Skip to content

Powinniśmy pójść na wojnę

edytowano March 2022 w Forum ogólne
Widziałem dziś film o Mariupolu na TVP. Poczułem wstyd. Wielki wstyd. Nie można się godzić na to co ruskie kurwy robią z Ukraińcami. Jeżeli świat nie reaguje w odpowiedni sposób, nie pomaga zmiażdżyć Ruskich, to takiego świata nie ma sensu utrzymywać. Że będzie wojna światowa ? To będzie. Niech lepiej wszystko zapłonie niż będzie trwało w takiej patologii.

My Polacy nigdy nie mieliśmy sobie nic do zarzucania w kwestii koniunkturalnego tchórzostwa. Po tym co się dzieje na Ukrainie - będziemy mieli. Niezależnie od konsekwencji, niezależnie co się wydarzy, nawet jeżeli nas ma Rosja zdmuchnąć atomówką, naszym obowiązkiem jest wysłanie wojska na Ukrainę. Jak mamy umrzeć to z podniesioną głową, właśnie teraz kundlejemy. Tracimy duszę.

«1345

Komentarz

  • Niektórzy już pojechali...
  • edytowano March 2022
    Wszyscy którzy chcieli. Problem w tym Jorge że ani nie podpalimy świata ani nie pomożemy Ukraińcom. A duszę to może odzyskamy teraz, jest okazja.
  • edytowano March 2022
    Przemko napisal(a):
    Wszyscy którzy chcieli. Problem w tym Jorge że ani nie podpalimy świata ani nie pomożemy Ukraińcom. A duszę to może odzyskamy teraz, jest okazja.
    Dodatkowe wojska po ich stronie nie pomogłyby Ukraińcom, którzy na niektórych kierunkach zaczynają uzyskiwać przewagę?
  • MarianoX napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Wszyscy którzy chcieli. Problem w tym Jorge że ani nie podpalimy świata ani nie pomożemy Ukraińcom. A duszę to może odzyskamy teraz, jest okazja.
    Dodatkowe wojska po ich stronie nie pomogłyby Ukraińcom, którzy na niektórych kierunkach zaczynają uzyskiwać przewagę?
    Ale skąd to dodatkowe wojsko, Polacy nie chcą iść tam walczyć.
  • Przemko napisal(a):
    Wszyscy którzy chcieli. Problem w tym Jorge że ani nie podpalimy świata ani nie pomożemy Ukraińcom. A duszę to może odzyskamy teraz, jest okazja.
    To nie jest wytłumaczenie. Dlaczego poprowadziłem swoje życie tak, że nic nie mogę, kompletnie się nie liczę i widząc zło jestem i czuje się bezsilny ? Ale są tacy, którzy mogą.
  • edytowano March 2022
    Przemko napisal(a):


    Ale skąd to dodatkowe wojsko, Polacy nie chcą iść tam walczyć.
    Nie przesądzałbym, możliwe że zebrała by się całkiem spora rzesza ochotników, z różnego rodzaju wojsk.

    Dotąd uważałem, że głównym motywatorem do działań wspierających Ukrainę jest typowo merkantylne podejście, lepiej żeby to u nich był front i do nas nie przyszedł. Ale to jest podejście pedałów, typowo zachodnie.

    Musimy pomóc Ukraińcom bo tego potrzebują, bo tak nakazuje honor, przyzwoitość, bycie Polakiem i Katolikiem. Reszta się nie liczy.

  • Jorge widocznie nie Twój czas.
    Jak trzeba będzie to będziesz mógł.
    Póki co na pewno wiesz co masz robić bo rozumu Ci nie brakuje.
  • edytowano March 2022
    JORGE napisal(a):
    Przemko napisal(a):


    Ale skąd to dodatkowe wojsko, Polacy nie chcą iść tam walczyć.
    Nie przesądzałbym, możliwe że zebrała by się całkiem spora rzesza ochotników, z różnego rodzaju wojsk.

    Dotąd uważałem, że głównym motywatorem do działań wspierających Ukrainę jest typowo merkantylne podejście, lepiej żeby to u nich był front i do nas nie przyszedł. Ale to jest podejście pedałów, typowo zachodnie.

    Musimy pomóc Ukraińcom bo tego potrzebują, bo tak nakazuje honor, przyzwoitość, bycie Polakiem i Katolikiem. Reszta się nie liczy.

