Skip to content

Powinniśmy pójść na wojnę

124

Komentarz

  • edytowano April 2022
    Myślałem jeszcze o kolegi narwanej propozycji dołączenia do wojny dzisiaj.

    Skoro jesteśmy w NATO to obowiązuje nas to na co się umówiliśmy w tym sojuszu. I koniec kropka, choćby ruskie nie wiadomo co wyprawiały to słowo jest słowo. Bo inaczej te wszystkie traktaty są g warte. Czy Państwo w NATO bez konsultacji z innymi oraz ich zgody może wskoczyć w wir walki? Nie wiem.

    Ale o co mi chodzi.

    Po propozycji Kaczyńskiego - robienia misji pokojowej. Gadające głowy z NATO wyraźnie dały do zrozumienia, że nie ma na to szans.

    I wtedy Kaczyński sięga po swoją dziką kartę.
    Smoleńsk 2010 i pyta się już nie, co się stało, tylko kto ?

    Najprawdopodobniej z Rosją mamy wojnę od 2010. I wtedy nikogo nie musimy pytać. Nie potrzeba nam nawet choćby najwznioślejszych powodów. Możemy robić co chcemy, a to NATO jest pod ścianą.
  • posix napisal(a):
    Myślałem jeszcze o kolegi narwanej propozycji dołączenia do wojny dzisiaj.

    Skoro jesteśmy w NATO to obowiązuje nas to na co się umówiliśmy w tym sojuszu. I koniec kropka, choćby ruskie nie wiadomo co wyprawiały to słowo jest słowo. Bo inaczej te wszystkie traktaty są g warte. Czy Państwo w NATO bez konsultacji z innymi oraz ich zgody może wskoczyć w wir walki? /.../
    Może ale wtedy pakt nie działa. 2. Dzisiaj nie mamy czym.

  • Smok_Eustachy napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Sorry, ale jeśli ktoś w kontekście Polskiego Wojska i jego sprzętu mówi że "nic prawie nie mamy" dodatkowo opierając się na pogłoskach od oczywiście anonimowych insajderów oraz insynuacjach tych samych "ex-pierdów", którzy wieszczyli kapitulację Ukrainy po kilku dniach, to dziękuję - na razie postoję.
    Na Wikipedii się opieram. Powszechnie dostępne dane.
    Na Wikipedii to Rosja ma drugą armię świata.
  • posix napisal(a):
    Myślałem jeszcze o kolegi narwanej propozycji dołączenia do wojny dzisiaj.

    Skoro jesteśmy w NATO to obowiązuje nas to na co się umówiliśmy w tym sojuszu. I koniec kropka, choćby ruskie nie wiadomo co wyprawiały to słowo jest słowo. Bo inaczej te wszystkie traktaty są g warte. Czy Państwo w NATO bez konsultacji z innymi oraz ich zgody może wskoczyć w wir walki? Nie wiem.

    Ale o co mi chodzi.

    Po propozycji Kaczyńskiego - robienia misji pokojowej. Gadające głowy z NATO wyraźnie dały do zrozumienia, że nie ma na to szans.

    I wtedy Kaczyński sięga po swoją dziką kartę.
    Smoleńsk 2010 i pyta się już nie, co się stało, tylko kto ?

    Najprawdopodobniej z Rosją mamy wojnę od 2010. I wtedy nikogo nie musimy pytać. Nie potrzeba nam nawet choćby najwznioślejszych powodów. Możemy robić co chcemy, a to NATO jest pod ścianą.
    Tak, zgadzam się, wojnę z Rosją mamy od 2010 roku, też tak pisałem jakiś czas temu. Tylko nie rozumiem konsekwencji, czyli co - jeżeli zechcemy wjechać na Ukrainę, albo do Rosji, to NATO musi potraktować jako swój wjazd ? Tak uważasz ?

