Kaniu, pomyśl tak, jeżeli faktycznie Niemcy destabilizują Polskę (a tak chyba faktycznie jest) to biorąc pod uwagę fakt gdzie jesteśmy - jak słabo im to idzie. I drugi wniosek, jakaż to wielka siła rozpieprza Niemcy, bo ponoszą oni spektakularne porażki na wielką skalę od dobrych paru lat ?
@JORGE powiedział(a):
No dobra, czyli optymalny scenariusz na zamęczenie Polski w obecnych warunkach ?
Czysta spekulacja:
Założenia:
Opozycja to kompradorzy o mentalności fornali czy też murzyńskich kacyków sprzedających swoich ludzi arabskim łowcom niewolników, ich celem jest realizacja woli Berlina (bo na kontynencie mamy hegemona schodzącego we wschodniej części i hegemona aspirującego na pozostałym obszarze)
Tusk został zesłany aby w modelu kolonialnym (Kompania Wschodnio-Indyjska) odzyskać kontrolę, gdyż widmo napicia się herbatki (bostońskiej) po przegranej kolejnej wojnie celnej (po Wielkiej Wojnie Niemcy przegrały tz Wojnę Celną z Polską)
Teza:
Tuskowi nie chodzi o przejecie władzy w Polsce, a o rozwalenie Polski aby ją np. podzielić na landy i kompletnie zwasalizować (z niemieckiej perspektywy lata dziewięćdziesiąte to był złoty czas)
Dowód:
brak, bo to spekulacja, a nie coś poważnego.
Natomiast to dobrze wyjaśnia przeorientowanie się części 'specjalnej kasty' na zewnętrzne sterowanie (dla nich to powrót do źródeł protoplastów), anarchizację przestrzeni politycznej oraz dewastację przestrzeni medialnej.
Republikę Weimarską. Zadaniem Donka jest podporządkować Polskę wyższej rasie a jeśli się to nie uda, maksymalnie ją osłabić. Bracia Niemcy korzystają z własnych doświadczeń.
Trochę przesadzacie z tym misternym planem. Co ma ryży zrobić, powiedzieć?
"Wiecie co gówno zrobimy bo nawet jak wygramy jakimś cudem, a się nie zapowiada, to nam duda wszystko zawetuje."
Moim zdaniem oni dobrze wiedzą, że sytuacja jest dla nich dramatyczna. Tusk może powtarzać swoje brednie w które wieży jego niedorozwinięty elektorat ale nikogo nie przyciągnie więcej. Po tamtej stronie mamy ten sam program od wielu lat i nic się nie zmieniło.
"jebać PiS"
to jest ich program. Dla nich się czas zatrzymał. Zafiksowani na ten jeden temat.
To też jest już nie taki młody człowiek. 66 lat to już nie jest wiek gdy ma się na wszystko siłę.
@JORGE powiedział(a):
Coraz częściej, z różnych stron, słyszę że Donald Tusk wcale nie chce wygrać wyborów, jego celem nie jest zdobycie przez KO władzy. Więc co jest, wg was ? W co on gra ? Zakładając, że faktycznie nie chce (nie przesądzałbym).
Przyjmuję mało odkrywcze założenie, że on Polski bardzo nie lubi i że to nielubienie jest priorytetem. W połączeniu ze specyfiką charakteru opisywaną tutaj milion razy widać takie a nie inne działania. Nic pozytywnego ani tym bardziej dobrego, wzbudzanie w zwolennikach (ale i przeciwnikach/wrogach!) wszystkiego co najgorsze, ciągła gra na pogłębianie podziałów. No i teraz, truskawka na torcie, decyzje personalne które wyglądają jak zamysł długofalowego zaszkodzenia polskiej polityce. Cała ta niedorobiona menażeria która znienacka znalazła się na listach będzie nadawać ton, gorszyć, zaniżać standardy. Część z nich wejdzie do sejmu, stworzy godne siebie drużyny i będzie się replikować pogłębiając bagno, w którym jeszcze trudniej będzie administrować.
