Z tego, co pamiętam, to poparli Van Der Leyen, żeby uwalić Timmermansa, bo obwiniali go za ataki na Polskę. Oczywiście to przekonanie było naiwne, ale skutecznie tę "zemstę" przeprowadzili. Co ciekawe nieskory do chwalenia Ziemkiewicz napisał, że to nie był Grunwald, ale Płowce owszem.
@los powiedział(a):
PS. Mam pretensję do Kaczyńskiego o piątkę dla zwierząt, przez co zdobyli jakieś 2% czy 3% głosów mniej. Nie wystarczyłoby do zdobycia władzy ale Donek by już potrzebował Konfy.
Zgadzam się, że źle się stało, że Konfa nie stała się niezbędna do tworzenia koalicji, bo wreszcie musieliby się określić. Życie powiedziałoby "sprawdzam". No teoretycznie mieli trzecie wyjście - to jest niewejście w koalicję z nikim i dążenie do następnych wyborów po kilku miesiącach. To zresztą zapowiadali i prawdopodobnie zrobiliby, no chyba że przyszedłby do nich zakulisowy rozkaz jak do Kołodziejczaka.
Najlepszym przykładem braku sprawczości jest rząd PiS, który poparł Ursulę von der Leyen i nic za to nie dostał, niczego nie załatwił dla Polski – mówi Ewa Zajączkowska-Hernik,
Nu. A co innego mówiła w danej sprawie tut. ludożerka? Jakby, od początku uważałem, że z tym poparciem Wonder Jeleń to wtopa dekady.
Widzę tu dwie sprawy.
1. Metoda kuca bronienia Januszka. Ale jak są np. trzy kompromaty, z których dwóch się nie da w żaden sposób wybronić, to bierze się ten trzeci i się broni. Mało kto zauważy, że do tych dwóch pierwszych obrońca się nie odniósł i że nie można ich wybronić. Pozostaje wrażenie, że słusznie Januszek gada (tu: Sernik). Sprawa przykrywania wałków PO przez PiS za pomocą posłów Kamińskiego i Wąsika jakoś przeszła bez echa.
2. Chodzi o schemat. Jak chcemy coś negatywnego przedstawić, to przyrównujemy do PiS. To PiS jest wzorem braku sprawczości. Nie PO i nie Konfa. Tak jak Eskimosi zablokowali konto Konfie, to na konferencji prasowej wszyscy się dowiedzieli, że to wina PiS.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Mienie racji, dodajmy, w sprawach przyszłych i niepewnych.
No więc taka jest tutaj dyskusja. Część dyskutantów mówi (w sprawach przyszłych i niepewnych), że Konfa wejdzie w koalicję z PiS a część (w tym ja) mówi (w sprawach przyszłych i niepewnych), że nie wejdzie. Dlaczego ci, co mówią, że nie wejdzie, zasługują na piętnowanie (że wygłaszają sądy o sprawach przyszłych i niepewnych) a nie piętnuje się tych, co twierdzą że wejdzie?
Nadto przedstawiłem chyba ze sto argumentów, przykładów, nie ocen, świadectw, wypowiedzi, filmów. Zwolennicy tezy, że Konfa wejdzie w koalicję z PiS mają tylko swoje przekonanie (naiwne): "muszą tak mówić".
W takich wypadkach najchętniej założyłbym się (o kopa), i po prostu sprawdził, ale szansa, że zaistnieje taki układ, gdy zakład będzie mógł zostać zweryfikowany nie jest wielka.
A piszę to dlatego, że maluczcy nasz czytają i jeszcze czytając te wasze brednie będą na ruskich głosiować. Jak to już się z niejednym (wśród nich forumkowicze) stało.
Najlepszym przykładem braku sprawczości jest rząd PiS, który poparł Ursulę von der Leyen i nic za to nie dostał, niczego nie załatwił dla Polski – mówi Ewa Zajączkowska-Hernik,
Nu. A co innego mówiła w danej sprawie tut. ludożerka? Jakby, od początku uważałem, że z tym poparciem Wonder Jeleń to wtopa dekady.
Strach zapytać co uzyskała pani Ewa popierając Orbana.
Najlepszym przykładem braku sprawczości jest rząd PiS, który poparł Ursulę von der Leyen i nic za to nie dostał, niczego nie załatwił dla Polski – mówi Ewa Zajączkowska-Hernik,
Nu. A co innego mówiła w danej sprawie tut. ludożerka? Jakby, od początku uważałem, że z tym poparciem Wonder Jeleń to wtopa dekady.
