Skip to content

Przepisy

13

Komentarz

  • No co, rzepa biała lub czarna (bo czarna też biała) poszatkowana we wstążeczki, kapusta czerwona i kapusta kwaśna obok siebie. Kolor biały, czerwony i żółty obok siebie, ładnie wygląda.

  • To chyba rzepa biała jednak, gdyż czarny, czerwony, żółty tak ładnie już nie wygląda.

  • loslos
    edytowano 23 January

    Nuale czarna rzepa w środku jest biała. A czarny, czerwony i żółty razem istotnie wyglądają paskudnie.

  • Starta marchewka i chrzan do smaku i masz wspaniałą suróweczkę

  • edytowano 23 January

    Surówka z białej rzodkwi (białej rzepy):
    https://aniagotuje.pl/przepis/surowka-z-bialej-rzodkwi
    Prosta jest też sałatka z sałaty ze śmietaną albo sałaty z oliwą.

  • Byłem już dziś na tej stronie. Chodziło mi jednak o coś szpecjalnego.

  • Cwikła z czereśniami z kompotu, które słodyczą łagodzą chrzan.
    Jak ktoś nie ma domowych to można kupić gotowy "Rolnik" chyba produkuje.

  • Zrób se creamy coleslaw z jabłkiem.
    Japco musi być czerwone.
    Jak masz mandolinę to łatwiej.
    Kapuchę poszatkuj.
    Na mandolinę załóż średni nożyk i zszatkuj marchew a na końcu jabłko.
    Jabłko spryskaj sokiem z cytryny to nie zbrązowieje.
    Dodaj majonez, pieprz grubo zmielony, sól, cukier (wszystkiego nie za dużo). Majonez nie powinien być kwaśny (np. kielecki się nie nadaje).
    Wszystko wymiąchaj.
    Oceń na oko ilość (czy starczy dla wszystkich) i wygląd. Możesz śmiało dodać więcej marchwi jak za mało pomarańczowe albo następne japco, żeby więcej czerwonego prześwitywało.
    Majonezu tyle, żeby końsystencja była kremowa ale nie wal za dużo żeby nie było za tłuste.
    Próbujesz.
    Jak wyjszło za kwaśne to więcej cukru, jak za słodkie to więcej soku cytrynowego, jednocześnie obczajasz czy sól i pieprz jest w odpowiedniej ilości.
    Wszysto musi się przegryźć więc coleslaw ma tę zaletę, że można go zrobić z dwie godzinki wcześniej i wsadzić do lodówki a przed podaniem wymięszać.

    👣

    🐾
    🐾

  • Moja ulubiona na zimową porę: marchew starta z jabłkiem - dodać kiszoną kapustę i drobno posiekaną cebulkę. Pocukrzyć (ciut), popieprzyć i podlać oliwą z pestek winogron.

    Elegantsza :-))) Cykoria wymoczona, żeby straciła goryczkę. Do tego starte jabłuszko. Sos z jogurtu, majonezu, soku z cytryny i wyciśniętego ząbka czosnku.

  • edytowano 24 January

    koper włoski bulwa i pomaranze
    plus rodzymki albo lepiej berberys

  • Moja propozycja:
    ugotowany (lub upieczony) burak starty na grubej tarce, wymieszany pół na pół z kiszoną kapustą. Plus trochę jakiegoś oleju i pieprz do smaku. Ewentualnie trochę dosolić, ale na ogół nie potrzeba.
    Połączenie może budzić nieufność, ale jest zaskakująco smaczne. Słodkawy i trochę mdły burak idealnie komponuje się z kwaśną kapustą.

  • @marniok powiedział(a):
    A ja se maże o prawdziwym expresie z młynkiem i żeby mi różne kawy robił i mleko spieniał.
    Kto ma i poleca?

    Ja od czasów kowidkowych, czyli już bez kozery trzy lata mam najtańszy z drogich DeLonghich. Chyba z półtory klocka kosztował, a jeszczem dopłacił za ubezpieczenie, co polecam.

    Młynek mle jak złoto, a do spieniania jest taki pypek, co też fejn działa, a się go obmywa po każdym użyciu.

    Mój przepis na kawę jest więc najprostszym: podstawiam kubek i wduszam baton.

  • Rychło wczas mi Kulega pokecanke zrobiła!
    Tera to już zdążyłem nabyć, o take,
    https://allegro.pl/oferta/ekspres-cisnieniowy-do-kawy-9w1-kapsulkowy-cr4414-12258548702
    ustrojstwo-kombajn dla ubogich camry cośtam-cośtam. Linka do alledrogo ale nabyłem w biedrze jeszcze taniej. Zaletą jest to że ma kilka gniazd na kapsułki i mogę kupywać jakie bądź, w zależności na które jest akurat promocja. A jak i tu nie wydolę to zwykłą mieloną też ubije w gniazdku i zrobię jak kolbowy. Wadę ma tako że mleka nie spienia ale i w tym jest wyjście bo se można choć podgrzać w mikrowałówce lub inszym garczku na piecu. Albo jak kto ma gest i kasiory mu zbywa se kupi śpieniacz i to nawet elektryczny. O! Tak trzeba żyć!

  • Czesz sie gdyż półtora kafla zaoszczędziłeś. A półtora kafla to 150 tanich win albo 300 tanich piw.

  • Albo 1875 kapsułek po 80 gr /szt.

  • Licząc 6 kaw dziennie to wystarczy na rok.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    >

    Ja od czasów kowidkowych, czyli już bez kozery trzy lata mam najtańszy z drogich DeLonghich. Chyba z półtory klocka kosztował, a jeszczem dopłacił za ubezpieczenie, co polecam.

