludzkie zło, gdzieś mi to wyparowało z głowy, dobrze sobie przypomnieć ...
los napisal(a): A ja uważam, że doszło do masowego fałszerstwa. Z jednym uzupełnieniem wypowiedzi: jak zwykle. W Stanach nie ma czegoś takiego jak Państwowa Komisja Wyborcza czyli niezależny organ, który pilnuje rzetelności wyborów. W Stanach nie ma publicznego liczenia głosów jak w Anglii. W Stanach nie ma dowodów osobistych natomiast jest ichni odpowiednik pesela: social security, który jednak nie we wszystkich stanach jest wykorzystywany w wyborach. Wybory w Stanach organizuje gubernator a ja w życiu nie uwierzę, by demokratyczni i republikańscy gubernatorowie nie próbowali przechylać szali w swoją stronę. Opisywano już setki myków, za pomocą których próbuje się zniechęcić wyborców przeciwnej strony do głosowania. Nie mniej myków służy multiplikacji naszych głosów. To zresztą jest poniekąd demokratyczne, bo arytmetyczna większość ma mniejsze znaczenie niż wola zwycięstwa, która może się też manifestować w przewałach.
W każdych wyborach kręcą, są książki na ten temat, w tamtych dodatkowo doszedł czynnik korespondencyjny.
JORGE napisal(a): Albo Kuba, strasznie smutne relacje. To bardzo źle, że Amerykanie stracili poczucie misji, czy tam inaczej rozumieją własny interes. Miliony ludzi pozbawione perspektyw, chociaż żyją w krajach o olbrzymim potencjale i możliwościach. Komunizm, socjalizm to jednak antyludzkie zło, gdzieś mi to wyparowało z głowy, dobrze sobie przypomnieć ...
Amerykanie dostali troche zadyszki, ich dzialania z lat 80/90 skonczyly sie atakami na WTC a konsekwencja WTC byl Donald Trump jako prezydent. Ciekawe czy sie ogarna dzieki Ukrainie i zlapia wiatr w zagle na nowo.
JORGE napisal(a): Albo Kuba, strasznie smutne relacje. To bardzo źle, że Amerykanie stracili poczucie misji, czy tam inaczej rozumieją własny interes. Miliony ludzi pozbawione perspektyw, chociaż żyją w krajach o olbrzymim potencjale i możliwościach. Komunizm, socjalizm to jednak antyludzkie zło, gdzieś mi to wyparowało z głowy, dobrze sobie przypomnieć ...
Amerykanie dostali troche zadyszki, ich dzialania z lat 80/90 skonczyly sie atakami na WTC a konsekwencja WTC byl Donald Trump jako prezydent. Ciekawe czy sie ogarna dzieki Ukrainie i zlapia wiatr w zagle na nowo.
Albo go złapią, albo ich nie będzie. I nas przy okazji.
JORGE napisal(a): Albo Kuba, strasznie smutne relacje. To bardzo źle, że Amerykanie stracili poczucie misji, czy tam inaczej rozumieją własny interes. Miliony ludzi pozbawione perspektyw, chociaż żyją w krajach o olbrzymim potencjale i możliwościach. Komunizm, socjalizm to jednak antyludzkie zło, gdzieś mi to wyparowało z głowy, dobrze sobie przypomnieć ...
Amerykanie dostali troche zadyszki, ich dzialania z lat 80/90 skonczyly sie atakami na WTC a konsekwencja WTC byl Donald Trump jako prezydent. Ciekawe czy sie ogarna dzieki Ukrainie i zlapia wiatr w zagle na nowo.
Albo go złapią, albo ich nie będzie. I nas przy okazji. Na razie nie wygląda to źle, na szczęście Chinom też się wymyka trochę grunt spod nóg.
JORGE napisal(a): Albo Kuba, strasznie smutne relacje. To bardzo źle, że Amerykanie stracili poczucie misji, czy tam inaczej rozumieją własny interes. Miliony ludzi pozbawione perspektyw, chociaż żyją w krajach o olbrzymim potencjale i możliwościach. Komunizm, socjalizm to jednak antyludzkie zło, gdzieś mi to wyparowało z głowy, dobrze sobie przypomnieć ...
Amerykanie dostali troche zadyszki, ich dzialania z lat 80/90 skonczyly sie atakami na WTC a konsekwencja WTC byl Donald Trump jako prezydent. Ciekawe czy sie ogarna dzieki Ukrainie i zlapia wiatr w zagle na nowo.
Albo go złapią, albo ich nie będzie. I nas przy okazji.
Na razie nie wygląda to źle, na szczęście Chinom też się wymyka trochę grunt spod nóg.
Nie wygląda to źle, dopóki liczą się w geopolityce tacy ludzie jak George Friedman. Ma 73 lata, ale świetną formę. Oby pracował jak najdłużej; mam nadzieję, że wychował następców.