  • edytowano April 2022
    Przemko napisal(a):

    Świat nie wie jak ma zareagować a trochę na pewno też wychodzi z założenia, że nie można za bardzo pognębić Rosji bo to zbyt mocno naruszy równowagę. Coś jak rozkmina dlaczego Jagiełło nie dobił Krzyżaków w 1410 - a dlaczego Litwin miałby likwidować największego wroga Polski? No niestety tak ludzka dusza rozumuje, nie rozumuje logicznie, a jeszcze zostaje kwestia oceny czym w ogóle Rosja jest - przecież są dwie skrajne kompletnie różne oceny.
    Znaczy tej konieczności równowagi to nie bardzo rozumiem, a może inaczej - nie wyczuwam konsekwentnych działań. Bo przecież NATO podłaziło pod Rosję coraz mocniej. Byłem zadziwiony obecnością w Gruzji Amerykanów i ich pieniędzy, które były lokowane w służby mundurowe (wszędzie postsowiecki gruz a tu piękne komisariaty ze szkła i wypasione samochody policyjne). No to Rosja musiała zareagować, szczególnie że były coraz poważniejsze gruzińskie przymiarki do NATO. Takie gili gili, a jak gilgotany zareagował to jakby się nic nie stało. I przeszły bez konsekwencji wojny w Gruzji, pierwsza na Ukrainie, w międzyczasie rozwalono dwa polskie samoloty naszpikowane oficjelami najwyższej rangi, cywilnej i wojskowej, co by nie było członka NATO. I też nic. Czyli z jednej strony prowokujemy (trochę) a później udajemy, że nic się nie stało ?
  • Nie wjedziemy do Rosji. Moje marzenia ograniczają się do powieszenia zdrajców.
  • posix napisal(a):
    Myślałem jeszcze o kolegi narwanej propozycji dołączenia do wojny dzisiaj./..../
    Unia Europejska zmarnowała osiem lat. My też wiązani przez nią walką. Jakbyśmy dali radę to jak najbardziej to jest realne że Ukraina i Polska samodzielnie pokonują Rosję.

  • JORGE napisal(a):
    Przemko napisal(a):

    Świat nie wie jak ma zareagować a trochę na pewno też wychodzi z założenia, że nie można za bardzo pognębić Rosji bo to zbyt mocno naruszy równowagę. Coś jak rozkmina dlaczego Jagiełło nie dobił Krzyżaków w 1410 - a dlaczego Litwin miałby likwidować największego wroga Polski? No niestety tak ludzka dusza rozumuje, nie rozumuje logicznie, a jeszcze zostaje kwestia oceny czym w ogóle Rosja jest - przecież są dwie skrajne kompletnie różne oceny.
    Znaczy tej konieczności równowagi to nie bardzo rozumiem, a może inaczej - nie wyczuwam konsekwentnych działań. Bo przecież NATO podłaziło pod Rosję coraz mocniej. Byłem zadziwiony obecnością w Gruzji Amerykanów i ich pieniędzy, które były lokowane w służby mundurowe (wszędzie postsowiecki gruz a tu piękne komisariaty ze szkła i wypasione samochody policyjne). No to Rosja musiała zareagować
    Musiała ale to nie miało związku z NATO czy pieniędzmi w Gruzji.

    https://www.facebook.com/M.Duch.Blog/posts/375058757960672
  • Smok_Eustachy napisal(a):
    posix napisal(a):
    Myślałem jeszcze o kolegi narwanej propozycji dołączenia do wojny dzisiaj./..../
    Unia Europejska zmarnowała osiem lat. My też wiązani przez nią walką. Jakbyśmy dali radę to jak najbardziej to jest realne że Ukraina i Polska samodzielnie pokonują Rosję.

    Niemcy są wasalem Rosji, są sponsorem i kolaborantem Putina, cały czas grają na przeczekanie i unikają pomocy Ukrainie oraz utrudniają tę pomoc innym. Jak można tego nie zauważać zwłaszcza teraz po miesiącu wojny pisać, że "Unia Europejska zmarnowała osiem lat", Unia niczego nie zmarnowała, postępowała dokładnie według planu.
  • To nie tak, Niemcy i Francja wcale nie są wasalami Rosji tylko po prostu sobie nie zdają sprawy, że od Kongresu Wiedeńskiego minęły już dwa stulecia, i po prostu stosują się do doktryny Bismarcka: Europą rządzą Niemcy albo Francja a Rosja decyduje kto z nich. Więc po prostu ścigają się, kto Moskalom wejdzie głębiej w dupę.

