Więc na to pytanie już kilka razy w wątku odpowiedziałem. [edit: usunąłem zbędny fragment]
Ja zadam takie samo pytanie.
Dlaczego różne zabawy i rozrywki (dla 38 milionów ludzi) mają być przerwane, bo jacyś żule spalili się w Kamieniu Pomorskim? Mnie wystarczy odpowiedź 1 raz.
A dodam jeszcze, że zatrzymanie serca Eriksena miało bezpośredni związek z tą rozrywką i zabawą, związek prawie wszystkich ludzi w Polsce z tymi w Kamieniu był tylko taki, że mieszkamy w jednym państwie..
A dodam jeszcze, że zatrzymanie serca Eriksena miało bezpośredni związek z tą rozrywką i zabawą, związek prawie wszystkich ludzi w Polsce z tymi w Kamieniu był tylko taki, że mieszkamy w jednym państwie..
Przecież ten drugi związek jest silniejszy dla kategorii życie-śmierć. Każdemu jego żałoba, gdyby Eriksen tragicznie zmarł, żałobę mieliby Duńczycy, gdy tragicznie giną Polacy jest żałoba dla Polaków.
Mnie się wydaję, że reakcja świata była po prostu niewspółmierna. Coś tu zgrzyta. Podobno na zawał serca umiera w Polsce około 40 osób dziennie. To straszniejsze niż mecz Dania-Finlandia
Ten mecz też był właśnie w Danii i to Dania w nim grała, jakby Kolega nie zauważył.
Podobno na zawał serca umiera w Polsce około 40 osób dziennie. To straszniejsze niż mecz Dania-Finlandia
Może i więcej. Średnio w Polsce w czasach przed covidem umierało 1000 ludzi dziennie. To też straszniejsze niż ledwie kilkadziesiąt osób w budynku socjalnym. Więc złośliwie można zapytać, czemu Kaczyński nie ogłaszał żałoby codziennie, a dopiero musiała być kumulacja od kilkunastu do kilkudziesięciu osób w jednym miejscu i czasie. Ja mam na to swoją odpowiedź, ale chętnie usłyszę choć jedną odpowiedź, czemu z powodu jakiegoś pożaru 38 milionów ludzi ma mieć przez 3 dni ograniczoną rozrywkę i to nie jest przesada, ale przesunięcie meczu z powodu domniemanego zgonu piłkarza to już histeria.
rozum.von.keikobad napisal(a): Dlaczego różne zabawy i rozrywki (dla 38 milionów ludzi) mają być przerwane, bo jacyś żule spalili się w Kamieniu Pomorskim? Mnie wystarczy odpowiedź 1 raz.
Dlatego: Zginęły 23 osoby, a 21 zostało rannych. W momencie wybuchu pożaru zameldowanych było 77 osób[5]. Byli to pracownicy Nafty oraz osoby kierowane przez opiekę społeczną – samotne matki z dziećmi, osoby eksmitowane za zaległości czynszowe[6]. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pozar_hotelu_socjalnego_w_Kamienu_Pomorskim
Edit: niżej szczegółowo jest wyjaśnione moje stanowisko skąd się biorą / brały prezydenckie żałoby, nie takie z racji śmierci prezydenta, papieża, generałów, tylko cywilnych katastrof, np. budowlanych, górniczych.
Akurat zgadzam się z tym, co w tym wątku pisał Rozum, ale czasami mógłby machnąć ręką i odpuścić.
Co do samej rzeczy: Nie chodzi tylko o to, że jedna osoba (prawie) zmarła, ale że przez 20 minut widzowie myśleli nie o meczu, a o zawałach serca, reanimacji, śmierci i tak dalej. Ciężko zrobić "pstryk" i nagle przestawić się na konsumpcję rozrywki po czymś takim. Ktoś pewnie to potrafi, ale większość ludzi nie, a ME są rozrywką masową więc liczy się większość.
A jak to się ma do rozwalajacych się skoczków, upadków z koni, czy wypadków w sportach motorowych, na które widzowie czekają jak sępy, boksu gdzie utrata przytomości to "rutyna" himalaizmu gdzie śmierć siecze połowę zawodników?
polmisiek napisal(a): Akurat zgadzam się z tym, co w tym wątku pisał Rozum, ale czasami mógłby machnąć ręką i odpuścić.
Nie idzie o pogląd ale sposób traktowania rozmówców. Zaczepność, agresja, szyderstwo i wykręcanie cudzych tekstów nie służy żadnej rozmowie - ani w realu ani w sieci.
