Skip to content

Powinniśmy pójść na wojnę

1235»

Komentarz

  • Na to idzie.
  • Z tą bombą atomową to nie byłbym taki pewny losie, kacapy mówią że doktryna zakłada użycie tej broni tylko w sytuacji zagrożenia istnienia państwa. A z drugiej strony propagandyści mówią, że przegrana na Ukrainie zagrozi istnieniu państwa. Wychodzi z tego że gdy Ukraińcy z pomocą zachodu będą ich wypierać z Donbasu to mogą rzucić bombę na Kijów, zwłaszcza że muszą się że wszystkim uwinąć do 9 maja.
  • JORGE napisal(a):
    Niepisana umowa to chyba bardziej dotyczy niestosowania broni atomowej wobec państw które ją posiadają. Z oczywistych względów. Ale przeciwko Polsce, Ukrainie ?
    Oprócz mocarstw atomowych istnieje globalny system nieproliferacji broni jądrowej, który jest w interesie państw atomowych, ale opiera się w sporej części na dobrej wierze państw nieatomowych, zwłaszcza tych którym do zdobycia broni jądrowej niewiele brakuje. Jądrowa napaść na państwo nieatomowe naruszyłaby tę delikatną homeostazę, w rezultacie krąg państw atomowych rósłby jak grzyby po deszczu, co siłą rzeczy osłabiałoby pozycję tych starych państw atomowych.

  • Ataki na cywilów nie mają sensu.
  • Naga Saki i Hiro Shima też?

    mamy i nie zawahamy się użyć.
    dokopać, żeby podkopać morale
  • christoph napisal(a):
    Naga Saki i Hiro Shima też?

    mamy i nie zawahamy się użyć.
    dokopać, żeby podkopać morale
    W sumie to było bardzo dziwne, wręcz niezrozumiałe, że nikt nie odpowiedział wówczas atakem nukrealnym na USA.
  • Hiroszima była największym japońskim garnizonem a Nagasaki portem wojennym.
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Niepisana umowa to chyba bardziej dotyczy niestosowania broni atomowej wobec państw które ją posiadają. Z oczywistych względów. Ale przeciwko Polsce, Ukrainie ?
    Oprócz mocarstw atomowych istnieje globalny system nieproliferacji broni jądrowej, który jest w interesie państw atomowych, ale opiera się w sporej części na dobrej wierze państw nieatomowych, zwłaszcza tych którym do zdobycia broni jądrowej niewiele brakuje. Jądrowa napaść na państwo nieatomowe naruszyłaby tę delikatną homeostazę, w rezultacie krąg państw atomowych rósłby jak grzyby po deszczu, co siłą rzeczy osłabiałoby pozycję tych starych państw atomowych.

    No tak. Ale czy żeby nie osłabić swojej pozycji kraj atomowy zdecyduje się podjąć akcję odwetową na państwie atomowym, które zaatakowało państwo nieatomowe ? Cały czas próbuję oszacować ryzyko.

    Rosja atakuje Ukrainę atomówką. Ktokolwiek zaatakuje Rosję taką samą bronią ? Nie ma mowy.

    Rosja atakuje Polskę atomówką. Włącza się artykuł 5, tak ? I co ? Francja zrzuca bomby na Rosję ? Nie ma mowy. Anglia ? Nie ma mowy. USA ? Naprawdę zaryzykują kontratakiem apokaliptycznym na swoje miasta ? W żadnym wypadku. Możliwe, że prędzej wjadą do Moskwy blitzkriegiem, ale na odpowiedź atomową się nie zdecydują.