    Tak ludzie mają, fakty zauważają z pewnym opóźnieniem, tym większym im fakt bardziej złożony i mniej naoczny.
  • edytowano April 2022
    Wasalem to złe słowo, "zwasalizowane" bardziej pasuje.

    A co teraz robią Niemcy - czy naprawdę odchodzą od rosyjskiej ropy i gazu jak zapowiedzieli? Kończy się koncert mocarstw? Rządził będzie ten kto ma tańszą energię? No to Francja, bo nie wyłączyła elektrowni atomowych. Ciekawe czy Brytyjczycy nadal chcą wyłączać swoje.
  • edytowano April 2022
    JORGE napisal(a):
    posix napisal(a):
    Myślałem jeszcze o kolegi narwanej propozycji dołączenia do wojny dzisiaj.

    Skoro jesteśmy w NATO to obowiązuje nas to na co się umówiliśmy w tym sojuszu. I koniec kropka, choćby ruskie nie wiadomo co wyprawiały to słowo jest słowo. Bo inaczej te wszystkie traktaty są g warte. Czy Państwo w NATO bez konsultacji z innymi oraz ich zgody może wskoczyć w wir walki? Nie wiem.

    Ale o co mi chodzi.

    Po propozycji Kaczyńskiego - robienia misji pokojowej. Gadające głowy z NATO wyraźnie dały do zrozumienia, że nie ma na to szans.

    I wtedy Kaczyński sięga po swoją dziką kartę.
    Smoleńsk 2010 i pyta się już nie, co się stało, tylko kto ?

    Najprawdopodobniej z Rosją mamy wojnę od 2010. I wtedy nikogo nie musimy pytać. Nie potrzeba nam nawet choćby najwznioślejszych powodów. Możemy robić co chcemy, a to NATO jest pod ścianą.
    Tak, zgadzam się, wojnę z Rosją mamy od 2010 roku, też tak pisałem jakiś czas temu. Tylko nie rozumiem konsekwencji, czyli co - jeżeli zechcemy wjechać na Ukrainę, albo do Rosji, to NATO musi potraktować jako swój wjazd ? Tak uważasz ?

    W momencie jak będą twarde dowody, że to jest z udziałem Rosji. To mamy atak na państwo sojuszu. No bo bez jaj mówimy o zabiciu prezydenta. Na moją logikę powinni się włączyć. Oczywiście nie będą chcieli. tylko, że wtedy można powiedzieć, że to jest koniec sojuszu. Tak to widzę.
  • edytowano April 2022
    posix napisal(a):
    Oczywiście nie będą chcieli. tylko, że wtedy można powiedzieć, że to jest koniec sojuszu. Tak to widzę.
    I wtedy zostajemy na własne życzenie bez tego, co właśnie sojusz robi teraz nad Polska i w Polsce: wzmocnienia wschodniej flanki. Doskonały strzał w stopę.
  • posix napisal(a):
    W momencie jak będą twarde dowody, że to jest z udziałem Rosji. To mamy atak na państwo sojuszu. No bo bez jaj mówimy o zabiciu prezydenta. Na moją logikę powinni się włączyć. Oczywiście nie będą chcieli. tylko, że wtedy można powiedzieć, że to jest koniec sojuszu. Tak to widzę.
    No to niedobrze, lepiej jednak mieć ten sojusz, wart mało ale jednak coś. Lepiej udawać, że nie wiadomo kto. Ale polscy zdrajcy - na hak! Bez alegorii.
  • Nu, mi przy okazji przekazania Migów się wydawało, że jest to niehonorowe że UA walczy za naszą wolność a my nie chcemy nic ryzykować. Wizyta premierów była bdb pod tym względem, że widać minimalne nasze zaangażowanie i ryzyko. Z drugiej strony to że UA próbowało szantażem emocjonalnym wciągnąć innych w wojnę też wydawało się nie honorowe, więc do końca nie miałem zdania w sprawie MIGów. Dużo bardziej przekonywałby komunikat, że walczymy za Was i nam pomóżcie, niż że my tu cierpimy a wy się wkręćcie w wojnę w ten lub inny sposób, szczególnie że to jest komunikat do społeczeństw przecież. To nakręca emocje społeczne. Po reszcie sam Załęski sprawia wrażenie też wyczerpania tego typu emocjami.