@JORGE powiedział(a):
Coraz częściej, z różnych stron, słyszę że Donald Tusk wcale nie chce wygrać wyborów, jego celem nie jest zdobycie przez KO władzy. Więc co jest, wg was ? W co on gra ? Zakładając, że faktycznie nie chce (nie przesądzałbym).
Przyjmuję mało odkrywcze założenie, że on Polski bardzo nie lubi i że to nielubienie jest priorytetem. W połączeniu ze specyfiką charakteru opisywaną tutaj milion razy widać takie a nie inne działania. Nic pozytywnego ani tym bardziej dobrego, wzbudzanie w zwolennikach (ale i przeciwnikach/wrogach!) wszystkiego co najgorsze, ciągła gra na pogłębianie podziałów. No i teraz, truskawka na torcie, decyzje personalne które wyglądają jak zamysł długofalowego zaszkodzenia polskiej polityce. Cała ta niedorobiona menażeria która znienacka znalazła się na listach będzie nadawać ton, gorszyć, zaniżać standardy. Część z nich wejdzie do sejmu, stworzy godne siebie drużyny i będzie się replikować pogłębiając bagno, w którym jeszcze trudniej będzie administrować.
Republika Weimarska. Frajkorpsy się napierdalają z socjalistami a komuniści z nazistami. Co chwila wybuchają nacjonalistyczne, żołnierskie lub robotnicze rewolty w Hamburgu, Monachium i gdzie się da. Państwa związkowe nieustannie obiecują opuszczenie Rzeszy. Takiej Polski chcą bracia Niemcy.
Rozum dobrze zwrócił uwagę, że przyjęcie na pokład Kołodziejczaka to znak, że Donaldo chce zrobić burdel z naszej demokracji. Pewnie z badań wychodzi, że bez Konfederacji opozycja nie będzie rządzić, a rządzenie z Konfą raczej nie przejdzie.
A tam program, wizerunkowo się nie spina. Ale jakby to mogło przejść to jedynie w ramach cichej koalicji czyli rząd mniejszościowy z pomocą Konfy. Ale wg mnie to przepis na katastrofę i chyba Donald o tym wie i gra na demolkę i następne rozdanie.
@janosik powiedział(a):
Przyjął jednego Kołodziejczaka to łatwiej sprzedać, poza tym nie wiadomo jak na tym wyjdzie, to ryzykowne zagranie.
Mają wspólny program: odsunąć PiS od władzi. Będzie to wytłumaczenie dla jednego i dla drugiego elektoratu. Przed wyborami nieco rydzykowne, ale po...
Potem połączy się bardziej szczegółowe punkty programów. Sprywatyzuje wiele bezpłatnych usług publicznych a w ślad za tym podniesie podatki. Wszyscy będą zadowoleni.
@janosik powiedział(a):
Jakby to miało być KO-PSL-Konfa to tak ale jeszcze jest Lewica.
Nie wiadomo. Take detale zależą od konkretnego wyniku wyborów. Jak się głosie przełożą na rzeczywiste mandaty.
Nie tak dawno Palade zrobił jakąś swoją analizę, z której wynikało, że partii PiS wystarczy albo Końfa, albo ZSL, a partia PO potrzebuje do większości obu tych kołalicjantów. Lewica miała tak mało osłów, że nie zmieniała nic w żadnej z układanek.
@janosik powiedział(a):
Rozum dobrze zwrócił uwagę, że przyjęcie na pokład Kołodziejczaka to znak, że Donaldo chce zrobić burdel z naszej demokracji. Pewnie z badań wychodzi, że bez Konfederacji opozycja nie będzie rządzić, a rządzenie z Konfą raczej nie przejdzie.
Budyń wyciąga też że tu i tam ma listy do Sejmu czy Senatu trafiają ludzie związani z Konfederacją.
@janosik powiedział(a):
ciekawe jak Konfa przełknie Euro i dyktat UE?
W Konfie są społeczni atomiści od Mikkego i koleżkowie nazywający siebie narodowcami. I nie widzą żadnej sprzeczności między jednym a drugim. A ty się pytasz, jak przełkną Euro i dyktat UE. To pyłek.