    Jedyną blokadą przed użyciem broni atomowej (bez zagrożenia odwetem) była masowość śmierci. Ale jeżeli Ruscy są w stanie mordować tysiące, to dziesiątki tysięcy już nie będą stanowiły różnicy. Miasta też próbują burzyć całkowicie.
  • christoph napisal(a):
    Naga Saki i Hiro Shima też?

    mamy i nie zawahamy się użyć.
    dokopać, żeby podkopać morale
    W Japonii nie było cywilów. Każdy miał złapać za bambus i dźgać Amerykanów.
  • los napisal(a):
    Ciągle przekroczenie granicy. A jeśli jutro Nowy Jork? Czemu właściwie nie?

    Ukraina jest tylko środkiem. Czy kawałek ziemi o istnieniu którego świat się dowiedział miesiąc temu zaspokoi Moskwę? Chyba dla wszystkich jest oczywiste że nie. Potem będzie Polska, Niemcy, Francja. A prawdziwym celem jest Ameryka, bo jakżeby inaczej. To szaleństwo ale atak na Ukrainę też był szaleństwem, Moskale są opętani. I zatrzymać ich można tylko w jeden sposób.
    A bo ja wiem czy opętani ? Dziki człowiek z Wielkiego Stepu postępował tak od zawsze. Kiedy można było to szedł i mordował, grabił, brał pod but. A jeżeli natrafił na wystarczający opór to nie szedł. I to chyba tyle. Rosja dojdzie tylko tam gdzie jej pozwolimy i to chyba jest główna strategia dzisiejszej władzy. Iść do momentu aż nie da się dalej.

    Opętani to my jesteśmy. Piszę my trochę na siłę, no bo jednak też Zachodem jesteśmy. Orda była, jest i będzie, jest immanentnym składnikiem tego świata. To nam się wydawało, że niczym bogowie, zmieniliśmy siebie, świat i zapanowaliśmy nad historią.

  • trep napisal(a):
    W sumie to było bardzo dziwne, wręcz niezrozumiałe, że nikt nie odpowiedział wówczas atakem nukrealnym na USA.
    :D
    No nie? Też tego nie rozumiem ;)
    JORGE napisal(a):
    No tak. Ale czy żeby nie osłabić swojej pozycji kraj atomowy zdecyduje się podjąć akcję odwetową na państwie atomowym, które zaatakowało państwo nieatomowe ? Cały czas próbuję oszacować ryzyko.

    Rosja atakuje Ukrainę atomówką. Ktokolwiek zaatakuje Rosję taką samą bronią ? Nie ma mowy.

    Rosja atakuje Polskę atomówką. Włącza się artykuł 5, tak ? I co ? Francja zrzuca bomby na Rosję ? Nie ma mowy. Anglia ? Nie ma mowy. USA ? Naprawdę zaryzykują kontratakiem apokaliptycznym na swoje miasta ? W żadnym wypadku. Możliwe, że prędzej wjadą do Moskwy blitzkriegiem, ale na odpowiedź atomową się nie zdecydują.

    Jedyną blokadą przed użyciem broni atomowej (bez zagrożenia odwetem) była masowość śmierci. Ale jeżeli Ruscy są w stanie mordować tysiące, to dziesiątki tysięcy już nie będą stanowiły różnicy. Miasta też próbują burzyć całkowicie.

    Teoretycznie.
    A co mówi historia? USA się włączyło do II wojny, bo co, bo im Pearl Harbor zbombardowali? Czy raczej był to wygodny pretekst, zwłaszcza że historycy wprost mówią, że USA o planowanym ataku wiedziało i robiło wszystko by się do niego NIE przygotować.

    USA nie myślą w ten sposób jak Kolega - otóż atak nuklearny na kraj NATO i ewentualny brak odpowiedzi to jest koniec USA jako potęgi światowej i koniec NATO. To jest pokazanie wszystkim krajom - niczego wam nie gwarantujemy, w dupie was mamy, itp - i cały Pax Americana idzie się walić.

    A tak się składa że od XIX wieku mocarstwa układają sobie porządek światowy i są w stanie wiele poświęcić by go utrzymać, dlatego właśnie mamy wojny - nie tylko światowe, ale i Wietnam, Irak czy inny Afganistan.