Z drugiej strony, niekiedy ludzie dorastają do sytuacji stając się mężami stanu. Jak Zełenski na przykład. Oczywiście jakiś potencjał wcześniej musi być.
@christoph powiedział(a):
Tak bez żadnego trybu
Czytać mogę , ze słuchem jednak problem, nie rozumiem co POTUS ów mówi
Prowadzący pyta, czy kwestia wieku nie będzie dla Reagana problemem na stanowisku wymagającym ogromnych sił.
Ronnie odpowiada, że nie będzie problemu i obiecuje, że w kampanii nie wykorzysta przeciwko swojemu rywalowi jego młodego wieku i braku doświadczenia (Walter Mondale miał wtedy 56 lat).
Na koniec podaje sentencję Seneki lub Cycerona (nie jest pewien): "Gdyby nie istnieli starcy, nie byłoby komu naprawiać błędów państwa".
@los powiedział(a):
Reagan mówił piękną radiowo-telewizyjną angielszczyzną z lekkim kalifornijskim akcentem, to jest chyba najłatwiejszy angielski do zrozumienia.
@los powiedział(a):
Reagan mówił piękną radiowo-telewizyjną angielszczyzną z lekkim kalifornijskim akcentem, to jest chyba najłatwiejszy angielski do zrozumienia.
Słuchałem dziś na żywo Edwarda Altmana, mówi niespiesznie, ale właśnie bardzo wyraźnie. Ma ponad 80 lat
To jest dla mnie zagadka, jak można wystawiać takiego kandydata (jeśli to się stanie). Orange Man też do młodzieniaszków nie należy. Serio nie ma tam młodszych ludzi na jakim takim poziomie?
A może scena jest już tak spolaryzowana, że wszyscy głosiują na kij od szczotki.
Komentarz
Oto poszlaka: na katechezę w stolicy uczęszcza jedynie 30 procent uczniów szkół ponadpodstawowych, zatem ku gorszemu idzie.
Na razie nie wygląda to źle, na szczęście Chinom też się wymyka trochę grunt spod nóg.
Nie wygląda to źle, dopóki liczą się w geopolityce tacy ludzie jak George Friedman. Ma 73 lata, ale świetną formę. Oby pracował jak najdłużej; mam nadzieję, że wychował następców.
Jestem ciekawy przemowy Bidena do Polaków (planowane na 21. lutego).
I to jest praktycznie rocznica napaści rosji na Kijów.
njus za tvpinfo dziś, sob. 11.lutego 2023
Tak bez żadnego trybu
Czytać mogę , ze słuchem jednak problem, nie rozumiem co POTUS ów mówi
Dał się lubić, skubaniec. Może jedyny w historii, którego darzę taką sympatią.
Gdy podzieliłem się ze znajomymi USAńcami podobnym wyznaniem, w sensie sympatii do RR, zapanowała atmosfera jakbym puścił śmierdzącego bąka.
Prowadzący pyta, czy kwestia wieku nie będzie dla Reagana problemem na stanowisku wymagającym ogromnych sił.
Ronnie odpowiada, że nie będzie problemu i obiecuje, że w kampanii nie wykorzysta przeciwko swojemu rywalowi jego młodego wieku i braku doświadczenia (Walter Mondale miał wtedy 56 lat).
Na koniec podaje sentencję Seneki lub Cycerona (nie jest pewien): "Gdyby nie istnieli starcy, nie byłoby komu naprawiać błędów państwa".
W sensie, że to były USance zwolennicy "Radia Managua znad Potomaku"?
Reagan mówił piękną radiowo-telewizyjną angielszczyzną z lekkim kalifornijskim akcentem, to jest chyba najłatwiejszy angielski do zrozumienia.
Powiedziałbym: taki ichni KOD. Intelektualiści ze wschodniego wybrzeża.
Czyli Żydzi
Trochu się Stany zdegenerowaly przez te 40 lat...
Zawsze lepsze od wice-Żydów z pasa biblijnego.
Ten który wyrażał największy niesmak akurat był Grekiem ;-)
Słuchałem dziś na żywo Edwarda Altmana, mówi niespiesznie, ale właśnie bardzo wyraźnie. Ma ponad 80 lat
dzięki @peterman
Miał tyle uroku, że nawet bezpośredni kandydat do urzędu, nie mógł się mu (urokowi) oprzeć.
ale ci z Bundu, nie z Poalej Syjon
No właśnie ich miałem na myśli. Wielbicieli Daniela Ortegi i sandinistów znad Potomaku
Co sądzicie o biciu przedszkolaków i staruszków?
To jest dla mnie zagadka, jak można wystawiać takiego kandydata (jeśli to się stanie). Orange Man też do młodzieniaszków nie należy. Serio nie ma tam młodszych ludzi na jakim takim poziomie?
A może scena jest już tak spolaryzowana, że wszyscy głosiują na kij od szczotki.