Siostra, Żona szwagra mówiła mi że gostek był dziwny bo cały czas coś mamrotał pod nosem, jakieś modły odczyniał czy cuś. Więc jej mówię że jakiś nawiedzony/opętany czego nie zaprzeczyła. Mówiła tylko że facet twierdził że to jego hobby i że nie kce żadnych pieniędzy za to co robi. Ogólnie ustali 3 "żyły" wód na działce z których ta najlepsza to ta gdzie kopaliśmy. Dokładnie 7 m 20cm.
@marniok powiedział(a):
No i gadałem dziś że szwagierem ws studni. Za Boga zapiera się że miejsce wykopu studni ustalił mu różdżkarz. Były 3 miejsca które ustalił mu gościu, z których jedno było najlepsze. Korzystał z kawałka druta, w zasadzie z dwóch kawałków pręta metalowego. Mało tego, ustalił głębokość żyły wodnej na 7 metrów ( ja pisałem 6)
co idealnie zgodziło się z rzeczywistością.
Wygląda na to, że nic nie rozumiesz. Nie ma żadnej żyły wodnej (poza przyłączem wody, kanalizacją, przyłączem LGBT). Jeśli ty albo szwagier nie wierzycie, to wykopcie obok wskazanego miejsca, powiedzmy 5 metrów albo 10 metrów obok, drugą studnię i będzie na tej samej głębokości (jeśli teren jest równy), gdyż woda gruntowa to tafla, jak na jeziorze, stawie czy innym zbiorniku.
Żeby to jeszcze bardziej obrazowo przedstawić. Każdy z nasz był kedyś na plaży i miał szpadelek, albo własne ręce używane jako szpadelki. Kopaliśmy w piasku i dokopywaliśmy się do wody. Robiliśmy jeziorka, fosy wokół zamków itd.
I teraz przychodzi na plażę różdżkarz i wskazuje nam 3 miejsca, gdzie się dokopiemy do wody. I kopiemy w tych miejscach i faktycznie tam jest woda!!! No magik normalnie.
No, rozumiem. Ale to nie były złośliwości. Po prostu tak to działa. A że kasy nie wziął, to pewnie jakiś warjat.
Wszystkie te ponadnaturalne zdolności są łatwo wytłumaczalne. Poszliśmy kiedyś do znajomych i tam był koleś, który zajmował się bioenergoterapią. Ponieważ wygłosiłem jakąś krytyczną uwagę, to mnie wziął na tapet. Kazał mi stanąć ze złączonymi stopami, zamknąć oczy, jakoś tam ręce unieść i wykonywał przy moim ciele jakieś ruchy swoimy ręcamy, ja czułem jakieś reakcje w moim ciele i równowagę straciłem. On twierdził, że to przez jego działalność. Ale obok nasz siedział lekarz i naukowo wyjaśnił wszystkie moje reakcje i powiedział, że bez tego jego machania rękami byłoby identycznie, gdyż to i owo.
Tak samo z tą różdżką a i innymi sprawami, co było szeroko opisywane we wcześniejszych wklejonach. Ten koleś był taki dobry w demaskowaniu prestidigitatorów, gdyż sam był jednym z nich i albo znał sztuczki albo wiedział jak one powstają.
Na tym był oparty scenariusz jednego z odcinków serialu Columbo, gdy ten ścigał iluzjonistę. Nie wiedział, jak działa jakiś zastosowany przezeń trik, poszedł do sklepu ze sztuczkami i tam uzyskał wyjaśnienie. Sztuczka polegała na tym, że:
Prosimy kolesia by sobie pomyślał liczbę od 1 do 4. Mówimy, że wiemy jaką sobie pomyśli. Już przewidzieliśmy. On podaje liczbę 4. My mówimy: podnieś XXX (jakiś przedmiot), on podnosi a pod spodem karteczka z liczbą 4. Rozwiązanie jest takie, że pod trzema innymi przedmiotami są trzy karteczki z pozostałymi liczbami.
@marniok powiedział(a):
...gostek był dziwny bo cały czas coś mamrotał pod nosem, jakieś modły odczyniał czy cuś. Więc jej mówię że jakiś nawiedzony/opętany...
@trep powiedział(a):
Żeby to jeszcze bardziej obrazowo przedstawić. Każdy z nasz był kedyś na plaży i miał szpadelek, albo własne ręce używane jako szpadelki. Kopaliśmy w piasku i dokopywaliśmy się do wody. Robiliśmy jeziorka, fosy wokół zamków itd.
I teraz przychodzi na plażę różdżkarz i wskazuje nam 3 miejsca, gdzie się dokopiemy do wody. I kopiemy w tych miejscach i faktycznie tam jest woda!!! No magik normalnie.
Chyba że pod gruntem jest warstwa skał, a pod nią rzeka podziemna, jaskinia czy jezioro podziemne. Trafisz na przykład na jęzor skalny, którego 3 m dalej nie ma.