1. skoczkowie, konie - nie znam się, to się nie wypowiem, ale nie słyszałem o śmiertelnym wypadku jakoś ostatnio, 2. sporty motorowe, boks - od razu idziesz z nastawieniem, że będzie krew, na piłce spodziewasz się, że ktoś sobie kostkę skręci czy coś, ale nie zawał młodego gościa, 3. himalaizm - m. zd. ten "sport" w ogóle jest po przekroczeniu pewnej granicy bezsensowny, natomiast transmisji z tego nie ma, nie ma tego elementu widowiska, zabawy, rozrywki widza, jest bardziej dla samych wspinaczy, piłka jest bardziej zabawą dla widzów.
A co do tej żałoby, to jak ktoś chce na spokojnie moje zdanie [edit: tu był zbędny kawałek]
Oddzieliłbym żałoby z przyczyn państwowych - jak Smoleńsk, Mirosławiec, śmierć byłego premiera czy papieża od żałoby z przyczyn dużych katastrof ludności cywilnej. Te pierwsze są nie ze względu na liczbę ofiar, tylko sam charakter zdarzenia, one są w uwagi nie na ofiary, ich liczbę, ale powagę państwa. Nie o te pytałem, jak wrócicie do oryginalnego pytania. A te drugie? Tu już ciężej o ich "państwowe" uzasadnienie, bo codziennie umiera dużo więcej osób cywilnych, wiele z nich ginie w wypadkach, jak zsumujemy wypadki samochodowe z weekendu, to często będzie więcej niż w tym Kamieniu czy Halembie. Zginęli tragicznie, to co żałoba? Może to brutalnie zabrzmi, ale prezydent nie ogłosi żałoby, bo nie byli w mediach. A katastrofy w kopalniach, ten pożar w Kamieniu, zawalenie hali z gołębnikami, to wszystko było w mediach i strasznie to przeżywano. Ludziom było przykro, bo w telewizji dużo mówiło się o śmierci. I trzeba to jakoś odreagować, także na poziomie państwowym. W przypadku Eriksena też oglądaliśmy kilka-kilkanaście minut reanimację, to ludziom jest przykro i trzeba odreagować na jakimś poziomie też samej rozgrywki, w której się to toczy. Stąd głosy o odwołanie, przesunięcie meczu. To jest ten sam mechanizm - no z tą różnicą, że w przypadku żałoby narodowej pośrednio dotknięci mogą być np. artyści sceniczni na drugim końcu Polski, których nic nie łączy z Kamieniem czy górnictwem. Tu dotknięta byłaby tylko sama impreza, na której to się stało, jest bezpośredni związek.
Zobaczcie sobie jakie żniwo miały niektóre w dawnych latach, kilkadziesiąt osób, a czasem i ponad 100. Pierwsza żałoba z powodu katastrofy w kopalni była za Lecha Kaczyńskiego, przy 23 ofiarach.
Rozumiem, że z tym nowym podejściem można się nie zgadzać, jasne. [edit: i tu też]. Ale dziwi mnie, że takie jak mówicie 'histeryczne' podejście denerwuje Was tylko na meczu, a już na poziomie żałoby narodowej to nie. Jest na to wytłumaczenie, ja je też wyżej podałem, jak mecze są "czymś więcej" niż rozrywką i zabawą, to faktycznie należy je rozgrywać. W czasie żałoby jeżdżą pociągi, latają samoloty, dzieci chodzą do szkoły, a my do pracy. Pytanie gdzie w naszej hierarchii jest mecz.
polmisiek napisal(a): Akurat zgadzam się z tym, co w tym wątku pisał Rozum, ale czasami mógłby machnąć ręką i odpuścić.
Nie idzie o pogląd ale sposób traktowania rozmówców. Zaczepność, agresja, szyderstwo i wykręcanie cudzych tekstów nie służy żadnej rozmowie - ani w realu ani w sieci.
Edit: zostały usunięte zbędne zaczepki, to zostały i usunięte zbędne odpowiedzi.
Że mecz był w Danii nie wiedziałem, nadal nie gra mi reakcja u nas, w Polsce. Być może najbardziej szokowało że dzieje się to w piłce nożnej, więc jest niespodziewane. Konie są wysoko w odsetku śmierci per uprawiający sport, w liczbach bezwzględnych nie.
polmisiek napisal(a): Akurat zgadzam się z tym, co w tym wątku pisał Rozum, ale czasami mógłby machnąć ręką i odpuścić.