    Zastanawiałem się też, że np USA i UK info żeby przekazać Migi jeśli chcemy i że nie mają nic przeciw temu było też formą potrzeby partnera ze strony USA. Jak się jest partnerem to też ponosi się ryzyko a my wtedy zachowywaliśmy się dziecko co daje rodzicowi zabawki, żeby on je rozdysponował. Na szczęście nie ja musiałem podejmować decyzję bo doceniam też, dbanie o bezpieczeństwo PL ale jednak honor mówi co innego.

    Na teraz dalej mi się wydaje, że niehonorowe jest takie proxy-war. Że powinno się znacząco pomóc UA. Po reszcie przegrana albo jakiś kompromisowy pokój dla UA to jest nasza ogromna porażka, jeśli można by pomóc na tyle, żeby ruskie straciły zdobycze terytorialne z przed obecnej wojny. Za Bartosiakiem najlepszy plan jaki słyszałem to przekazanie naszego sprzętu post-ruskiego na UA a w jego miejsce natychmiastowa relokacja odpowiednich wojsk ciężkich i lotnictwa USA do PL. Wtedy dodatkowo USA gwarantuje też swoimi żołnierzami pokój w PL a sprzęt mogą spokojnie zostawić po wycofaniu się jako rekompensatę za przekazany nasz do UA.

    Wolski zaś twierdzi, że już wygraliśmy i mamy 5 - 10 lat przerwy i czasu na zbrojenia. Niestety raczej jestem przy zdaniu Bartosiaka, że wszystko zaczyna się od etyki oraz że jednak wojna jest możliwa i za rok też a artykuł piąty jest albo i go nie ma. Dla ruskich owszem, prowokujące jest istnienie niepodległej PL jako wystarczające, jedynie że pretekst sobie dorobią z tego lub innego.
  • edytowano April 2022
    Zdaje się, że towarzysze rosyjscy metodę katyńską stosują od paru tygodni. Ile ciał znaleziono w zbiorowym grobie (dole), czterysta ? Czterystu cywilów. Tak mówią Ukraińcy.

    Są sugestie i to całkiem poważne, że masowa eksterminacja ludzi na taką skalę przez III Rzeszę to był efekt nadgorliwości Niemców. Pewnego mechanizmu, który oddziela decydentów od skali efektów, ogólnych założeń przez nich powziętych. Bardzo możliwe, że to co się dzieje obecnie na Ukrainie to efekt decyzji średniej kadry oficerskiej Rosjan. Działają tak jak potrafią i lubią. Góra coś tam wie, coś nie, coś kazała, czegoś nie. No ogólnie, do przodu, nie ceregielmy się. A sowiecki człowiek rozumie tak jak rozumie.
  • los napisal(a):
    ak mieć ten sojusz, wart mało ale jednak coś. Lepiej udawać, że nie wiadomo kto. Ale polscy zdrajcy - na hak! Bez alegorii.
    To, że Emil Czeczko został powieszony będzie miało znaczenie. A może już ma, tylko nie widzimy.

  • Dobry początek.
  • To też jest ważna informacja:

    "Już 14 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie wyda wyrok w sprawie korupcyjnej związanej ze Sławomirem Nowakiem. Oskarżony o żądanie milionowych łapówek, były szef jednostki „GROM” Dariusz Z. zgodził się na poddanie karze proponowanej przez prokuraturę. Wcześniej, jak informowały media, miał złożyć obszerne zeznania, które obciążyły byłego bliskiego współpracownika Donalda Tuska."
    https://wpolityce.pl/kryminal/592945-byly-szef-grom-u-poszedl-na-ugode-z-prokuratura-ws-nowaka