@janosik powiedział(a):
ciekawe jak Konfa przełknie Euro i dyktat UE?
W Konfie są społeczni atomiści od Mikkego i koleżkowie nazywający siebie narodowcami. I nie widzą żadnej sprzeczności między jednym a drugim. A ty się pytasz, jak przełkną Euro i dyktat UE. To pyłek.
Nawiasem widziałem żale że Narodowcy wycinają z list Konfederacji osoby związane z organizacją Marszu Niepodległości, ze strażą marszu i związane z organizacją ochraniania świątyń w trakcie marszów czarownic.
Konfa należy do AntyPiS. Jawnie. Nie ma co myśleć o jakiejkolwiek koalicji z nimi. Poza tym Konfa jest prorosyjska a PiS antyrosyjscy. Nie ma nic, co ich łączy.
Można sobie myśleć o s*tosunku do UE - ale PiS mają nadzieję się w UE ustawić w nowym układzie.
Można sobie myśleć o anusofilach - ale PiS nie stosuje żadnej retoryki antyanusofilnej. Bywa, że wali członków ZiS młotkiem "homofobii" czy "transfobii".
Jeśli chodzi o stosu*nek do państwa to są na różnych biegunach. No, może w jednej kwestii by się dogadali Kalkstein, Morawer, Jajko, Berkowitz, Braun, Mentzen.
Dla wielu wyborców PO Konfa to gorsza wersja PiS. Jasne, 20 lat temu startowali z jednej listy, najpierw PO z Konfą (tak!), potem PO z PiS (tak!), ale to było dawno. Ci z wyborców PO / TR, którzy akceptują Konfę prawdopodobnie już teraz stawiają na nią w sondażach.
Jaką zdolność koalicyjną ma Konfa pokazała sprawa Marciniaka. Jeśli PO czy TD wejdzie w układ z Konfą (bez Lewicy), to w następnych wyborach o władzę będą rywalizowały PiS i Lewica, wbrew pozorom to byłby dużo bardziej czytelny układ i korzystny dla Polski, zwłaszcza w Europie.
"Zasiada w ławach poselskich od 1997 roku, przez lata kierował Platformą Obywatelską, ale gdy do władzy w partii wrócił Donald Tusk, zabraknie go na listach do Sejmu. Grzegorz Schetyna – bo o nim mowa – przekonuje jednak, że nie czuje się „zdegradowany”. – Jest nowe rozdanie, także personalne. Ja to rozumiem – zapewnił w rozmowie w Polsat News."
"Zasiada w ławach poselskich od 1997 roku, przez lata kierował Platformą Obywatelską, ale gdy do władzy w partii wrócił Donald Tusk, zabraknie go na listach do Sejmu. Grzegorz Schetyna – bo o nim mowa – przekonuje jednak, że nie czuje się „zdegradowany”. – Jest nowe rozdanie, także personalne. Ja to rozumiem – zapewnił w rozmowie w Polsat News."
Komentarz
Kaniu, pomyśl tak, jeżeli faktycznie Niemcy destabilizują Polskę (a tak chyba faktycznie jest) to biorąc pod uwagę fakt gdzie jesteśmy - jak słabo im to idzie. I drugi wniosek, jakaż to wielka siła rozpieprza Niemcy, bo ponoszą oni spektakularne porażki na wielką skalę od dobrych paru lat ?
Czysta spekulacja:
Założenia:
Teza:
Tuskowi nie chodzi o przejecie władzy w Polsce, a o rozwalenie Polski aby ją np. podzielić na landy i kompletnie zwasalizować (z niemieckiej perspektywy lata dziewięćdziesiąte to był złoty czas)
Dowód:
brak, bo to spekulacja, a nie coś poważnego.
Natomiast to dobrze wyjaśnia przeorientowanie się części 'specjalnej kasty' na zewnętrzne sterowanie (dla nich to powrót do źródeł protoplastów), anarchizację przestrzeni politycznej oraz dewastację przestrzeni medialnej.