Co do samej rzeczy: Nie chodzi tylko o to, że jedna osoba (prawie) zmarła, ale że przez 20 minut widzowie myśleli nie o meczu, a o zawałach serca, reanimacji, śmierci i tak dalej. Ciężko zrobić "pstryk" i nagle przestawić się na konsumpcję rozrywki po czymś takim. Ktoś pewnie to potrafi, ale większość ludzi nie, a ME są rozrywką masową więc liczy się większość.
Pytanie czy wielkie turnieje to czysta rozrywka czy jednak coś więcej. Właśnie chyba tutaj leży istota sporu. Jeśli dopuścimy myśl, że jednak mamy tutaj jakiś substytut wojny i rywalizację między narodami na wielką skalę to już sprawa zaczyna wyglądać inaczej.
Zresztą podobnie jest z wielkim biznesem i rywalizacją pomiędzy dużymi firmami. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ale cicha wojna toczy się cały czas.
Otóż w takich przypadkach niezbędna jest jak najszybsza i jak najskuteczniejsza reakcja medicusów. Wszystko inne to duperele bez związku ze sprawą.
Strasznie utkwił mi w pamięci przypadek sprzed kilku lat, kiedy młody koszykarz jakoś tak nieszczęśliwie uderzył w obręcz, że urwał mu się palec. Działacze to zignorowali a show gołował on. Skutek -- kolo stracił palec, a gdyby ktoś to racjonalnie ogarnął, to jest spora szansa, że zdążyliby mu go doszyć.
Ale niekoniecznie musi się to odbywać na oczach milionów widzów. Można postawić w parę sekund parawan i spokojnie prowadzić akcje ratownicza. Po paru godzinach komunikat do mediów opisujący co się stało.
makos napisal(a): Ale niekoniecznie musi się to odbywać na oczach milionów widzów. Można postawić w parę sekund parawan i spokojnie prowadzić akcje ratownicza. Po paru godzinach komunikat do mediów opisujący co się stało.
No to przecież tak zrobiono, nawet piłkarze podeszli, żeby gościa na szybko zasłonić, a komunikat też nie był tak od razu, najpierw było zdjęcie, które ktoś zrobił z trybun jak gościa nieśli i miał otwarte oczy.
makos napisal(a): Ale niekoniecznie musi się to odbywać na oczach milionów widzów. Można postawić w parę sekund parawan i spokojnie prowadzić akcje ratownicza. Po paru godzinach komunikat do mediów opisujący co się stało.
No to przecież tak zrobiono, nawet piłkarze podeszli, żeby gościa na szybko zasłonić, a komunikat też nie był tak od razu, najpierw było zdjęcie, które ktoś zrobił z trybun jak gościa nieśli i miał otwarte oczy.
makos napisal(a): Ale niekoniecznie musi się to odbywać na oczach milionów widzów. Można postawić w parę sekund parawan i spokojnie prowadzić akcje ratownicza. Po paru godzinach komunikat do mediów opisujący co się stało.
No to przecież tak zrobiono, nawet piłkarze podeszli, żeby gościa na szybko zasłonić, a komunikat też nie był tak od razu, najpierw było zdjęcie, które ktoś zrobił z trybun jak gościa nieśli i miał otwarte oczy.
No to gra mogłaby się toczyć dalej moim zdaniem.
W pierwszej sytuacji miałem wątpliwości, teraz nie mam - Kolega tego nie widział. Proszę sobie zobaczyć retransmisję ze strony tvp, chyba tego nie wycięli, jeśli tak, na pewno gdzieś kolega znajdzie. Tu nie chodzi o złośliwość, po prostu szybciej będzie jak sobie Kolega zobaczy niż żeby ktoś mu tłumaczył, że to było inaczej i dlaczego.
makos napisal(a): Ale niekoniecznie musi się to odbywać na oczach milionów widzów. Można postawić w parę sekund parawan i spokojnie prowadzić akcje ratownicza. Po paru godzinach komunikat do mediów opisujący co się stało.
No to przecież tak zrobiono, nawet piłkarze podeszli, żeby gościa na szybko zasłonić, a komunikat też nie był tak od razu, najpierw było zdjęcie, które ktoś zrobił z trybun jak gościa nieśli i miał otwarte oczy.
No to gra mogłaby się toczyć dalej moim zdaniem.
W pierwszej sytuacji miałem wątpliwości, teraz nie mam - Kolega tego nie widział. Proszę sobie zobaczyć retransmisję ze strony tvp, chyba tego nie wycięli, jeśli tak, na pewno gdzieś kolega znajdzie. Tu nie chodzi o złośliwość, po prostu szybciej będzie jak sobie Kolega zobaczy niż żeby ktoś mu tłumaczył, że to było inaczej i dlaczego.