    To co Kolega pisze brzmi logicznie i wszystko fajnie, ale przypominam że w takim Iraku nie stała się krzywda ani jednemu amerykańskiemu obywatelowi, a posłano tysiące żołnierzy i mnóstwo sprzętu, i tysiąc ludzi w obu wojnach irackich straciło USA, a była to walka tylko o pieniądze w zasadzie. No, chyba że wierzymy, że Amerykanów obchodził los Kurdów, Kuwejtczyków, itp.
  • No, my tu sobie gadu gadu geopolitycznie a Ruscy rżną tych Ukraińców jak świnie. A świat patrzy i śle (albo i nie) uzbrojenie. Już chyba nawet mi przeszło, bo cóż mam zrobić ?

    Będzie kara za to ...

  • loslos
    edytowano April 2022
    No ale co możemy zrobić? Niewielki byłby z nas pożytek w okopach, ze mnie na pewno. Najlepsze co można zrobić to właśnie wysłać im broń i zabezpieczyć kobiety, dzieci i osoby starsze - by nie musieli się o nich martwić. To właśnie robimy. Poza tym - może to cynicznie zabrzmi ale przy całym moskiewskim okrucieństwie tych ofiar jest niewiele, kilka tysięcy a np. w Syrii kilkaset tysięcy. Dlatego, że Moskale zajęli tylko niewielkie skrawki Ukrainy. Pewnie się okaże, że samych Moskali poległo najwięcej.
  • los napisal(a):
    No ale co możemy zrobić? Niewielki byłby z nas pożytek w okopach, ze mnie na pewno. Najlepsze co można zrobić to właśnie wysłać im broń i zabezpieczyć kobiety, dzieci i osoby starsze - by nie musieli się o nich martwić. To właśnie robimy. Poza tym - może to cynicznie zabrzmi ale przy całym moskiewskim okrucieństwie tych ofiar jest niewiele, kilka tysięcy a np. w Syrii kilkaset tysięcy. Dlatego, że Moskale zajęli tylko niewielkie skrawki Ukrainy. Pewnie się okaże, że samych Moskali poległo najwięcej.
    Właśnie usłyszałem, że minimum 5 tys.. ukraińskich cywili zabito w samym Mariupolu ...
  • Ciągle to tylko tysiące. Określenie cyniczne ale niestety prawdziwe. Moskale jak się rozkręcą liczą w milionach a nawet dziesiątkach milionów.
  • JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    No ale co możemy zrobić? Niewielki byłby z nas pożytek w okopach, ze mnie na pewno. Najlepsze co można zrobić to właśnie wysłać im broń i zabezpieczyć kobiety, dzieci i osoby starsze - by nie musieli się o nich martwić. To właśnie robimy. Poza tym - może to cynicznie zabrzmi ale przy całym moskiewskim okrucieństwie tych ofiar jest niewiele, kilka tysięcy a np. w Syrii kilkaset tysięcy. Dlatego, że Moskale zajęli tylko niewielkie skrawki Ukrainy. Pewnie się okaże, że samych Moskali poległo najwięcej.
    Właśnie usłyszałem, że minimum 5 tys.. ukraińskich cywili zabito w samym Mariupolu ...
    Jak na milionowe miaatk miasto niemal zrównane z ziemią to jakiś cud że tylko tyle.
  • los napisal(a):
    No ale co możemy zrobić? .
    My ? Nic. Ale świat może. Do Rosji trzeba wjechać i okupować. I zaprowadzić brutalny, krwawy porządek. Nie ma wyjścia.

  • Przemko napisal(a):

    Jak na milionowe miaatk miasto niemal zrównane z ziemią to jakiś cud że tylko tyle.
    No właśnie ...

  • JORGE napisal(a):
    Do Rosji trzeba wjechać i okupować. I zaprowadzić brutalny, krwawy porządek.
    Kto to lepiej zrobi niż sami Rosjanie?

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.