Osobiście nie widzę sensu aby Polska czynnie zaangażowała się w tą wojnę. To by mogło mieć sens w momencie gdyby wszystko wskazywało na porażkę Ukrainy..
KAnia napisal(a): Trzeba przygotowywać się do wojny. W Polsce. Jesteśmy gotowi?
Oczywiście że nie. Natomiast dostaliśmy szasnę - po raz kolejny. W 2014 roku kacapy zapobiegły likwidacji (tak, likwidacji!) armii u nas. Oczywiście stopniowej - polegającej na demontażu "niepotrzebnych" jednostek, itp.
Obecnie, kacapy (mam nadzieję) sprawiły że wojsko zacznie się szykować do wojny. Do WOJNY - nie do unowocześnienia, itp, itd. Bo sobie unowocześniać można, a nawet trzeba - ale to nie zastąpi przyszykowania się do wojny.
Czasem sobie robię pompki i inne takie, ale śmiem twierdzić że gdybym szykował się do pojedynku bokserskiego, to trenowałbym zgoła inaczej.
A tymczasem nasze papiery doktrynalne zaczynają się od słów: "w ciągu najbliższych 30 lat nie przewidujemy żadnego konfliktu zbrojnego w Europie". Poważnie.
Najwyższa pora to zmienić - jeśli nie teraz, to nigdy.
On z tym musi żyć już 12 lat, dzień w dzień. Cały jego późniejszy los to jest niewola związana z tym co się stało 10.04.10. Brak wpływu na własne życie i dalsze wikłanie się, krok po kroku w stronę odchłani. I oto gdzie jest dzisiaj: wygrzebuje jakieś popłuczyny po ostachowiczach, żeby na tle anonimowego blokowiska nagrały mu jakąś desperacką obronę przed czymś, co nawet tubylców niezabardzo już grzeje.
Cokolwiek złego spotkałoby go, będzie można rozpatrywać nieomal jak gest miłosierdzia nad żywotem tak nędznym, że trudnym do wyobrażenia.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): To nie chodzi o to, że z nas konkretnie nie byłoby pożytku, bośmy przecie stare dziady. Chodzi o to, że mogliśmy wysłać młodych chłopców, w sensie polską armię, ileś dywizji, /..../
Nie mamy. Np gieopolitycy twierdzą że 10 taktycznych grup batalionowych mamy.
Noji? Słyszałem, że jedną z przyczyn porażki Niezwyciężonej Armii Czerwonej było to, że zamiast nacierać armiami czy frontami, uderzyła kilkunastoma taktycznemi grupy batalionowemi. Więc byłaby jakaś tam sprawiedliwość.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): To nie chodzi o to, że z nas konkretnie nie byłoby pożytku, bośmy przecie stare dziady. Chodzi o to, że mogliśmy wysłać młodych chłopców, w sensie polską armię, ileś dywizji, /..../
Nie mamy. Np gieopolitycy twierdzą że 10 taktycznych grup batalionowych mamy.
Noji? Słyszałem, że jedną z przyczyn porażki Niezwyciężonej Armii Czerwonej było to, że zamiast nacierać armiami czy frontami, uderzyła kilkunastoma taktycznemi grupy batalionowemi. Więc byłaby jakaś tam sprawiedliwość. No i teoretycznie mamy tych grup 40.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): To nie chodzi o to, że z nas konkretnie nie byłoby pożytku, bośmy przecie stare dziady. Chodzi o to, że mogliśmy wysłać młodych chłopców, w sensie polską armię, ileś dywizji, /..../
Nie mamy. Np gieopolitycy twierdzą że 10 taktycznych grup batalionowych mamy.
Noji? Słyszałem, że jedną z przyczyn porażki Niezwyciężonej Armii Czerwonej było to, że zamiast nacierać armiami czy frontami, uderzyła kilkunastoma taktycznemi grupy batalionowemi. Więc byłaby jakaś tam sprawiedliwość.
Połowy już nie mają i przebieg wojny to potwierdza: przeszli do defensywy, naciskają tylko w Mariupolu. Ukraina też nie ma dość sił, zwłaszcza pancernych i lotnictwa by Moskwę zgnieść, więc teraz zrobi się wojna pozycyjna a najciekawsze rzeczy będą się dziać na zapleczu: ataki na zaopatrzenie, dziś wojna jest strasznie żarłoczna, działo potrafi wystrzelić ciężarówkę amunicji dziennie. A właściwie już się dzieją, Kacapy walą rakietami po bazach paliwowych a Ukraińcy rozwalają transporty. Teraz liczmy utracone ciężarówki Moskwy, tam się koncentruje wojna. A potem do akcji wejdzie gienierał Gołod i to będzie koniec.
los napisal(a): Połowy już nie mają i przebieg wojny to potwierdza: przeszli do defensywy, naciskają tylko w Mariupolu. Ukraina też nie ma dość sił, zwłaszcza pancernych i lotnictwa by Moskwę zgnieść, więc teraz zrobi się wojna pozycyjna a najciekawsze rzeczy będą się dziać na zapleczu: ataki na zaopatrzenie, dziś wojna jest strasznie żarłoczna, działo potrafi wystrzelić ciężarówkę amunicji dziennie. A właściwie już się dzieją, Kacapy walą rakietami po bazach paliwowych a Ukraińcy rozwalają transporty. Teraz liczmy utracone ciężarówki Moskwy, tam się koncentruje wojna. A potem do akcji wejdzie gienierał Gołod i to będzie koniec.