    Nie jesteśmy w stanie sami skutecznie im pomóc, a nikt inny nie ruszy z pomocą, robimy co możemy. Generałowie są zdania że polskie migi też nie odwróciłyby magicznie biegu tej wojny.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Jorge widocznie nie Twój czas.
    Jak trzeba będzie to będziesz mógł.
    Póki co na pewno wiesz co masz robić bo rozumu Ci nie brakuje.
    Nie wiem ! Kompletnie nie wiem.

    A na Ukrainie Ruscy mordują, po prostu burzą i wyrzynają całe miasta. W wojnie tak niesprawiedliwej i zakłamanej, że brakuje słów. Nie lękajcie się ? To wy się cioty nie lękajcie, nam dajcie tylko uzbrojenie, nie boimy się wystarczająco, sprawę załatwimy sami - taki przekaz idzie z Ukrainy. Strasznie mnie to poruszyło.
  • Przemko napisal(a):

    Nie jesteśmy w stanie sami skutecznie im pomóc, a nikt inny nie ruszy z pomocą, robimy co możemy. Generałowie są zdania że polskie migi też nie odwróciłyby magicznie biegu tej wojny.
    Ale tu nie chodzi o zwycięstwo, chociaż nie mam wątpliwości, że jeżeli ruszymy, w końcu wygramy, może kiedyś. Tu chodzi o zasady i kim jesteśmy. Tu chodzi o prawdziwie chrześcijańskie postawy, do przestrzegania których jesteśmy powołani. Jeżeli widzisz zło - reagujesz, nawet za cenę utraty życia.

  • edytowano March 2022
    Głowę ostudzić (zło istnieje) pewne umiejętności odświeżyć, podrasować, nowe nabyć, kupić nowe gadżety, ciuchy peedzmy modne by następną raza z ręką w naczyniu niegodnym się nie obudzić. Może członkiem aktywnym PZŁ zostać i takie tam.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Głowę ostudzić (zło istnieje) pewne umiejętności odświeżyć, podrasować, nowe nabyć, kupić nowe gadżety, ciuchy peedzmy modne by następną raza z ręką w naczyniu niegodnym się nie obudzić. Może członkiem aktywnym PZŁ zostać i takie tam.
    Moja głowa nie jest gorąca. Ostatnimi czasy przemyślałem wiele spraw. Np. takie pitu pitu, że jeżeli ktoś Polskę zaatakuję to pierwszy za karabin chwycę, tylko dzieci wyślę zagranicę, sam łeb położę, tak niektórzy ludzie mówią. Akurat nie gadałem tak, ale zgadzałem się, było to dla mnie oczywiste.

    Tak mi się wydawało. Teraz, kiedy słowa i myśli nabierają powagi, uważam że wcale nie ! A w dupie mam Polaków dzisiejszych, naprawdę nie czuję się związany ze zdecydowaną większością narodu. Obrona granic, własne państwo ? Przecież ostatnie 30 lat to wołanie na pustyni, naród który nie chce być narodem nie może być do tego zmuszony. Nie to nie.

    Zło, krzywda, niesprawiedliwość. To mnie rusza sto razy bardziej niż patriotyczne bajeczki, w które u nas już i tak nikt wierzy. I to kim jestem, a może inaczej kim powinienem być jako człowiek ulepiony z nieśmiertelnej gliny chrześcijaństwa i Polskości, która w niektórych głowach jednak pozostała. Tu chodzi o zasady. Całą otoczkę można wrzucić do kosza. Polak widząc zło idzie je niszczyć, bez względu na koszty. Z tym się utożsamiam.
  • JORGE napisal(a):
    Polak widząc zło idzie je niszczyć, bez względu na koszty.
    !
    To nadaje się do forumkowych cytatów

  • Świtają mi o tej porze w łepetynie dwie myśli jak moglibyśmy rozegrać sprawę wysłania uzbrojenia Ukraińcom
    1) wysłać im dostawę samolotów jako "złom"
    2) "bunt" na statkach -> czarna flaga -> plądrowanie ruskich wojsk i dostarczenie towarów do Mariupola w ten sposób drogą morską.