Republikę Weimarską. Zadaniem Donka jest podporządkować Polskę wyższej rasie a jeśli się to nie uda, maksymalnie ją osłabić. Bracia Niemcy korzystają z własnych doświadczeń.
Trochę przesadzacie z tym misternym planem. Co ma ryży zrobić, powiedzieć?
"Wiecie co gówno zrobimy bo nawet jak wygramy jakimś cudem, a się nie zapowiada, to nam duda wszystko zawetuje."
Moim zdaniem oni dobrze wiedzą, że sytuacja jest dla nich dramatyczna. Tusk może powtarzać swoje brednie w które wieży jego niedorozwinięty elektorat ale nikogo nie przyciągnie więcej. Po tamtej stronie mamy ten sam program od wielu lat i nic się nie zmieniło.
"jebać PiS"
to jest ich program. Dla nich się czas zatrzymał. Zafiksowani na ten jeden temat.
To też jest już nie taki młody człowiek. 66 lat to już nie jest wiek gdy ma się na wszystko siłę.
On ma. Teraz można uczciwie powiedzieć, że Donek naprawdę ciężko pracuje.
Przyjmuję mało odkrywcze założenie, że on Polski bardzo nie lubi i że to nielubienie jest priorytetem. W połączeniu ze specyfiką charakteru opisywaną tutaj milion razy widać takie a nie inne działania. Nic pozytywnego ani tym bardziej dobrego, wzbudzanie w zwolennikach (ale i przeciwnikach/wrogach!) wszystkiego co najgorsze, ciągła gra na pogłębianie podziałów. No i teraz, truskawka na torcie, decyzje personalne które wyglądają jak zamysł długofalowego zaszkodzenia polskiej polityce. Cała ta niedorobiona menażeria która znienacka znalazła się na listach będzie nadawać ton, gorszyć, zaniżać standardy. Część z nich wejdzie do sejmu, stworzy godne siebie drużyny i będzie się replikować pogłębiając bagno, w którym jeszcze trudniej będzie administrować.
Republika Weimarska. Frajkorpsy się napierdalają z socjalistami a komuniści z nazistami. Co chwila wybuchają nacjonalistyczne, żołnierskie lub robotnicze rewolty w Hamburgu, Monachium i gdzie się da. Państwa związkowe nieustannie obiecują opuszczenie Rzeszy. Takiej Polski chcą bracia Niemcy.
Rozum dobrze zwrócił uwagę, że przyjęcie na pokład Kołodziejczaka to znak, że Donaldo chce zrobić burdel z naszej demokracji. Pewnie z badań wychodzi, że bez Konfederacji opozycja nie będzie rządzić, a rządzenie z Konfą raczej nie przejdzie.
Czemu niby? "Programowo" to dwa najbardziej zbliżone ugrupowania w Polsce.
A tam program, wizerunkowo się nie spina. Ale jakby to mogło przejść to jedynie w ramach cichej koalicji czyli rząd mniejszościowy z pomocą Konfy. Ale wg mnie to przepis na katastrofę i chyba Donald o tym wie i gra na demolkę i następne rozdanie.
A z Kołodziejczakiem wizerunkowo się spina?
Przyjął jednego Kołodziejczaka to łatwiej sprzedać, poza tym nie wiadomo jak na tym wyjdzie, to ryzykowne zagranie.
Skoro w poprzednich wyborach KO dostała prawie 28 procent to obecne sondaże ( ok. 29) dipy nie urywają
Mają wspólny program: odsunąć PiS od władzi. Będzie to wytłumaczenie dla jednego i dla drugiego elektoratu. Przed wyborami nieco rydzykowne, ale po...
Potem połączy się bardziej szczegółowe punkty programów. Sprywatyzuje wiele bezpłatnych usług publicznych a w ślad za tym podniesie podatki. Wszyscy będą zadowoleni.
Jakby to miało być KO-PSL-Konfa to tak ale jeszcze jest Lewica.