Rzeczywiście nie oglądałem meczu, widziałem tylko taki minutowy fragment na Twitterze pokazujący jak piłkarz traci przytomność.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A ja się wypowiem, co mi szkodzi.
Otóż w takich przypadkach niezbędna jest jak najszybsza i jak najskuteczniejsza reakcja medicusów. Wszystko inne to duperele bez związku ze sprawą.
Strasznie utkwił mi w pamięci przypadek sprzed kilku lat, kiedy młody koszykarz jakoś tak nieszczęśliwie uderzył w obręcz, że urwał mu się palec. Działacze to zignorowali a show gołował on. Skutek -- kolo stracił palec, a gdyby ktoś to racjonalnie ogarnął, to jest spora szansa, że zdążyliby mu go doszyć.
Była gorsza akcja, z Antonio Puertą, myśmy to omawiali na FF, oczywiście archiwów z tamtego czasu już nie ma. Szczegółów nie pamiętam, ale w każdym razie jak przypomina wikcia pomoc (po zawale, tak!) była udzielona "taka sobie", np. facet sam sobie odszedł do szatni, a są i plotki, że już wcześniej miał problemy i było to lekceważone. https://pl.wikipedia.org/wiki/Antonio_Puerta
To była znana sprawa i dlatego teraz jest większe wyczulenie na to.
Komentarz
Ja zadam takie samo pytanie.
Dlaczego różne zabawy i rozrywki (dla 38 milionów ludzi) mają być przerwane, bo jacyś żule spalili się w Kamieniu Pomorskim?
Mnie wystarczy odpowiedź 1 raz.
A dodam jeszcze, że zatrzymanie serca Eriksena miało bezpośredni związek z tą rozrywką i zabawą, związek prawie wszystkich ludzi w Polsce z tymi w Kamieniu był tylko taki, że mieszkamy w jednym państwie..
Każdemu jego żałoba, gdyby Eriksen tragicznie zmarł, żałobę mieliby Duńczycy, gdy tragicznie giną Polacy jest żałoba dla Polaków.
Mnie się wydaję, że reakcja świata była po prostu niewspółmierna. Coś tu zgrzyta.
Podobno na zawał serca umiera w Polsce około 40 osób dziennie. To straszniejsze niż mecz Dania-Finlandia
Podobno na zawał serca umiera w Polsce około 40 osób dziennie. To straszniejsze niż mecz Dania-Finlandia
Może i więcej. Średnio w Polsce w czasach przed covidem umierało 1000 ludzi dziennie. To też straszniejsze niż ledwie kilkadziesiąt osób w budynku socjalnym. Więc złośliwie można zapytać, czemu Kaczyński nie ogłaszał żałoby codziennie, a dopiero musiała być kumulacja od kilkunastu do kilkudziesięciu osób w jednym miejscu i czasie.
Ja mam na to swoją odpowiedź, ale chętnie usłyszę choć jedną odpowiedź, czemu z powodu jakiegoś pożaru 38 milionów ludzi ma mieć przez 3 dni ograniczoną rozrywkę i to nie jest przesada, ale przesunięcie meczu z powodu domniemanego zgonu piłkarza to już histeria.
Zginęły 23 osoby, a 21 zostało rannych.
W momencie wybuchu pożaru zameldowanych było 77 osób[5]. Byli to pracownicy Nafty oraz osoby kierowane przez opiekę społeczną – samotne matki z dziećmi, osoby eksmitowane za zaległości czynszowe[6].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pozar_hotelu_socjalnego_w_Kamienu_Pomorskim
a tego nie usunę
Co do samej rzeczy: Nie chodzi tylko o to, że jedna osoba (prawie) zmarła, ale że przez 20 minut widzowie myśleli nie o meczu, a o zawałach serca, reanimacji, śmierci i tak dalej. Ciężko zrobić "pstryk" i nagle przestawić się na konsumpcję rozrywki po czymś takim. Ktoś pewnie to potrafi, ale większość ludzi nie, a ME są rozrywką masową więc liczy się większość.
2. sporty motorowe, boks - od razu idziesz z nastawieniem, że będzie krew, na piłce spodziewasz się, że ktoś sobie kostkę skręci czy coś, ale nie zawał młodego gościa,
3. himalaizm - m. zd. ten "sport" w ogóle jest po przekroczeniu pewnej granicy bezsensowny, natomiast transmisji z tego nie ma, nie ma tego elementu widowiska, zabawy, rozrywki widza, jest bardziej dla samych wspinaczy, piłka jest bardziej zabawą dla widzów.
