Skip to content

Tusku musisz?

135

Komentarz

  • Popełniasz błąd nazywając Tuskow Kaszubami. Kaszubi mieszkają po wsiach podobnie jak Mazurzy czy górale. Jeśli rodzina mieszka od pięciu pokoleń w Warszawie, to nie są to Mazurzy tylko Warszawiacy. Tuskowie tez nie byli Kaszubami tylko Danzigerami. Jedynym Polakiem w rodzinie Tuska był Franz Karl Dawidowski, aber Achtung - Polakiem niemieckojęzycznym, nie znał polskiego. Normalna sytuacja we freie Stadt Danzig. Robert de Niro to amerykański Włoch a włoskiego nie zna.
  • los napisal(a):
    Popełniasz błąd nazywając Tuskow Kaszubami.
    Że ja? Przecież nic takiego nie napisałem. To Kolega sam napisał:
    los napisal(a):
    Donald Tusk urodził się w rodzinie Niemki i niemieckojęzycznego Kaszuba. Chyba stosowniej go nazwać Niemcem kaszubskiego pochodzenia.
  • los napisal(a):
    Popełniasz błąd nazywając Tuskow Kaszubami. Kaszubi mieszkają po wsiach podobnie jak Mazurzy czy górale. Jeśli rodzina mieszka od pięciu pokoleń w Warszawie, to nie są to Mazurzy tylko Warszawiacy. Tuskowie tez nie byli Kaszubami tylko Danzigerami. Jedynym Polakiem w rodzinie Tuska był Franz Karl Dawidowski, aber Achtung - Polakiem niemieckojęzycznym, nie znał polskiego. Normalna sytuacja we freie Stadt Danzig. Robert de Niro to amerykański Włoch a włoskiego nie zna.
    Możesz napisać, albo podać link do historii rodziny Tuska ? Ja się tego chcę nauczyć na pamięć. Z detalami, nazwiskami.
  • https://wpolityce.pl/polityka/444932-kim-pan-jest-panie-tusk?fbclid=IwAR1f6lSgsT53vvGHbnEVMIetp0DRMXTmpOnvNdZS3UXDDbs3zeZcu80h_WQ

    Trochę się tam dają podpuszczać - zastanawiają się na przykład, czy Joseph Tusk podpisał folksliste. Kruwa, folkslista była w Generalnym Gubernatorstwie, Danziger z samego założenia był takim samym Niemcem jak Bayer czy Hamburger. Tam folkslisty nie podpisywano, prawda? I Danziger szedł do Wehrmachtu tak samo jak Bayer czy Hamburger. Bo gdzie miał iść, do paragwajskich strzelców górskich?
  • Tusk mówi całkiem sprawnie po polsku, ale myśli po niemiecku i charakter ma niemiecki.
    To zakłamany tchórz, oszust i lawirant. Nigdy nie stanie do uczciwej walki z otwartą przyłbicą, bo nie umie walczyć z równym siłą przeciwnikiem, umie tylko knuć, oszukiwać i niszczyć słabszych od siebie.
    Może właśnie z powodu tego tchórzostwa został strasznym zbrodniarzem, zresztą tak samo jak Hitler wraz z całym otoczeniem, ale ii wielu wcześniejszych przedstawicieli tej nacji, z którą Polska ma ponadtysiącletnie doświadczenie.
    Sienkiewicz pisał Krzyżaków długo przed II wojną, aż trudno w to uwierzyć.
  • Tak czy siak, wiemy co Tusk zrobi jeżeli PO wygra wybory.... wyjedzie do Brukseli ;)
    Ciekawe123 co zrobi, jak PiS wygra wybory?
  • TecumSeh napisal(a):
    To samo.
    Hmmm.... tam przegranych wodzów lokalnych plemion nikt nie potrzebuje

  • A ulic pewnie nikt nie sprząta, są tak brudne.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    To samo.
    Hmmm.... tam przegranych wodzów lokalnych plemion nikt nie potrzebuje

    Jakaś fucha zawsze się znajdzie - Tusek nie będzie się męczył w obcym dla niego i nielubianym przez niego kraju.
  • TecumSeh napisal(a):
    Jakaś fucha zawsze się znajdzie - Tusek nie będzie się męczył w obcym dla niego i nielubianym przez niego kraju.
    Pudel Merkel, po odejściu swojej pani, nie cieszy się sympatią w Berlinie. Zobacz jak się z nim obchodzą od 3 lat.