    Gupie w sumie to bo Ukraincy sami wiedza co tak naprawdę potrzebne im. I mówią o tym głośno.
  • O tym samym myślę od kilku dni.
    Ukraina jest w sytuacji Polski w 1939 roku. A świat patrzy i śpiewa piosenki bo tak bardzo współczuje Ukraińcom.
    To jest tchórzliwy, parszywy świat. II WW niczego polityków nie nauczyła.
    Nieliczni wołają na puszczy. Taki Sean Penn; co on może zrobić poza wołaniem?
    Tchórze z NATO boją się kurdupla z Kremla i jego dziadowskiej armii. ONZ milczy współczująco, bo boi się kurdupla z Kremla. Taktyka Putina (straszenie) świetnie zdaje egzamin, a największy paradoks polega na tym, że jest to strach nieuzasadniony.
    Ostatnio myślę o Lwowie - Paryżu Północy. Putin wie ile on dla Polaków znaczy i jeśli będzie chciał sobie z nas zażartować, w swoim stylu, to spuści tam rakiety. Czemu nie?
    Hańba takiemu światu!
  • edytowano March 2022
    1939 jako analogia historyczna jest kusząca ale fałszywa. Polska w 1939 została zaatakowana przez dwie największe wojskowe potęgi Europy (plus Słowacja) i nie miała żadnego wsparcia materiałowego z Zachodu. Teraz to wsparcie jest, i to, mimo wszelkich ograniczeń, bardzo duże. Ponadto w 1939 r. nie było takich narzędzi jak sankcje gospodarcze, zresztą była wtedy chyba większa samodzielność gospodarek, zwłaszcza dużych. No i nie było wówczas szantażu użyciem broni masowego rażenia.
  • O 14:00, prosi o modlitwę.
  • loslos
    edytowano March 2022
    JORGE napisal(a):
    Ale tu nie chodzi o zwycięstwo, chociaż nie mam wątpliwości, że jeżeli ruszymy, w końcu wygramy, może kiedyś. Tu chodzi o zasady i kim jesteśmy. Tu chodzi o prawdziwie chrześcijańskie postawy, do przestrzegania których jesteśmy powołani. Jeżeli widzisz zło - reagujesz, nawet za cenę utraty życia.

    Masz rację. Tyle że z nas w okopach za wiele pożytku by nie było. A i w Polsce jest wiele zła.
  • JORGE napisal(a):

    Moja głowa nie jest gorąca. Ostatnimi czasy przemyślałem wiele spraw. Np. takie pitu pitu, że jeżeli ktoś Polskę zaatakuję to pierwszy za karabin chwycę, tylko dzieci wyślę zagranicę, sam łeb położę, tak niektórzy ludzie mówią. Akurat nie gadałem tak, ale zgadzałem się, było to dla mnie oczywiste.

    Tak mi się wydawało. Teraz, kiedy słowa i myśli nabierają powagi, uważam że wcale nie ! A w dupie mam Polaków dzisiejszych, naprawdę nie czuję się związany ze zdecydowaną większością narodu. Obrona granic, własne państwo ? Przecież ostatnie 30 lat to wołanie na pustyni, naród który nie chce być narodem nie może być do tego zmuszony. Nie to nie.

    Zło, krzywda, niesprawiedliwość. To mnie rusza sto razy bardziej niż patriotyczne bajeczki, w które u nas już i tak nikt wierzy. I to kim jestem, a może inaczej kim powinienem być jako człowiek ulepiony z nieśmiertelnej gliny chrześcijaństwa i Polskości, która w niektórych głowach jednak pozostała. Tu chodzi o zasady. Całą otoczkę można wrzucić do kosza. Polak widząc zło idzie je niszczyć, bez względu na koszty. Z tym się utożsamiam.
    Żeby uprawiać pitu pitu trzeba mieć plan bezpiecznej ewakuacji żony i dzieci, chwycenie karabinu wymaga conajmniej umiejętności jego obsługi. Czy mienie w dupie Polakówi nieczucie się zwiazanym i ich patriotycznych bajeczek mieści się w nieśmiertelnej glinie chrześcijaństwai Polskości i w zasadach.?! No chyba raczej nie.

    Mam wrażenie, że desperujesz Jorge a "Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią,/Mężom przystoi w milczeniu się zbroić..."
  • To nie chodzi o to, że z nas konkretnie nie byłoby pożytku, bośmy przecie stare dziady.
    Chodzi o to, że mogliśmy wysłać młodych chłopców, w sensie polską armię, ileś dywizji, żeby wesprzeć Kijów albo odsiec Mariupol. A w międzyczasie chyłkiem wyzwolić Kalininberg. Albo i Białoruś wyzwolić -- jak marzyć to marzyć!
    I generalnie, nadal możemy to zrobić, a nie robimy tego z tchórzostwa i oportunizmu, zachodnioeuropejskiego pedalizmu. Przywiezłem wam pokój, tak? Może nawet pokój z kuchnią!
  • Prezydent zasugerował, że jakby komuś robili zarzuty z dołączenia do obcej armii to ułaskawi.
    Możesz przecież iść na tę wojnę.

