Błędy wynikają wyłącznie z działania w emocjach. Jeżeli w trudnej sytuacji potrafimy zachować zimną krew - błędów nie popełnimy. Są ludzie, którzy świetnie się odnajdują w trudnych sytuacjach.
los napisal(a): Błędy wynikają przede wszystkim z tego, że robi się coś, czego nikt wcześniej nie robił. Wtedy każdy mądrala może wszystko nazwać błędem.
Kiedyś (błędnie) myślałem, że liczy się tylko to, co powiedziałem, a nie to, co sobie pomyślałeś czytając. Teraz wiem, że tak nie jest. Ważne jest właśnie to, co zrozumieli z mojej wypowiedzi (żona, dzieci, podwładni, bliźni). Często mówię do rozmówcy: mów tak, żebym na pewno zrozumiał. Mów tak, jakbyś mówił do 6-letniego dziecka.
trep
Edit. Znalazłem coś podobnego stronę wcześniej. Ale niech zostanie.
Ja tak se dumam, że w każdym podejściu do kwestii ekologicznej na końcu zawsze pojawia się myśl: człowiek jest zbędny. Więc to co ludziom nie przechodziło przez gardło po 2 wojnach światowych, dzisiaj ekolodzy wesoło sobie śpiewają udając tych dobrodusznych.
Brzost napisal(a): Ja tak se dumam, że w każdym podejściu do kwestii ekologicznej na końcu zawsze pojawia się myśl: człowiek jest zbędny. Więc to co ludziom nie przechodziło przez gardło po 2 wojnach światowych, dzisiaj ekolodzy wesoło sobie śpiewają udając tych dobrodusznych.
janosik
Nie wię, skąd ta cycata, więc tukej dodam, że w ramach noblizmu-skoblizmu stwierdziłem, że i Gierman Giesse poruszał w "Wilku stepowym" sto lat temu, że ludziom żyć się będzie lepiej, jeśli się Ziemię cokolwiek "wyludni". Tak tegdy, wśród humanistów żądza likwidacji jednostek zbędnych nie jest sprawą nową.
Brzost napisal(a): Ja tak se dumam, że w każdym podejściu do kwestii ekologicznej na końcu zawsze pojawia się myśl: człowiek jest zbędny. Więc to co ludziom nie przechodziło przez gardło po 2 wojnach światowych, dzisiaj ekolodzy wesoło sobie śpiewają udając tych dobrodusznych.
janosik
Nie wię, skąd ta cycata, więc tukej dodam, że w ramach noblizmu-skoblizmu stwierdziłem, że i Gierman Giesse poruszał w "Wilku stepowym" sto lat temu, że ludziom żyć się będzie lepiej, jeśli się Ziemię cokolwiek "wyludni". Tak tegdy, wśród humanistów żądza likwidacji jednostek zbędnych nie jest sprawą nową.
"A za co szanują Krawcowa? Za to, że nie ukrywa swojej zwierzęcej natury i ukryć się nie stara. Dywersanci wierzą głęboko, że ludzka natura jest nieodwołalnie zepsuta. Wiedzą to najlepiej. Każdego dnia ryzykują własne życie i każdego dnia mają okazję obserwować człowieka na granicy śmierci. Wszystkich ludzi dzielą na dobrych i złych. Dobry, to - w ich pojęciu - człowiek, który nie ukrywa siedzącego w nim zwierzęcia. A taki, co usiłuje udawać dobrego, jest wręcz niebezpieczny. Najgroźniejsi są ci, którzy sami głęboko wierzą, że są dobrzy. Odrażający, ohydny przestępca może zamordować jednego człowieka, dziesięciu, stu, ale nigdy nie zabija milionów. Miliony mordują ci, którzy mają się za samą dobroć. Osobnicy pokroju Robespierre'a nie wywodzą się spośród zbrodniarzy, lecz właśnie spośród dobrych, humanitarnych. Gilotyny też nie wymyślili przestępcy, ale humaniści. Najstraszliwsze zbrodnie w dziejach cywilizacji są dziełem ludzi, którzy nie pili, nie palili, nie zdradzali swoich żon i karmili wiewiórki z ręki"
zarabiamy coraz więcej, wsysamy imigrantów zarobkowych, bezrobocie nadal niskie, gospodarka zdumiewająco odporna na wstrząsy. Nic tylko siąść i płakać.
Komentarz
trep
Edit. Znalazłem coś podobnego stronę wcześniej. Ale niech zostanie.
@peterman
ms.wygnaniec
06:39
Szturmowiec Rzplitej
Los:
"Systemowcy łżą jak psy ale antystemowcy jeszcze bardziej"
Ateizm wymaga ciągłego wysiłku woli i intelektu w celu utrzymania stanu aktywnej niewiedzy i niedostrzegania rzeczywistości.
Szturm Rzplitey
to w oposycji do starych ołtarzy, co sie jeszcze ogień żą rzy
janosik
"A za co szanują Krawcowa? Za to, że nie ukrywa swojej zwierzęcej natury i ukryć się nie stara. Dywersanci wierzą głęboko, że ludzka natura jest nieodwołalnie zepsuta. Wiedzą to najlepiej. Każdego dnia ryzykują własne życie i każdego dnia mają okazję obserwować człowieka na granicy śmierci. Wszystkich ludzi dzielą na dobrych i złych. Dobry, to - w ich pojęciu - człowiek, który nie ukrywa siedzącego w nim zwierzęcia. A taki, co usiłuje udawać dobrego, jest wręcz niebezpieczny.
Najgroźniejsi są ci, którzy sami głęboko wierzą, że są dobrzy. Odrażający, ohydny przestępca może zamordować jednego człowieka, dziesięciu, stu, ale nigdy nie zabija milionów. Miliony mordują ci, którzy mają się za samą dobroć. Osobnicy pokroju Robespierre'a nie wywodzą się spośród zbrodniarzy, lecz właśnie spośród dobrych, humanitarnych. Gilotyny też nie wymyślili przestępcy, ale humaniści. Najstraszliwsze zbrodnie w dziejach cywilizacji są dziełem ludzi, którzy nie pili, nie palili, nie zdradzali swoich żon i karmili wiewiórki z ręki"
Brzost
gratuluje Brzoście
Nic tylko siąść i płakać.
Tecumseh
Wy Edith o wałem
Przepraszam za pomyłkę