  • No przecież go pogonili że stanowiska.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    Jakaś fucha zawsze się znajdzie - Tusek nie będzie się męczył w obcym dla niego i nielubianym przez niego kraju.
    Pudel Merkel, po odejściu swojej pani, nie cieszy się sympatią w Berlinie.
    Toteż nie twierdzę że dostanie prestiżową fuchę, ale jakaś się znajdzie. Na zasadzie "masz i odpieprz się, i nie płacz że cię zostawiliśmy bez niczego."

    ms.wygnaniec napisal(a):
    Zobacz jak się z nim obchodzą od 3 lat.
    Oddelegowali go na front wschodni. Tam zazwyczaj trafiało się za karę.
  • TecumSeh napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    Jakaś fucha zawsze się znajdzie - Tusek nie będzie się męczył w obcym dla niego i nielubianym przez niego kraju.
    Pudel Merkel, po odejściu swojej pani, nie cieszy się sympatią w Berlinie.
    Toteż nie twierdzę że dostanie prestiżową fuchę, ale jakaś się znajdzie. Na zasadzie "masz i odpieprz się, i nie płacz że cię zostawiliśmy bez niczego."
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Zobacz jak się z nim obchodzą od 3 lat.
    Oddelegowali go na front wschodni. Tam zazwyczaj trafiało się za karę.
    Tuskowi nie zaproponowali niczego, poza odesłaniem z metropolii do kraju pochodzenia, gdzieś pod ruską granicą.

  • edytowano September 2022
    A wczoraj słyszałem dyskusję grupy ludzi, takich 55 latków, którzy wychwalali Tuska za to jak opieprzył Niemców, jaki to gieroj z niego. O jakimś spotkaniu Kliczki, gdzie byli "wszyscy ważni ze świata" i też Tusk, a nie było Pisiorów i ich szlag trafiał. A jeden to nawet mówił, że się popłakał kiedy Kliczko dziękował Polakom, a odbiorcą tego wzruszenia, był jak rozumiem Donald. Chłopaki też mówili o idiotyzmie przekopu mierzei wiślanej, bo tam nie ma nawet stacji Orlenów i tam takie. No zuchy, a ryje darli !

    To była moja kolejna obserwacja tego towarzystwa. Siedzieliśmy stolik w stolik. Ale ich było dużo, więc ci bliżej słyszeli jak komentujemy my, a właściwie ja. Tak było ostatnim razem, kiedy co jakiś czas jawnie szydziliśmy. Czym totalnie spieprzyliśmy imprezę tym, którzy byli właśnie blisko. Jeden chłop przez 3 godziny nic nie powiedział, tylko chlał. I kiedy już był nieprzytomny prawie, wstał, podszedł i na cały głos SPIERDALAJ ! SPIERDALAJ ! SPIERDALAJ ! I praktycznie nikt, oprócz mnie i jego nie wiedział co chodzi. A, że siedziałem w bardzo mocnym towarzystwie i w ciągu 5 sekund byśmy ich spacyfikowali (bo to oglądanie meczu Jagi było) to koledzy z przerażeniem go zabrali. "Krzysiek, ale o co ci chodzi, o co ci chodzi ?", "Jak to o co, od paru godzin nas obraża, nas wszystkich, kurwa". Nie pociągnęli tematu, my też, bo i po co ?