Pan Kamil Galeev słusznie podpowiada że należy skupić się na sabotażu w Rosji, np. koleje - bardzo trudno upilnować, bardzo łatwo uszkodzić, bardzo duże szkody to przynosi - nie tylko armii, całemu państwu, a nawet Europie bo to szlaki z Chin.
los napisal(a): Połowy już nie mają i przebieg wojny to potwierdza: przeszli do defensywy, naciskają tylko w Mariupolu. Ukraina też nie ma dość sił, zwłaszcza pancernych i lotnictwa by Moskwę zgnieść, więc teraz zrobi się wojna pozycyjna a najciekawsze rzeczy będą się dziać na zapleczu: ataki na zaopatrzenie, dziś wojna jest strasznie żarłoczna, działo potrafi wystrzelić ciężarówkę amunicji dziennie. A właściwie już się dzieją, Kacapy walą rakietami po bazach paliwowych a Ukraińcy rozwalają transporty. Teraz liczmy utracone ciężarówki Moskwy, tam się koncentruje wojna. A potem do akcji wejdzie gienierał Gołod i to będzie koniec.
Pan Kamil Galeev słusznie podpowiada że należy skupić się na sabotażu w Rosji, np. koleje - bardzo trudno upilnować, bardzo łatwo uszkodzić, bardzo duże szkody to przynosi - nie tylko armii, całemu państwu, a nawet Europie bo to szlaki z Chin.
los napisal(a): Połowy już nie mają i przebieg wojny to potwierdza: przeszli do defensywy, naciskają tylko w Mariupolu. Ukraina też nie ma dość sił, zwłaszcza pancernych i lotnictwa by Moskwę zgnieść, więc teraz zrobi się wojna pozycyjna a najciekawsze rzeczy będą się dziać na zapleczu: ataki na zaopatrzenie, dziś wojna jest strasznie żarłoczna, działo potrafi wystrzelić ciężarówkę amunicji dziennie. A właściwie już się dzieją, Kacapy walą rakietami po bazach paliwowych a Ukraińcy rozwalają transporty. Teraz liczmy utracone ciężarówki Moskwy, tam się koncentruje wojna. A potem do akcji wejdzie gienierał Gołod i to będzie koniec.
Pan Kamil Galeev słusznie podpowiada że należy skupić się na sabotażu w Rosji, np. koleje - bardzo trudno upilnować, bardzo łatwo uszkodzić, bardzo duże szkody to przynosi - nie tylko armii, całemu państwu, a nawet Europie bo to szlaki z Chin.
Tow. Puchatek ma na razie anielską cierpliwość. Bo jeszcze nic się nie stało.
Na bratnim forumie pewien użytkownik skrytykował emerytowanego generała Skrzypczaka za wspomnienie mimochodem w wywiadzie dla kanału YT, że Królewiec był onegdaj Polski, gdyż miałoby to niepotrzebnie drażnić Rosję.
Pewnie wszystkie te wojny wybuchają przez zbrodnicze drażnienie...
Co dała nam wypowiedź Skrzypczaka? Zwiększył się zasięg rakiet? Przybyło ich? Nie, Moskwa ją zacytowała jako dowód imperialnych zapędów Warszawy. Po co dawać argumenty stronie przeciwnej?
Komentarz
Osobiście nie widzę sensu aby Polska czynnie zaangażowała się w tą wojnę. To by mogło mieć sens w momencie gdyby wszystko wskazywało na porażkę Ukrainy..
Cokolwiek złego spotka Donka, będzie to za mało.
Natomiast dostaliśmy szasnę - po raz kolejny.
W 2014 roku kacapy zapobiegły likwidacji (tak, likwidacji!) armii u nas. Oczywiście stopniowej - polegającej na demontażu "niepotrzebnych" jednostek, itp.
Obecnie, kacapy (mam nadzieję) sprawiły że wojsko zacznie się szykować do wojny. Do WOJNY - nie do unowocześnienia, itp, itd. Bo sobie unowocześniać można, a nawet trzeba - ale to nie zastąpi przyszykowania się do wojny.
Czasem sobie robię pompki i inne takie, ale śmiem twierdzić że gdybym szykował się do pojedynku bokserskiego, to trenowałbym zgoła inaczej.
A tymczasem nasze papiery doktrynalne zaczynają się od słów: "w ciągu najbliższych 30 lat nie przewidujemy żadnego konfliktu zbrojnego w Europie". Poważnie.
Najwyższa pora to zmienić - jeśli nie teraz, to nigdy.
On z tym musi żyć już 12 lat, dzień w dzień. Cały jego późniejszy los to jest niewola związana z tym co się stało 10.04.10. Brak wpływu na własne życie i dalsze wikłanie się, krok po kroku w stronę odchłani.
I oto gdzie jest dzisiaj: wygrzebuje jakieś popłuczyny po ostachowiczach, żeby na tle anonimowego blokowiska nagrały mu jakąś desperacką obronę przed czymś, co nawet tubylców niezabardzo już grzeje.
Cokolwiek złego spotkałoby go, będzie można rozpatrywać nieomal jak gest miłosierdzia nad żywotem tak nędznym, że trudnym do wyobrażenia.
Prosi Jarosław Kaczyński.
No i teoretycznie mamy tych grup 40.
A ZSRS gdzieś tak 80
A ZSRS gdzieś tak 80
Też teoretycznie.
Bo jeszcze nic się nie stało.
Pewnie wszystkie te wojny wybuchają przez zbrodnicze drażnienie...
Dużo strusi u nas żyje.
Winnym jest natomiast ten, który Kacapię czymkolwiek "prowokuje".
Nie, Moskwa ją zacytowała jako dowód imperialnych zapędów Warszawy. Po co dawać argumenty stronie przeciwnej?
Shan-Yu : The emperor invited me. By building his wall he challenged my strength.