Powinniśmy pójść na wojnę
Widziałem dziś film o Mariupolu na TVP. Poczułem wstyd. Wielki wstyd. Nie można się godzić na to co ruskie kurwy robią z Ukraińcami. Jeżeli świat nie reaguje w odpowiedni sposób, nie pomaga zmiażdżyć Ruskich, to takiego świata nie ma sensu utrzymywać. Że będzie wojna światowa ? To będzie. Niech lepiej wszystko zapłonie niż będzie trwało w takiej patologii.
My Polacy nigdy nie mieliśmy sobie nic do zarzucania w kwestii koniunkturalnego tchórzostwa. Po tym co się dzieje na Ukrainie - będziemy mieli. Niezależnie od konsekwencji, niezależnie co się wydarzy, nawet jeżeli nas ma Rosja zdmuchnąć atomówką, naszym obowiązkiem jest wysłanie wojska na Ukrainę. Jak mamy umrzeć to z podniesioną głową, właśnie teraz kundlejemy. Tracimy duszę.
My Polacy nigdy nie mieliśmy sobie nic do zarzucania w kwestii koniunkturalnego tchórzostwa. Po tym co się dzieje na Ukrainie - będziemy mieli. Niezależnie od konsekwencji, niezależnie co się wydarzy, nawet jeżeli nas ma Rosja zdmuchnąć atomówką, naszym obowiązkiem jest wysłanie wojska na Ukrainę. Jak mamy umrzeć to z podniesioną głową, właśnie teraz kundlejemy. Tracimy duszę.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Dotąd uważałem, że głównym motywatorem do działań wspierających Ukrainę jest typowo merkantylne podejście, lepiej żeby to u nich był front i do nas nie przyszedł. Ale to jest podejście pedałów, typowo zachodnie.
Musimy pomóc Ukraińcom bo tego potrzebują, bo tak nakazuje honor, przyzwoitość, bycie Polakiem i Katolikiem. Reszta się nie liczy.
Jak trzeba będzie to będziesz mógł.
Póki co na pewno wiesz co masz robić bo rozumu Ci nie brakuje.
A na Ukrainie Ruscy mordują, po prostu burzą i wyrzynają całe miasta. W wojnie tak niesprawiedliwej i zakłamanej, że brakuje słów. Nie lękajcie się ? To wy się cioty nie lękajcie, nam dajcie tylko uzbrojenie, nie boimy się wystarczająco, sprawę załatwimy sami - taki przekaz idzie z Ukrainy. Strasznie mnie to poruszyło.
Tak mi się wydawało. Teraz, kiedy słowa i myśli nabierają powagi, uważam że wcale nie ! A w dupie mam Polaków dzisiejszych, naprawdę nie czuję się związany ze zdecydowaną większością narodu. Obrona granic, własne państwo ? Przecież ostatnie 30 lat to wołanie na pustyni, naród który nie chce być narodem nie może być do tego zmuszony. Nie to nie.
Zło, krzywda, niesprawiedliwość. To mnie rusza sto razy bardziej niż patriotyczne bajeczki, w które u nas już i tak nikt wierzy. I to kim jestem, a może inaczej kim powinienem być jako człowiek ulepiony z nieśmiertelnej gliny chrześcijaństwa i Polskości, która w niektórych głowach jednak pozostała. Tu chodzi o zasady. Całą otoczkę można wrzucić do kosza. Polak widząc zło idzie je niszczyć, bez względu na koszty. Z tym się utożsamiam.
To nadaje się do forumkowych cytatów
1) wysłać im dostawę samolotów jako "złom"
2) "bunt" na statkach -> czarna flaga -> plądrowanie ruskich wojsk i dostarczenie towarów do Mariupola w ten sposób drogą morską.
Gupie w sumie to bo Ukraincy sami wiedza co tak naprawdę potrzebne im. I mówią o tym głośno.
Ukraina jest w sytuacji Polski w 1939 roku. A świat patrzy i śpiewa piosenki bo tak bardzo współczuje Ukraińcom.
To jest tchórzliwy, parszywy świat. II WW niczego polityków nie nauczyła.
Nieliczni wołają na puszczy. Taki Sean Penn; co on może zrobić poza wołaniem?
Tchórze z NATO boją się kurdupla z Kremla i jego dziadowskiej armii. ONZ milczy współczująco, bo boi się kurdupla z Kremla. Taktyka Putina (straszenie) świetnie zdaje egzamin, a największy paradoks polega na tym, że jest to strach nieuzasadniony.
Ostatnio myślę o Lwowie - Paryżu Północy. Putin wie ile on dla Polaków znaczy i jeśli będzie chciał sobie z nas zażartować, w swoim stylu, to spuści tam rakiety. Czemu nie?
Hańba takiemu światu!
https://news.zerkalo.io/life/11699.html?fbclid=IwAR3hSqA0DXORAlD0jg94WA5LFxoVfIysNlPXwZ1wJdx-UzszYxVWRdrxTqI
Mam wrażenie, że desperujesz Jorge a "Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią,/Mężom przystoi w milczeniu się zbroić..."
Chodzi o to, że mogliśmy wysłać młodych chłopców, w sensie polską armię, ileś dywizji, żeby wesprzeć Kijów albo odsiec Mariupol. A w międzyczasie chyłkiem wyzwolić Kalininberg. Albo i Białoruś wyzwolić -- jak marzyć to marzyć!
I generalnie, nadal możemy to zrobić, a nie robimy tego z tchórzostwa i oportunizmu, zachodnioeuropejskiego pedalizmu. Przywiezłem wam pokój, tak? Może nawet pokój z kuchnią!
Możesz przecież iść na tę wojnę.
A jeśli jawna niesprawiedliwość miałaby być jedynym powodem to angażowania Polski w wojnę, to czemu nie było nas w Bośni czy licznych krwawych konfliktach w Afryce? Bo to daleko? Niesprawiedliwość daleko / wobec innej rasy nie boli?
"Mogliśmy" - serio?
Zło, krzywda, niesprawiedliwość. To mnie rusza sto razy bardziej niż patriotyczne bajeczki, w które u nas już i tak nikt wierzy.
Zło, krzywda, niesprawiedliwość. To ma ruszać, a nie "patriotyczne bajeczki" czyli "własne dzieci i krewni". Argumenty Jorge'go są tak samo dobre, żeby wyruszyć na Ukrainę, jak żeby wyruszyć na dowolną wojenkę w Afryce.
Jeśli oczywiście są na poważnie, a nie tylko retoryczne.
Powodem wątku jest, jak rozumiem, uczucie wstydu.
Im dalej, tym mniej wiemy, kto jest zły a kto dobry. A na Ukrainie jest jasna sprawa - wiemy, że bracia banderowcy coś mają za paznokciami ale w wojnie z Moskalami bronią też nas.
W Polsce.
Jesteśmy gotowi?
Np gieopolitycy twierdzą że 10 taktycznych grup batalionowych mamy.