Nie wiadomo. Take detale zależą od konkretnego wyniku wyborów. Jak się głosie przełożą na rzeczywiste mandaty.
Nie tak dawno Palade zrobił jakąś swoją analizę, z której wynikało, że partii PiS wystarczy albo Końfa, albo ZSL, a partia PO potrzebuje do większości obu tych kołalicjantów. Lewica miała tak mało osłów, że nie zmieniała nic w żadnej z układanek.
Budyń wyciąga też że tu i tam ma listy do Sejmu czy Senatu trafiają ludzie związani z Konfederacją.
Kołodziejczak też jest związany z Konfederacją. Agrowujnia do spółki z tow. Brązowym podejmowała próbę obalenia rządu.
ciekawe jak Konfa przełknie Euro i dyktat UE?
Nie ma takiej wąskiej bramy, której nie sforsowałby osiołek obładowany złotem.
Muecke bardzo ładnie zmonetyzował głoszone przezsię poglądy. W konfie bardzo wiele osób mu tego zazdraszcza.
Normalnie, są rzeczy ważne i ważniejsze.
W Konfie są społeczni atomiści od Mikkego i koleżkowie nazywający siebie narodowcami. I nie widzą żadnej sprzeczności między jednym a drugim. A ty się pytasz, jak przełkną Euro i dyktat UE. To pyłek.
Nawiasem widziałem żale że Narodowcy wycinają z list Konfederacji osoby związane z organizacją Marszu Niepodległości, ze strażą marszu i związane z organizacją ochraniania świątyń w trakcie marszów czarownic.
Stosunek do UE
PiS + Konfa mogą mieć konstytucyjną
Konfa należy do AntyPiS. Jawnie. Nie ma co myśleć o jakiejkolwiek koalicji z nimi. Poza tym Konfa jest prorosyjska a PiS antyrosyjscy. Nie ma nic, co ich łączy.
Można sobie myśleć o s*tosunku do UE - ale PiS mają nadzieję się w UE ustawić w nowym układzie.
Można sobie myśleć o anusofilach - ale PiS nie stosuje żadnej retoryki antyanusofilnej. Bywa, że wali członków ZiS młotkiem "homofobii" czy "transfobii".
Jeśli chodzi o stosu*nek do państwa to są na różnych biegunach. No, może w jednej kwestii by się dogadali Kalkstein, Morawer, Jajko, Berkowitz, Braun, Mentzen.
Dla wielu wyborców PO Konfa to gorsza wersja PiS. Jasne, 20 lat temu startowali z jednej listy, najpierw PO z Konfą (tak!), potem PO z PiS (tak!), ale to było dawno. Ci z wyborców PO / TR, którzy akceptują Konfę prawdopodobnie już teraz stawiają na nią w sondażach.
Jaką zdolność koalicyjną ma Konfa pokazała sprawa Marciniaka. Jeśli PO czy TD wejdzie w układ z Konfą (bez Lewicy), to w następnych wyborach o władzę będą rywalizowały PiS i Lewica, wbrew pozorom to byłby dużo bardziej czytelny układ i korzystny dla Polski, zwłaszcza w Europie.
A to co?
"Zasiada w ławach poselskich od 1997 roku, przez lata kierował Platformą Obywatelską, ale gdy do władzy w partii wrócił Donald Tusk, zabraknie go na listach do Sejmu. Grzegorz Schetyna – bo o nim mowa – przekonuje jednak, że nie czuje się „zdegradowany”. – Jest nowe rozdanie, także personalne. Ja to rozumiem – zapewnił w rozmowie w Polsat News."
https://www.tvp.info/72198070/grzegorz-schetyna-zdegradowany-byly-lider-po-nie-bedzie-nawet-w-sejmie
Nojmana też nie ma na listach.
Kupowałem niedawno kosiarkę a niestety Tuska nie było w ofercie.
Wrocław to jest dla nich mandat biorący, o ile oczywiście swojego kandydata nie wystawią samorządowcy, ale ci z Wrocławia wyglądają na dogadanych.
No ale Senat, Schetyna przegrał starcie z Tuskiem?