    Jak zaczną pękać i wsypywać samych siebie to następnym etapem będzie wieszanie ? Czy to trzeba najpierw ?
  • Dostanie zawiasy co najwyzej, sąd się nie odważy na nic więcej.
  • edytowano April 2022
    Przemko napisal(a):
    Dostanie zawiasy co najwyzej, sąd się nie odważy na nic więcej.
    No właśnie ja tak niewyraźnie napisałem, czy jak koledzy zaczną sypać i zrobi się wszystko jasne jak słońce to wtedy, nie czekając na sądy, będzie wieszanie ?
  • Nie, jeszcze daleka droga. Będzie niewyobrażalny sukces, jeśli na prawdę o Katastrofie Smoleńskiej nie pochowamy się z przerażenia po mysich dziurach.
  • JORGE napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Dostanie zawiasy co najwyzej, sąd się nie odważy na nic więcej.
    No właśnie ja tak niewyraźnie napisałem, czy jak koledzy zaczną sypać i zrobi się wszystko jasne jak słońce to wtedy, nie czekając na sądy, będzie wieszanie ?
    Jeśli już, to zaczną się desperacko wyhuśtywać we własnym gronie celem przerwania łańcuszka zeznań. O ile mają przełożenie na kogokolwiek z Seryjnym doświadczeniem, a to już nie takie pewne.
  • edytowano April 2022
    Na podstawie wydarzeń ostatnich 40 dni i pamiętając co myśleliśmy przed, a jak to się zmieniło w ciągu tak krótkiego okresu (odnośnie kondycji współczesnego świata), czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie poniżej ?

    Właściwie to dlaczego Rosja ma nie użyć bomb atomowych wobec Ukrainy, pribałtyki, Polski ? Jakieś racjonalne argumenty ?
  • Teoria gier. Jest niepisana umowa, że bomb atomowych się nie używa. Jak Moskale zbombardują Warszawę w poniedziałek, to nie ma gwarancji, że we wtorek nie przyjdzie im do głowy Nowy Jork, granicę już przekroczyli. Co mogą zrobić Amerykanie? Wywalić cały amerykański potencjał na Rosję, oczywiście nie na Moskwę tylko na wyrzutnie. Bombka by Moskali kosztowała istnienie.
  • Ale taktyczna w pancerne zgrupowanie ukraińskie brzmi jakby mniej ryzykownie.
  • loslos
    edytowano April 2022
    Ciągle przekroczenie granicy. A jeśli jutro Nowy Jork? Czemu właściwie nie?

    Ukraina jest tylko środkiem. Czy kawałek ziemi o istnieniu którego świat się dowiedział miesiąc temu zaspokoi Moskwę? Chyba dla wszystkich jest oczywiste że nie. Potem będzie Polska, Niemcy, Francja. A prawdziwym celem jest Ameryka, bo jakżeby inaczej. To szaleństwo ale atak na Ukrainę też był szaleństwem, Moskale są opętani. I zatrzymać ich można tylko w jeden sposób.
  • los napisal(a):
    Teoria gier. Jest niepisana umowa, że bomb atomowych się nie używa. Jak Moskale zbombardują Warszawę w poniedziałek, to nie ma gwarancji, że we wtorek nie przyjdzie im do głowy Nowy Jork, granicę już przekroczyli. Co mogą zrobić Amerykanie? Wywalić cały amerykański potencjał na Rosję, oczywiście nie na Moskwę tylko na wyrzutnie. Bombka by Moskali kosztowała istnienie.
    Niepisana umowa to chyba bardziej dotyczy niestosowania broni atomowej wobec państw które ją posiadają. Z oczywistych względów. Ale przeciwko Polsce, Ukrainie ? Nie mamy czym odpowiedzieć, nas ta niepisana umowa nie dotyczy.

    Przed zagrożeniem atakiem atomowym broni tylko atom. A jeżeli tak jest to nikt nie zastosuje borni atomowej w ramach akcji odwetowej (lub prewencyjnej) wobec państwa które zastosowało taką broń na wrogu, który jej nie posiada.



  • Historia Zimnej Wojny wskazuje, ze umowa obejmuje całe strefy wpływów.
  • JORGE napisal(a):
    ?

    Właściwie to dlaczego Rosja ma nie użyć bomb atomowych wobec Ukrainy, pribałtyki, Polski ? Jakieś racjonalne argumenty ?
    Ale, że druga armia świata nie ma skąd wyskrobać kilku(nastu?) batalionów, żeby konwencjonalnie zdobyć Mariupol czy Słowiańsk ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.