Strach zapytać co uzyskała pani Ewa popierając Orbana.
Jak nie jesteś w klubiku, to nie bardzo możesz pyskować w parlamencie.
@Rzchanym powiedział(a):
Z tego, co pamiętam, to poparli Van Der Leyen, żeby uwalić Timmermansa, bo obwiniali go za ataki na Polskę. Oczywiście to przekonanie było naiwne, ale skutecznie tę "zemstę" przeprowadzili. Co ciekawe nieskory do chwalenia Ziemkiewicz napisał, że to nie był Grunwald, ale Płowce owszem.
I co? Został wickiem od Zielonego Ładu. Wielka degradacja.
Płowce to była bitwa decydująca o losach Polski. Po niej Krzyżacy już nigdy nas nie zaatakowali.
No to piszę właśnie, że to nie był jakiś wielki triumf i nie przyniósł w istocie żadnych korzyści.
Małe sprostowanie uwagi historycznej: Płowce miały znaczenie moralne, nie wojskowe czy polityczne. Krzyżacy po nich jak najbardziej zaatakowali. Już w następnym roku, jeszcze w ramach tej samej wojny przeprowadzili kampanię, po której zajęli całe Kujawy (Jeśli mamy być ściśli, to i wielką wojnę w 1409 też zaczęli.), zatem analogia jest niezła.
@Rzchanym powiedział(a):
No to piszę właśnie, że to nie był jakiś wielki triumf i nie przyniósł w istocie żadnych korzyści.
Małe sprostowanie uwagi historycznej: Płowce miały znaczenie moralne, nie wojskowe czy polityczne. Krzyżacy po nich jak najbardziej zaatakowali. Już w następnym roku, jeszcze w ramach tej samej wojny przeprowadzili kampanię, po której zajęli całe Kujawy (Jeśli mamy być ściśli, to i wielką wojnę w 1409 też zaczęli.), zatem analogia jest niezła.
Nie no, jasne, przy czym Kujawy w końcu oddali bez specjalnej walki. A co do zaczęcia wojny 1409, to bądźmy poważni. Cała ta wojna toczyła się na Mazurach, nie w Tenkraju, więc słabo w to zaczęcie wojny wierzę.
Płowce były kluczowe, bo udało się złamać sojusz krzyżacko-czesko-mazowiecki. Gdyby się w tedy Łokietek posypał, to dziś mówilibyśmy po niemiecku i jeździli mercedesami. Potem takego ryzyka nie było już i nie będzie.
Najlepszym przykładem braku sprawczości jest rząd PiS, który poparł Ursulę von der Leyen i nic za to nie dostał, niczego nie załatwił dla Polski – mówi Ewa Zajączkowska-Hernik,
Nu. A co innego mówiła w danej sprawie tut. ludożerka? Jakby, od początku uważałem, że z tym poparciem Wonder Jeleń to wtopa dekady.
O ile faktycznie poparli.
Głosowanie w PE w tej sprawie jest tajne. Deklaracje poszczególnych partii jak będą głosować w 2019 r. + / - odpowiadały temu, jaki był wynik w liczbach. PiS deklarował, że głosował za.
W 2024 r. vdL dostała więcej głosów niż wynikałoby z deklaracji. PiS deklarował głos przeciw.
Wniosek z tego taki, że w 2024 r. vdL miała cichych wielbicieli, jeśli takowi byli też w 2019 r., to wtedy musieli być też cisi przeciwnicy. Mógł to być PiS.
Ale to nieweryfikowalne spekulacje, nigdy się nie dowiemy jak było.
Komentarz
A mi się nawet nie chciało sprawdzać, wiem co gada ta foczka, wiem też jak manipuluje trep. Ale słaaaaaabe ...
Pytanie brzmi jaka była alternatywa.
Z tego, co pamiętam, to poparli Van Der Leyen, żeby uwalić Timmermansa, bo obwiniali go za ataki na Polskę. Oczywiście to przekonanie było naiwne, ale skutecznie tę "zemstę" przeprowadzili. Co ciekawe nieskory do chwalenia Ziemkiewicz napisał, że to nie był Grunwald, ale Płowce owszem.
Zgadzam się, że źle się stało, że Konfa nie stała się niezbędna do tworzenia koalicji, bo wreszcie musieliby się określić. Życie powiedziałoby "sprawdzam". No teoretycznie mieli trzecie wyjście - to jest niewejście w koalicję z nikim i dążenie do następnych wyborów po kilku miesiącach. To zresztą zapowiadali i prawdopodobnie zrobiliby, no chyba że przyszedłby do nich zakulisowy rozkaz jak do Kołodziejczaka.