    W każdym razie - tak. Są tacy idioci. Dyskusja nie ma żadnego sensu. A czy jestem bohaterem, że ich bezkarnie obrażam ? Nie, ale sprawia mi to satysfakcję.
  • Pracujé teraz w takim środowisku, 55+ specjaliści od prawa, podatków i rachunkowości, i szablony zamiast mózgu, śmiesznie się ich słucha. Lubią też sport i się znają i Lewandowskiego oczywiście nie trawią, hehe.
  • Należy ich bezkarnie obrażać, bo oni reagują na siłę a nie argumenty. Teraz właśnie tak reagują na rechot z Donka: patrzą w niemym stuporze. Jak to, dotąd starczyło powiedzieć "Kaczyński kurdupel" i cała knajpa rżała a teraz to Tuska obśmiewają? Niedługo z dowcipasami o kurduplu będą musieli uciekać do mysiej dziury ale tego nie zrobią - bo oni nie przyłączają się do przegrywów, zmienią stronę.
  • edytowano September 2022
    los napisal(a):
    Należy ich bezkarnie obrażać, bo oni reagują na siłę a nie argumenty. Teraz właśnie tak reagują na rechot z Donka: patrzą w niemym stuporze. Jak to, dotąd starczyło powiedzieć "Kaczyński kurdupel" i cała knajpa rżała a teraz to Tuska obśmiewają? Niedługo z dowcipasami o kurduplu będą musieli uciekać do mysiej dziury ale tego nie zrobią - bo oni nie przyłączają się do przegrywów, zmienią stronę.
    Ale to nawet nie chodzi o obrażenie Donka, czy innych ich bohaterów. Bo co taki Donek winny ? Zawsze chciał być uważany za Niemca, był Niemcem, jest Niemcem i służy swojej ojczyźnie najlepiej jak potrafi. Problem są tzw. polacy, którzy mu wierzą. Więc obrażam ich. Obrażam nie przywary ludzkie, nie poglądy a bezpośrednio ich całe jestestwo. Naprawdę gość się nasłuchał o ludzkim gównie, idiotach, tumanach. I parę godzin nic nie mógł zrobić, aż w końcu był na tyle pijany, że już mu było wszystko jedno co się wydarzy. To było dziwne, ja też się zaskoczyłem, bo tam pogadałem przez jakiś czas i zapomniałem o nich. A on sobie tłumił, tłumił i w końcu wstał i jedyne co był w stanie powiedzieć to spierdalaj, z 10 razy. Co zabawne, kiedy się odetkał w końcu, nie był w stanie opowiedzieć kolegom właściwie jak ja ich obraziłem. Bo co, miał opowiedzieć słowo w słowo ? To by musieli albo wyjść, albo udać że nic się nie stało, albo po prostu w ryj mnie nalać. Każdy scenariusz zły, więc chłop był na tyle przytomny, że nie powiedział im o co mu chodzi. Ba, wczoraj nawet przyszedł i przywitał się grzecznie, powiedział dzień dobry i był gdzieś daleko. Oczywiście oni nadawali swoje, ja swoje, więc ten co siedział z brzegu znowu był w dyskomforcie. Bardzo mnie to bawi, bo jestem bezkarny w tej sytuacji. A niektórych innych muszę milczeć.
  • Przemko napisal(a):
    Pracujé teraz w takim środowisku, 55+ specjaliści od prawa, podatków i rachunkowości, i szablony zamiast mózgu, śmiesznie się ich słucha. Lubią też sport i się znają i Lewandowskiego oczywiście nie trawią, hehe.
    Którego Lewandowskiego?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Pracujé teraz w takim środowisku, 55+ specjaliści od prawa, podatków i rachunkowości, i szablony zamiast mózgu, śmiesznie się ich słucha. Lubią też sport i się znają i Lewandowskiego oczywiście nie trawią, hehe.
    Którego Lewandowskiego?
    Lewandowski jest tylko jeden.
  • Jak Lewandowski to Janusz.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Pracujé teraz w takim środowisku, 55+ specjaliści od prawa, podatków i rachunkowości, i szablony zamiast mózgu, śmiesznie się ich słucha. Lubią też sport i się znają i Lewandowskiego oczywiście nie trawią, hehe.
    Którego Lewandowskiego?
    Roberta. "Ja do niego nic nie mam ale..." ;) Że emeryt, że nic w życiu nie osiągnął, i najważniejsze - że kadra pod jego dowodzeniem nie radzi sobie.
  • A pamiętacie, że w "Na zachodzie bez zmian" dwaj główni Polacy to Kaczyński i Lewandowski?
  • edytowano September 2022
    Nigdy Jorgego nie spotkałem, ale wydaje mi się, ze kiedyś miałem szefa o bardzo podobnym charakterze. Nie miał może w 100% forumkowych poglądów, ale blisko. W firmie była żelazna dyscyplina, jakikolwiek lewacko-peowski wyskok był traktowany ostrym żartem i było to bardzo, bardzo przyjemne i pożyteczne. I faktycznie, tak jak mówi Los, po paru miesiącach część się przyłączała a reszta siedziała cicho. Ale muszą warunki panować odpowiednie, z korpo by go wywalono.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    A pamiętacie, że w "Na zachodzie bez zmian" dwaj główni Polacy to Kaczyński i Lewandowski?
    Jeszcze Kantorek, choć ten to pewnie Żyd. Ale Lewandowski to też typowe nazwisko ochrzczonych Żydów.
  • edytowano September 2022
    polmisiek napisal(a):
    Nigdy Jorgego nie spotkałem, ale wydaje mi się, ze kiedyś miałem szefa o bardzo podobnym charakterze. Nie miał może w 100% forumkowych poglądów, ale blisko. W firmie była żelazna dyscyplina, jakikolwiek lewacko-peowski wyskok był traktowany ostrym żartem i było to bardzo, bardzo przyjemne i pożyteczne. I faktycznie, tak jak mówi Los, po paru miesiącach część się przyłączała a reszta siedziała cicho. Ale muszą warunki panować odpowiednie, z korpo by go wywalono.
    Oj nie nie. Nie potrafiłem nigdy wprowadzić dyscypliny i już nie nauczę się (ani już nie chcę). Generalnie na język nie choruję, ale w realu bardzo mocno się ugładziłem. Bo tak musi być, w pracy nie ma polityki. Ale to wychodzi spontanicznie, ludzie zawsze wiedzieli, że jestem PiSior i Katol, więc albo tematy omijali, albo chętnie poruszali (jak mieli podobne) i ja dawałem się podpuszczać.