    A jeśli jawna niesprawiedliwość miałaby być jedynym powodem to angażowania Polski w wojnę, to czemu nie było nas w Bośni czy licznych krwawych konfliktach w Afryce? Bo to daleko? Niesprawiedliwość daleko / wobec innej rasy nie boli?
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Niesprawiedliwość daleko / wobec innej rasy nie boli?
    Kurna, a Kolega co z tą rasą wyskoczył, jak jaka julka? Jest prawem natury, że każdemu najdroższe są własne dzieci i krewni.
  • "Stare dziady" - znów wymówka.
    "Mogliśmy" - serio?

  • edytowano March 2022
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Niesprawiedliwość daleko / wobec innej rasy nie boli?
    Kurna, a Kolega co z tą rasą wyskoczył, jak jaka julka? Jest prawem natury, że każdemu najdroższe są własne dzieci i krewni.
    Nie no, ja wziąłem na chwilę na poważnie tekst:
    Zło, krzywda, niesprawiedliwość. To mnie rusza sto razy bardziej niż patriotyczne bajeczki, w które u nas już i tak nikt wierzy.

    Zło, krzywda, niesprawiedliwość. To ma ruszać, a nie "patriotyczne bajeczki" czyli "własne dzieci i krewni". Argumenty Jorge'go są tak samo dobre, żeby wyruszyć na Ukrainę, jak żeby wyruszyć na dowolną wojenkę w Afryce.
    Jeśli oczywiście są na poważnie, a nie tylko retoryczne.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    jak marzyć to marzyć!
    Całe życie bardziej szanowałem tych, których marzenia może były mniejsze ale miały większą siłę sprawczą.

  • Bo to daleko? Niesprawiedliwość daleko / wobec innej rasy nie boli?
    Tak. Im dalej (w sensie subiektywnego postrzegania, sensoryczno-mentalnym), tym mniej. Takie zabezpieczenie wbudowane w psychikę Stwórca obmyślił. Zresztą jest i u zwierząt: im dalszy/słabszy bodziec, tym słabsza reakcja. Byłoby nieciekawie, gdyby każde nieszczęście świata uderzało w człowieka, jak jego własne. Też trochę w ten deseń Lem coś pisał. O substancji altruizynie jako metodzie na powszechną zgodę i pokój zdaje się.

    Powodem wątku jest, jak rozumiem, uczucie wstydu.
  • loslos
    edytowano March 2022
    Jest jeszcze jedna rzecz. Tłukli się bracia Arabowie w Afryce Północnej a my sobie myśleliśmy, że jak to dobrze, lud arabski się buntuje przeciw paskudnemu dyktatorowi Muchomorowi Kadafiemu. A o Kadafim coś wiedzieliśmy, bo nasi wujkowie jeździli na gastarbajt do Libii, inaczej niż o Husajnie czy Rumburaku. Wiedzieliśmy, że jest pajacem przebierającym się w dziwaczne stroje, wiedzieliśmy, że zamordował pasażerów nad Lockerbie, nie mieliśmy powodów go lubić. Kadafiemi dali w łeb i po kilku latach w Libii jest gorzej niż za Kadafiego, który był pajacem i zbrodniarzem ale przynajmniej zapewniał pokój. Widać braci Arabów na lepszy pokój nie stać.

    Im dalej, tym mniej wiemy, kto jest zły a kto dobry. A na Ukrainie jest jasna sprawa - wiemy, że bracia banderowcy coś mają za paznokciami ale w wojnie z Moskalami bronią też nas.
  • Trzeba przygotowywać się do wojny.
    W Polsce.
    Jesteśmy gotowi?
  • edytowano March 2022
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    To nie chodzi o to, że z nas konkretnie nie byłoby pożytku, bośmy przecie stare dziady.
    Chodzi o to, że mogliśmy wysłać młodych chłopców, w sensie polską armię, ileś dywizji, /..../
    Nie mamy.
    Np gieopolitycy twierdzą że 10 taktycznych grup batalionowych mamy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.