Pod glebą nic nie jest oczywiste.
No jasne. Na mapie albo u sąsiadów trzeba sprawdzić, ile trzeba kopać. I w 999'999 na 1'000'000 u nas będzie tyle samo. Ale 1 raz na 1'000'000 znajdzie się jakaś jaskinia. Nie o tym mowa w przypadku różdżkarzy.
Komentarz
Siostra, Żona szwagra mówiła mi że gostek był dziwny bo cały czas coś mamrotał pod nosem, jakieś modły odczyniał czy cuś. Więc jej mówię że jakiś nawiedzony/opętany czego nie zaprzeczyła. Mówiła tylko że facet twierdził że to jego hobby i że nie kce żadnych pieniędzy za to co robi. Ogólnie ustali 3 "żyły" wód na działce z których ta najlepsza to ta gdzie kopaliśmy. Dokładnie 7 m 20cm.
Wygląda na to, że nic nie rozumiesz. Nie ma żadnej żyły wodnej (poza przyłączem wody, kanalizacją, przyłączem LGBT). Jeśli ty albo szwagier nie wierzycie, to wykopcie obok wskazanego miejsca, powiedzmy 5 metrów albo 10 metrów obok, drugą studnię i będzie na tej samej głębokości (jeśli teren jest równy), gdyż woda gruntowa to tafla, jak na jeziorze, stawie czy innym zbiorniku.
Żeby to jeszcze bardziej obrazowo przedstawić. Każdy z nasz był kedyś na plaży i miał szpadelek, albo własne ręce używane jako szpadelki. Kopaliśmy w piasku i dokopywaliśmy się do wody. Robiliśmy jeziorka, fosy wokół zamków itd.
I teraz przychodzi na plażę różdżkarz i wskazuje nam 3 miejsca, gdzie się dokopiemy do wody. I kopiemy w tych miejscach i faktycznie tam jest woda!!! No magik normalnie.
To jest relacja szwagra, ja podzielam Twoje zdanie @trep
Niepotrzebnie te złośliwości.
No, rozumiem. Ale to nie były złośliwości. Po prostu tak to działa. A że kasy nie wziął, to pewnie jakiś warjat.
Wszystkie te ponadnaturalne zdolności są łatwo wytłumaczalne. Poszliśmy kiedyś do znajomych i tam był koleś, który zajmował się bioenergoterapią. Ponieważ wygłosiłem jakąś krytyczną uwagę, to mnie wziął na tapet. Kazał mi stanąć ze złączonymi stopami, zamknąć oczy, jakoś tam ręce unieść i wykonywał przy moim ciele jakieś ruchy swoimy ręcamy, ja czułem jakieś reakcje w moim ciele i równowagę straciłem. On twierdził, że to przez jego działalność. Ale obok nasz siedział lekarz i naukowo wyjaśnił wszystkie moje reakcje i powiedział, że bez tego jego machania rękami byłoby identycznie, gdyż to i owo.
Tak samo z tą różdżką a i innymi sprawami, co było szeroko opisywane we wcześniejszych wklejonach. Ten koleś był taki dobry w demaskowaniu prestidigitatorów, gdyż sam był jednym z nich i albo znał sztuczki albo wiedział jak one powstają.
Na tym był oparty scenariusz jednego z odcinków serialu Columbo, gdy ten ścigał iluzjonistę. Nie wiedział, jak działa jakiś zastosowany przezeń trik, poszedł do sklepu ze sztuczkami i tam uzyskał wyjaśnienie. Sztuczka polegała na tym, że:
Prosimy kolesia by sobie pomyślał liczbę od 1 do 4. Mówimy, że wiemy jaką sobie pomyśli. Już przewidzieliśmy. On podaje liczbę 4. My mówimy: podnieś XXX (jakiś przedmiot), on podnosi a pod spodem karteczka z liczbą 4. Rozwiązanie jest takie, że pod trzema innymi przedmiotami są trzy karteczki z pozostałymi liczbami.
.
.
.
.
.
.
Niepiłbym!!! xD
👣
🐾
🐾
Chyba że pod gruntem jest warstwa skał, a pod nią rzeka podziemna, jaskinia czy jezioro podziemne. Trafisz na przykład na jęzor skalny, którego 3 m dalej nie ma.
Pod glebą nic nie jest oczywiste.
Najlepiej szukać tu:
https://www.pgi.gov.pl/psh/dane-hydrogeologiczne-psh/947-bazy-danych-hydrogeologiczne/8888-dane-hydrogeologiczne-mhp.html
Warto zwrócić uwagę na to, że wodę pozyskaną z głębokości do 6 m należy uzdatniać.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
No jasne. Na mapie albo u sąsiadów trzeba sprawdzić, ile trzeba kopać. I w 999'999 na 1'000'000 u nas będzie tyle samo. Ale 1 raz na 1'000'000 znajdzie się jakaś jaskinia. Nie o tym mowa w przypadku różdżkarzy.