    Młynek mle jak złoto, a do spieniania jest taki pypek, co też fejn działa, a się go obmywa po każdym użyciu.

    Mój przepis na kawę jest więc najprostszym: podstawiam kubek i wduszam baton.

    Ja mam podobnie ale dopiero drugi rok bo od 35 rocznicy ślubu kiedy sobie zafundowaliśmy porządny ekspres. Tyle że nie będę wymieniał firmy bo teraz głupio się przyznawać ;-) Kierowalismy się jedynie radami pana sprzedawcy. Tylko z mleka nie korzystamy bo się zrobiliśmy bezmleczni.

  • Część podanych przepisów dotyczyła sałatek, a ja potrzebowałem surówki, ew. jarzynki.
    Papryka w kawałkach, ziemniaki małe w ćwiartki, cebula mała w ćwiartki, buraki czerwone małe w ćwiartki, obrane ząbki czosnku, plasterki cukinii. marchew w słupki. W miskę lejemy trochę oliwy, wsypujemy sól, pieprz, rozmaryn (ja dodałem jeszcze zioła prowansalskie. Wrzucamy warzywka do tej oliwy, mięszamy, wykładamy na papier, wkładamy do piekarnika 190 stopni. Pieczemy jakeś 3 kwadranse. Posypujemy posiekaną natką dla koloru. Pycha. Na zdjęciach jeszcze bez natki.

  • edytowano 28 January

    @marniok powiedział(a):
    Albo 1875 kapsułek po 80 gr /szt.

    Smakuje wam ta kawa?

  • Ta, czyli która? Przecież w kapsułkach jest kawa mielona akurat takiego gatunku, jaki sobie kupimy (ja ostatnimi miesiącami gustuję w Rene Guatemala). A kawa z kapsułek parzona w ekspresie na kapsułki to jak kawa z ekspresu, tyle, że obsługa łatwiejsza i czyszczenia nie ma. Tam nie ma w tych kapsułkach jakiejś rozpuszczającej się mazi czy innego gunwa.

  • Rozmowa o Chinach przywołała u mnie wspomnienia sprzed ponad 30 lat, gdy kosztowałem przysmak kuchni chińskiej - tzw. stuletnie jaja. Pídàn (pierwsza sylaba z akcentem wznoszącym, druga z opadającym) znajduje się w każdym rankingu najbardziej cuchnących potraw świata - faktycznie śmierdzą jak zbuki, ale smak mają oryginalny.

    Tak wyglądają (białko jest ciemnozielone, stałe jak galaretka i przezroczyste a żółtko półpłynne i jasnozielone)

    Tak się je robi metodą tradycyjną:

    a tak, gdy ktoś nie chce otaczać ich specjalnym błotem (metoda domowa):

  • @trep powiedział(a):
    Część podanych przepisów dotyczyła sałatek, a ja potrzebowałem surówki, ew. jarzynki.

    Pytał kolega o surówkę, o ew. jarzynce mowy nie było :smiley:

    I jako kulinarny inkwizytor muszę się przyczepić: surówka to rodzaj sałatki ;)

  • @Teresa powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    Część podanych przepisów dotyczyła sałatek, a ja potrzebowałem surówki, ew. jarzynki.

    Pytał kolega o surówkę, o ew. jarzynce mowy nie było :smiley:

    I jako kulinarny inkwizytor muszę się przyczepić: surówka to rodzaj sałatki ;)

    Ta, nu, kedyś przylazła mi do gabinetu koleżanka z zakładu pracy. Stawia na biurku butelezi gorzały z gruszkami i powiada:
    — Każden człowień winien dla zdrowotności pożywać pięć porcji owoców dziennie. Ta będzie trzecia.

  • Małpy w ZOO odżywiane sklepowymi bananami potrafią rozwinąć cukrzycę, to tyle jak idzie owoce i zdrowotność. ;)

  • @Przemko powiedział(a):

    @marniok powiedział(a):
    Albo 1875 kapsułek po 80 gr /szt.

    Smakuje wam ta kawa?

    Na tle pozostałych nie czuje jakiegoś dysonansu. To mieszanka robusty i arabiki w różnych proporcjach albo sama ta pierwsza lub ta druga. Do wyboru, do koloru.
    W jednej pracy mam do dyspozycji fusiastą i rozpuszczalną, w drugiej oprócz tych dwóch jeszcze dokłada się ekspres firmy której nazwy @Brzost nie chciał wymieniać - robi te wszystkie maciato, kapuczino, late i espresso.
    Aha mam jeszcze makinetkę w domu. Też fajna kawa z niej jest.

    Żaden smakosz ze mnie chyba.

  • Ostatnio robiłem moim gościom kawę w ten sposób że mleko podgrzałem z cukrem (prawie do wrzenia ale nie do końca) i do tego ta z kapsułki i byli bardzo pozytywnie zaskoczeni. Pewnie dlatego że na co dzień takiej nie pijają i to było dla nich coś innego a nie że to jakieś wyrafinowane specjądelamezi

  • Kapsułki są akceptowalne, najgorsze są saszetki (kawa jak herbata ekspresowa), makinetka jest zupełnie ok, zwłaszcza jeśli kawa świeżo zmielona i w miarę dobra.

  • Kawa w saszetkach?
    To chyba kojarzę tylko zbożową, Anatol się nazywa oidp.

  • @marniok powiedział(a):
    Kawa w saszetkach?
    To chyba kojarzę tylko zbożową, Anatol się nazywa oidp.

    Der Future is now, old man!

  • @marniok powiedział(a):
    Kawa w saszetkach?
    To chyba kojarzę tylko zbożową, Anatol się nazywa oidp.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.