Oddzieliłbym żałoby z przyczyn państwowych - jak Smoleńsk, Mirosławiec, śmierć byłego premiera czy papieża od żałoby z przyczyn dużych katastrof ludności cywilnej. Te pierwsze są nie ze względu na liczbę ofiar, tylko sam charakter zdarzenia, one są w uwagi nie na ofiary, ich liczbę, ale powagę państwa. Nie o te pytałem, jak wrócicie do oryginalnego pytania.
A te drugie? Tu już ciężej o ich "państwowe" uzasadnienie, bo codziennie umiera dużo więcej osób cywilnych, wiele z nich ginie w wypadkach, jak zsumujemy wypadki samochodowe z weekendu, to często będzie więcej niż w tym Kamieniu czy Halembie. Zginęli tragicznie, to co żałoba?
Może to brutalnie zabrzmi, ale prezydent nie ogłosi żałoby, bo nie byli w mediach. A katastrofy w kopalniach, ten pożar w Kamieniu, zawalenie hali z gołębnikami, to wszystko było w mediach i strasznie to przeżywano. Ludziom było przykro, bo w telewizji dużo mówiło się o śmierci. I trzeba to jakoś odreagować, także na poziomie państwowym.
W przypadku Eriksena też oglądaliśmy kilka-kilkanaście minut reanimację, to ludziom jest przykro i trzeba odreagować na jakimś poziomie też samej rozgrywki, w której się to toczy. Stąd głosy o odwołanie, przesunięcie meczu. To jest ten sam mechanizm - no z tą różnicą, że w przypadku żałoby narodowej pośrednio dotknięci mogą być np. artyści sceniczni na drugim końcu Polski, których nic nie łączy z Kamieniem czy górnictwem. Tu dotknięta byłaby tylko sama impreza, na której to się stało, jest bezpośredni związek.
I też jak Jorge zauważył, kiedyś ludzie tak nie histeryzowali, bo ktoś umarł. Ale nie tylko na boisku, ale i w kopalni czy pożarze.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofy_górnicze_w_Polsce
Zobaczcie sobie jakie żniwo miały niektóre w dawnych latach, kilkadziesiąt osób, a czasem i ponad 100. Pierwsza żałoba z powodu katastrofy w kopalni była za Lecha Kaczyńskiego, przy 23 ofiarach.
Rozumiem, że z tym nowym podejściem można się nie zgadzać, jasne. [edit: i tu też]. Ale dziwi mnie, że takie jak mówicie 'histeryczne' podejście denerwuje Was tylko na meczu, a już na poziomie żałoby narodowej to nie.
Jest na to wytłumaczenie, ja je też wyżej podałem, jak mecze są "czymś więcej" niż rozrywką i zabawą, to faktycznie należy je rozgrywać. W czasie żałoby jeżdżą pociągi, latają samoloty, dzieci chodzą do szkoły, a my do pracy. Pytanie gdzie w naszej hierarchii jest mecz.
Konie są wysoko w odsetku śmierci per uprawiający sport, w liczbach bezwzględnych nie.
Zresztą podobnie jest z wielkim biznesem i rywalizacją pomiędzy dużymi firmami. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ale cicha wojna toczy się cały czas.
Otóż w takich przypadkach niezbędna jest jak najszybsza i jak najskuteczniejsza reakcja medicusów. Wszystko inne to duperele bez związku ze sprawą.
Strasznie utkwił mi w pamięci przypadek sprzed kilku lat, kiedy młody koszykarz jakoś tak nieszczęśliwie uderzył w obręcz, że urwał mu się palec. Działacze to zignorowali a show gołował on. Skutek -- kolo stracił palec, a gdyby ktoś to racjonalnie ogarnął, to jest spora szansa, że zdążyliby mu go doszyć.
W pierwszej sytuacji miałem wątpliwości, teraz nie mam - Kolega tego nie widział. Proszę sobie zobaczyć retransmisję ze strony tvp, chyba tego nie wycięli, jeśli tak, na pewno gdzieś kolega znajdzie. Tu nie chodzi o złośliwość, po prostu szybciej będzie jak sobie Kolega zobaczy niż żeby ktoś mu tłumaczył, że to było inaczej i dlaczego.
Rzeczywiście nie oglądałem meczu, widziałem tylko taki minutowy fragment na Twitterze pokazujący jak piłkarz traci przytomność.
Zdania nie zmieniłam nawet na mm.
I to by było na tyle od "tej osoby".
EOT
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antonio_Puerta
To była znana sprawa i dlatego teraz jest większe wyczulenie na to.