Widzę tu dwie sprawy.
1. Metoda kuca bronienia Januszka. Ale jak są np. trzy kompromaty, z których dwóch się nie da w żaden sposób wybronić, to bierze się ten trzeci i się broni. Mało kto zauważy, że do tych dwóch pierwszych obrońca się nie odniósł i że nie można ich wybronić. Pozostaje wrażenie, że słusznie Januszek gada (tu: Sernik). Sprawa przykrywania wałków PO przez PiS za pomocą posłów Kamińskiego i Wąsika jakoś przeszła bez echa.
2. Chodzi o schemat. Jak chcemy coś negatywnego przedstawić, to przyrównujemy do PiS. To PiS jest wzorem braku sprawczości. Nie PO i nie Konfa. Tak jak Eskimosi zablokowali konto Konfie, to na konferencji prasowej wszyscy się dowiedzieli, że to wina PiS.
No więc taka jest tutaj dyskusja. Część dyskutantów mówi (w sprawach przyszłych i niepewnych), że Konfa wejdzie w koalicję z PiS a część (w tym ja) mówi (w sprawach przyszłych i niepewnych), że nie wejdzie. Dlaczego ci, co mówią, że nie wejdzie, zasługują na piętnowanie (że wygłaszają sądy o sprawach przyszłych i niepewnych) a nie piętnuje się tych, co twierdzą że wejdzie?
Nadto przedstawiłem chyba ze sto argumentów, przykładów, nie ocen, świadectw, wypowiedzi, filmów. Zwolennicy tezy, że Konfa wejdzie w koalicję z PiS mają tylko swoje przekonanie (naiwne): "muszą tak mówić".
W takich wypadkach najchętniej założyłbym się (o kopa), i po prostu sprawdził, ale szansa, że zaistnieje taki układ, gdy zakład będzie mógł zostać zweryfikowany nie jest wielka.
A piszę to dlatego, że maluczcy nasz czytają i jeszcze czytając te wasze brednie będą na ruskich głosiować. Jak to już się z niejednym (wśród nich forumkowicze) stało.
O mienie racji nie, gdyż to by się okazało dopiero w praniu a prawdopodobnie się nie okaże. Ale jak będzie taki układ, to i owszem.
Strach zapytać co uzyskała pani Ewa popierając Orbana.
Jak nie jesteś w klubiku, to nie bardzo możesz pyskować w parlamencie.
I co? Został wickiem od Zielonego Ładu. Wielka degradacja.
Płowce to była bitwa decydująca o losach Polski. Po niej Krzyżacy już nigdy nas nie zaatakowali.
No to piszę właśnie, że to nie był jakiś wielki triumf i nie przyniósł w istocie żadnych korzyści.
Małe sprostowanie uwagi historycznej: Płowce miały znaczenie moralne, nie wojskowe czy polityczne. Krzyżacy po nich jak najbardziej zaatakowali. Już w następnym roku, jeszcze w ramach tej samej wojny przeprowadzili kampanię, po której zajęli całe Kujawy (Jeśli mamy być ściśli, to i wielką wojnę w 1409 też zaczęli.), zatem analogia jest niezła.
Nie no, jasne, przy czym Kujawy w końcu oddali bez specjalnej walki. A co do zaczęcia wojny 1409, to bądźmy poważni. Cała ta wojna toczyła się na Mazurach, nie w Tenkraju, więc słabo w to zaczęcie wojny wierzę.
Płowce były kluczowe, bo udało się złamać sojusz krzyżacko-czesko-mazowiecki. Gdyby się w tedy Łokietek posypał, to dziś mówilibyśmy po niemiecku i jeździli mercedesami. Potem takego ryzyka nie było już i nie będzie.
początkowo na Żmudzi
"Skąd Litwini wracali?"
O ile faktycznie poparli.
Głosowanie w PE w tej sprawie jest tajne. Deklaracje poszczególnych partii jak będą głosować w 2019 r. + / - odpowiadały temu, jaki był wynik w liczbach. PiS deklarował, że głosował za.
W 2024 r. vdL dostała więcej głosów niż wynikałoby z deklaracji. PiS deklarował głos przeciw.
Wniosek z tego taki, że w 2024 r. vdL miała cichych wielbicieli, jeśli takowi byli też w 2019 r., to wtedy musieli być też cisi przeciwnicy. Mógł to być PiS.
Ale to nieweryfikowalne spekulacje, nigdy się nie dowiemy jak było.