    Natomiast zauważyłem inną prawidłowość. Tam mówi się, że profesjonaliści, z poważnym podejściem, dobrzy menadżerowie, powinni stworzyć w zespole otwartą atmosferę, gdzie poglądy, religia, mentalność nie będą problemem, nie będą generować konfliktów. Czyli najlepiej, żeby pewne sprawy omijać. Tak. Zgadzam się. Ale z drugiej strony, żeby stworzyć dobry zespół trzeba mieć ludzi których czujesz, z którymi się zgadzasz, którzy cenią podobne do ciebie wartości. Wtedy wszystko jest spójne. Więc jeżeli jest się świadomym menadżerem, chcącym budować sprawne zespoły to koniec końców musisz skorzystać z ludzi podobnych do ciebie. I to idzie od góry do dołu. Prezes bierze leżących mu dyrektorów, dyrektorzy kierowników itd., aż do samego dołu. Ale że wszyscy są mniej więcej podobnie skonstruowani to stróż jest spójny z prezesem.

    Czy to możliwe do zrealizowania ? Nie, ale trzeba dążyć. Generalnie kiedy się przekopie przez teorie zarządzania, na samym końcu jest to co niby wiemy od zawsze - trzeba szanować i rozumieć ludzi. Straszne ...

  • Nigdy czegoś takiego nie widziałem, „otwartość” z firmach polskich i amerykańskich oznaczała zawsze otwartość na lgbtq, ojkofobię i podśmiechujki z drugiej strony barykady
  • edytowano September 2022
    polmisiek napisal(a):
    Nigdy czegoś takiego nie widziałem, „otwartość” z firmach polskich i amerykańskich oznaczała zawsze otwartość na lgbtq, ojkofobię i podśmiechujki z drugiej strony barykady
    Spójrz na to z innej strony, korporacje są świadome budowania firm w oparciu o wartości. O wartości, które będą do biznesu najbardziej dopasowane. Katolicyzm nie jest, ogólnie ludzie wierzący, poważnie traktujący religię - no nie bardzo. Szczególnie kiedy masz taki miszmasz ludzki jak Stanach. Więc tworzą nowe wartości i rzeźbią ludzi, bawiąc się w inżynierię społeczną. Różnice przestaną być istotne, kiedy każdy będzie inny.

    Wg mnie nie wyjdzie im, ale cel ma sens, ten kierunek jest logiczny.
  • Tusk wczoraj uwiarygadnial świadka i domagał się komisji śledczej. No to odtajniono zeznania tego świadka, a tam że Tusk wziął od ruskich 600 tysięcy Euro.
  • dlaczego prokuratura do tej pory tego nie ruszyła?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.